Nasze Miśki - Misie w naszej rodzinie cz.2
Rafal_Szczecin - 28-09-2008, 12:11
niestety wszystko nie poszlo tak jak chcialem ,tzn szczeki okazaly sie byc niewlasciwe ( mimo,ze katalogowo powinny pasowac, w poniedzialek zamawiam inne, i wtedy bedziemy walczyc) wczoraj wymieniono
klocki, tarcze, pozakladano zestawy naprawcze (zarowno na tarcze jak i bebny ), zalozono nowe bebny oraz wymieniono plyn hamulcowy .
w tej chwili zestaw jest docierany ( czyli przez 200km nie mam hamulcow ) zobaczymy jak bedzie pozniej, jezeli wg mnie hamowanie nie poprawi sie, wymieniam pompe hamulcowa ( tylko to zostalo mi do roboty ) jezeli i to nie pomoze, to wale ten abs i wyjmuje bezpiecznik . ( poniewaz nie wiem czy tak powinno byc ,czy tylko ja tak mam ,ale u mnie abs strasznie szybko sie wlacza, przez co naprawde hamowanie strasznie sie wydluza ... )
mkm - 28-09-2008, 12:22
Rafal_Szczecin napisał/a: | ( czyli przez 200km nie mam hamulcow ) |
To masz cos nie tak. Ja rowniez swoje mialem "dotrzec", ale bylo zupelnie na odwrot. Lapaly bardzo "ostro", nawet za ostro. W pudelku po tarczach mialem nawet "przywieszke" z ostrzezeniem, ze hamulce sa "ostre" i tak moze byc do 500km.
Matejko - 28-09-2008, 13:45
Rafal_Szczecin napisał/a: | ( czyli przez 200km nie mam hamulcow ) |
przez wiecej
u siebie jak zmienilem to mi sie trafila trasa do poznania, hamulców zero, przy 140km/h jakis gosc zajechal mi droge, hamulec w podloge i nic praktycznie nie zwalniam, jakos sie zatrzymalem jade dalej - a tu hamulce juz jak brzytwa
Rafal_Szczecin - 06-10-2008, 22:46
cojot przez 7 miesiecy sprawowal sie bardzo dzielnie ... przejechal 16 000 km az dzis nastapila chyba jego najwieksza awaria ...
tak sie zastanawiam czy czasem nie powinienem stworzyc mu osobnej historii, wkoncu tyle zmian, opowiesci ...
do rzeczy .
ostatnie 2 tyg sa dla mnie bardzo ale to bardzo pechowe ...
najpierw mandat od kanarow ... 244 pln...
w ten sam dzien piekne zdjecie fotoradarem podczas odbierania carismy z ASO...
dzic colt dostal zawalu ... serducho nie podolalo z pompowaniem krwi do serca ...
panowie poprostu brak mi juz slow, jestem chyba najwieszym pechowcem - posiadaczem CJO ...
podczas rozmow z Marcinem (marcin-krak) doszlismy do wniosku ,ze jestem takim cejotowym Cezarem ( pozdrowka dla Ciebie )
niebawem sekcja ...
rosomak1983 - 06-10-2008, 22:59
Rafal_Szczecin napisał/a: | dzic colt dostal zawalu ... serducho nie podolalo z pompowaniem krwi do serca ... |
czyli co??? Mam nadzieje ze to nic powaznego
Rafal_Szczecin napisał/a: | ,ze jestem takim cejotowym Cezarem |
chyba nie rozrząd???
Rafal_Szczecin - 06-10-2008, 23:14
rosomak1983 napisał/a: | czyli co??? Mam nadzieje ze to nic powaznego |
usterka raczej z serii tych powaznych ... lecz zobaczymy, co wykaze sekcja zwlok ,czy trupa oplaca sie reanimowac .
rosomak1983 napisał/a: | chyba nie rozrząd??? |
nie, nie rozrzad,od jego zmiany przejechalem 3 000 km i na poczatku myslalem ,ze moglo dojsc do przeskoczenia paska i kolizji zaworow z tlokami, lecz silnik za rowno chodzi, i ma moc, by to byl rozrzad.
wychodzi na to, ze na dluzszy spacer wybraly sie albo panewki, albo sworzen w tloku.
o ile przy tej pierwszej rzeczy silnik bede jeszcze reanimowal, o tyle przy drugiej w gre wchodzi juz raczej tylko wymiana silnika .
teraz pytanie, jezeli wymianiac silnik czy od razu robic SWAP o ktorym mysle juz od dluzszego czasu i pewne jest, to ze go zrobie... teraz jest idealna chwila na to ,lecz problemem jak zwykle jest $$
niestety pewno skonczy sie na tym, ze jezeli bede wymienial silnik, to na 1,3... ze wzgledu na kase, natomiast w przyszlosci napewno bedzie robiony SWAP .
autem idzie jechac , lecz przy obciazeniu (gdzies tak od 3krpm) nastepuje metaliczne pukanie, ktore coraz bardziej sie wzmaga. do domu dojechalem nie przekraczajac 2,5 krpm i predkosci 50km/h .
jeszcze jutro musze ruszyc colta (troche spraw do zalatwienia) i od srody grzecznie czeka do przyszlego tygodnia na wyplate, a co za tym idzie na rozbiorke ...
jestem zalamany ...
londolut - 06-10-2008, 23:14
Rafal_Szczecin, wiem co czujesz To samo miałem jak mój Colcik zdechł Metaliczne stuki, hmmm śmierdzi panewką. Sworzeń tłoka raczej odpada, musiał byś mieć gruby przebieg 3x kręcony. Ja obstawiam panewkę/ki. Z takim truposzem pod maską nie radzę Ci się poruszać bo zarżniesz wał a tak może jeszcze coś się uda wyciągnąć z tego motoru.
Cezar - 07-10-2008, 01:27
Rafal_Szczecin napisał/a: | podczas rozmow z Marcinem (marcin-krak) doszlismy do wniosku ,ze jestem takim cejotowym Cezarem |
ta, bo czarne to wredne i zadziorne
Rafal_Szczecin napisał/a: | jestem zalamany ... |
uszy do gory
Anonymous - 07-10-2008, 08:09
Czarne to wredne? Eee - nieprawda.
Rafi - jeśli to "tylko" panewka i wał nie dostał po tyłku (konieczne wymiarowanie) - wymiana załatwi sprawę. Jeśli to jednak coś więcej - naprawa raczej ekonomiecznie nieopłacalna (zakładając naturalnie, że i tak chcesz robić swap). Jeśli myślisz o zmianei silnika już teraz, od siebie sugerowałbym swap już teraz. Różnica w cenie chyba nei będzie powalająca, a nei będziesz musiał płacić dwa razy za przekłądkę. Trawor76 miał silnik 4G92 z przebiegiem 45.000 km.
harpagan - 07-10-2008, 09:01
Cytat: | jestem zalamany ... |
Znam ten bol niestety
Nie wiem jak stoisz finansowo, ale jesli tak czy inaczej planujesz swap to jestem tego samego zdania co Grzesiek. Szkoda wkladac pieniadze w silnik, ktory i tak predzej czy pozniej wyleci z coltolota.
Co do swapu - wiem ze to koszta, ale zastanow sie powaznie czy nie fajniej by bylo wsadzic cos nietypowego. Zrobic cos czego wlasciwie nie ma. Jesli pomysl z 2.5 to za duze wyzwanie to pokombinuj z silnikiem z Carismy (najlepiej z MSX )
Przeciez te 1.8 bedzie tak naprawde palic tyle samo co 4G92, a szansa znalezienia zdrowego i mlodszego silnika jest wieksza. Zrobiles heble, planujesz zawias wiec jestes do tej operacji przygotowany.
Powodzenia
josie - 07-10-2008, 10:15
Rafal_Szczecin napisał/a: | przy obciazeniu (gdzies tak od 3krpm) nastepuje metaliczne pukanie, ktore coraz bardziej sie wzmaga. do domu dojechalem nie przekraczajac 2,5 krpm i predkosci 50km/h . |
Był kiedyś u mnie CA0 4G92 z dokładnie takimi objawami (gdzieś już pisałem) - też byłem zdania że jakaś panewka stuka albo sworzeń.
Pojechał do mechaników i okazało się że to uszczelka pod głowicą - zmienili i wszystko ucichło.
rosomak1983 - 07-10-2008, 17:00
gregorbu napisał/a: | musiał płacić dwa razy za przekłądkę. |
tez tak mysle a jesli sie nie myle to masz czym jezdzic takze nie masz cisnienia zeby szybko naprawic lepiej odczekac dozbierac kaske ...
Rafal_Szczecin - 07-10-2008, 22:33
ehh tak latwo sie mowi, a naprawde nie wiecie jaki mam metlik w glowie
serce mowi SWAP SWAP SWAP i to na jak najwiekszy i najmocniejszy, natomiast rozum mowi 1,3 i spokojnie za jakis czas swap ... ehh
pawela - 08-10-2008, 11:10
olaboga... dopiero doczytałem...
Rafi, serce mówi SWAP... i ma rację. Wymienisz teraz na 1.3, zapłacisz za motor i przekładkę, i potem znów płać za nowy silnik 1.6 i robociznę?
rosomak1983 - 08-10-2008, 19:08
Jesli na serio chcesz kiedys zrobic tego swapa to zarówno serce jak i rozum mówi : SWAP SWAP SWAP...... Ale jesli nie masz pewnosci ze rzeczywiscie chcesz to kiedys zrobic... Pozatym moze twoj silnil da sie jeszcze reanimowac rozsądnym kosztem.... Badzmy dobrej mysli.
|
|
|