[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.
Radassss - 03-02-2009, 15:28
no i do tego czujnik temp. jest kolo kierownicy z przodu wiec jakies roznice temperatur miedzy przodem a tylem pojazdu zawsze beda...
no i tez moze byc tak ze najpierw sie nagrzewa a potem wyrownuje temperature,
ale to tylko moja teoria
krzychu - 03-02-2009, 15:28
No ale jak ciśnie powietrze na nogi to tapicerka się nie nagrzeje nawet jeśli nie jest koło nawiewów? Zresztą powietrze pod nogami będzie cieplejsze niż to koło tłowia czy głowy już nie mówiąc o tym z tyłu. Nie wiedziałem jak to jest w tym lancerze ale o problemie słyszałem w innych autach.
Krzychu
Radassss - 03-02-2009, 15:30
krzychu napisał/a: | Możliwe też że jak grzeje to nagrzeje bardziej tapicerkę koło czujnika niż powietrze wewnątrz i potem chłodzi i tak w kółko.
Krzychu |
tam nie ma nawiewow... sa znacznie wyzej,
zreszta mysle ze konstruktorzy wzieli to pod uwage umiejscawiajac czujnik wlasnie kolo kierownicy
no wlasnie jest daleko i od nog i od tych gornych nawiewow....
krzychu - 03-02-2009, 15:32
A to nie ma nawiewu na ośnieżone mokre buciki kierowcy? Musi być. A z tego co widziałem climatroniki po nagrzaniu kierują powietrze właśnie na nogi chodź to pewnie zależy od marki. A z tamtąd unosi się ciepłe do góry czyli właśnie tam gdzie czujnik... To z kolei moja teoria bo się kiedyś już zastanawiałem gdzie te czujniki sa i wypadało by wmontować w zagłówki najlepiej....
Krzychu
tomekrvf - 03-02-2009, 16:06
krzychu napisał/a: | A to nie ma nawiewu na ośnieżone mokre buciki kierowcy? Musi być. |
Oczywiście że jest.
jaca71 - 03-02-2009, 17:00
Jak już było pisane: Podstawowy błąd przy używaniu klimy to gmyranie pokrętłami. Ustawia się temperaturę i zapomina o pokrętłach.
Klima (automat) na początku ma jak najszybciej osiągnąć zadaną temperaturę. Wali wtedy wszystkimi otworami jak najgorętszym powietrzem. Po osiągnięciu zadanej temperatury obniża siłę nawiewu i temperaturę nawiewanego powietrza. Wtedy ma się wrażenie że przestała grzać trzeba wytrzymać i nic nie ruszać.
Podczas utrzymywania temp. tez występują wahania - trudne słowa: "histereza" i "regulacja automatyczna".
Uwex - 04-02-2009, 10:31
jaca71 - ale jak to nie "gmyrać pokrętłami" ? Przeca auto nowe - trzeba sobie pokręcić ! A tak na poważnie - pewnie masz rację - tego nowego auta też trzeba sie nauczyć .
filippoz - 04-02-2009, 10:52
jaca71 dobrze prawi, jak się nagrzeje w aucie to zaczyna lecieć letnie zamiast ciepłego powietrze, wszystko w normie przynajmniej u mnie
Anonymous - 05-02-2009, 17:24
Dokładnie tak jest.
Radassss - 05-02-2009, 19:27
spokojnie panowie i panie pewnie zaraz sie znajdzie na to rozwiazanie bo
kila zaraz podesle link z wentylatorami do wnetrza chlodzaco grzejacymi dedykowanymi specjalnie do Lancera przypadkiem napotkanymi na allegro
filippoz - 05-02-2009, 23:35
Radassss napisał/a: | spokojnie panowie i panie pewnie zaraz sie znajdzie na to rozwiazanie bo
kila zaraz podesle link z wentylatorami do wnetrza chlodzaco grzejacymi dedykowanymi specjalnie do Lancera przypadkiem napotkanymi na allegro |
Nie bądź złośliwy hehehe
Radassss - 06-02-2009, 08:24
JA?? w zyciu...
michaello - 06-02-2009, 15:48
No widze ze temat ogrzewania troche sie rozwinall. Dzieki za wpisy moze rzeczywiscie wszystko jest OK, musze wybrac sie w jakas dluzsza trase i jeszcze raz to sprawdzic. Teraz nie mam do tego glowy bo... podchodze na parking patrze a tu mi paniusia zderzak i reflektor przyciera podczas parkowania.
Myslalem ze ja...
Napisala oswiadczenie i co z tego skoro tak boli...
Ps.
Reflektor delikatnie przytarty (w ASO 2200zl!!!) zderzak do malowania (800 -900 zl -ASO).
jaca71 - 06-02-2009, 15:54
Boli, oj boli i to jeszcze nówka sztuka. Kondolencje składam.
Mi ktoś w maju starego civka na parkingu pod blokiem zmasakrował.
Idę do sklepu i patrzę a tu civek przestawiony o pół metra i drzwi kierowcy całe rozwalone tak że belka wzmacniająca złamana. Jak można tak na parkingu zasunąć? Oczywiście śladu po złoczyńcy nie ma na kontakt zostawiony na szybach żaden świadek się nie zgłosił. Trzeba było nowych/starych drzwi po szrotach szukać
mazin - 07-02-2009, 23:01
Cześć wszystkim,
Słuchajcie, dzisiaj odebrałem nowego sportbacka (rekina z 2008, po upuście. Autko bardzo ładnie wygląda, bardzo fajnie trzyma się jezdni, fajnie przyspiesza (nie sprawdzałem dokładnie jego możliwości, bo silnik "na dotarciu" - ale i tak, w ramach dozwolonych w tym okresie obrotów fajnie przyspiesza). No i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden drobny szczegół - auto po przejechaniu 46 kilometrów odmówiło posłuszeństwa. Przestały działać szyby elektryczne, kierunkowskazy i - niestety - rozrusznik. Wygląda na awarię elektryki - a właściwie jednego z podobwodów - bo inne rzeczy działają (światła, alarm, radio etc.). Wyjechałem z garażu, (odpaliło bez problemu, potem wyłączyłem silnik, bo był jeszcze ciepły (jeździłem kilkanaście minut wcześniej). Zamknąłem drzwi garażu i próbowałem odpalić znowu. Niestety, już nie drgnął. Zadzwoniłem do dealera, przyjechało dwóch, w tym szef serwisu - ale niestety nie udało im się uruchomić auta przez dwie godziny. Jak twierdzą - nie spotkali się z takim przypadkiem, sprawdzili bezpieczniki, ich gniazda, sposób zamontowani alarmu. Jutro laweta zabierze auto do serwisu - ale mam pytanie, a właściwie dwa - może podpowiecie - czy ktoś spotkał się z takimi objawami? Skoro nie działają te trzy rzeczy - to może ktoś miał dokładnie takie same objawy i podpowie?
No a drugie pytanie - kto spieprzył? Serwis, który montował alarm i czujniki cofania, czy też ta legendarna niezawodność japończyków, to "pic na wodę-fotomontaż"? Odpowiedzcie proszę, bo jestem wyjątkowo smutny i rozczarowany
|
|
|