[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Odpryski na lakierze - problemy z lakierem.
mjsystem - 27-11-2014, 13:40
lobuzek napisał/a: | Zobaczymy jak przetrwa zimę. | Specyfik czy auto?
mkm - 27-11-2014, 14:13
lobuzek napisał/a: | Butelka Brayta T4 o pojemności 250 ml kosztuje niewiele ponad 40 zł w zaprzyjaźnionej hurtowni motoryzacyjnej, taniej niż twardy Sonax, nie wspominając o wyższej półce cenowej, zaś sam produkt jest bardzo wydajny. |
Nie mieszaj produktów lakierniczych z kosmetycznymi.
Cena Brayta jest chora - 250ml za 40zł czyli litr za 160zł
Dla porównania 3M Polish Rosa około 120zł za litr, APP P10 - 90zł za litr, politury Poorboy's World około 100zł za litr. Menzerna Power Protect Ultra 160zł za litr.
.swat. - 27-11-2014, 14:52
mkm napisał/a: | Pełna bzdura świadcząca o całkowitej niewiedzy.
Te olbrzymie rysy schodzą ręcznie po zwykłym cleanerze (dobra myjnia używa przed woskiem), więc albo jakiś "fachowiec ze stodoły" już lakierował Twoje auto, albo nie wzniosłeś się ponad "szczotkę do podłogi", "majtki bawełniane", "gąbkę za 5zł" i pastę "tempo" | Niesamowite poczucie humoru, gratuluję inwencji. To może się podobać.
No niestety rysy nie zniknęły, choć bardzo chciałem. Jak były, tak i -nawet po cudownym cleanerze i woskowaniu - nadal są. I nie był to żaden fachowiec od stodoły ( nawiasem mówiąc, gdy ich niebawem odwiedzę z radością przekażę Twoje sugestie, chłopaki z 3City z pewnością okropnie się ucieszą ).
Na tę operację wydałem kilka stów, nie były to majty bawełniane ani nawet cudowna gąbka za 5 złotych. I sam tego nie robiłem. Niestety w cudowny sposób samochód nie stał się z powrotem nowy i lśniący. Efekt był, nie powiem, ale gdy stanęło sie tuż przy nim, czar pryskał. Ja rozumiem, można kupować nawet cudowne wynalazki, ale one niewiele pomogą, gdy uszkodzenia są spore. Jedynym rozwiązaniem wówczas jest niestety tylko wizyta u lakiernika.
waldinio - 27-11-2014, 14:59
.swat. napisał/a: | mkm napisał/a: | Pełna bzdura świadcząca o całkowitej niewiedzy.
Te olbrzymie rysy schodzą ręcznie po zwykłym cleanerze (dobra myjnia używa przed woskiem), więc albo jakiś "fachowiec ze stodoły" już lakierował Twoje auto, albo nie wzniosłeś się ponad "szczotkę do podłogi", "majtki bawełniane", "gąbkę za 5zł" i pastę "tempo" | Niesamowite poczucie humoru, gratuluję inwencji. To może się podobać.
No niestety rysy nie zniknęły, choć bardzo chciałem. Jak były, tak i -nawet po cudownym cleanerze i woskowaniu - nadal są. I nie był to żaden fachowiec od stodoły ( nawiasem mówiąc, gdy ich niebawem odwiedzę z radością przekażę Twoje sugestie, chłopaki z 3City z pewnością okropnie się ucieszą ).
Na tę operację wydałem kilka stów, nie były to majty bawełniane ani nawet cudowna gąbka za 5 złotych. I sam tego nie robiłem. Niestety w cudowny sposób samochód nie stał się z powrotem nowy i lśniący. Efekt był, nie powiem, ale gdy stanęło sie tuż przy nim, czar pryskał. Ja rozumiem, można kupować nawet cudowne wynalazki, ale one niewiele pomogą, gdy uszkodzenia są spore. Jedynym rozwiązaniem wówczas jest niestety tylko wizyta u lakiernika. |
Nie chce mi się czytać wszystkiego co pisaliście ale wtrącę swoje 3 grosze. MKM wie co pisze/mówi. Miałem tą przyjemność widzieć co i jak zrobił z moją maską (w bonarce w myjni wciskali mi kit że błoto się wżarło w lakier ). Po zastosowaniu kosmetyków od niego maska lepiej wyglądała niż w dniu kiedy odbierałem samochód. Ani jednej ryski, błyszczała jak psu jajca. I tak wyglądała przez kilka następnych miesięcy wg zaleceń od MKM dopóki nie przyszła zima i brak czasu na dalsze zabawy z kosmetykami.
Lucas123w - 27-11-2014, 16:36
.swat., podjedź do SNB Gdańsk tam zrobią tak żeby było dobrze i trwale.
mkm - 27-11-2014, 19:04
.swat. napisał/a: | nawiasem mówiąc, gdy ich niebawem odwiedzę z radością przekażę Twoje sugestie, chłopaki z 3City z pewnością okropnie się ucieszą ). |
A co im takiego przekażesz?
Że mkm na Mitsumaniakach napisał Ci, że być może jakiś „fachowiec ze stodoły” malował Ci auto?
Czy może to, że doprowadziłeś/ktoś Ci doprowadził lakier do stanu wymagającego agresywnej polerki?
Bo to, że się nie dogadaliście wynika z Twojego postu:
.swat. napisał/a: | No niestety rysy nie zniknęły, choć bardzo chciałem. |
Jeżeli, ktoś obiecuje Ci usunięcie wszystkich rys, bez względu na straty w grubości lakieru – to sorry – szukamy fachowca dalej.
Każda rysa/wżer/obicie ma swoją głębokość i przekrój (ostry lub okrągły).
Jeżeli jest na powiedzmy połowie grubości klaru można się pokusić o całkowite zeszlifowanie (czyli zebranie lakieru wokół rysy tak aby zrobić płynne przejście od dna rysy do grubości w miejscu nieuszkodzonym).
Jeżeli jest głębsza - albo należy wykonać zaprawkę, albo rysę zaokrąglić (rozszlifować) i przy pomocy odpowiednich past/mleczek/wosków itp. zamaskować.
.swat. napisał/a: | Jak były, tak i -nawet po cudownym cleanerze i woskowaniu - nadal są. |
Bo cleaner to najbardziej łagodny środek ścierny – „podkład” pod wosk. Używa się go po to, żeby wosk nie „spłynął” z lakieru i usnąć drobne rysy, które powstają choćby przy myciu.
Na cleanerze możesz położyć kilka warstw wosku i każdą dopolerujesz, a bez, przy drugiej usuniesz pierwszą (w bardzo dużym uproszczeniu).
Każda usługa (zaczynając od prostego mycia) musi być poprzedzona inspekcją i po inspekcji musisz usłyszeć co „zejdzie” bez problemu, co jest warte ryzyka, a co zostawić.
.swat. napisał/a: | Na tę operację wydałem kilka stów |
A to już nie mój problem, ale mało wydałeś (chyba, że za te parę stów dostałeś „autorski mix aktywnej piany podbitej kwasem, dwie pasty i dressing” czyli typowy „zestaw sprzedażowy”).
W cenę usługi wliczona jest chemia i czas.
Cena chemii nie zabija - ilość czasu jaką trzeba poświęcić na element już tak.
Mogę się pozbyć punktowo tysiąca odprysków z maski.
Będę się z nią bawił tydzień, ale usunę wszystkie bez śladu, a jak podam za to cenę to usłyszę – „panie za tyle to szwagier Busa odmalował”.
Więc przedzielę „kwotę akceptowalną” przez czas, odejmę środki i opłaty i wyjdzie mi, że mogę wziąć kilkadziesiąt groszy za godzinę…
.swat. napisał/a: | Niestety w cudowny sposób samochód nie stał się z powrotem nowy i lśniący. Efekt był, nie powiem, ale gdy stanęło sie tuż przy nim, czar pryskał. |
Wrzuć zdjęcia to Ci napiszę, czy w ogóle było/jest to możliwe.
Żeby auto stało się „nowe” nie wystarczy „parę stówek”, bo „parę stówek” idzie w materiały.
80 roboczogodzin też pęka, więc kwota robi się zaporowa.
.swat. napisał/a: | Ja rozumiem, można kupować nawet cudowne wynalazki, ale one niewiele pomogą, gdy uszkodzenia są spore. |
Ale to jest chyba oczywiste.
Istnieją jednak „wynalazki”, które je dość skutecznie maskują.
lobuzek - 27-11-2014, 20:51
mjsystem napisał/a: | lobuzek napisał/a: | Zobaczymy jak przetrwa zimę. | Specyfik czy auto? |
Specyfik na aucie
adrian1984 - 28-11-2014, 15:37
Witam, a powiedzcie mi czy dobrym rozwiązaniem jest na nowy samochód położenie Black Light od Chemical Guys, a na to wosk naturalny Bilt Hamber finish wax ?
mjsystem - 28-11-2014, 15:39
Cytat: |
Witam, a powiedzcie mi czy dobrym rozwiązaniem jest na nowy samochód położenie Black Light od Chemical Guys, a na to wosk naturalny Bilt Hamber finish wax ? | Konkretnie zapytaj o to kolegę mkm . To chyba jedyna osoba z taką wiedzą.
mkm - 30-11-2014, 15:41
Ponieważ zaczyna się mieszać temat odprysków z tematem rys i pielęgnacji postaram się założyć osobny temat na temat dbania o lakier, bo z tego co widzę po listach posiadanych kosmetyków, które dostałem na pw - "nabłyszczanie" jest opanowane, natomiast spore braki w przygotowaniu do nabłyszczania.
Jak lakier nie będzie dobrze przygotowany, to najlepsze "nabłyszczacze" szału nie zrobią.
W skrócie chodzi o to:
Lusterko dokładnie wymyte.
Lusterko w trakcie przygotowań pod wosk.
Więcej postaram się przygotować już na przykładzie Lancera.
rondzik - 27-09-2015, 00:47 Temat postu: Odpryski/ubytki na lakierze - co z tym zrobic? Witam,
Niestety, na masce pojawily mi sie dzury w lakierze (zdjecia ponizej). Na poczatku myslalem ze to po prostu od jazdy i uderzen jakichs kamyczkow. Choc teraz nie wiem czy nie jest to efektem czyszczenia przez lakiernika zaschnietych sladow po lipie, pol roku temu. W kazdym razie dziurki sa i co najgorsze wydaja sie rdzewiec. Co z tym zrobic zeby stan sie nie pogorszyl? Bede wdzieczny za wszelkie sugestie
Pozdrawiam
lobuzek - 27-09-2015, 09:39
Jak dla mnie trzeba je dokładnie oczyścić i położyć lakier zaprawkowy. Przynajmniej zabezpieczysz, ale widać będzie. Tylko takie wżery nie robią się z dnia na dzień, nie oglądałeś auta przez dłuższy czas?
rondzik - 27-09-2015, 11:06
Hej,
Dzieki za odpowiedz
No niestety, nie korzystam z auta codziennie, zauwazylem wzery dopiero niedawno. Na pewno w kwietniu jeszcze ich nie bylo, bo czyscilem auto zaschnietych nasion lipy i nie widzialem zadnych wzerow wtedy. Specjalnie dalem auto do czyszczenia lakiernikowi polecanemu przez moj salon Mitsu zeby zadnych takich niespodzianek nie bylo. Nie znam sie na tyle zeby powiedziec czy ta lipa tak nadzarla lakier ze dziurki z czase, sie pojawily.
W kazdym razie wizyta u lakiernika mnie czeka :/
Dziekuje za odpowiedz
lobuzek - 27-09-2015, 11:48
Przy odrobinie dobrej woli i wprawy zrobisz sam. Nie czekaj z tym dłużej, bo nadchodzą złe czasy i po zimie nie będzie czego poprawiać, tylko będziesz malował całą maskę.
multikos - 21-12-2015, 13:55
Mam samochód od trzech tygodni, garażuję, woskuję itd. i na klapie, dachu odraz bocznych drzwiach mam odpryski. Zakupiłem pełen pakiet ochronny - chlapacze przód i tył, listwy boczne, folie na progi ale wszystko na nic. A, że autko mam czarne widać je ewidentnie. To jakiś koszmar. Widziałem, że ten wątek jest maglowany od kilku lat i liczyłem, że firma coś poprawiła w tej kwestii. Dla mnie szok! Jak widać nic się w tej kwestii nie zmieniło.
|
|
|