Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
krzychu - 21-03-2010, 08:44
| Bart007 napisał/a: | | Ja raczej zostawiam większy odstęp (oczywiście bez przesady) ale staram się ruszyć bardzo sprawnie - zdarza się często, że ruszam wcześniej niż samochód stojący przede mną - i do tego właśnie ten nieco większy odstęp się przydaje... |
To nie jest zły pomysł ale IMO bardziej niebezpieczny jeśli ten przed nami wciśnie hamulec (a tak też się zdarza)....
[ Dodano: 21-03-2010, 08:47 ]
| costa brawa napisał/a: | | zaznacze ze nie tylko galem ale iveco, doblo ktore do szybkich nie naleza |
Jak na światłach na lewym stoją ze 3-4 auta a na prawym nowy autobus miejskiej, bus, nawet tir nie załadowany to zawsze staje za tym dużym pojazdem w 90% ruszy sprawniej jak te 3-4 samochody i przeważnie zaraz po ruszeniu robi się międzymi tymi 3-4 autami takie luki że bez problemu zmieniam pas na lewy wyprzedzam ten pojazd i dalej prawym już pusto bo wszyscy muszą bronić lewego.
[ Dodano: 21-03-2010, 08:52 ]
| jaca71 napisał/a: | | 1 - bida w narodzie objawiający się wynoszeniem na piedestał samochodu i paniczny strach o uszkodzenie np. zderzaka. 2 - używanie przez polskich mistrzów pomimo braku umiejętności ich obsługi skrzyń manualnych. |
A tam Bida bida itd. Nie można wszystko na to zrzucać. Szkoda tylko że nowe Audi A6 3.0 TDI, Mercedes S klasa też nie potrafią ruszyć tak jak trzeba. Moja analiza to ludzie można podzielić na tych co jeżdżą często to trochę są ogarnięci na drodze... A Ci co jeżdżą rzadko przeważnie się nie spieszą i oni jak sobie spokojnie ruszą (a podczas czerwonego szukają okularów w schowku albo podziwiają panie na bilbordach) to przecież oni się nie śpieszą (egoiści). Po prostu mentalność tutaj zawodzi.
Hubeeert - 21-03-2010, 10:04
Ostatnio zrobiłem trasę jako pasażer i powiem Wam, że jestem w szoku.
Kierowca niestety, ale nie za bardzo. Jeździ bardzo dużo tyle, że na przykład 40km przejechał na 4 biegu bo nie zwraca uwagi na to na jakim jedzie, wyprzedzanie to problem, na światłach szukał czegoś w telefonie i przegapił (nikt nie zatrąbił nie wiem czemu), hamowanie w zakrętach to norma, redukcje aż silnik wchodzi na czerwone pole bez międzygazu itp. Gdyby nie to, że jechał dośc spokojnie i powyżej 100 wychodził tylko na pustych prostych to bym wysiadł...
Przyjechałem zmęczony jak cholera.
Samochód - nowe Mondeo - wyjątkowe gówno pisane przez F. Lancer 100x lepiej się zachowuje.
jaca71 - 21-03-2010, 10:40
| Hubeeert napisał/a: | | Samochód - nowe Mondeo - wyjątkowe gówno pisane przez F. Lancer 100x lepiej się zachowuje. |
| krzychu napisał/a: | | A tam Bida bida itd. Nie można wszystko na to zrzucać. Szkoda tylko że nowe Audi A6 3.0 TDI, Mercedes S klasa też nie potrafią ruszyć tak jak trzeba. |
Nie zrozumiałeś. To nie chodzi o kasę za jaką jest samochód tylko podejście do niego jak do jajka. Na światłach nie ruszy od razu - bo w kogoś uderzy jak ten ruszy wolniej, na parkingu zostawia po 1m z przodu i z tyłu - żeby go ktoś nie puknął przy wyjeżdżaniu, tak samo pod marketem z lewej i z prawej co najmniej 70cm żeby drzwiami nie palnął. W bogatszych krajach ludzie na obcierki i obicia tak nie patrzą. Był samochód, jest to i będzie...
| krzychu napisał/a: | | Moja analiza to ludzie można podzielić na tych co jeżdżą często to trochę są ogarnięci na drodze... A Ci co jeżdżą rzadko przeważnie się nie spieszą i oni jak sobie spokojnie ruszą (a podczas czerwonego szukają okularów w schowku albo podziwiają panie na bilbordach) to przecież oni się nie śpieszą (egoiści). Po prostu mentalność tutaj zawodzi. |
Ja dzielę kierowców jak Pawlak z Samych swoich na mądrych i głupich. Na myślących na drodze o innych i na tych widzących tylko własny nos. Ilość przejechanych kilometrów nie gra roli.
krzychu - 21-03-2010, 11:06
| jaca71 napisał/a: | | na parkingu zostawia po 1m z przodu i z tyłu - żeby go ktoś nie puknął przy wyjeżdżaniu, tak samo pod marketem z lewej i z prawej co najmniej 70cm żeby drzwiami nie palnął. W bogatszych krajach ludzie na obcierki i obicia tak nie patrzą. Był samochód, jest to i będzie... |
Widzisz drażliwy temat bo ja zawsze parkuję jak trzeba nawet poprawiam 3 razy auto nieraz (specjalnie parkuje tak żeby tyłem nad krawężnik się wbić bo przodem nie wjadę itd). Zostawiam tyle miejsca ile trzeba żeby nie zajmować za dużo miejsc itd. A 3 razy miałem robiony zderzak nie ze swojej winy... Nie patrzyć na obcierki ale jak ludzie jeżdżą tak że farba ze zderzaka spada i mocowania się łamią bo ktoś nie patrzy gdzie cofa kombi to sorryy... To co innego samemu się ustawić 20-30cm za kimś (będąc świadomym swoich umiejętności) a zostawiać auto innym do obcierania... A co drugi jeździ autem 15 letnim i ten to nie patrzy jak podjeżdża wózkiem z supermarketu i przerysuje Ci auto a potem otwierając drzwi przywali krawędzią... (dlatego przeważnie parkuję na końcach parkingów bo tam najmniejszy ruch). Więc co innego jest znać wymiary swojego auta i umiejętnie nim się poruszać a co innego tolerować obtarcia na parkingu!
Bart007 - 21-03-2010, 11:09
| jaca71 napisał/a: | | A drugie niepojęte zjawisko to korki przed fotoradarami. Klasyka w Krakowie wiadukt nad rondem Polsadu w obie strony. Ograniczenie do 70, radar nie strzela fot poniżej 80 a wszyscy jak jeden mąż hamują do 50 i mniej. |
Aaah, to klasyczna klasyka, sporo kierowców zachowuje się jak jakieś cyborgi starszej generacji "fotoradar = zwolnij do 50". Dobrym tego przykładem jest fotoradar w Góraszce, gdzie jest ograniczenie do 70, ale sporo ludzi zwalnia do 50. Na trasie krajowej 2 między Międzyrzecem Podlaskim a Białą Podlaską są dwa fotoradary na pustym niezabudowanym terenie, a i tak zdarzają się mistrzowie, co do 50 hamują...
A wracając do dynamicznego ruszania, to ciekawy zjawiskiem jest też to, że niektórzy traktują takie zachowanie jak zachętę do wyścigu ulicznego - dla nich niepojęte jest, że można szybko ruszyć, a potem jechać mniej-więcej przepisowo. Na światłach się ślamazarzą, ale potem koniecznie muszą objechać...
Hubeeert - 21-03-2010, 11:12
| krzychu napisał/a: | | A co drugi jeździ autem 15 letnim i ten to nie patrzy jak podjeżdża wózkiem z supermarketu i przerysuje Ci auto a potem otwierając drzwi przywali krawędzią... (dlatego przeważnie parkuję na końcach parkingów bo tam najmniejszy ruch). Więc co innego jest znać wymiary swojego auta i umiejętnie nim się poruszać a co innego tolerować obtarcia na parkingu! |
Trudno nie zgodzić się z twoim postem Krzychu ale co do tego kawałka mam komentarz - chociaż mógłbym kupić samochód nowy (na raty oczywiście ) to jednak zdecydowałem się na Galanta z 1991 roku głównie dlatego, żeby nie drżeć o niego, że ktoś obije, obetrze itd. Wprost przeciwnie - ponieważ większośc ludzi ma takie podejście jak Ty to może będę mógł spokojnie wsiąść do samochodu po powrocie do niego z zakupów
A drugi powód dla którego go kupiłem jest taki, że to najlepszy Galant wyprodukowany do tej pory
krzychu - 21-03-2010, 11:18
| Hubeeert napisał/a: | | to jednak zdecydowałem się na Galanta z 1991 roku głównie dlatego, żeby nie drżeć o niego, że ktoś obije, obetrze itd. |
A ja kupiłem auto na końcówce gwarancji z małym przebiegiem żebym mógł przez 2-3 lata wsiąść i pojechać. A że parkuję w sumie w 3 miejscach nie spodziewałem się że to auto tak będzie obrywać poprzednim autem nie było żadnego problemu ale tam zderzaki było nie lakierowane i było z 1m krótsze....
Teraz się poprawiło parkuje na parkingu podziemnym i w miejscu gdzie z 2 stron mam beto a trzeciej betonowy słup.... Może tam się mu nic nie stanie.
| Hubeeert napisał/a: | Wprost przeciwnie - ponieważ większośc ludzi ma takie podejście jak Ty to może będę mógł spokojnie wsiąść do samochodu po powrocie do niego z zakupów |
Większość to chyba za dużo powiedziane...
Paweł_BB - 21-03-2010, 11:37
| akbi napisał/a: | lewa noga |
Jak automat "pełznie" to wystarczy prawą nogą pilnować hamulca bo gazu nie trzeba dotykać
p_bladek - 21-03-2010, 18:35
| Cytat: | | (dlatego przeważnie parkuję na końcach parkingów bo tam najmniejszy ruch). Więc co innego jest znać wymiary swojego auta i umiejętnie nim się poruszać a co innego tolerować obtarcia na parkingu! |
Dobre Ja tez tak parkuję, a przez przypadek nie zauważyłeś że blacha przyciaga, chodź bym zaparkował na samym środku wolnego parkingu, to i tak jak wrócę z zakupów auto juz bedzie oblepione przez innych, i pozdrawiam własnie tych kierowców
Morfi - 21-03-2010, 18:46
Ostatnio wiecej jezdzę w weekendy i mi włosy na głowie stają. Mniejszy ruch, wiec wydaje się, że bezpieczniej a to mylne pojęcie.
Wtedy na drogi wyjezdzaja czesto Ci co w tygodniu nie prowadzą aut.
Jazda na 2 pasie gdzie jest ograniczenie 70 to jadą 60 km/h lewym pasem.
Zmiana pasa bez kierunku.
Zdarzaja sie lewoskręty bez kierunku itp.
krzychu - 21-03-2010, 19:21
| p_bladek napisał/a: | | a przez przypadek nie zauważyłeś że blacha przyciaga |
Może przyciągają ale blachy Żywieckie w Bielsku raczej nie są dziwnym zjawiskiem, a uszkodzenia zdarzały się wtedy jak np. nie udało się znaleźć miejsca przy krawężniku przez co przód wystaję względem innych krótszych aut o jakiś 0,5-1m.... Jednak Lancer ma ponad 4,5m
Albo stały się w dzień kiedy jak popatrzyłeś na parking to działy się dantejski sceny...
mystek - 21-03-2010, 20:21
#Jaca71 - Powiem Ci, że baardzo często tamtędy jeżdżę i nie zauważyłem nic takiego, żeby zwalniali do 50. Raczej normalnie jadą te 70km/h. Ale faktycznie - masz rację, że ludzie nie wiedzą do ilu tam jest ograniczenie. Ja mam tak samo z fotoradarem na Armii Krajowej jakbyś jechał od ronda pod Makro w dół. Mija się pierwszy fotoradar (tam jadę 70 normalnie), a później tam za łukiem jest następny fotoradar i tam szczerze powiedziawszy nie wiem ile jest. Wnioskuję, że do 70, ale tam ludzie jadą z reguły 60. 60 to w ogóle taka optymalna granica, bo i do 50km/h Cię nie złapie, ani ten do 70
U nas jak to u nas - masa znaków, a nie ma tych najpotrzebniejszych
#Morfi - dokładnie o tym pisałem. To są słynni niedzielni kierowcy. Dlatego też napisałem, że wolę takiego street racera, co będzie zapieprzał, ale będzie się orientował na każdą stronę niż takiego dziadka w skodzie co blokuje lewy pas, zestresuje się jak mu błyśniesz długimi, nie zrozumie w ogóle o co chodzi, ale zjedzie bez kierunku na prawy pas prosto w bok innego samochodu.
Paweł_BB - 21-03-2010, 21:27
| mystek napisał/a: | | wolę takiego street racera, co będzie zapieprzał, ale będzie się orientował na każdą stronę niż takiego dziadka w skodzie co blokuje lewy pas, zestresuje się jak mu błyśniesz długimi, nie zrozumie w ogóle o co chodzi, ale zjedzie bez kierunku na prawy pas prosto w bok innego samochodu. |
Hmmmm... no nie wiem, jak się zderzysz ze streetracerem w dobrej furze to raczej będzie kilka trupów na miejscu, a o innych zagrożeniach nie wspominając osobiście wolę wyprzedzić na luzaka takiego niedzielnego kierowcę z prawej strony i mieć go w nosie a w razie zderzenia się ze starą Skodą przy małych prędkościach moje szanse przeżycia drastycznie się zwiększają....
Sporo jeżdżę w weekendy po górskich wioskach (fakt faktem że górale jeżdżą trochę lepiej i znają zakręty) i jeśli zdarzają mi się jakieś sytuacje niebezpieczne to tylko z winy jakichś przyjezdnych mieszczuchów z dużych miast bo nagle chcą pokazać jakimi to kozakami są a po górach to niestety to oni jeździć nie potrafią.
wyderka - 21-03-2010, 22:28
ŚWIĘTE SŁOWA KOLEGO
misjonarz. - 21-03-2010, 22:46
o to to... dobrze powiedziane. spotkałem juz gościa który od Żywca jechał w zimę na łańcuchach w (i tu niestety) pajero a śnieg na drodze był dopiero przed samym Zwardoniem .
|
|
|