To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Jak wino...

robertdg - 19-04-2014, 21:22

Prędzej kupisz śrubę w sklepie metalowym
co do skrecania zawioeszenia w pozycji drogowej, jezeli nie masz mozliwości kanałowych, to zakładasz śruby, nakrecasz nakrętki, zakładasz koło, opuszczasz auto, bujasz, gibasz, dasz sie ułożyć, mierzysz oś koła w stosunku np do błotnika. Podnosisz taczke, demomntujesz koło, dźwigasz zwrotnice do powtarzalnego wymiaru i skręcasz na gotowo, troszkę pitu pitu, ale z braku laku to i kit dobry :P

sveno - 23-04-2014, 20:58

robertdg, dzięki. Złożyłem na podniesionym a panowie od geometrii poluzowali i poskręcali z kanału, ale po kolei:
Obawiam się, że ta śruba co ją ukręciłem to nie jest zwykła M12 tylko pasowana. Pomierzyłem i różnica jest znaczna. Ori śruba fi11.95mm a zwykła 11.55-11.65. Ponadto ori śrubę da się tylko z jednej strony włożyć w widelec. Tak czy inaczej tymczasowo założyłem zwykłą, jutro powinienem mieć oryginalną od Gawrona.
Wymieniłem padnięty drążek kierowniczy (prawa strona) i obydwie końcówki (były jeszcze ok, ale lewa już bardzo lekko chodziła). Starałem się wkręcić tyle samo nowe końcówki, nie poszło mi za dobrze. Sumaryczna rozbieżność wyszła ponad 3 stopnie :) autem się nie dało jeździć, ale jakoś te 12 km do zakładu przejechałem.
W trakcie pomiarów wyszło, że kąt PK lewego koła wychodzi poza tolerancję o 15min, niby niewiele a jednak. Prawe koło jest ok, kąt PK wyszedł -18min. Potem była szybka trasa do Radomia i powrót. Stwierdzam, że Eibach wcale nie jest twardy, jest po prostu niższy. W moim przypadku auto siadło tylko o 2cm. Fotki będą jak się ogarnę.

Marcelinho - 24-04-2014, 17:18
Temat postu: Mitsubishi Galant 2.4 GDI RalliArt
Sveno i zadowolony ze sprężyn?Czyli wyszło że są 35/20 ?
sveno - 26-04-2014, 22:27

Marcelinho napisał/a:
Sveno i zadowolony ze sprężyn?
tak :)
Marcelinho napisał/a:
Czyli wyszło że są 35/20 ?
założyłem tylko przód i wyszło jakieś -20. Z tyłu siedzą przednie H&R :twisted:

Galant doleciał do Szwajcarii. 1400km niestety z przygodami, ale o tym jutro. Spać

Kylu - 27-04-2014, 04:29

Co się stało? Nie mogę się doczekać na wieści.
sveno - 27-04-2014, 16:24

Ogarnąłem się, więc po kolei:
Wymiana sprężyn i amortyzatorów z przodu.


Lewa strona poszła sprawnie:


Prawa nie, a oto winowajca:


Ale i to dało się załatwić. Przy okazji wymiana drążka i końcówki drążka:


Reszta wymienionych gratów:


Rekińczyk delikatnie przykucnął:

Na dzień dzisiejszy jeszcze bardziej, bo sprężyny się troszkę ułożyły.

Wymieniony olej i filtr:


A także dwie oponki z przodu:


Ich rozmiar to 205/50R17. Przejechałem już na nich jakieś 1400km i jestem zadowolony. Są ciche, na deszczu dobrze trzymają, na suchym jeszcze ich nie katowałem.
Co ciekawe różnica w prowadzeniu w porównaniu do poprzednich 215/45R17 kolosalna. Wcześniej każda koleina wyrywała kierownicę z rąk, teraz tego raczej nie obserwuje. Minimalnie wyższy profil znacznie podniósł komfort podróżowania.

Cytat:
Co się stało? Nie mogę się doczekać na wieści.
To nie są dobre wieści. Na autostradzie 20km przed Zgorzelcem skończył mi się gaz. Dojechałem do Orlenu w Zgorzelcu, zalałem do pełna, ruszyłem ze stacji, na prostej odpaliłem podtlenek gazolu i co? Pisk, jak w przypadku gdy kończy się gaz. Kilka razy powtórzyłem załączenie LPG i skutek był taki sam. Diody informowały o pełnym zbiorniku, a czujnik ciśnienia o pustym. Któryś z elektrozaworów się przyciął. Podejrzewam, że ten na zbiorniku. Zatrzymałem się, maska w górę, zdjąłem i założyłem kostkę od cewki zaworu na parowniku, chciałem sprawdzić czy dostaje napięcie, ale w tych nerwach urwałem kabel od multimetru. Poskłem wszystko i pojechałem dalej bez większych zmartwień, bo zbiornik Pb pełny. Po jakiś 40km spróbowałem znowu mu włączyć LPG i zaskoczyło. Sytuacja nie powtórzyła się przez kolejne 3 tankowania.
Zostawiam jak jest, bo teraz i tak nic nie sprawdzę, chyba, ze sytuacja się powtórzy. Przypomina mi sie podobna sytuacja, pisałem nawet o niej niedawno, kiedy po ostrym przyspieszaniu odcięło gaz i nie chciał się włączyć aż do ponownego tankowania.

danino88 - 27-04-2014, 16:54

Cytat:
To nie są dobre wieści. Na autostradzie 20km przed Zgorzelcem skończył mi się gaz. Dojechałem do Orlenu w Zgorzelcu, zalałem do pełna, ruszyłem ze stacji, na prostej odpaliłem podtlenek gazolu i co? Pisk, jak w przypadku gdy kończy się gaz. Kilka razy powtórzyłem załączenie LPG i skutek był taki sam. Diody informowały o pełnym zbiorniku, a czujnik ciśnienia o pustym. Któryś z elektrozaworów się przyciął. Podejrzewam, że ten na zbiorniku. Zatrzymałem się, maska w górę, zdjąłem i założyłem kostkę od cewki zaworu na parowniku, chciałem sprawdzić czy dostaje napięcie, ale w tych nerwach urwałem kabel od multimetru. Poskłem wszystko i pojechałem dalej bez większych zmartwień, bo zbiornik Pb pełny. Po jakiś 40km spróbowałem znowu mu włączyć LPG i zaskoczyło. Sytuacja nie powtórzyła się przez kolejne 3 tankowania.
Zostawiam jak jest, bo teraz i tak nic nie sprawdzę, chyba, ze sytuacja się powtórzy. Przypomina mi sie podobna sytuacja, pisałem nawet o niej niedawno, kiedy po ostrym przyspieszaniu odcięło gaz i nie chciał się włączyć aż do ponownego tankowania.


Sławku według mnie to podjedź do zaprzyjaźnionego gazownika lub sam kup sobie kabel do elpegie i sprawdź czy czasem nie zapisał się błąd w ecu lpg :)

Tomek - 27-04-2014, 20:26

sveno napisał/a:
To nie są dobre wieści. Na autostradzie 20km przed Zgorzelcem skończył mi się gaz. Dojechałem do Orlenu w Zgorzelcu, zalałem do pełna, ruszyłem ze stacji, na prostej odpaliłem podtlenek gazolu i co? Pisk, jak w przypadku gdy kończy się gaz. Kilka razy powtórzyłem załączenie LPG i skutek był taki sam. Diody informowały o pełnym zbiorniku, a czujnik ciśnienia o pustym. Któryś z elektrozaworów się przyciął. Podejrzewam, że ten na zbiorniku. Zatrzymałem się, maska w górę, zdjąłem i założyłem kostkę od cewki zaworu na parowniku, chciałem sprawdzić czy dostaje napięcie, ale w tych nerwach urwałem kabel od multimetru. Poskłem wszystko i pojechałem dalej bez większych zmartwień, bo zbiornik Pb pełny. Po jakiś 40km spróbowałem znowu mu włączyć LPG i zaskoczyło. Sytuacja nie powtórzyła się przez kolejne 3 tankowania.
Zostawiam jak jest, bo teraz i tak nic nie sprawdzę, chyba, ze sytuacja się powtórzy. Przypomina mi sie podobna sytuacja, pisałem nawet o niej niedawno, kiedy po ostrym przyspieszaniu odcięło gaz i nie chciał się włączyć aż do ponownego tankowania.


jaki masz reduktor? nie tomasetto?
i gdzie masz elektro zawór pod maską???
masz osobny elektrozawór, czy elektrozawór na reduktorze?

Fragu - 27-04-2014, 21:15

Kurcze fajnie wygląda na tych sprężynach :roll: ...i co tu zrobić :P
sveno - 27-04-2014, 21:16

danino88, tak trzeba zrobić, ale to jak wrócę do kraju.
tomek84 napisał/a:
jaki masz reduktor?
KME RED czyli Silver.
tomek84 napisał/a:
i gdzie masz elektro zawór pod maską???
masz osobny elektrozawór, czy elektrozawór na reduktorze?
eeee, jedna cewka jest przy butli, druga przy reduktorze.
Tomek - 27-04-2014, 21:37

Cytat:
KME RED czyli Silver.


masz fotkę jak to wygląda, dokładnie to co masz w aucie
próbowałem googlować obrazek, ale przeróżne fotki się pojawiają
na jednej fotce reduktor bardzo podobny do mojego, który mam w Colcie

jutro napiszę co i jak dokładnie i co może być przyczyną, idę spać

pzdr

sveno - 27-04-2014, 21:58

tomek84 napisał/a:
masz fotkę jak to wygląda, dokładnie to co masz w aucie
coś takiego:

sveno - 27-04-2014, 22:01

Fragu napisał/a:
Kurcze fajnie wygląda na tych sprężynach :roll: ...i co tu zrobić :P
nad czym się zastanawiasz? Już napisałem, że Eibach wcale nie jest twardszy niż standardowe sprężyny. Jest po prostu niższy. Fajnie wygląda, a starta to tylko większa uwaga przy dojeżdżaniu do krawężników.
arturj123 - 28-04-2014, 10:49

I zdecydowanie lepiej się prowadzi niż na OEM
komarsnk - 28-04-2014, 10:56

arturj123, dla mnie bez porównania ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group