To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.

zazu_bas - 19-02-2016, 11:48

no tak, pełna zgodność, ale szczerze powiem, że pojawiło mi się coś takiego po raz pierwszy :) nigdy tak bardzo się nie nagrzewały.....

hmmmmmmmmmmmm

PS. z fizyki miałem 4 :P :)

viader - 19-02-2016, 14:47

Jedno dłuższe hamowanie i jak dotkniesz do tarczy to zostawisz skórę, gwarantuję. Masz dziwne problemy. Jeśli felga nie parzy to jest wszystko OK.
marcink - 19-02-2016, 15:28

zazu_bas, w tym programie fajnie wyjaśnili różne aspekty sposobu działania układów hamulcowych: http://player.pl/programy....html?atpl#play ("Wszystko co chcielibyście wiedzieć o samochodach", sezon 1, odcinek 7)
RalfPi - 20-02-2016, 08:15

brylekVFR napisał/a:
Ciepło jest nieodzownym elementem hamowania.
Zazwyczaj..
W układzie klasycznym - klocki i tarcza tak, ale w układzie hybrydowym lub elektrycznym (lub w takim jak w Maździe 6) energia ruchu magazynowana jest np. w akumulatorze, a straty przy przetwarzaniu są naprawdę małe (15%?).

brylekVFR - 20-02-2016, 09:15

Ale zejdzie na ziemię. ;-) , mowa jest o hamulacach klasycznych, czyli tarcza-klocek, a konkretnie w Lancerku
Trik - 18-09-2016, 16:47

Na chwile przed dziewiątymi urodzinami Lancer dał o sobie znać.
Mianowicie. w czwartek, ze zgrozą zauważyłem, że przy tankowaniu pozostają ślady benzyny pod samochodem. Wyciek zlokalizowałem za plastikową osłoną w nadkolu, która przykręcana jest do wspornika rurek wlewy. Okazało się, że przez te 8 zim, osłona skutecznie zatrzymywała wszelki piasek z solą, co jeszcze skuteczniej doprowadziło do erozji rury wlewu paliwa. Co jeszcze ciekawsze rura, która nie jest osłonięta śladów takiego spustoszenia nie posiada.
W czwartek, 400km od domu, pewien mechanik przy trasie Łódź - Częstochowa próbował mi pomóc. Jak się dzisiaj okazało przy powrocie, nie do końca to wyszło. Paliwko trzeba było nalewać cienkim wężykiem gumowym, bo grubszy rozwalił wlew do końca.
Na domiar złego 100km do domu odpadła osłona aluminiowa nad tłumikiem końcowym. Czysta desperacja :twisted: . Nowy chyba zabezpieczę jakimiś mazidłami lub osłoną termokurczliwą do kabli.
Także dla potomnych, sprawdźcie co dzieje się za tą osłona w swoich wozidełkach. Bo nie znacie dnia ani godziny.
BTW1 nowa rura wlewy w ASO kosztuje ok 660pln, używka na allegro ok 100.
BTW2 ten sam problem znany jest w Pajero Pini od kilku ładnych lat.

olosoft - 19-09-2016, 08:50

Trik napisał/a:
Na domiar złego 100km do domu odpadła osłona aluminiowa nad tłumikiem końcowym. Czysta desperacja :twisted: . Nowy chyba zabezpieczę jakimiś mazidłami lub osłoną termokurczliwą do kabli.
Także dla potomnych, sprawdźcie co dzieje się za tą osłona w swoich wozidełkach. Bo nie znacie dnia ani godziny.


Już dwa razy robiłem tą osłonę u siebie, blacha znika/utlenia się w okolicach 4 mocowań, póki co zakładam coraz większe podkładki i zabezpieczam smarem miedziowym żeby dało się odkręcić w przyszłości, bo patent jest taki sam jak w większości aut - szpilki są przyspawane bezpośrednio do budy, więc jak się zniszczą/ukręcą to potrzebna będzie grubsza robota. Z tą osłoną jest tak, że długo się nic nie dzieje a potem nagle zaczyna latać, szczególne jak się da w palnik. ;)

lurek - 19-09-2016, 09:31

Trik nieszczęścia chodzą parami

Co do osłonki, spróbujcie metody Tyku na piankę albo nie zakładajcie jej w cale ;p

Trik - 20-09-2016, 01:11

Tam osłona. Odpadła po raz pierwszy.
Gorzej z wlewem paliwa. Bo teoretycznie, po ostrej jeździe nie wiedząc o rozszczelnieniu lejesz paliwo, które przypadkowo lub w cudowny sposób zaczyna pryskać Ci na rozgrzany tłumik, rurę wydechową. I co w tedy - Fire Power? Nie wiem czy sprawdziło by się hasło w stylu "Podpal, ugaś, ropy nalej - Mitsubishi jedzie dalej" :?:
Przypuszczam, że tłumik taki gorący może nigdy nie będzie przy normalnej eksploatacji. Wolał bym jednak, by nieszczęścia nie chodziły trójkami w takiej sytuacji.
BTW. Analizując wczorajszą trasę śmiem twierdzić, że po 400km jakie pokonałem (spalanie wg kompa 6,3l/100km) z baku wyparowało ok 5 litrów paliwa. Bo skoro zegar pokazywał mi 640km zasięgu na tym co miałem, a po przyjechaniu na miejsce pokazał mi zasięg 140km. To gdzie się podziała zupa na 100km. Chyba wyparowała przez dziurę we wlewie?
Aktualizuję ceny części wg ASO. Ruła wlewu ok 960pln :tongue2: . Osłona 350pln. Bez rabatu 15%. :violent3: Na szczęście to tylko moja ciekawość. :roll:

RalfPi - 20-09-2016, 20:47

Trik - przykro czytać. Widocznie Japończycy nie policzyli tego jak trzeba (albo nie przyłożyli się należycie) - a szkoda, bo mam wrażenie, że Lancer to naprawdę porządne auto.

Czy ktoś może wrzucić parę zdjęć, żeby było wiadomo o jakie miejsca i części dokładnie chodzi?

mkm - 22-09-2016, 23:34

Zdanie "klucz".
Trik napisał/a:
Na chwile przed dziewiątymi urodzinami Lancer dał o sobie znać.

Auto ma prawie 10lat :wink:
Niestety wyszliście już z przedziału "nowe auto od przeglądu do przeglądu' i wchodzicie w auta " z wiekiem dwucyfrowym" gdzie trzeba zaglądać czy alu się nie utlenia, opaski nie znikają, błoto nie zalega, ruda się nie panoszy, guma nie parcieje itp. itd. :wink:
Jeszcze ze dwa lata i zaczniemy czytać o pracach blacharskich :wink:

lobuzek - 24-09-2016, 15:53

Dokładnie. Ale oby inne marki miały takie same usterki. To raczej nie usterka, tylko po prostu zużycie wraz z wiekiem. Z perspektywy iluś tam samochodów i 400 kkm przejechanych widzę, że strasznie dają w kość nasze warunki jazdy. W Lancerze właśnie wykonałem poprawkę zabezpieczenia podwozia (które z kolei zrobiłem zaraz po zakupie), bo szlag mnie trafiał na odpryski w kilku miejscach i rudy nalot na elementach zawieszenia i ramie pomocniczej. Rozbieranie i gruntowne czyszczenie hamulców z syfu drogowego to standard, minimum 2 razy w roku. Coroczne sprawdzenie zbieżności, szczególnie po dziurach w zimie również. I tak można wyliczać.
rmg82 - 29-09-2016, 18:04

u mnie piszczy lewarek przy zmianie nr 1 na nr 2 :shock:
mkm - 30-09-2016, 06:09

To zmień auto, albo nasmaruj.
Innej opcji nie widzę :D

Teraz zmienia się pora roku, wilgotnośc powietrza, temperatury, więc przygotujcie się na nowe dzwięki sezonowe typu trzaski, piski i inne skrzypienia :wink:

bartes - 02-10-2016, 21:53

nie wiem czy też tak macie ale u mnie jak temperatura otoczenia spada tak do ok. 10 stopni to guma zawieszenia twardnieje i trzeszczy - jak jest cieplej to jak ręką odjął


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group