To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - dokoncz :)

Efa! - 05-04-2006, 15:36

Koniec tego zbyt długiego JEDNEGO zdania :idea:
Jackie - 05-04-2006, 20:27

Zdanie kolejne: A następnie.... ;)
Hubeeert - 05-04-2006, 20:55

...zza rogu wyjechał znany nam już kierowca za fajerą walca w kufajce i pod potężnym pływem ścigany przez bandę mitsumaniaków z Don Jaceckonem na czele... :mrgreen:
Krzyzak - 05-04-2006, 21:05

... jego czoła widniała sroga zmarszczka spowodowana ...
Hubeeert - 05-04-2006, 21:11

... tym że Lancernik 2,0 LPG był wolniejszy nie tylko od OPLA ASTRY CARAVAN ale i od walca który powoli acz zauważalnie zwiększał dystans oddalając się coraz bardziej, tym co jeszcze bardziej wqurzało Dona była butelka w ręka ch osobnika za fajerą z której ubywało płynu w szybkim tempie.
-Zabiję jak psa - wycedził przez zaciśnięte żeby - Albo Hubi zabije mnie jak sie dowie że to ta flaszka co ją u mnie zostawił... Na czoło wystąpiły mu krople zimnego potu i zdecydowanym ruchem ręki (nie patrząc na koszty choć to sknera) wyłączył LPG pozwalając 4G63 rozwinąc nareszcie pełnię możliwości.
I wtedy...

Anonymous - 05-04-2006, 21:44

... rumak Lancelota z kłusu przeszedł w pęd, nie bacząc na ciążar zbroi oraz przyłbicy z mocno wysuniętym nosem, pokonując nierówności w sposób płynny a gładki, jakoby ich w ogóle nie było - nie dziwo - wszako pęciny owego rumaka o niebo mocniejsze były od pęcin rumaka, którego panem był niejaki Imreza herbu Subaru. Nie minęło wiele czasu...
Maciek - 05-04-2006, 22:10

....a dopadł całą bande z imć Kufajkowcem Wulgaris (pospolitym dla tych co z łaciną nie mieli do czynienia) na czele. Widmo niechybnej smierci z rąk Albo Hubiego :) dodało mu skrzydeł tym bardziej iż sam był pod wpływem Red Bullo Spumante wstrząśnięte nie mieszane z trawką żubrówką i robakiem tekilakiem w środku jako wkład podstawowy. Gdy już już miał odebrać choć resztke tego co ocalało......
Hubeeert - 06-04-2006, 07:06

... osobnik w kufajce zrobił zeza, wstrząsnęło nim potężnie, popatrzył przekrwionymi oczami na bande mitsumaniaków ,która go otaczała z Don Jaceckonem i zapytał krótko acz konkretnie:
- Czego ?
A nastepnie wychylił z gwinta resztę płynu w butelce i padł.
Don Jaceckone z rezygnacją pokręcił głową...
- Dobra - powiedział - mamy pozamiatane...
- Co dalej? - zapytał jeden z mitsumaniakowców.
- jak to co - odpowiedział Don - módlmy się żeby Hubi nie przyjechał...
Nagle zadzwonił telefon....

igi - 06-04-2006, 07:47

- to ja Hubertus Wielgus potomek Julka Cezarego - usłyszał don Jaceckone w telefonie
- to wielgus - szepnął do bandy mitsumaniaków

Wszyscy wpadli w panieke. Co on może chcieć - przebiegły szmery po ulicy

- Słuchajcie potrzebuje pomocy. Możecie dla mnie obejrzeć BMW w Mońkach bo widziałem na zdjęciu i jest takie piękne. moherowa tapicerka :mrgreen: i inne bajery

Don jaceckone odpowiedział że..............

Anonymous - 06-04-2006, 07:48

Halllo Jolka :!: :!: :!:

Tu Władek Tu Władek

zaciągam sieć, zaciągam sieć

Hallo Jolka jesteś tam :?:

ower

Hubeeert - 06-04-2006, 07:54

- Jasne, nie ma sprawy.
W słuchawce zaległa cisza... Złowróżbna....
Lodowato zimnym (jak spojrzenie na lodowiec) głosem Don Albo Hubi zapytał:
- Co ukrywasz?
Jaceckone w panice popatrzył na mitsumaniakowców - unikali jego wzroku
- No ten tego - zaczął sciemniać...
- MÓW ! - zagrzmiało w słuchawce.
- Taki jeden wypił flaszkę... Tę co zostawiłeś Don Hubi...
- Jaki?
- No taki w kufajce
- Ten co walcem jeździ?
Oczy Don Jaceckone zrobiły się :shock: okrągłe ze zdumienia
- To Ty go znasz?
- Znam, fajny chłop, chwasty mi wyrywa na zlecenie.
- Ale my go ten tego...
- Puścić i walec na drogę zatankować - powiedział Don Albo Hubi i się rozłączył....
Jaceckone zbaraniałym wzrokiem potoczył dookoła i głosem zmienionym powiedział do mitsumaniakowców....

Anonymous - 06-04-2006, 08:56

dwa razy flaki i raz schabowy z frytkami-dla ukojenia nerwa oczywiście

migiem ciule bo wybatorze :mrgreen:

i Fidosa vel Warszafka mi tu migiem zawezwać

Anonymous - 06-04-2006, 10:54

- Ale Don Jaceckone - wybąkał jeden z mitsumaniaków drapiąc się w tył głowy - właśnie Mig nam siem rozleciał, możemy tylko uruchomić F 16, no ale to potrwa chwilkie, bo nam sie gdzieś korba zapodziała, a z pychu to ja już nie odpalam, bo ostanim razem jak mi siem ręka w lotkę wkręciła, to dopiero na pułapie 800 metrów zdołałem się uwolnić i teraz po takim skoku to mi się nogi w żadne buty nie mieszczą.
A może by tak ...

Hubeeert - 06-04-2006, 11:03

...walcem pojechać?
Don Jaceckone zamarł. A potem głosem tak lodowatym jak wzrok teściowej powiedział:
- Jaki walec? Jaki kierowca walca? Jego tu nie ma i nigdy nie było - czy to jasne?
mitsumaniakowcy przerażeni tylko pokiwali głowami i wzięli hulajnogę po czym wspólnie...

Rafal_Szczecin - 06-04-2006, 11:04

odjechali w strone grudziadza ...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group