Nasze Miśki - Mój pierwszy Misiek... i pierwszy wogóle;)
sveno - 17-06-2014, 22:02
Nie lepiej prosto z aku? Oczywiście dać bezpiecznik po drodze. Rozwiązanie ma ten plus, że zasilanie jest bez kluczyka.
Bartekkita - 17-06-2014, 23:26
sveno napisał/a: | Nie lepiej prosto z aku? Oczywiście dać bezpiecznik po drodze. Rozwiązanie ma ten plus, że zasilanie jest bez kluczyka. |
To nie koniecznie plus Gniazdo w bagażniku głownie ma służyć lodówce, boje się że zapomnę jej odłączyć i rano będzie
sveno - 17-06-2014, 23:59
Bartekkita napisał/a: | To nie koniecznie plus Gniazdo w bagażniku głownie ma służyć lodówce, | no właśnie, zostawiasz auto przy plaży i masz ciągły dostęp do schłodzonych browarów
Bartekkita napisał/a: | boje się że zapomnę jej odłączyć i rano będzie | na to też jest rozwiązanie. Są urządzonka, które odetną zasilanie kiedy napięcie na baterii spadnie poniżej ustalonego punktu, prądu zostanie tyle, by odpalić rano auto.
W sumie nie musi to być jakiś skomplikowany układ, jakiś precyzyjny przekaźnik załatwi sprawę: cewka zewrze obwód prądowy tylko przy napięciu 12V (przykładowa wartość) jeżeli spadnie do 11.9 przekaźnik się rozłączy.
mackbeth - 18-06-2014, 09:42
Cytat: | jakiś precyzyjny przekaźnik załatwi sprawę: cewka zewrze obwód prądowy tylko przy napięciu 12V (przykładowa wartość) jeżeli spadnie do 11.9 przekaźnik się rozłączy. |
Jako wykształcony politechnicznie elektonik: approved!:)
Zasilania lodówki tylko z aku, jednak trochę prądu żre a kabelki od światełek to tylko 0,72mm^2.
Bartekkita - 18-06-2014, 14:37
No chłopaki motywujecie Tylko czy to ma wg sens Pooglądałem lodóweczkę i na tabliczce znamionowej jest napisane, że przy zasilaniu 12 V moc urządzenia to 48 W. Czyli pobiera 4 A. Moj akumulator ma bodaj 54 Ah. Wiadomo dochodzi jeszcze alarm, radio. Teoretycznie, więc akumulator do 0 wytrzymałby jakieś 10-12 godzin, ale może być niedoładowany, nie w pełni sprawny itd No i potrzebujemy zapasu prądy, do odpalenia bezpiecznie samochodu. Reasumując ile ta lodówka mogłaby działać na samym aku ?
Ps. mackbeth, mam nadzieję, że nie gniewasz się za OT, a jak się gniewasz to możemy przenieść dyskusję np do mnie
mackbeth - 08-01-2015, 12:37
Mały up:)
Galancik sobie kolejne kilometry jeździ:) Nic się nie dzieje, nic nie puka nic nie stuka... odpukać na razie tarcze jakiegoś bicia nie maja. jedynie muszę się zebrać w sobie i przesmarować prowadnice... coś te zaciski 2 tłoczkowe są dziwne albo u mnie coś nie halo:)
Po za tym na liczniku już 223tyś km, czyli w moich rękach pękło 50tyś:) Ruda na nadkolach powoli postępuje i wypadałoby zrobić, ale mocno myślę czy opłaca się inwestować 2.5tyś w 16 letnie auto....
Tak w przerwie świątecznej przypomniałem sobie że filterków dawno nie wymieniałem, wiec trzeba było w końcu to ogarnąć:)
I jeździmy dalej:)
BTW żonie kupiłem w wakację miastowóż: Suzuki Swift 1.3 1999 rok sedan Ale to maleństwo daje frajdy z jazdy:) 68KM przy budzie 850kg... i do tego pali 7l gazu we wrocławiu:) no i w bagażnik pakuja się4 osoby na spokojnie:) A i do tego nie gnije:)
Jak będzie czas fotki porobić zamieszczę w odpowiednim miejscu:)
Hugo - 08-01-2015, 13:44
mackbeth napisał/a: | coś te zaciski 2 tłoczkowe są dziwne | Nie da się ukryć. Są wyjątkowo... upierdliwe.
Bartekkita - 08-01-2015, 17:59
W takim razie czekam na temat swifta
mackbeth - 09-01-2015, 07:32
Hugo napisał/a: | mackbeth napisał/a: | coś te zaciski 2 tłoczkowe są dziwne | Nie da się ukryć. Są wyjątkowo... upierdliwe. |
Są po prostu konstrukcyjnie... swoją drogą przyglądałem im się kiedyś dokładnie.. wygląda mi na to że nawet mając nowe (jak ja) proste szpilki problemem jest to że zacisk chyba nie do końca chodzi w płaszczyźnie i ma tendencje do klinowania sie jakby:) No ale nic, trzeba z tym żyć:)
booohal - 09-01-2015, 11:39
mackbeth napisał/a: | inwestować 2.5tyś |
To opłaca Ci się przyjechać pod Łódź
Też mnie dwutłoczek denerwuje... Myślę czy by nie kupić poliftowego kompletu ze zwrotnicami...
mackbeth - 09-01-2015, 12:48
Pod łódź mogę przyjechać, ale autko musiałoby w ciągu weekendu zrobione:) mam znajomych koło strykowa to przy okazji by się auto zrobiło:) Pytanie tylko jakie to koszta i czy blacharz pewny i znający temat galanta?
BTW wolałbym znaleźć w okolicach Wrocławia kogoś kto by to zrobił... macie do kogoś zaufanie? Bo ceny w mieście są jakby to powiedzieć dla mnie zaporowe:)
booohal - 09-01-2015, 13:36
Lakierowanie 500 za stronę
Wstawienie 600 za całość
Reperaturki 300 z niezłą marżą
Absolutne max to 1900zł. Nie wiem za co oni jeszcze 600zł sobie życzą.
Ojczulek za 1500 by spokojnie ogarnął ale nie będę go reklamował bo raz że chyba nie wolno, a dwa że ma co robić.
Ale dwa i pół klocka za reperaturki to dla mnie kosmos. To 1900zł wyliczyłem po zawyżonych już kwotach wg. mojego rozeznania w okolicznym rynku.
Ale we Wrocku może inaczej jest. Poszukaj kilkanaście km od miasta, a pewnie zaoszczędzisz kilka ładnych stówek.
Paweł84 - 09-01-2015, 14:44
ja wydałem tyle we wrześniu
2 reperaturki po 110 zł -220 zł
wstawienie po 100 zł od strony -200 zł
malowanie plus zabezpieczenie po 250 zł od strony -500 zł
co do wykonania narazie bez zastrzeżeń zobaczymy na wiosnę
Paweł84 - 09-01-2015, 14:48
drogi ten Wrocek
eremita - 09-01-2015, 16:49
Paweł84 napisał/a: | ja wydałem tyle we wrześniu
2 reperaturki po 110 zł -220 zł
wstawienie po 100 zł od strony -200 zł
malowanie plus zabezpieczenie po 250 zł od strony -500 zł
co do wykonania narazie bez zastrzeżeń zobaczymy na wiosnę |
Ja płaciłem podobnie.
2500 to jakaś masakra, lakiernikiem ani blacharzem nie jestem ale pewnie cena towaru to jakieś 500zł to 2000tys. za robotę
|
|
|