To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Juiceman - 15-04-2010, 00:24

Jaro1974 napisał/a:
Nagle widzę w lusterku wstecznym - zbliża się coś do mnie więc sobie myślę tak "spowolnię kolesia, trochę go poddenerwuję może , zobaczymy co zrobi"


Genialne podejście lol - jakby można to bym ubił na miejscu. :axe: :finga: :?

Ciekawe jak jeszcze bardziej wkurzony kierowca reaguje - na pewno spokojniej jeździ^^

mkm - 15-04-2010, 00:56

Jaro1974 napisał/a:
zbliża się coś do mnie więc sobie myślę tak "spowolnię kolesia, trochę go poddenerwuję może , zobaczymy co zrobi".

Jaro1974 napisał/a:
jakbym jechał sam to specjalnie bym przyspieszył i niech kombinuje.

I taki post pojawia się po prawie dwoch latach istnienia tego tematu w którym takie sytuacje sa piętnowane, a pare stron wczesniej jest opisany przypadek gdzie takie zachowanie doprowadzilo do zderzenia czolowego (na szczescie niegroźnego) jednego z klubowiczow…
Mnie zatkało.

Paweł_BB - 15-04-2010, 06:09

krzychu napisał/a:
Mrygnołem mu światłami

Niepotrzebnie :roll: wkurzyłeś tylko gościa który uważa się za kozaka, mrygania i trąbienie niczego go nie nauczy a takim zachowaniem tylko zwiększasz agresję, na mnie często ktoś mryga i trąbi bo dla nich sam wygląd Evo wzbudza agresję i myślą sobie że jedzie jakiś wariat... Zaznaczam od razu że bardzo rzadko wyprzedzam pełnym przyspieszeniem lub z dużą różnicą prędkości, nie wciskam się w każdą szparę żeby nikogo nie straszyć, choć przyznaję że linia podwójna ciągła to najczęściej olewany przeze mnie przepis :oops:

Jaro1974 napisał/a:
"spowolnię kolesia, trochę go poddenerwuję może , zobaczymy co zrobi". I zrobił (...) jakbym jechał sam to specjalnie bym przyspieszył i niech kombinuje (...) pojechałem na wprost pokazując mu gdzie powinien sobie dolać oleju

A Ty się dobrze czujesz kolego?? Nudzi Ci się za kierownicą ???? takimi textami przynosisz wstyd temu forum i marce Mitsubishi :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: jak spotykam "kierowców" tak się zachowujących na drodze to bardzo się cieszę że mam szybkie auto bo bezpiecznie mogę wyprzedzić i pojechać w siną dal zanim stanie się coś złego...
A jakby Tobie tak robili inni kierowcy to co byś zrobił??? prosiłbym żebyś zachowywał się w stosunku do innych kierowców tak jak Ty byś sobie życzył i opanuj się zanim kogoś zabijesz...

jaca71 - 15-04-2010, 06:22

Jaro1974 napisał/a:
a następnie rura i już mnie wyprzedził po tym czerwonym pasie.

A kto zabrania wyprzedzać po czerwonym?

I ja jeszcze przyłącze się do wieszania psów na hamulcowym.
I jeszcze jedno co Cię obchodzi kto i gdzie się śpieszy i kto Ci daje prawo spowalniać innych?

akbi - 15-04-2010, 07:49

Juiceman napisał/a:
Genialne podejście lol - jakby można to bym ubił na miejscu

mkm napisał/a:
I taki post pojawia się po prawie dwoch latach istnienia tego tematu w którym takie sytuacje sa piętnowane

no właśnie początkowo zareagowałem identycznie jak Wy, ale wczytajcie się jeszcze raz - bo wg mnie ..być może - słowa:
Jaro1974 napisał/a:
ę sobie w terenie zabudowanym kulturalnie 50km/h jak przepisy nakazują. Nagle widzę w lusterku wstecznym - zbliża się coś do mnie więc sobie myślę tak "spowolnię kolesia, trochę go poddenerwuję może , zobaczymy co zrobi"

oznaczają tyle, że Jaro1974, nie blokował celowo nadjeżdżające auto z tyłu, tylko sobie pomyślał, że go spowolni z powodu takiego, że jedzie "wolno" tzn przepisowo, a auto do niego dojeżdżający stosunkowo szybko.

Więc przed słowami krytyki, proszę Jaro1974, o słowa wyjaśnienia.

cns80 - 15-04-2010, 08:44

Jaro1974 napisał/a:
A druga to taka że jakbym jechał sam to specjalnie bym przyspieszył i niech kombinuje.
Powiem Ci co on wykombinuje, bo byłem w podobnej sytuacji: Jechałem drogą i z bocznej ulicy wyskoczył mi tuż przed maskę samochód. Zacząłem go wyprzedzać, bo na hamowanie miałe 1/4 miejsca, które było mi potrzebne. Wyszedłem na czołowe z karetką, a jako że gość zaczął złośliwie przyśpieszać, gdy już go prawie minąłem to żeby uniknąć czołowego uderzyłem w niego i zepchnąłem go do rowu, po czym sam też tam wpadłem. Efekt = dwa rozbite auta i orzeczenie policji (było dużo świadków) o jego winie. Mogło się skończyć dużo gorzej.
Czy ty chciałbyś skończyć tak samo ? Gratuluję :roll:

Jaro1974 - 15-04-2010, 09:32

Oto kilka słów wyjaśnienia dla wszystkich krytykujących. Jak napisałem wcześniej jechałem sobie dozwoloną prędkością w terenie zabudowanym. Z tego co się orientuję to pas pomalowany na czerwono nie jest pasem przeznaczonym do jazdy gdzie nawet na znaku drogowym widnieje napis że służy on tylko i wyłącznie do zjazdu na posesje znajdujące się po jednej i drugiej stronie ulicy. Normalnie takiej praktyki nie stosuję nigdy jadąc poza terenem a nawet w terenie zabudowanym gdzie może taki manewr wykonać . Ale jeśli nie ma takich warunków a koleś pogina około 100 lub więcej kilometrów na godzinę po terenie zabudowanym to przepraszam kto zagraża więcej na drodze : ja czy on? Dlatego w tym przypadku jechałem dalej w sposób określony przepisami a on oczywiście złamał przepis i dalej pojechał w ten sam sposób co jechał przed. Uważam że ktoś kto jedzie w terenie zabudowanym taką prędkością jak wymieniony przeze mnie delikwent to chyba raczej nie myśli o jakichkolwiek skutkach swoich poczynań na drodze. A jeśli chodzi o ścisłość nie raz spotkałem się z taką sytuacją że ja dojeżdżam do klienta i zamierzam go wyprzedzać a on przyspiesza. I co wtedy robię? Po prostu odpuszczam i tyle.
cns80 - 15-04-2010, 09:38

Jaro1974 napisał/a:
Z tego co się orientuję to pas pomalowany na czerwono nie jest pasem przeznaczonym do jazdy gdzie nawet na znaku drogowym widnieje napis że służy on tylko i wyłącznie do zjazdu na posesje znajdujące się po jednej i drugiej stronie ulicy.
Z tego co ja się orientuję to Ty policjantem nie jesteś. Może zostaw to tym co mają do tego uprawnienia ?
Skąd wiesz że to nie uciekający bandyta, który nie ma nic do stracenia, albo że ten ktoś nie wiezie kogoś do szpitala.
W wyniku waszego wypadku (jeśliby się zdarzył) mogą ucierpiec postronne osoby, np. piesi. Brałeś to pod uwagę ? Jesteś w stanie przewidzieć jak zachowa się ten gość, albo gdzie polecą wasze samochody po kolizji ? Opanuj się człowieku, bo nie jesteś na drodze tym, który będzie decydował za innych.

Jaro1974 - 15-04-2010, 10:15

Koleś jechał sam, wszystkie twoje sugestie wziąłem pod uwagę i dlatego nie zrobiłem tego.
A próby wyprzedzania to on podejmował od momentu zbliżenia się do mnie ale wysepki mu to uniemożliwiały ale wiedziałem że prędzej czy później to zrobi. A po południu zrobię specjalnie zdjęcie znaku drogowego który to reguluje do czego służy ten pas.

[ Dodano: 15-04-2010, 10:20 ]
I jeszcze jedno. Jechałem 50 km/h i nie zamierzałem hamować w celu spowolnienia a i przyspieszyć nie przyspieszyłem. Masz rację nie jestem policjantem.

Pexu - 15-04-2010, 10:46

cns80 napisał/a:
Z tego co ja się orientuję to Ty policjantem nie jesteś. Może zostaw to tym co mają do tego uprawnienia ?

a to trzeba być policjantem by wiedzieć że pasem do skrętu się nie wyprzedza?!

jaca71 - 15-04-2010, 10:51

Pexu napisał/a:
a to trzeba być policjantem by wiedzieć że pasem do skrętu się nie wyprzedza

Ale my mówimy o tych takich różowych.
Jeśli nie ma zakazu wyprzedzania to... No właśnie można wyprzedzać czy nie? Przypomnę że one te różowe pasy są dwukierunkowe.

Jaro1974 - 15-04-2010, 10:58

Tak ale na znaku drogowym jest wyraźnie napisane że ten pas służy jako zjazd a nie do wyprzedzania. A co by było gdyby na tym pasie stał samochód który chciałby skręcić na posesję albo inaczej- jadące przede mną auto zaczęło manewr skrętu w lewo na ten pas chcąc skręcić na posesję? Pewnie ja byłbym winny zdarzenia tak? Bo jechałem przepisowe 50 km/h.
jaca71 - 15-04-2010, 11:11

Jaro1974, Gdyby babka miała wąsy... To co opisujesz może się trafić na każdej drodze czy jest to różowe czy go nie ma.

Całe zamieszanie zrobiło się z Twojego nieścisłego opisu sytuacji. Nie było wiadome (jedynie akbi dopatrzył się drugiego dna) czy spowolniłeś delikwenta zwalniając czy to zwolnienie było naturalnym wynikiem różnicy prędkości. Potem pisałeś o tym że w głowie lęgła się myśl o przyspieszaniu w czasie kiedy byłeś nieprzepisowo wyprzedzany. Wyłonił się z tego obraz Ciebie jako "nauczyciela drogowego". Niestety jest to jedna z bardziej nielubianych postaw na drodze mimo że "nauczycielowi" wydaje się, że jak on jedzie zgodnie z przepisami to ma prawo innych do tego zmuszać/przyuczać.

Juiceman - 15-04-2010, 11:12

Jaro1974 napisał/a:
"spowolnię kolesia, trochę go poddenerwuję może , zobaczymy co zrobi". [...] A druga to taka że jakbym jechał sam to specjalnie bym przyspieszył i niech kombinuje.



Jaro1974 ale po co te gdybania, po prostu napisałeś o w/w 2 linijki za dużo. I całe szczęście, że nie jechałeś sam.

[ Dodano: 15-04-2010, 11:15 ]
jaca71 Ubiegłeś mnie heh

krzychu - 15-04-2010, 11:17

Paweł_BB napisał/a:
Niepotrzebnie :roll: wkurzyłeś tylko gościa który uważa się za kozaka, mrygania i trąbienie niczego go nie nauczy a takim zachowaniem tylko zwiększasz agresję


Niby może tak ale inny sobie pomyśli że jednak coś robi nie tak jak w książkach piszą.

Paweł_BB napisał/a:
choć przyznaję że linia podwójna ciągła to najczęściej olewany przeze mnie przepis :oops:


[-X Wiesz mnie też często kusi żeby z lewoskrętu pojechać prosto przed ciężarówką/autobusem lub emerytem. Ale nawet jak się śpieszę daję sobie na wstrzymanie i jeszcze się nie wyłamałem. Na ciągłej wyprzedzam jak ktoś ewidentnie blokuje drogę (np. <40 na 50-tce, <60 na 90-tce). Tylko trzeba uważać na skrzyżowania, pieszych, wyjazdy z ogródków itd.

A ostatnio w ogolę dziwne akcje mam już w sumie 3 w ciągu 2 dni. Jadę sobie przełączą kościerską wczoraj mgła wąska itd. Patrzę ciężarówka (a miejsce na ledwo 2 osobówki) no to hamulec na pobocze a ciężarówka nawet nie zwolniła i na mm koło mnie aż miałem stracha lekkiego że bez blacharza się nie obejdzie....
Dzisiaj roboty drogowe i tyczki po prawej jadę i za zakrętu żuk... zamiast zwolnić i dać mi zakończyć manewr omijania tyczek to ten tnie dalej to ja po hamulcach i znowu stoję tym razem na środku a ten na mm. 100M dalej Golf przyciął taki ciąg lekkich luków że ja musiał po poboczu obniżonym przejechać.... :axe: Bez krępacji tym razem już wcisnąłem klakson...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group