Off Topic - ogłaszam, że mimo wszystko postaram się być...
Uwex - 21-08-2010, 12:10
Cytat: | zabieraj kredki i w drogę! |
tam kredki - spraye !
Juiceman - 21-08-2010, 12:13
Kordian naprawdę jak się czyta Twoje wyczyny to na twarzy pojawia się uśmiech 3maj się jak do tej pory i na pewno do zobaczyska =))
Efa! - 21-08-2010, 18:56
kordiank2 napisał/a: |
hłe, hłe, hłe... dobre... tak naprawdę dla niezorientowanych wyjaśnię, że ten "ścieg" to nowość w chirurgii kręgosłupa "przeszczepiona" z chirurgii plastycznej. Tylko narzędzia i nici są inne, grubsze. Ten rodzaj szycia wprowadził w otwockiej klinice dr Krauze, który dawniej wiele lat pracował na ortopedii dziecięcej (w wawie na saszerów). Jak widać, jest to coś w stylu "na okrętkę", a nie kilkanaście tradycyjnych supełkowych szwów chirurgicznych. Po tym szyciu nie ma prawie śladu - widać właściwie tylko małe blizny po dziurkach od igły. Wiem co mówię, bo wcześniej widziałem zdjęcia moich poprzednich dwóch cięć po wygojeniu. Mimo, że fajne, to polecam tylko wyjątkowym masochistom.
|
To ja chyba tę fotkę na porodówce pokażę i powiem, że chcę taki sam ścieg
Czarny humor mnie dopadł, przepraszam, jeśli kogoś uraziłam...
kordiank2 - 21-08-2010, 20:15
Efa! Masz tu prawdziwego miłośnika czarnego humoru, chociaż ostatnio to mnie o łabądkach dowcip rozbawił: jak odróżnić płeć tych ptaków? rzucić im bułkę, jeśli złapał to on, a jak złapała to ona...
Efa! - 21-08-2010, 21:01
hehe, gorzej jak nie złapie żadne i się pobiją .
kordiank2 - 26-08-2010, 07:30
Efa! napisał/a: | hehe, gorzej jak nie złapie żadne i się pobiją . | - to wcale nie jest gorzej - mamy wtedy gotowy czarny humor
think positive!
Efa! - 26-08-2010, 11:30
Masz rację, chociaż założyłabym się, że pierwsza dziabnie ona jego ;-P
Muszę tak jak Ty: myśleć samymi pozytywami :-*
kordiank2 - 26-08-2010, 11:56
...się zarumieniłem
faktycznie, pozytywne myślenie jest ważną czynnością życiową, a z jaką siłą ta energia wraca do ciebie od innych ludzi - coś wspaniałego, niby głupie "szczerzenie zębów", a kruszy kamienie, otwiera drzwi i temu podobne... Polecam!
Efa! - 30-08-2010, 09:35
No zauważam, zauważam, że to tak działa
Szkoda, że nie mogliśmy się wyściskać wzajemnie w Wilkasach.
Ale kiedyś to nadrobimy, pojedziemy na Zlot i Ty i ja i jeszcze pogramy i pośpiewamy razem ))
kordiank2 - 30-08-2010, 16:40
Efa! napisał/a: |
Ale kiedyś to nadrobimy, pojedziemy na Zlot i Ty i ja i jeszcze pogramy i pośpiewamy razem )) |
zawsze chętnie - zwłaszcza w dobrym towarzystwie, z dobrymi ludźmi i niekiepskie kawałki... a niech tam, z dobrymi ludźmi to i mogą być kiepskie kawałki
Efa! - 30-08-2010, 20:46
No to trzymam Cię za słowo. I mogą być i kiepskie, chociaż z repertuaru weselnego wypadłam prawie 4 lata temu ;P. Teraz w zamiłowaniach zdecydowanie wróciłam do swoich rockowych, etnicznych, czasami gotyckich itd. korzeni, hehe. A w samochodzie RMF MAXX. Dla każdego coś ciekawego
kordiank2 - 31-08-2010, 10:10
...czuję, że się offtopic kroi jak ta lala. Ale napiszę - często mam wrażenie, że niektóre kawałki "weselne", są mocniejsze i bardziej hardcore'owe od niejednego tzw. zaangażowanego utworu... Nie dopadł mnie nigdy kryzys wieku średniego, w głowie mam wciąż te same kiełbie co 20 lat temu - i ostatnio nawet porobiłem mptrójki utworów z roku 1993, kiedy to udzielałem się w hippies-core'owej Suspensie i grind-death-metalowym Euphoby. Jakość nagrań kiepska, grane czasem nierówno - ma to jednak pewną "młodzieńczą" świeżość ...lecz niektórzy mogą zwątpić we mnie jako twórcę słuchając tych produkcji. Jest extremalnie - możecie sobie pobrać, a potem wyrzucić:
ftp://ftp.kordianmichalski.com/ login: anonymous i bez hasła
bastek - 05-09-2010, 22:13
witam
pzreczytałem cały wątek, po tym, jak napisałeś mi odpowiedź w moim zapytaniu
i kurcze, podziwiam
trochę (nawet więcej niż trochę) w temacie szpiczakowym oblatany jestem. na studiach byłem w kółku naukowym hematologicznym-początek dawania thalidomidu w szpiczaku - początkowo siedzieliśmy w papierach tylko, ale potem i z pacjentami. było nas 12 osoby, 6 odpadło prawie zaraz, ja wytrzymałem 5 lat - wolentariatu na onkologii i w hospicjum. wtedy nawet zastanawiałem się nad tą specjalizacją, ale co innego wybrałem. nie dałbym rady psychicznie . tylko jedna osoba z tych 12-stu jest onkologiem. takim z powołania, ale chyba innych niż z powołąnia trudno znaleść
widziałęm na oddziale osoby które się załamywały, grały hojraków, buntowników, i rózne inne postawy. mało było osób tak racjonalnie podchodzących do choroby - długiej, poważnej, obarczonej bardzo poważnymi powikłaniami, aż do tych najtragiczniejszych włacznie.
jeśli tak chorobę przeszedłeś, jak piszesz-chylę czoła, bardzo głęboko
....
przeczytałem ten wątek 3 tyg. za późno 21 sierpnia jechałem do JAckiego na przegląd, potem weekend w białowieży - przelotem przez Boćki 2 razy byłem bym choć pomyślał - o tu też nasi mieszkają
na koniec - życzę zdrowia siły pogody ducha wiary i cierpliwości do lekarzy po tej drugiej stronie też jest ciężko, zmęczenie, niemoc na system i przepisy prawa, itd itp
obiecuję, że będę zaglądał do tego wątku
kordiank2 - 06-09-2010, 11:35
bastek1 napisał/a: | witam
1 ... byłem w kółku naukowym hematologicznym-początek dawania thalidomidu w szpiczaku...
2 ...tylko jedna osoba z tych 12-stu jest onkologiem. takim z powołania, ale chyba innych niż z powołąnia trudno znaleść...
3 ...przeczytałem ten wątek 3 tyg. za późno 21 sierpnia jechałem do JAckiego na przegląd, potem weekend w białowieży - przelotem przez Boćki 2 razy byłem bym choć pomyślał - o tu też nasi mieszkają
|
1. Za talidomid lub doustny talizer - dziękuję bardzo. Miałem po nim powikłania. Zaczęło się niskim ciśnieniem, omdleniami i zbyt częstymi wizytami na oddziale wewnętrznym w rejonie, a skończyło się to zakrzepicą i w konsekwencji zatorem płucnym - dzięki, św. Pietrze, że mnie jeszcze tamtym razem nie chciałeś.
2. Zgadza się cały personel od salowych i sanitariuszek, poprzez pielęgniarki, po lekarzy i szefów oddziałów - wszyscy, chociaż ludzie mają różne charaktery, osobowości, ale wszyscy - to ludzie z powołania...
3. Na drugi raz nie myśl, tylko od razu na tym ostrym zakręcie na "dr.kr.19" w prawo i tam jeden z ostatnich domków na ośce - ul.Świerkowa - wbijaj na jakiegoś kawczana, czy ciepłą zupkę, a jak gorąco, to sodówa z lodem lub icetea... Zawsze twierdziłem, że od myślenia boli głowa: działać, działać ...no i forum nasze dokładnie przeglądać.
Ale może nic straconego, bo Zuzia (moja córeczka, kruszynka malutka) na umcs ruszyła i iberystykę rozpocznie od października, to może ja częściej będę Lublin atakował. A poza tym myślę poważnie o wertebroplastyce przezskórnej swego nieszczęsnego kręgosłupa i na Jaczewskiego chyba to robią. No, ale zbieram jeszcze wszelkie "za" i "przeciw" - się okaże co wymyślę w tym względzie, chociaż jak wspominałem wyżej: "od myślenia..."
Krzyzak - 06-09-2010, 11:56
kordiank2 napisał/a: | bo Zuzia (moja córeczka, kruszynka malutka) |
pamiętam .... parę latek od tego czasu minęło
|
|
|