To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Mój pierwszy Misiek... i pierwszy wogóle;)

deejay - 09-01-2015, 23:58

mackbeth napisał/a:
BTW wolałbym znaleźć w okolicach Wrocławia kogoś kto by to zrobił... macie do kogoś zaufanie?


Dlaczego nie piszesz/dzwonisz do mnie , wiesz że mam :wink:

mackbeth - 12-01-2015, 07:21

Ja wiem ze masz:) Tylko rozważam poszukanie tańszej opcji:)
mackbeth - 12-01-2015, 20:32

Dla zainteresowanych:) jak obiecałem jest temat:

Poznajcie Jeżyka:

http://forum.mitsumaniaki...1367664#1367664

mackbeth - 08-04-2015, 18:09

Hej!

W końcu po 11 latach od zdobycia prawa jazdy i mnie to dopadło:)

Wizyta wielkanocna u rodziców i teściów w rodzinnych lubuskich lasach... No i wściekła sarna postanowiła sprawdzić wytrzymałość Galanta:)

Huk niezły, strach też... Na szczęście zwierzak walnął łbem w lusterko, które się złożyło:) i przejechał po calusim boku auta. Drzwi w kilku miejscach wgniecione, tylne też i trochę rys. We wstecznym zobaczyłem że sie podniosła i poleciała w las, może przeżyła..

Ale to nie koniec pecha... W poniedziałek wracając A4 na wysokości zjazdu Złotoryja w ciągu kilku sekund na drogę spadł lód.. grad jak rodzynki.. Poczułem tylko jak auto samo zjeżdża w barierki... Przez około 1.5 km walczyłem żeby wytracić prędkość i nie spotkać się z barierkami... Po zatrzymaniu się na pierwszej zatoce nie mogłem utrzymać się na nogach... 2 minuty później wszystko się roztopiło...

A na koniec wczoraj parkując po raz pierwszy w życiu za tylnym zderzakiem nieoczekiwanie wyrósł hydrant... jak łatwo się domyślić zderzak wgnieciony i to na wewnętrznym narożniku... ehh jak pech to pech.










Juiceman - 10-04-2015, 06:01

Prawo Murphy’ego - grunt że nic większego się nie stało a drzwi idzie dorwać do gala w tym kolorze bez większych problemów za grosze ;-)
mackbeth - 10-04-2015, 08:27

Drzwi kompletne pod kolor z lusterkiem już leżą w bagażniku:) Tylko czasu brak:)
mackbeth - 24-04-2015, 21:15

Drzwi już wymnienione... troszkę roboty było, bo zapomniałem że kombi ma wyjątkowo mocno przyciemnioną na zielona szybę, a drzwi były od sedana więc już wiem jak się wymienia szybę:) Chwilowo fotek brak, jak bedą to wrzucę:)
Przy okazji zostały mi na zapas wszystkie fragmenty drzwi, jak mechanizm szyb, przełączniki itp.. chociaż mam nadzieję że nigdy się nie przydadzą:)

Do tego po raz pierwszy w Galu przytrafiła się awaria z typu "samo się zepsuło" :) Błahostka - padł czujnik wstecznego:) od razu został wymieniony




mackbeth - 21-05-2015, 11:07

Dzrwi już wymienione,m fotek nie ma ... ale przy okazji nauczyłęm sięjak sięszybeprzekąłda, bo jednak kombii ma dużo ciemniejszą szybę z przodu, w porównaniu z drzwiami z sedana szyba jest 2x bardziej zielona:)

Ale żeby nie było tak pięknie... wracam sobie z ryb i mamy to:



Okazało się że wahacz pękł na spawie... w drugim też się okazało że spaw puszcza powoli.. jednak 16 lat i fakt że jest to otwarta rurka nie pomógł:) Radzę sprawdzić jak tam Wasze wahacze stoją z korozją:)

Długo się nie zastanawiają zakupiłem dwa wahacze SLR:





Do tego doszło kilka zaległych spraw, jak :
- obie osłony przegubów (lewy)
- filtr paliwa który od 3 lat jeździ w bagażniku
- uszczelnienie pokrywy zaworów, gdyż po ostatnim dokręceniu lekko się rant zdeformował (masa DIRKO)
- wymycie silnika i sprawdzenie czy nie ma gdzieś nowych wycieków
- smar do przegubów (Texaco MoS2)



Jak zwykle Deejay zrobiłz moim złomkiem porządek:








Z tej okazji jak to Bartek powiedział "nie mogę patrzeć na ten tył" na szybciocha zakonserwował co się dało, wosk, podkład epoksydowy, progi i profile zamknięte za co jestem mu wdzięczny niewymiernie:) Teraz już spokojnie mogę poczekać na termin u blacharza:)

Przy okazji wymieniony olej (226000 km) na Mobil Peak Life 5W50.

Hugo - 21-05-2015, 12:43

Chłopie nie ma opcji żeby oryginalny wahacz tak pękł. To musiał być jakiś tani zamiennik. Przez moje ręce przeszły juz dziesiątki tych wahaczy i wszystkie były OK, najwyżej nalot korozji. Bardzo dziwna sprawa.
deejay - 21-05-2015, 15:55

Hugo napisał/a:
Chłopie nie ma opcji żeby oryginalny wahacz tak pękł. To musiał być jakiś tani zamiennik


Hugo to był oryginał :wink: Przetnij sobie jakiś stary wahacz w miejscu wskazanym i zobacz jaki to cienki materiał .
Po prostu wilgoć i korozja zrobiły swoje przez 15 lat

robertdg - 21-05-2015, 21:37

Aż się wierzyc nie chce, że to tak potrafi przegnić, pozostaje jedynie liczyć na to, że dzięki obnizonemy zawieszeniu nie utrzymuje się wilgoć w tej częsci rurki - wiadomo tam gdzie spaw tam ruda pierwsza w kolejce.
mackbeth - 21-05-2015, 22:11

Ja dodam od siebie tylko ze kumpel spawacz zawodowy stwierdzil ze w takim miejscu gdzie sa takie naprezenia on osobiscie wykonalby spaw innego typu:) co do wilgoci zgadzam sie z deejayem- jezdze na ryby i czasem blotko oblepia nadkole przez kilka dni zanim na myjnie dojade wiec lekko nie ma to miejsce czasami:)
mackbeth - 09-11-2015, 17:41

Witam wszystkich !

W końcu i ja postanowiłem przywrócić swojego galanta do jako takiego stanu:)

Jak tylko Juicman wyjechał od mistrza blacharki pojawił się tam mój galant.

A oto efekty:) Komentarze zbędne zostawię to co podpisał blacharz:)

mackbeth - 09-11-2015, 18:16

Link do wszystkich fotek:



Reanimacja truposza


Galant przyjechał sobie do blacharza Mistrza Mariusza, w bagażniku ładnie czakały reperaturki ocynkowane:





Mariusz powoli podłubał w blacharce... Wiedziałem że nie jest dobrze, decyzja o blacharce odwlekała się od kupna gala w 2010 roku... niestety tak już bywa... Teraz przyszedł moment ze albo auto za grosze pogonie, albo w końcu się zbiorę i zrobię. A wiec oczom naszym pokazał się taki widok na prawej stronie:











Najgorsze to to, że podłużnica już praktycznie nie istniała:









To miejsce jest newralgiczne, taki zaułek pomiędzy bakiem a blachą, wąsko, ciemno i wilgotno... wobec czego tylnych hamulców jak tylko się dotknęło metalu też już nie miałem, rozpadło się w ręku wszystko:













W progach dziur na szczęście już nie było...choć wiem że żadna to pociecha :)









Lewe nadkole praktycznie przestało istnieć, wszystko trzymało się na lakierze w zasadzie:











Nawet okazało się że chlapało do wnętrza.. chociaż sam wilgoci w bagażniku nigdzie nie stwierdziłem ,a to dlatego że schowek w podłodze skutecznie to ukrywał:





Próg lewy oczywiście także rudy:




Od frontu dziur jeszcze nie ma, ale rdzawo jest i to jak:








Kolejnym etapem są głębokie i precyzyjne cięcia:)












Tylna cześć uległą biodegradacji :0





Został znaleziony niezły materiał na nadkola wewnętrzne:

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-vGXqoYcqADM/VkDE7xxypFI/AAAAAAAAATc
/wpeAe-VSJAM/s800-Ic42/K1024_IMG_1530.JPG[/img]




Pierwsze dziury połatane:



Zabezpieczenie:




Kurcze, reperaturki nie starczyło:)



Ale to nie problem:






Wspawana reperaturka:





Czas na podłużnicę:








Zamknięta:



Próg:




Strona lewa po cieciach:













Nowe nadkole:









Powoli czas to składać i konserwować:





Oczywiście żadnej szpachli u MAriusza, tylko cynowanie:







Konserwacja:





Konserwacja niepełna, tam gdzie ejst t wymagane, oryginalna konserwa w wielu miejscach wygląda nieźle. Resztę konserwacji zresztą na wiosnę zrobię u Deejay'a :)








vrangsinn - 09-11-2015, 18:32

Na priv prośiłbym ile ta usługa kosztowala :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group