To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Na światłach mijania przez cały rok

akbi - 07-08-2007, 09:51

Hubeeert napisał/a:
Hmm wrace swoje zdanie - 150km/h nie jest w Polsce z zadnych warunkach predkoscia dopuszczalna.

masz rację ... ale, żeby mnie źle nie zrozumiano. Ja nikogo nie namawiam do szybkiej jazdy, ani też nie uważam, że generalnie szybsza jazda jest bardziej nie bezpieczna czy bardziej bezpieczna od wolnej jazdy. Na to ma wpływ nie tylko sama prędkość, ale i wiele innych czynników, o których pisałem kilka postów więcej. Najważniejsze, aby każdy kontrolował własną jazdę.
Hubeeert napisał/a:
A na wiekszosci drog nie jest to predkosc bezpieczna.

Tu też masz rację, ale większość to nie znaczy, że na wszystkich.

wlad napisał/a:
jednak zirytowalem sie tym,ze odpowiedzialnosc za zbyt szybka jazde przerzucasz na innych uzytkownikow drog.co mnie obchodzi,ze dobry kierowca jedzie 150 zamiast obowiazujacych 90

:?: :?: gdzie ja tak napisałem :?: Nic na nikogo nie przerzucam, a wprost przeciwnie, ja też uważam, że jeśli ktoś jedzie 150 czy więcej na drodze gdzie można jechać 90km/h to właśnie powinien wziąć większą poprawkę na to, że ktoś może go nie dostrzec, albo źle obliczyć prędkość (tak jak to pisał Krzyzak) ... ale to dotyczy, gdy auto Ci wyjedzie np ok 100-200 metrów przed Tobą - bo jeśli wyjedzie 10 metrów, to nawet jeśli będziesz jechał 70km/h to i tak nie ominiesz przeszkody.
wlad napisał/a:
jazda po publicznej drodze to nie tylko liczenie na wlasne umiejetnosci,ale takze przewidywanie bledow innych

i tu się zgadzamy w 100% ... choć ja do umiejętności jazdy samochodem zaliczam również przewidywanie błędów innych (oczywiście w 100% nigdy się nie da, bo nawet nie ma takiej możliwości)
wlad napisał/a:
.i tutaj umiejetnosci techniczne przydaja sie jak psu na bude

a tu się już mylisz ... bo do umiejętności trzeba zaliczyć również umiejętne hamowanie przy równoczesnym (jeśli jest konieczność) odbiciu kierownicy, a nie jak to nie którzy - hebel, ręce blokują w łokciach i zamykają oczy ... boom
wlad napisał/a:
casus janusza kuliga jest tu wymownym przykladem.

No właśnie, co z tego, że jechał z przepisową prędkością, skoro nie spojrzał na tory. Wiem, że akurat tam nie miał obowiązku upewniania się bo przejeżdżał przez tory z dróżnikiem, ale ...

Jeszcze raz napiszę, aby ktoś mnie źle nie zrozumiał, Ja nie postuluje za tym, aby każdy szybciej jeździł, ale bardziej za tym, aby nie karać bezmyślnie tych, których jedynym wykroczeniem jest przekroczeniem "przepisowej" prędkości.

Podam taki abstrakcyjny przykład, który uważam, że są pewne okoliczności, w których szybsza jazda jest bezpieczniejsza.
Otóż:
Dzień A - wyjeżdża na drogę - na tą samą trasę - 1000 samochodów. Wyjeżdżają o różnych porach dnia. Każdy jedzie ze średnią prędkością 60km/h i pokonuje dystans w 9 godzin. W sumie auta są 9000 godzin na drodze.

Dzień B - wyjeżdża na drogę - na tą samą trasę - 1000 samochodów. Wyjeżdżają o różnych porach dnia. Każdy jedzie ze średnią prędkością 90km/h i pokonuje dystans w 6 godzin. W sumie auta są 6000 godzin na drodze.

Różnice:
- jadąc szybciej jest mniejszy ruch na drodze
- jadąc szybciej masz mniej "kontaktów" z innymi pojazdami na drodze, a tym samym jesteś mniej narażony na "nieprzewidziane zachowanie" innych samochodów

- oczywiście jechać szybciej trzeba z głową, a nie zap...ć, aby nie spotkać innego pojazdu na drodze ...piszę, aby ktoś nie przekręcił moich słów :P

JCH - 07-08-2007, 10:31

akbi napisał/a:
Różnice:
- jadąc szybciej jest mniejszy ruch na drodze
- jadąc szybciej masz mniej "kontaktów" z innymi pojazdami na drodze, a tym samym jesteś mniej narażony na "nieprzewidziane zachowanie" innych samochodów
Kurna olek, Arku to chyba nie tak :shock:
Jadąc szybciej niż inni masz więcej kontaktów z innymi samochodami, bo wyprzedasz. Jadąc zgodnie z możliwościami przepustowymi danej drogi masz kontakt tylko z dwoma samochodami - tym przed i tym za Tobą (w obu przypadkach celowo pomijam skrzyżowania i innego rodzaju kontakty z użytkownikami).
Jasne, że w drugą stronę (jeśli jedzie jakaś zawalidroga) to też jest przegięcie pały i robi się niebezpiecznie.

akbi - 07-08-2007, 12:11

JCH napisał/a:
ąc szybciej niż inni masz więcej kontaktów z innymi samochodami, bo wyprzedasz. Jadąc zgodnie z możliwościami przepustowymi danej drogi masz kontakt tylko z dwoma samochodami - tym przed i tym za Tobą (w obu przypadkach celowo pomijam skrzyżowania i innego rodzaju kontakty z użytkownikami).

nie nie nie ... :wink: mi w przykładzie chodziło o to, że wszyscy jadą szybciej i tak naprawdę manewr wyprzedzania nie występuje, ew sporadycznie.
...a przy opisie o zmniejszonym kontakcie z autami, pisałem o autach nadjeżdżających z przeciwka, oraz włączających się do ruchu. Z reguły wówczas następują wypadki, a nie w momencie dojeżdżania do poprzedzającego Cię samochodu..

phot - 07-08-2007, 16:01

Witam. Wedlug mnie przede wszystkim chodzi o to zeby auto jechalo tak jak my chcemy a nie zebysmy to my jechali tak jak wjezie nas auto - kazdy potrafi wcisnac do dechy...

Wiekszosc kierowcow uwaza sie za dobrych kierowcow... A ktos kto nie przezyl wypadku/stluczki uwaza ze jego to poprostu nie dotyczy... Tymczasem smierc w aucie nastepuje natychmiastowo i nieprzewidywalnie... W jednej chwili jedzies sobie smiejesz sie ze znajomymi sluchajac ulubionego kawalka a w nastepnej jestes jednym z wielu szybkich i doswiadczonych ktorzy mieli pecha...
Wedlug mnie kierowcy jak to juz ktos kiedys powiedzial dziela sie na odwaznych i dowswiadczonych - nie ma odwaznych i doswiadczonych...

Jezeli juz zaczalem moje madrosci z czapy to powiem jeszcze taka rzecz - Gdyby na przyklad nasi wszyscy krawaciarze (przedstawiciele handlowi) w pierwszym sluzbowym seicento nie pili 5ciu kaw u klienta to nie musieli by pozniej wyciskac seikami 160 i nie narzekali by - jeszcze 12tu klientow... - Osobiscie jezdze po kilentach i nie musze cisnac go do konca na leb na szyje bo o jejku nie zdarze - mozna na spokoju i plynnie...

Widze ze dyskusja przeszla ze swiatel na styl prowadzenia pojazdu ale moze to i dobrze:) Co do samych swiatelek jeszcze to wiem ze w wielu krajach sie ich nie uzywa ale to akorat uwazam za jadna z lepszych decyzji chociazby ze wzgledu na to ze wiemy kiedy pojazd jest w ruchu a kiedy cumuje sobie przy chodniku...
Pozdrawiam

Anonymous - 07-08-2007, 18:37

akbi napisał/a:
bo jeśli wyjedzie 10 metrów, to nawet jeśli będziesz jechał 70km/h to i tak nie ominiesz przeszkody.

ale bedzie subtelna roznica w sile uderzenia...
akbi napisał/a:
No właśnie, co z tego, że jechał z przepisową prędkością, skoro nie spojrzał na tory. Wiem, że akurat tam nie miał obowiązku upewniania się bo przejeżdżał przez tory z dróżnikiem, ale ...

mnie chodzilo akurat o to,ze b.dobry kierowca jest BEZRADNY wskutek bledow innych
tak czy inaczej podzial na kierowcow zwyklych i tych "dobrych" przypomina mi jak zywo socjalizm i rownych oraz rowniejszych.wydaje mi sie,ze takie rozroznienie moze byc stosowane w sporcie automobilowym.w ruchu drogowym moze byc tylko podzial na kierowcow swietnych oraz tych co dotarli do celu bez kolizji.przyznam ze wole znalezc sie w tej drugiej grupie.

JCH - 07-08-2007, 22:05

phot napisał/a:
Co do samych swiatelek ... uwazam za jadna z lepszych decyzji chociazby ze wzgledu na to ze wiemy kiedy pojazd jest w ruchu a kiedy cumuje sobie przy chodniku...
Tak? A nie widziałeś jeszcze takich, co to się zatrzymali na poboczu i jarzą tymi włączonymi światłami, bo często jest tak, że pobocze nierówne i zadek auta wisi gdzieś w krzakach. I co? Taki delikwent to jedzie czy stoi?
Moominek - 07-08-2007, 23:11

JCH napisał/a:
I co? Taki delikwent to jedzie czy stoi?


Na 100% stoi, bo na naszych "równych drogach" jadąc by migał...

Anonymous - 07-08-2007, 23:18

phot napisał/a:
Co do samych swiatelek jeszcze to wiem ze w wielu krajach sie ich nie uzywa ale to akorat uwazam za jadna z lepszych decyzji chociazby ze wzgledu na to ze wiemy kiedy pojazd jest w ruchu a kiedy cumuje sobie przy chodniku...


a co jesli ktos zapomnial wlaczyc swiatel? nieszczescie gotowe!

Anonymous - 08-08-2007, 01:16

Krzyzak napisał/a:
Zeby jezdzic NIE MUSISZ lamac przepisow i dostawac mandatow. Zeby jezdzic MUSISZ wlewac paliwo. Roznica taka, ze o pierwszym sam decydujesz, o drugim ktos decyduje i narzuca podatki ponad norme.

Ale nie musisz jezdzic autem. To ze tankujesz paliwo robisz swiadomie i z wlasnej woli, czyli tak samo jak lamanie przepisow. Tez robimy to zazwyczaj swiadomie.

phot - 08-08-2007, 12:17

Widze ze ustosunkowaliscie sie do tej czesci wypowiedzi na ktorej najmniej mi zalezalo...

JCH - to ze oslepia nie dobrze - ale z dwojga zlego to juz lepiej byc niepewnym czy gosc nie ruszy na swiatlach niz zdziwic sie ze ruszy bez swiatel.

arturro - to tak jak napisanie "zapomnial sie nie napic wodki" i nieszczescie gotowe... Sa rzeczy ktorych nie da sie uniknac ale jezeli mozna cos zrobic w kierunku tego zeby chodz troche ulatwic sobie zycie to warto - czlowiek zazwyczaj idzie po najmniejszej linii oporu...

Wogole cala dyskusja jest podobna do tego czy mamy wozic gasnice w autach! Przeciez ona i tak nic poza tlacymi sie przewodami nie zagasi i dziala co najwyzej 30 sekund bodajrze... A jednak warto wozic bo czasami ten nasz przewodzik w aucie bedzie sie tlil...
Pozdrawiam

cns80 - 20-08-2007, 09:31

Dzięki temu przepisowi wreszcie ludzie jadą na światłach w "tunelu wzdłuż Wisły", bo do tej pory to może 20 % to robiło i musiałem się wślepiać czy ktoś nie jedzie jak chciałem zmienić pas.
Anonymous - 06-11-2007, 21:14

wlasnie w TVN turbo uslyszalem,ze austria po 2 latach wycofuje sie ze swiatel przez caly rok.brak efektow...jacy ci austriacy slabej wiary sa-w polsce po 20 latach na pewno beda efekty.tam powrocono do idiotycznej zasady-jak sa zle warunki pogodowe,to beda wlanczac swiatla.dlatego tym lepiej ze w polsce tak nie jest-kto by kierowcom mowil,kiedy sa zle warunki.na pewno sami by sie nie domyslili.
Anonymous - 06-11-2007, 22:36

bo zadnych efektow zapalone swiatla nie przynosza, wystarczy spojrzec na statystyki,
cns80 - 07-11-2007, 08:26

arturro napisał/a:
bo zadnych efektow zapalone swiatla nie przynosza, wystarczy spojrzec na statystyki,
Eeee tam. Jak to nie przynoszą ?

A nie słyszałeś o tym przestępcy poszukiwanym listem gończym, ktróry wpadł, bo jechał samochodem bez świateł ? :D

Krzyzak - 07-11-2007, 15:25

arturro napisał/a:
bo zadnych efektow zapalone swiatla nie przynosza, wystarczy spojrzec na statystyki,

szczegolnie w kraju, gdzie wiekszosc jezdzi jak debile...
skoro Szwajcaria, majaca wysoka kulture jazdy sie wycofuje, to Polska juz dawno powinna



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group