Nasze Miśki - Colt CJ0 1,6 90KM 1996r
idas - 21-12-2010, 20:19
Ja_good napisał/a: | to ktos ladnie na Tobie zarobil |
Nie wiem czy ładnie, ale wolałem robić interesy siedząc w domu niż jeżdżąc po giełdach:P Poza tym mój nie był w idealnym stanie (chodzi o wnętrze).
Chcesz to próbuj, ja obstawiam że więcej niż 100 za niego nie dostaniesz.
robertdg - 21-12-2010, 20:33
Ja_good, ważne jest pojemnośc, gabaryt i ciężar, 2 identycznie wydlądające katy moga mieć stanowczo różną cene.
rosomak1983 - 22-12-2010, 02:10
moim zdaniem drogo to 100zł mój mechs wziąłby z 30zł
mkm - 22-12-2010, 22:22
Ja_good napisał/a: | idas napisał/a: | Nie liczyłbym na to za bardzo... ja swojego sprzedałem za 90zł na allegro. |
to ktos ladnie na Tobie zarobil
robertdg napisał/a: | mystek, nie podniecaj się nadto wartością katalizatora, bo ktoś ci powie ze wart moze byc 150zł, a okaze sie ze 90zł za niego to przesada, wg mnie więcej jak 100zł nie dostaniesz, tak na oko oceniam po parametrach auta. |
hmm...dziwne bo ja na gieldzie samochodowej w krk sprzedalem z poloneza za 170zl a z passata tdi za 200....a wiem ze gosc i tak na tym przyrobi jeszcze z 50% spokojnie |
Uwielbiam takie teksty
Nic trudnego – zarabiaj sam.
Każda przetwórnia chętnie nawiąże współpracę, ba nawet konsultantów ma polskojęzycznych.
Musisz jednak spełnić kilka warunków... Ich warunków .
Po pierwsze nie każdy katalizator jest „cenny”, więc na starcie musisz rozpoznawać i rozróżniać wypełnienie katalizatora, co by nie skupować zwykłego złomu.
Po drugie. Skup katalizatorów w cenach zadawalających (z pominięciem pośredników) jest hurtowy. Rozmowa zaczyna się teoretycznie od 10kg, ale w praktyce bez 50kg czystego wkładu rozmowa się nie klei.
Po trzecie. Kasa. Z racji tego, że nasi zaradni rodacy sprzedawali wkład wymieszany z cementem – towar idzie do analizy, a kasę dostajesz po analizie, a to „chwilkę” trwa.
Nagrodą jest faktycznie kasa – nie taka łatwa jakby się początkowo wydawało.
Kilogram monolitu kilka lat temu kosztował 50Euro.
Ja_good - 23-12-2010, 23:45
mkm napisał/a: | Uwielbiam takie teksty
Nic trudnego – zarabiaj sam. |
ja tu nie mowie o handlowaniu tylko o jednorazowej sprzedarzy
po prostu bylem na gieldzie i chcialem sie go pozbyc bo skoro mozn a pare groszy przygarnac to po co wyrzucac.t
u mnie kumpel w pracy ma znajomego co zyje ze skupu katalizatorow. i jest dokladnie tak jak mowisz. musza sie orientowac mw co do zawartosci danego kata i ceny jaka moze za niego uzyskac w skupie.
na gieldzie gosc sprawdza czy jest "caly" no i pyta z jakiego auta jest-na tej podstawie rzuca cene-mozna sie troszke potargowac.
skoro z poloneza dal ponad 150 to po prostu sadze ze z miska bedzie rowniez cos warty-bede bardzo zdziwiony jak da mniej niz 100zl.
Tomek - 04-01-2011, 22:59
mystek napisał/a: | Tak zrobił mi łącznik elastyczny przy kolektorze, co i tak musiałby zrobić, policzył mnie 150zł wrzucając jakiś łącznik 3-krotnie zbrojony (nie znam się) i mowi, że miałem jakiegoś chińczyka. |
wracając do tematu, to dzis z kolegą podskoczyłem zrobić łącznik elastyczny w moje Borze i w Zabierzowie wzięli 130 (chcieli 150 zł), także cena jak widać na poziomie
mystek - 18-01-2011, 15:11
Byłem dzisiaj spędzić z Miśkiem trochę czasu sam na sam. Nałożyłem mu noworoczną warstwę wosku, a niech ma coś ode mnie
Tak wyglądał zaraz po "wymyciu" na bezdotykowej:
Tak już po wywoskowaniu (z bliska średnio to wygląda, ponieważ samochód był generalnie brudny i przecierałem go ścierką raz jeszcze gdy była na nim woda, a później starłem ten brud, który jeszcze na nim został, ale wiadomo, że idealnie tak się nie da zrobić :/):
No i efekty jeszcze trwającej zimy. Zrobiłem fotki wszystkich ognisk rdzy. Może nie ma tego mega wiele, ale progi i nadkola są baaaardzo średnie :/:
Prawe, przednie nadkole:
Nad drzwiami pasażera (moja sprawka, kiedy próbowałem dostać się do zamarzniętego samochodu niestety popełniłem błąd wpychając pomiędzy uszczelkę a drzwi metalowy brelok:/):
Prawe, tylne nadkole (złączenie z tylnym zderzakiem):
Prawy próg (złączenie z tylnym nadkolem, tutaj jeszcze pikuś w porównaniu do lewego progu...):
Lewy próg (złączenie z tylnym nadkolem; nie wiem czy to widać, ale jest dziura gdzieś tak na grubość palca wskazującego):
Przy okazji chciałem zapytać o to, jak się pozbyć tej rdzy? Papier ścierny + szpachla + lakier i jazda? . Ile takie coś wytrzyma, jeśli zrobię to np w marcu? Przetrzyma następną zimę? Albo czy w ogóle do niej dotrwa?
Nie robiłem jeszcze zaprawek, ale mam kolegę, który łata sobie np dziury będąc na stacji benzynowej . Tzn wozi ze sobą szpachlę i papier ścierny i jak ma jakiś postój, to sobie łata dziury przy okazji . Dorwałem też jakiś mini tutorial w Auto Świecie, jak zadbać o samochód w zimę i tam też jest właśnie o robieniu zaprawek.
Perki1985 - 18-01-2011, 16:34
mystek, dziwne, że gniją ci przednie błotniki. Masz z przodu plastikowe nadkola?
Jeśli chodzi o rudą to twoja metoda podkład, szpachla, lakier sprawdza się na krótko. Najlepiej by było zrobić wstawiki ze zdrowej blachy, ale w tym przypadu koszty rosną. Nałóż na rdze z 2 warstwy brunoxa, na to podkład reaktywny lub epoksydowy, póżniej szpachla, zaś podkład i lakier.
mystek - 18-01-2011, 18:02
Tzn taki samochód już kupiłem (dokładnie 352 dni temu) z tymi parchami. Może jakiś kamień tam uderzył, albo przerysowane było minimalnie i tak generalnie poszła rdza. Nie mam pojęcia, jaka była historia tego .
Jakie to koszty tych wstawów ze zdrowej blachy? Bez lakierowania, bo to bez sensu żeby mi malował koleś takie małe głupoty. Mam bazę mojego lakieru, kupić bezbarwny to nie problem.
Opłaca się to robić jeszcze np w tym miesiącu, czy poczekać z tematem do ciepłych, słonecznych dni marcowo-kwietniowych?
mkm - 18-01-2011, 18:22
mystek napisał/a: | Tzn taki samochód już kupiłem (dokładnie 352 dni temu) z tymi parchami. Może jakiś kamień tam uderzył, albo przerysowane było minimalnie i tak generalnie poszła rdza. Nie mam pojęcia, jaka była historia tego . |
Historia prosta - masz malowane auto, a lakiernik spaprał robotę.
Jak jesteś ciekaw jak bardzo to możemy umówić się na oględziny
Marcin-Krak - 18-01-2011, 20:07
mkm napisał/a: | Historia prosta - masz malowane auto, a lakiernik spaprał robotę. |
No to niestety prawda. CJ-tki normalnie aż tak nie rdzewieją
mkm napisał/a: | Jak jesteś ciekaw jak bardzo to możemy umówić się na oględziny |
Jak jesteś - to jest to dobry pomysł.
Ale jak chcesz czuć się zaniepokojony, zdołowany itp itd - to nie polecam mystek napisał/a: | Nad drzwiami pasażera (moja sprawka, kiedy próbowałem dostać się do zamarzniętego samochodu niestety popełniłem błąd wpychając pomiędzy uszczelkę a drzwi metalowy brelok:/):
|
Trzeba było dać znać - pożyczyłbym śrubokręt mój magiczny do wszystkiego
mystek - 18-01-2011, 20:37
#Mkm - istnieje taka opcja ale znowu lewy przedni błotnik jest ok.
W jaki sposób chcesz mi go zbadać? Elektronicznym miernikiem lakieru go przejechałem na wskroś przy kupnie i szpachli nie ma nigdzie. Ale chętnie sprawdzę go Twoim sposobem, pod warunkiem że go nie będzie boleć
#Marcin - kurde, mogłeś się gdzieś zaoferować w widocznym miejscu . W ogóle mogłeś wtedy podjechać i zrobić z nim co zechcesz, bo mnie już szlag trafiał, jak przemarzłem przy -15 mrozie męcząc się z otwarciem drzwi przez 20 minut
rosomak1983 - 18-01-2011, 21:44
mystek napisał/a: | Ale chętnie sprawdzę go Twoim sposobem, pod warunkiem że go nie będzie boleć |
tiaaaa Maciek zedrze lakier tu i ówdzie
mystek - 18-01-2011, 23:14
#Rosomak - gadałem z nim na 2 spotach i on do końca normalny nie jest, więc kto go tam wie
mkm - 18-01-2011, 23:47
Marcin-Krak napisał/a: |
Ale jak chcesz czuć się zaniepokojony, zdołowany itp itd - to nie polecam : |
Przesadzasz...
mystek napisał/a: |
W jaki sposób chcesz mi go zbadać? |
Zobaczysz
Skrobania lakieru nie mam w repertuarze, więc możesz być spokojny
mystek napisał/a: | gadałem z nim na 2 spotach i on do końca normalny nie jest, więc kto go tam wie |
ooooooooo mystek, albo się wytłumacz, albo potraktuj serio post Marcina, bo prawda zaboli...
|
|
|