To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Anonymous - 08-06-2010, 23:34

mkm, sam zamilcz :!:
Zmuszenie kogoś kto jedzie 40 do zwolnienie przyrównujesz do wyprzedzania na zakręcie?

mkm - 08-06-2010, 23:39

Alexander napisał/a:

Zmuszenie kogoś kto jedzie 40 do zwolnienie przyrównujesz do wyprzedzania na zakręcie?

Odnioslem sie do Twojego konkretnego przypadku. Nie pomyslales, ze moze ten kto Ci dodal gazu gdy go wyprzedzales tez sobie "poprawial humor", albo "dawal Ci prztyczka"?
Raz taka zabawa zakonczy sie tym, ze poklniecie na siebie, potrabicie i pojedziecie.
Innym razem dojdzie do tragedii.
I co sie wtedy powie? "Chcialem mu dac prztyczka"? "Humor sobie poprawialem"?

Anonymous - 08-06-2010, 23:46

ale co tamta sytuacja ma wspólnego z tą?
Ja bym powiedział, że to sytuacje z dwóch biegunów. Zwalniając przed kimś ( spokojnie i powoli, a nie od razu po hamulcach) mogę mu co najwyzej podniesc cisnienie co mam nadzieje skłoni go do refleksji. Blokując kogoś kto mnie wyprzedza czynnie przyczyniam się do możliwej kolizji

Żeby nie było bo wyjdzie na to że codzinnie kursuje po Wrocławiu i "nauczam". Jak raz w roku trafi mi się ktoś wybitny, kto na estakadzie 3 pasmowej ( w jedna strone) jedzie z przyczepa pod gorke lewym 30 (ograniczenie 60) to sobie na coś takiego pozwolę i na pewno nie spowoduje tym większego zagrozenia niz on sam.

Hubeeert - 08-06-2010, 23:53

Kolega ignorowany odpocznie sobie od tego działu. Na jakis czas.
krzychu - 08-06-2010, 23:54

Alexander napisał/a:
ot, taki mały prztyczek w nos od swięta


Niestety ale takim tekstem tylko potwierdzasz to że niektórzy nie powinni czymś bardziej mocnym/cięższym niż rower jeździć.

Paweł_BB - 09-06-2010, 05:45

Hubeeert napisał/a:
dodałem kolejną osobę do ignorowanych.


A dużo ich tam masz?


Hubeeeeert, cenię Twoje zdanie, ale wydaje mi się, że zbyt osobiście podchodzisz do tego tematu, rozumiem że kilka textów Cię wkurzyło, ale nie ma co na siłę kogoś nawracać tylko sypać z rękawa argumentami, użyj siły argumentów a nie przezywaj innych forumowiczów :D



krzychu napisał/a:
jeden kierowca busa w drodze powrotnej przeważnie mi zapewnia więcej "atrakcji" niż tydzień samochodem.

Ciekawe czy to ten sam, który jakieś 2 tygodnie temu rano mało mnie nie rozbił na Bystrzańskiej zaraz za Vienną kiedy wyjechał mi przed maskę nagle z przystanku - dobrze że w takich sytuacjach zapala mi się czerwona lampka i mam przygotowany plan awaryjny, szybko uciekłem na lewy pas.
Bus był firmy JM-BUS na blachach SZY.


Jeśli chodzi o "pstyczki" czy inne nauczki to praktycznie nigdy tego nie robię, mam to w nosie, jestem zdania że agresja rodzi agresję więc jak ktoś się na mnie pieni a w mojej pracy jest to bardzo częste to po prostu wybucham śmiechem i mam niezły ubaw widząc u tamtej osoby pianę w ustach :D


Hubeeert napisał/a:
Wyprzedzę prawym i jade dalej a za sobą zostawiam kogos kto nie potrafi jeździć.

Dokładnie tak, trzeba jechać prawym (tylko bardzo ostrożnie) i mieć takiego delikwenta w nosie.

Ostatnio zauważyłem znaczną poprawę jazdy na drodze S-1 Bielsko-Cieszyn, przez ostatnie 2 lata po otwarciu tej drogi rodacy jeździli jak zwykle lewym pasem, ale ostatnio wreszcie nauczyli się jeździć, jechałem tam kilka razy ostatnio i praktycznie WSZYSCY zjeżdżali na prawy pas jak do nich dojeżdżałem i to jak byłem daleko od nich, jak ktoś blokował to był to pacan z obcą rejestracją, tak więc szacun dla lokalesów że nauczyli się jeździć po 2-jezdniowych drogach 8)


krzychu napisał/a:
dzięki Paweł że mi uświadomiłeś że 2 jezdniowa to 2 jezdnie jedno kierunkowe) wyprzedam prawym

Spoko, cieszę się że mogłem pomóc :wink:

mystek - 09-06-2010, 07:10

#Alexander - odniosłem identyczne wrażenie odnośnie Hubeerta, kiedy ja z nim dyskutowałem kilkanaście postów wcześniej. Nie czuję się osamotniony w moich opiniach :) . Tak czy siak nie istotne już.

#Mkm - to nie była "prędkość, brawura i alkohol" tylko "prędkość, alkohol i... nie zapięte pasy" :D . Śmieję się odnośnie tego ostatniego (nie zapięte pasy), bo nie rozumiem, jak to może być przyczyną - jak to przeczytałem na Onecie - wypadków drogowych. Na tamtejszym forum również się z tego śmieją :) .

#Alexander ponownie - jeżeli hamujesz spokojnie, bez agresji, bo np sytuacja na drodze Cię do tego zmusza, to ok. Ale jeżeli robisz to z premedytacją, to chyba coś jest nie halo. Troszkę za dużo agresji? Ja też jestem młodym kierowcą, ale aż takim chamem to nie jestem, w zasadzie to rzadko robię coś chamskiego na drodze, ale muszę przyznać, że po mieście mam trochę uraz do tych, którzy chcą być najszybsi. Nie ważne, czy to duże natężenie ruchu, czy małe i nie ważne, czy będzie przede mną 5 samochodów, czy 5minut, to strasznie takich nie lubię. A najczęściej spotykanymi przeze mnie "szybkimi" są kierowcy Fordów Focusów w leasingu. Mój Boże, jak mnie tacy drażnią. Jadę lewym pasem te 80km/h (droga do 70, przelotówka po Krakowie) i wyprzedzam spokojnie jadących wolniej prawym pasem.

Nagle dosiada mi się do tyłka taki Ford Focus, aż tak, że widzę może połowę jego reflektorów. Myślę sobie - (edit by cns80: to był ostatni wulgaryzm bez RB)widzisz że jedziemy szybciej od tamtych na prawym, to się dostosuj i czekaj cierpliwie. To nie, ten dalej ciśnie mi na zderzaku. Niekiedy mam ochotę delikatnie wcisnąć pedał hamulca, tak, żeby tylko zapaliły się światła stopu, żeby koleś się posrał, ale jeszcze tak nie zrobiłem nigdy. Kolega mi taki pomysł podsunął.

Reasumując - nie lubię jadących zbyt wolno i tych zbyt szybko, a najbardziej drażni mnie ludzka głupota. Przykładowo - zbliżam się do skrzyżowania, widzę z daleka, że koleś stoi na środku i czeka, aż przejadę. Jestem już tuż tuż na skrzyżowaniu, a ten nagle rusza :| .

Uwex - 09-06-2010, 08:26

Koledzy - może zmienimy nazwę tematu na : "Kultura dyskusji na temat kultury jazdy po drogach ... " ? Sorry , ale ostatnich 3 stron nie da się już czytać !
krzychu - 09-06-2010, 08:54

Paweł_BB napisał/a:

Bus był firmy JM-BUS na blachach SZY.


Ten akurat jest z Makowa więc na pewno nie.

cns80 - 09-06-2010, 09:01

Hubeeert napisał/a:
A co do cns80 i jego przykładu (Francja, Włochy itd) to sądze, że przecenia naszych rodaków - Bangladesz chociac tam nie sądze, żeby było tyle złości w ludziach.
Nie odnoszę tego do polaków, bo domyślam się że nie wyjdzie. Podobnie jak model skandynawsko wyspiarski. Jedyne co się u nas może udać to modele zza wschodniej granicy, ale tego wolałbym nie przeżywać ;) Oczywiście może za jakieś 3 pokolenia zmieni się mentalność i zmieni się sytuacja :D

POSTANOWIŁEM WYKORZYSTAĆ PRZYZNANE MI NARZĘDZIA (ALBO JAK KTO WOLI "WŁADZĘ") I OD TEJ CHWILI WSZYSTKICH "MŁODYCH GNIEWNYCH" I NOFITÓW CO SIĘ NAGLE Z PIRATÓW STALI ANIOŁAMI BĘDĘ NAGRADZAŁ CZERWONYMI PASKAMI. Teraz proszę kontynuować grzecznie dyskusję ;)

Morfi - 09-06-2010, 09:13

W każdym kraju jeździ sie inaczej i trzeba sie to tego przyzwyczaić. :wink:
Paweł_BB - 09-06-2010, 10:39

odnośnie zapinania pasów:
Wczoraj dowiedziałem się, że uczennica mojego brata jednak zmarła w szpitalu :cry: :cry: jakieś 2 miesiące temu (przed samymi maturami, ona też miała pisać maturę) jechała z jakimś kolegą i przepałowali na zakręcie, ona wypadła przez szybę i auto ją przygniotło...

Hubeeert - 09-06-2010, 11:11

Paweł_BB napisał/a:
Hubeeeeert, cenię Twoje zdanie, ale wydaje mi się, że zbyt osobiście podchodzisz do tego tematu, rozumiem że kilka textów Cię wkurzyło, ale nie ma co na siłę kogoś nawracać tylko sypać z rękawa argumentami, użyj siły argumentów a nie przezywaj innych forumowiczów


Widzisz - do tematu podchodzę osobiście bo osobiście poruszam się po tych drogach. Widząc idiotów "wychowujących" innych a przy okazji stwarzających niebezpieczeństwo na drodze musze to znieśc bo nie jestem z Policji, która i tak ma to w nosie i przewaznie nie reaguje nawet jak widzi. Czytając o tym na Forum - reaguję bo tu mogę zareagować i wyrazić swoja opinię.

W Szkocji gdzie byłem jeszcze przedwczoraj przy drogach stoją tablice - Frustration causes accidents. Please allow others to overtake. Ludzie jeżdża spokojnie a idioci choć się zdarzaja - na trasie do Inverness 1 szt na ponad 130mil - sa wyjątkiem a nie reguła jak u nas. U nas niestety jest inaczej a wynik frustracji tym spowodowanej widze w tej dyskusji - zwłaszcza u młodszych jej uczestników.

Co do nadmiernie skupionego na mnie i mojej jeździe oraz stylu wypowiedzi junior Admina - Mój Drogi Patryku - zechcij z łaski swojej pilnować swojego nosa. Całkiem niedawno miałeś swoje 5 minut w rozmowach z jednym futrzastym i gdyby nie to, że obaj nie pozostawaliście sobie dłużni to nagrodziłbym obydwu zakazem pisania.

Co się tyczy zarzutów o tym że jestem "wszystkowiedzący" - :lol: owszem sprawiam czasem takie wrażenie, ale niestety mieszkałem tam gdzie Wy twierdzicie, że byliście, widzieliście i się to nie sprawdzi. Patrząc tylko na jeden aspekt - wolną jazdę może i mielibyście rację ale nie znając realiów tamtejszych i tego jak działa CAŁY SYSTEM po prostu się ośmieszacie takim podejściem do tematu a brzmi ono - nie bo nie.

Kto mi odpowie na pytanie - jak to się dzieje, że w Szwecji przejazd 1167 km zajmował mi około 14 godzin z prędkościami dozwolonymi?
Kto odpowie mi na pytanie - dlaczego w UK, przejazd M1-M25-M2-M20 z Sheffileld do Dover zajął mi 5 godzin? 250 mil, w ciągu dnia.

Autostrady? Może, ale zatłoczone w UK i ciągle roboty drogowe. Szwecja z kolei mniej zatłoczona, ale nie ma az tyle autostrad to raz a dwa, że czas podałem dla zimy.

Nie jeździmy zgodnie z przepisami bo sa nieżyciowe? Taaaa jasne, a w UK potrafimy choć na autostradzie można jechać 70mph czyli niecałe 120km/h. Nie mamy bata nad głową a Policja nie jest w stanie wyegzekwowac przestrzegania przepisów.

W tej sytuacji pozostaje tzw "zdrowy rozsądek" i tu mamy problem - to jest dowolnośc zastosowana dla ruchu drogowego i powód naszego obecnego klinczu na drogach. Zmiany MUSZĄ byc drastyczne i wprowadzone JUŻ bo za 20 lat się dostosujemy.
Ale to nie w Polsce...

gigant87 - 09-06-2010, 12:22

Wiecie czemu w niedzielę ok 21 był korek na obwodnicy Oleśnicy w stronę Wrocławia? (nadmienię tylko, że to po długim weekendzie, ruch dość spory w dwie strony)
Dla wyjaśnienia dodam, że tam jeszcze NIGDY nie widziałem korka (a jeżdżę naszą ÓSEMKĄ kilka razy w tygodniu).
Obwodnica przechodzi później w jeden pas, by po kilku kilometrach przejść w drogę ekspresową łączącą Oleśnicę z Wrocławiem.
Jak zobaczyłem korek od razu zjechałem z obwodnicy (takie miałem szczęście, że zauważyłem go jak byłem przed zjazdem) i pojechałem przez miasto, chciałem jechać przez wioski, ale wróciłem na tą drogę w innym miejscu (kilka km dalej, w innej części korka). Tutaj już sznur samochodów jechał w miarę płynnie.
Okazało się, że korek "rozładował się" gdy Panda jadąca 30-40 kmh wjechała na ekspresówkę i można było ją wreszcie wyprzedzić...
Wszyscy w samochodzie byliśmy zdziwieni... szacowaliśmy jakiś wypadek, remont etc.
Wnioski do rozpatrzenia we własnym zakresie.
Mapa pokazuje miejsce, w którym korek się zaczynał i w którym zjechałem z obwodnicy, punkt B to miejsce, w którym wjechałem z powrotem. C to miejsce rozładowania korka.
http://maps.google.pl/map...077162&t=h&z=14

krzychu - 09-06-2010, 12:46

Jeśli jeszcze mnie czytasz:

Hubeeert napisał/a:

Widzisz - do tematu podchodzę osobiście bo osobiście poruszam się po tych drogach. Widząc idiotów "wychowujących" innych a przy okazji stwarzających niebezpieczeństwo na drodze musze to znieśc bo nie jestem z Policji, która i tak ma to w nosie i przewaznie nie reaguje nawet jak widzi. Czytając o tym na Forum - reaguję bo tu mogę zareagować i wyrazić swoja opinię.


Ok, ale niekiedy jesteś sam przeciwko wszystkim mający inne zdanie. Może warto czasem przyjąć że większość ma inne zdanie a nie wszystko musi u nas wyglądać jak za granicą...

Hubeeert napisał/a:
W Szkocji gdzie byłem jeszcze przedwczoraj przy drogach stoją tablice - Frustration causes accidents. Please allow others to overtake. Ludzie jeżdża spokojnie a idioci choć się zdarzaja - na trasie do Inverness 1 szt na ponad 130mil - sa wyjątkiem a nie reguła jak u nas. U nas niestety jest inaczej a wynik frustracji tym spowodowanej widze w tej dyskusji - zwłaszcza u młodszych jej uczestników.


Znaczy mają znaki żeby ułatwiać wyprzedzanie innym? No fajnie ale problem jest w tym że niekiedy poruszasz jeden problem a zapominasz że reali w naszym kochanym kraju są inne.....
Można też zauważyć że czym bardziej znaki traktują kierowców jak niemyślące istoty to tym bardziej się oni tak zachowują... No ale może w sumie ogólnie wychodzi na lepsze...

Hubeeert napisał/a:
ale niestety mieszkałem tam gdzie Wy twierdzicie, że byliście, widzieliście i się to nie sprawdzi. Patrząc tylko na jeden aspekt - wolną jazdę może i mielibyście rację ale nie znając realiów tamtejszych i tego jak działa CAŁY SYSTEM po prostu się ośmieszacie takim podejściem do tematu a brzmi ono - nie bo nie.


Nie wiem jak jest za granicą bo byłem tylko w Słowacji samochodem ale moim zdaniem TO NIE WAŻNE ponieważ rozmawiamy o POLSCE. W każdym razie Ty też czasem piszesz że za granicą lepiej, kulturalniej ale umknęło że w Niemczech jednak można dostać pokute za blokowanie. Więc czasem warto przedstawić/przemyśleć sprawę pod kilkoma względami? Zresztą czemu musimy wszystko zrzynać od innych, ale dlaczego promujesz tamtejszy styl? Jeśli Niemczy wypracowali swój, Anglicy swój, Hiszpanie swój, Amerykanie itd i się im to sprawdza (a na pewno mają też z niejedną rzeczą problemy) i zaznaczmy że te systemy dość mocno się od siebie różnią! To czemu nie możemy mieć swojego stylu?

Hubeeert napisał/a:
Kto mi odpowie na pytanie - jak to się dzieje, że w Szwecji przejazd 1167 km zajmował mi około 14 godzin z prędkościami dozwolonymi?
Kto odpowie mi na pytanie - dlaczego w UK, przejazd M1-M25-M2-M20 z Sheffileld do Dover zajął mi 5 godzin? 250 mil, w ciągu dnia.


Nie skumałem o co biega ale to inne warunki drogowe i mentalnościowe na pewno więc co to porównywać?

Hubeeert napisał/a:
(..)


Później spory fragment niby prawy ale nie wiadomo do czego to dopiąć.

Wiesz czasem naprawdę warto pogadać ale warto przemyśleć swoją wypowiedź i przekazać/napisać ja tak żeby ktoś Cie zrozumiał tak jak tego chciałeś... Bo dochodzi do nieporozumień potem piszesz że z kimś nie gadasz albo żeby Cie czytać po 10 razy aż się zrozumie a na końcu ignore/RB/ban... Trochę (naprawdę niewiele) asertywności...

Ps. Swoja drogą naprawdę działają mi na nerwy ludzie którzy ciągle mówią że za granicą to wszystko lepsze :axe:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group