Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
robertdg - 10-06-2010, 11:55
Hubeeert napisał/a: | To tak przykładowo bo np w Norwegii na autostradzie jest 80? | 90-100km/h, w Czechach, jezeli autostrada znajduje sie na terenie/obszarze zabudowanym mamy ograniczenie do 80km/h Hubeeert napisał/a: | Irlandia - 30 50/90/110 | z tego co ja wiem, 30-50/80-100/120
Morfi - 10-06-2010, 11:55
akbi napisał/a: | Bo ja bym wolał znieść wszelakie ograniczenia prędkości (za wyjątkiem miejsc przy szkołach, przedszkolach szpitalach itp) ...ale za to drakońsko karać osoby, które powodują kolizje, wypadki. | x 3 dla tych co wymuszaja pierwszeństwo oraz za potrącenia na pasach i x4 dla pieszych którzy przechodza w niedozwolonych miejscach.
krzychu napisał/a: | Ograniczenia muszą być chociażby dla samej płynności ruchu... Tylko należy je ustawiać z głową. Zresztą z tą 50 to jest absurd kiedyś były auta co się zatrzymywały w 70m ze 100km/h do tego szerokość opon i miękkość zawieszenia czy rozstaw nie pozwalały na dobre manewrowanie. Nie było systemów aktywnych, poduszek itd. Co ważniejsze w mieście nie były atestowane i badanie jak potrącają pieszych. To była większość samochodów. Nastąpił renesans import na szeroką skalę teraz większość ma ABS, da radę skręcić i zatrzymać się w 40m a my zmieniliśmy z 60 na 50 i tak stoi... |
Właśnie to jest najgorsze.
akbi napisał/a: | zwłaszcza uważniej będą jeździć właśnie "PH", dla których Prawo Jazdy to niemal jak pozwolenie na pracę. | dokładnie, cos o tym wiem.
Utrata prawa jazdy na kilka miesiecy jest czasem bardziej bolesna anizeli jakiekolwiek kary sadowe.
krzychu - 10-06-2010, 11:57
Morfi napisał/a: | Utrata prawa jazdy na kilka miesiecy jest czasem bardziej bolesna anizeli jakiekolwiek kary sadowe. |
No ale jak nazbierasz 24ptk to nagroda Cie nie ominie.... Rożnicą jest taka że tam (pomysł Akbi) by Ci odebrali dopiero po szkodzie teraz jest szansa że jeszcze przed doprowadzeniem do wypadku.
cns80 - 10-06-2010, 12:01
krzychu napisał/a: | Ale to na tej samej zasadzie że koło szkoły jedź 10km/h nie 50 nie 30 tylko 10 bo za zaparkowanego auta wyskoczy dzieciak. Tak samo jak nie wyprzedzaj bo ten w samochodzie przed Tobą może to samo zrobić przecież można nie wyprzedzać i być wyluzowany jak Hubert.... Co czego zmierzam? Samo wsiadnięcie do samochodu to jakieś tam ryzyko a jazda nim to ciągłe podejmowanie większego/mniejszego świadomego lub nie ryzyka. | Tylko akurat tego ryzyka mogłeś uniknąć czekając aż będziesz miał widoczność. A tak przy okazji jeśli ruszasz pierwszy to omijasz samochód stojący przed przejściem. Nie podpada Ci to po d paragraf ?
krzychu napisał/a: | Jak to będzie żuł to mam go w | Czyli ludzie są lepsi i gorsi ? Jak bedzie sprytny żul o Ci udowodni że własnie przestał pić i wstąpił do AA, ale przez Ciebie przeżył taką traumę że zaczął pić znowu i w związku z tym należy mu się odszkodowanie I wtedy będziesz miał się z pyszna.
krzychu napisał/a: | Jak będzie dzieciak to trochę inna sprawa z wyrokiem niby tak ale czasem rodzina może po prostu zapłacić bo nie będzie się chciała pchać w sprawę. | Może tak a może nie. A ty zaoszczędziłeś 3 sekundy żeby się ciągać po Policji, prokuraturze, sądach, itd.
krzychu napisał/a: | Źle to interpretujesz. Nie wyprzedzając kogoś stracisz 2-3 minuty na całej trasie? | i warto było dla 5 godzin z Policją ?
krzychu - 10-06-2010, 12:04
cns80 napisał/a: | Nie podpada Ci to po d paragraf ? |
Tak podpada (sprawdziłem). Ale pytanie czy ruszenie z tej samej "wysokości" to omijanie. Druga sprawa czy w 100% zawsze ruszasz równo z tym na sąsiednim pasie?
co do reszty cns80
Coś mi się zdaje że piszesz teraz a jak bym się z Tobą przejechał to wcale to tak by nie wyglądało jak piszesz.
Morfi - 10-06-2010, 12:09
Mówicie o przejściach dla pieszych a nie zauwarzacie co się dzieje poza Nimi.
Czasem mam serio ochote komus z lusterka w reke przywalić.
Przejście podziemne droga dwu pasmowa odgrodzona pasem zieleni i parierami a ludzie przebiegaja na druga strone. (Wrocławska/ Miechowicka w Bytomiu).
akbi - 10-06-2010, 12:11
krzychu napisał/a: | to tylko jego 3 sec |
.. 3sec to średnio 10% ("zapalonego zielonego") ...czasem mniej ....5% ...ale czasem więcej
cns80 - 10-06-2010, 12:25
krzychu napisał/a: | Coś mi się zdaje że piszesz teraz a jak bym się z Tobą przejechał to wcale to tak by nie wyglądało jak piszesz. | Nie twierdzę że jestem święty. Nawet więcej - daleko mi do świętego. Ale mam świadomość co się może zdarzyć i świadomie podejmuję ryzyko lub odpuszczam. I nikt trąbiący nie zmusi mnie do tego żebym ryzykował. Żona kolegi spowodowała wypadek bo gość z tyłu ją poganiał bo mu się wydawało że lepiej wie co jest przed nią. Wyjechała wymuszając pierwszeństwo i skończyło się to dla niej w szpitalu, a trąbiący baran nawet nie udzielił pomocy.
jaca71 - 10-06-2010, 12:26
Hubeeert napisał/a: | GTi umożliwia mi bezstresowe wyprzedzanie zawalidróg typu ciężarówki i powoli jadący osobówkami, przestrzeganie limitów (z jednym wyjątkiem nagrodzonym ) bezstresową jazdę, na miejsce dojadę spokojnie i zużyję mniej paliwa mimo, że to GTi od takich co zapieprzają czyms co ma TDCi czy 1.3 benzynowe pod maską. |
Od czasu kiedy wyluzowałem na drodze widzę po sobie że jestem mniej drażliwy w normalnych życiowych sytuacjach. Napięcie i stres związany z jazdą kumulował się "w trasie" a wydobywał przy byle nerwowej sytuacji. To faktycznie jest nieoszacowany ale ważny bonus ze zwolnienia jazdy - jestem na TAK
[ Dodano: 10-06-2010, 12:33 ]
krzychu napisał/a: | Ale to na tej samej zasadzie że koło szkoły jedź 10km/h nie 50 nie 30 tylko 10 bo za zaparkowanego auta wyskoczy dzieciak. Tak samo jak nie wyprzedzaj bo ten w samochodzie przed Tobą może to samo zrobić przecież można nie wyprzedzać i być wyluzowany jak Hubert.... Co czego zmierzam? Samo wsiadnięcie do samochodu to jakieś tam ryzyko a jazda nim to ciągłe podejmowanie większego/mniejszego świadomego lub nie ryzyka... Ryzyko że akurat za ciężarówki wyjedzie dzieciak na rowerze i ani Ty (wciskając hamulec) ani on (omijając Ciebie) nie zdarzysz zareagować i że to akurat będzie ktoś na rowerze bo pieszy zatrzymuje się w miejscu i do tego jak już w Ciebie walnie (bo nie Ty w niego) i coś się mu poważniejszego stanie jest naprawdę znikome....
|
Przepisy drogowe czy też np. BHP są po to by zarówno ograniczyć do minimum zagrożenie wystąpienia zdarzeń nieprzewidzianych ale również a może przede wszystkim by minimalizować skutki wystąpienia tych zdarzeń.
Zapylanie po DKxxx (trójcyfrowych) ponad 120 jest bezpieczne do czasu jak panujesz nad samochodem ale w momencie wystąpienia nieprzewidywalnego nie jesteś w stanie zareagować aby uniknąć nieszczęścia. Dlatego stawia się ograniczenia dla statystycznego samochodu, któremu bliżej do ciężarówki niż osobówki ale prędkość z ograniczenia zapewnia akceptowalny poziom bezpieczeństwa
Tak jak we wspomnianym wcześniej przypadku potrącenia pieszego wylicza się dla jakiej prędkości osiąga się statystycznie założony poziom wystąpienia zdarzenia i założony poziom skutków tego zdarzenia.
krzychu - 10-06-2010, 16:59
Dobra no to pytanie w sumie 2 ale o jedno:
Jeśli mamy drogę 2 pasmową i jest przejście "sterowane" to można wyprzedzać i omijać. Nie można zmieniać pasa na oraz bezpośrednio przed skrzyżowaniem. Po za tym należy zachować szczególną ostrożność.
Jeśli mamy drogę 2 pasmową i przejście nie sterowane to teraz nie można wyprzedzać ani omijać to jasne.
Ale co jeśli się oboje zatrzymamy i co pieszy przeszedł ja mam wolne to mam stać dalej i mamy w jakiś cudowny sposób ruszyć JEDNOCZEŚNIE czy mogę ruszyć?
Jest też taki skrzyżowanie w Bielsku ze Stojałowskiego w stronę Bystrzańskiej pod zamkiem. W każdym razie lewo skręt ze światłami i wjeżdża się z jednego pasa do lewoskrętu na 2 pasy na Zamkowej i tam jest przejście przez w sumie 5 pasów (miga sobie żółte przy sygnalizatorach).
Mało miejsca i auta często stoją na skrzyżowaniu a piesi wchodzą na skrzyżowanie. Oczywiście jak ktoś jest to zatrzymuje się ale często jest tak że z prawej przejdą 2 osoby a z lewej jeszcze daleko jest jakiś pieszy.... Przyznam się że wtedy ruszę i przejadę przez pasy aby Ci z tyłu mieli więcej miejsca no ogólnie żeby zwolnić miejsce na skrzyżowaniu... Bardzo źle robię?
Morfi - 10-06-2010, 17:05
Przed chwila byłem w Gliwicach. I znów by gość przejechał pieszego.
Zatrzymałem sie nprzed pasami (droga jednopasmowa) aby przepuścić przechodniów. Patrze i jeden się zatrzymuje i spogląda w kierunku mojego samochodu i nagle wyłania się Renault Master i na szczeście sie zatrzymuje. Droga jest na tyle szeroka, że mieszcza sie 2 samochody.
Oczywiście szybko rusza i wypredza Mnie normalnie debil, wariat itp.
I inny przykład, którego nie rozumiem 2 blondynki w Mercedesie cabrio jada na długich za Mną, nie roumiem po co.
jaca71 - 10-06-2010, 18:04
krzychu napisał/a: | Nie można zmieniać pasa na oraz bezpośrednio przed skrzyżowaniem. Po za tym należy zachować szczególną ostrożność. |
Jeśli nie ma linii ciągłych między pasami nie ma zakazu zmiany pasa
krzychu napisał/a: | Ale co jeśli się oboje zatrzymamy i co pieszy przeszedł ja mam wolne to mam stać dalej i mamy w jakiś cudowny sposób ruszyć JEDNOCZEŚNIE czy mogę ruszyć? |
oczywiście jeśli pieszy przejdzie "Twój kawałek" i swoim zachowaniem nie zagrażasz pieszemu np. jadąc mu po pietach to możesz ruszyć pierwszy. Ten z tyłu za Tobą już tego zrobić nie może bo by omijał stojącego przed pasami.
Ale tu dyskusja miała miejsce o sytuacji, w której ruszając nie widzisz całej szerokości pasów i ich najbliższej okolicy bo było zastawione przez półciężarówkę.
Ja uczulony na prawa pieszego na pasach powoli wysuwałbym się do przodu na tyle, aż nie zdołałbym zobaczyć całych pasów - wtedy bym pojechał nie czekając na półciężarówkę.
krzychu - 10-06-2010, 18:39
jaca71 napisał/a: | krzychu napisał/a: | Nie można zmieniać pasa na oraz bezpośrednio przed skrzyżowaniem. Po za tym należy zachować szczególną ostrożność. |
Jeśli nie ma linii ciągłych między pasami nie ma zakazu zmiany pasa |
Jesteś pewien? Mnie uczono inaczej... Z tym że przeważnie i tak tam jest ciągła.
[ Dodano: 10-06-2010, 18:43 ]
jaca71 napisał/a: | Ten z tyłu za Tobą już tego zrobić nie może bo by omijał stojącego przed pasami. |
Czyli ma się zatrzymać przed pasami jak dalej będzie miejsce to może jechać?
jaca71 - 10-06-2010, 19:00
krzychu napisał/a: | Jesteś pewien? Mnie uczono inaczej... Z tym że przeważnie i tak tam jest ciągła. |
Nie wolno wyprzedzać na i przed. Ale nie ma nic o zakazie zmiany pasa przed, co ciekawsze można zmieniać pas na środku skrzyżowania jeśli tylko linie ciągłe tego nie zabraniają.
Kiedyś np. manewr skrętu trzeba było skończyć na pasie, z którego się zaczęło. Obecnie można zakończyć na dowolnym - wniosek można zmieniać pas na skrzyżowaniu.
Tego jestem pewny.
krzychu napisał/a: | Czyli ma się zatrzymać przed pasami jak dalej będzie miejsce to może jechać? |
Taka jest moja interpretacja czy słuszna nie wiem. Jeśli stoisz obok innego samochodu jak sam zauważyłeś nie da się ruszyć jednocześnie, a w przepisach nie ma nic że ten, który pierwszy stanął ma pierwszy pojechać. Ale ten drugi w kolejce już omija stojący przed pasami samochód.
Ostatnio z tego co pamiętam zmieniła się też wykładnia co do tego jak długo trzeba stać przed pasami. Do niedawna było że aż do czasu gdy pieszy nie opuści przejścia (każda jezdnia liczy się osobno), obecnie jeśli nie jest na Twoim pasie i nie utrudniasz mu przejścia, i nie wymuszasz pierwszeństwa, i nie stwarzasz zagrożenia to możesz ruszyć.
Paweł_BB - 10-06-2010, 20:43
krzychu napisał/a: | Ale co jeśli się oboje zatrzymamy i co pieszy przeszedł ja mam wolne to mam stać dalej i mamy w jakiś cudowny sposób ruszyć JEDNOCZEŚNIE czy mogę ruszyć? |
Luzik, z tym omijaniem chodzi o to, żeby zza pleców (z Twojego pasa) jakiś cymbał nie wyskoczył i zaczął Cię omijać w momencie gdy Ty puszczasz pieszego, jeśli sprawa ma się na 2 pasach ruchu to jest OK i nie musicie jednocześnie ruszać, jeśli pieszego nie ma na przejściu to ten zapis też nie działa.
krzychu napisał/a: | a z lewej jeszcze daleko jest jakiś pieszy.... Przyznam się że wtedy ruszę i przejadę przez pasy aby Ci z tyłu mieli więcej miejsca no ogólnie żeby zwolnić miejsce na skrzyżowaniu... Bardzo źle robię? |
Bardzo dobrze robisz, w sumie jest tam na tyle czasu żeby te kilka aut zjechało ze skrzyżowania jak już piesi zejdą ale moim zdaniem nie ma co czekać i blokować skrzyżowania bo kolejne auta będą się bać wjechać widząc jakiś zator a przecież od świateł do tego przejścia to ze 20-30 metrów będzie.
|
|
|