To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Jak wino...

robertdg - 29-03-2015, 21:16

OEM
deejay - 29-03-2015, 21:22

sveno napisał/a:
Pytanie co zamówić, żeby było dobrze?
FRENKIT???


Jeszcze gorszy badziew . Zapytaj Mateusza czy ma na stanie oryginał na tył http://allegro.pl/galant-...5167904101.html .
Montowałem to już nie raz i to jest inna jakość wykonania niż AF .

Tomek - 29-03-2015, 21:54

nie kupuj też Febesta - śmietnik
deejay - 29-03-2015, 22:23

Tomek napisał/a:
nie kupuj też Febesta - śmietnik


A gdzie tu Febest :?: , ja piszę o oryginalnym zestawie .

Tomek - 30-03-2015, 09:31

deejay napisał/a:
Tomek napisał/a:
nie kupuj też Febesta - śmietnik


A gdzie tu Febest :?: , ja piszę o oryginalnym zestawie .


a ja Ciebie cytowałem, czy coś ?

sveno - 01-04-2015, 11:30

deejay napisał/a:
Zapytaj Mateusza czy ma na stanie oryginał na tył
czas oczekiwania 3 tygodnie :( nie mam tyle czasu, kupiłem tu na miejscu używany sprawny cały zacisk z jarzmem, trochę drogo, ale w gratisie dostałem całą mase innych części do Galanta m.in. koła, silnik, skrzynie, czarne skóry, pakiet Nardi.... :)
eremita - 01-04-2015, 12:01

sveno napisał/a:
ale w gratisie dostałem całą mase innych części do Galanta m.in. koła, silnik, skrzynie, czarne skóry, pakiet Nardi....


A Ty czasami całego gala nie kupiłeś :mrgreen:

sveno - 05-04-2015, 20:05

Mokra felga:


Cieknący płyn narobił trochę zniszczeń, farba z zacisku tak jakby rozpuściła się:

Tarcza kotwiczna to już sitko:

na szczęście jest kombi z gratami na podmiankę.
Tarcza hamulcowa cała tłusta:

Po wciśnięciu tłoczka wyleciało sporo płynu który gromadził się pod osłoną tłoczka:


Szczęki już też się kończą:


Nowe felgi coraz bardziej mi się podobają, zastanawiam się czy jednak nie zostaną na zimę:


Zaopatrzyłem się też w mydełko Avel do skóry. Działa. Jak można usyfić fotele? Popatrzcie:

To fotel kierowcy z Przypadka, dodam, że Magda czyściła go wcześniej jakimś tam mleczkiem do skóry, bo był całkiem czarny.

Na przód wleciały nowe klocki Brembo:


A na tył hak:




Gniazda jeszcze nie ma, ale będzie chowane pod zderzakiem, także haka praktycznie nie będzie widać jak nie będzie używany.




No to teraz trzeba coś wyjaśnić


eremita napisał/a:
A Ty czasami całego gala nie kupiłeś :mrgreen:


No jakoś tak wyszło. Czas oczekiwania na nowe gumki długi, więc zacząłem szukać części tu na miejscu. Niestety nie ma tak łatwo jak w Polsce, bo stare auta sa utylizowane a nie rozbierane (lub ściągane do Polski i sprzedawane jako igiełki :) )
No to zalicytowałem kolejnego kombiaka :) wykonałem do właściciela jeden telefon: hamulce sprawne? Nic nie cieknie? Odp. wszystko ok. No to wczoraj z żoną sprowadziłem go na podwórko.
Panie i Panowie oto Złomek:


Duży garb ginie na srebrnym, ale tak, to jest duży garb.

Nie wiem od czego zacząć...

Czemu Złomek? Bo auto jest strasznie zmęczone życiem :)
Zaraz po wyjeździe od sprzedawcy skrzynia przeszła w tryb awaryjny i tak przejechałem 160km, ale się udało. Po restarcie silnika wszystko jest ok, ruszanie (bez znaczenia łagodnie czy ostro) rozpędza się do około 30-40km/h czuć szarpnięci i skrzynia wraca w tryb awaryjny :twisted: w drodze odpadło wewnętrzne lusterko, a na miescu uszczelka z tylnych drzwi :mrgreen:

Jest zmęczony, ma na liczniku 388kkm :) co potwierdza książka serwisowa prowadzona do 366kkm. Jeden popychacz klepie, być może dlatego, że olej nie był wymieniany od 22kkm i 3 lat :) o czym informuje karteczka powieszona na manetce kierunkowskazów (oni tu tak mają, nie można jej zostawiać pod maskę bo tam się nie zagląda)
O skrzyni już napisałem, także w mojej prywatnej stajecne MT vs AT 2:0 i jak zwykle Rekińczyk górą :)
Poza tym mechanicznie jest ok, aż się zdziwiłem :)
Za to ma większość bolączek Galanta: zegarek nie działa, większość podświetlenia wnętrza, hamulce mają konkretne bicie, no i rdza. Tylnych nadkoli nie stwierdzono:


Na kielichach niby lekki nalot i tragedii nie ma:

ale zaraz zaraz, tu się ruda panna chowa:


o dziwo drzwi są ok.
Reszta blacharki też nie wygląda źle, za to przedni zderzak:


nie wiem kto i w jaki sposób go tak załatwił.

No to pokaż kotku co masz w środku:

Najs: czarne skóry, pełny pakiet Nardi, TCL, tempomat, wielki szyberdach, oczywiście grzane i prądem szarpane stołki, ale coś tu brudno:

ogólnie straszny syf, chyba kilka lat nie było sprzątane.
Po przetarciu szmatką fotel kierowcy nie wygląda źle jak na taki przebieg:


Zajrzyjmy pod spód. Pierwszy szok: Nivo i rudo :)


Jeszcze większy szok z przodu: dwa tłoczki!!!
niestety rozstaw śrub jarzma to 158mm :doubt:

Dalej bez zaskoczenia, to Szwajcar, więc serwisowany w ASO i na oryginalnych częściach:
tak samo amortyzatory i klocki itp.

W bagażniku znalazłem:
klucze i podnośnik które wyglądają jak nie używane od nowości:

na zdjęciu już po moim użyciu.
przejściówkę do gniazda przyczepy z 13pin na 7pin, oczywiście oryginał Mitsu z pudełkiem i instrukcją obsługi :)

Ma więcej ciekawych akcesoriów z ASO, np. te plastiki/gumki na zderzakach:


To narazie tyle. CDN.

WreX - 05-04-2015, 20:22

Kupił jednego rozbitka narzekał że AT kijowe... kupił drugiego w złym stanie Galanta i dalej AT do dupy... fuck the logic :D

A Ty sveno, Galanty rodzinie kupujesz? jeden dla żony, drugi dla potomka rozumiem :mrgreen: : ? Żeby za kare jeździł :mrgreen:

A tak na serio to podziwiam poświęcenie, mieć 3 galanty i to jeszcze 2 kombi, żeby jeden sedan był idealny... :twisted:

deejay - 05-04-2015, 20:22

sveno napisał/a:
Szczęki już też się kończą:


Spokojnie , nowe wyglądają tak samo :wink:

Marcino - 06-04-2015, 15:43

deejay napisał/a:
sveno napisał/a:
Szczęki już też się kończą:


Spokojnie , nowe wyglądają tak samo :wink:

Dokładnie tak jak mowi Bartek, jak kupiłem nowe to byłem zdziwiony.

Pozdro

sveno - 06-04-2015, 17:14

WreX napisał/a:
Kupił jednego rozbitka narzekał że AT kijowe... kupił drugiego w złym stanie Galanta i dalej AT do dupy... fuck the logic :D
przed zakupem Rekińczyka jeździł dwoma Galantami z AT w tym jeden z Tipem, jak miał Rekińczyka to w pracy i u innych jeździł kilkoma jak nie kilkunastoma autami z AT i cały czas mówił, że automat to zło. Te dwa kombi to tylko kropka nad i.

WreX napisał/a:
A Ty sveno, Galanty rodzinie kupujesz?
Oj nie, kupuje je dla siebie, dokładnie po to:
WreX napisał/a:
2 kombi, żeby jeden sedan był idealny...
:)

deejay, oszczędziłeś mi zbędnego zakupu. Dziękuję.

mkm - 07-04-2015, 15:01

O Cię fantazja poniosła :mrgreen:
Nowe felgi w Rekińczyku bardzo fajne.

sveno - 25-04-2015, 21:44

Aktualizacja.

19.04 kolejna trasa do Polski, jak zwykle bez najmniejszego problemu, pomijając te, które pojawiły się wcześniej.
Auto od jakiegoś czasu "pływało" i stukało coś z przodu. Stuk znajomy, kiedyś tak samo stukał banan.

20.04 Wizyta u Leszka. Zostawione 360zł. Przetrzepane zawieszenie, diagnoza: padł drążek kierowniczy tym razem lewy (prawy padł jakieś pół roku temu :( ) oraz sworznie w obydwu górnych wahaczach z przodu.
Do tego serwis klimy, dobite 150g czynnika i oliwki do niego.
No i najważniejszy cel : wywalenie korektora siły hamowania, sprawdzenie przewodów hamulcowych.
Przewody okazały się ok, nie było co wymieniać, korektor z problemami dał się wywalić.
Zamówione potrzebne części. 294zł

21.04 SKP: pomiar hamulców, mały przegląd - hak.

Panu diagnoście nie chciało się nawet podpiąć wtyczki by sprawdzić poprawność podłączenia, powiedział "po co? Skoro Pan mówi, że hak oryginalny?" Ale grzebałem w gnieździe bo piny zaśniedziałe i chciałem się upewnić czy dobrze podłączyłem!!!! BTW udało się odzyskać oryginalne gniazdo, przełożyłem piny z innego-nowego gniazda, tym samym zachowałem odłączanie świateł przeciwmgielnych gdy przyczepa jest podpięta. Diagnosta z wielką łaską zrobił to co powienien, wszystko ok koszt badania 35zł
Pomiar hamulców: przód rewelacja jak dla mnie, w ubiegłym roku było nędzne 2,2kN na koło, teraz na nowych klockach Brembo siła hamowania wzrosła do 3,3kN (pewnie byłoby więcej gdyby był korektor)
Za to tył doprowadza mnie do szewskiej pasji. BEZ ZMIAN! Nędzne 1,3-1,4kN na koło. Ręce opadają. Zamówiłem nowe klocki na tył (oczywiście Brembo) i kolejny zmywacz do tarcz, jaak to nie pomoże to nie wiem co robić. Kolejne 100zł.

Szybko na kolejny warsztat. Galant od kilku lat głośno chodził, ale ostatnio już nie dało się tego słuchać, oto sprawca:

Auto ma 18 lat, a nie było żadnego problemu z odkręceniem wydechu. Mechanior aż nie dowierzał. Pospawał i założył:

Koszt spawania: całe 70zł :) uwielbiam ceny w tamtych okolicach.

Potem wymiana kół na docelowe-właściwe letnie 17". Wcześniej brat zakupił mi i założył nówki ContiSportContact 5 w jedynym słusznym do Galanta rozmiarze czyli 205/50/17
Cena super: 380zł/szt ale to dlatego, że są z początku 2013r. i były to ostatnie 2 szt na tym magazynie. Tym sposobem najstarsze opony jakie mam to letnie Uniroyale, mają sezon, no i zimówki też już mają sezon. Na kolejne kilka lat spokój z oponami. A tak wygląda Rekińczyk teraz:


22.04 Przyszły zamówione graty:

Padł tylko lewy drążek, wkurzyłem się i zamówiłem obydwa drążki (TRW) i końcówki na nie (OYODO). Do tego podkowy SRL.
Znalazłem warsztat który to wymienił na poczekaniu. Potem obowiązkowo zbieżność:


Za wymianę tych części + ustawienie zbieżności (obie osie, z tyłu nie było potrzeby nic kręcić) zapłaciłem 160zł :)

Powrót do Sącza, dużo czasu na myślenie. Zaraz, kiedy ja olej wymieniałem? Masakra jak te kilometry lecą. Przystanek w jakimś sklepie motoryzacyjnym, zakupiony Mobil 1 Peak Life 5W50, filtr Mann'a i filtry do LPG, do dzisiaj nie wymienione :(
Auto wróciło do normy: nic nie stuka, nie pływa po całym pasie, no i znacznie ucichło, nie tylko przez nowe plecionki ale także opony - te ze Szwajcarii strasznie wyły.
Tak oto poszło ~~2000zł :roll:

23.04 Powrót do Szwajcarii, kolejne ~1300km bez problemów. Prawie.
Na stacji pod Stuttgartem jedna blond Czeszka nie opanowała swojego XC90.
Sytuacja wyglądała tak: stoi auto pod dystrybutorem, za nim Czeszka w Volvo, potem ja, za mną jeszcze jedno auto. Nagle Czeszka stwierdza, że nie będzie czekać i wyjeżdża z kolejki, zaczyna pomału cofać, no to ja szybko wrzucam wsteczny i to samo tyle że z klaksonem. Zatrzymała się, po czym znowu cofa, ja już nie miałem gdzie i tylko wciskałem klakson jak Jehowy Katolikowi swoją wiarę. Czeszka nie zatrybiła o co chodzi i wjechała mi w zderzak. Zniszczenia: przytarty zderzak, delikatnie błotnik i maska, pęknięty kierunkowskaz no i co się potem okazało: padła pompka spryskiwacza szyby (noszzzzzzzzz w morde, ile razy w tym roku będę to wymieniał?). Zobaczymy jaki będzie finał sprawy.

Dzisiaj mi się nudziło, ale poważniejszych modów i napraw nie mogłem zacząć (możliwy wyjazd w każdej chwili). Wziąłem się za podmianę kierunkowskazów na te ze złomka.

Coś mnie tknęło: skoro i tak mam 2 uszkodzone kierunkowskazy (jeden najwidoczniej dostał kamykiem na autostradzie bo ma pajączka na szybce) to zrobię coś o czym od dawna myślałem - wywalę odbłyśniki.
Uszkodzenia i stary kierunkowskaz:


Drugi po kamyku i wywaleniu lustra ze środka:


Dla mnie bomba, a i świecą normalnie. Trzeba to powtórzyć na całych kierunkowskazach.

No i to nie koniec modów. W środku wielkie zmiany, przybyło trochę głośników, no i.... opiszę jak skończę.

Jutro wymiana filtrów LPG i oleju.

Hugo - 25-04-2015, 22:19

Rozklejałeś kierunki? Klosze są plastikowe, jak to poszło?
sveno napisał/a:
W środku wielkie zmiany, przybyło trochę głośników
Zgapiłeś ode mnie :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group