[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Naprawa nadkoli
arvent - 27-03-2012, 22:37
Trochę naszej zimy i po myciu miśka dość powszechna niespodzianka ...wychodząca rdza. Jeszcze nie wygląda to tragicznie, ale wkrótce może nieźle napsuć, więc chcę jak najszybaciej zareagować... mianowicie interesuje mnie tani zabieg, który ma wytrzymać prawie rok, czyli do momentu jak planuję odświeżyć całego galanta. Nie chcę teraz wydawać ponad tys. zł, bo to dublowanie kosztów z jakimi zetrę się przy przyszłorocznym odnowieniu. Potrzebna rada i jakiś magik z okolic Bolesławiec-Zielona Góra-Gorzów Wielkopolski
Pozdrawiam
wicek - 27-03-2012, 22:53
Robiłem w czerwcu nadkola, ostatnio podczas mycia patrze a tam... rdza :/
Pojechałem do lakiernika a on "to niemożliwe" zobaczy i:
- a bo ja reperaturki ciąłem od wewnątrz i tam wychodzi, to ja się pytam a co nie konserwowałeś? Odpowiedział ze tak ale musiało słabo wpić... (bez komentarza)
Powiedział ze to zrobi ale mówi ze jakimś barankiem albo normalnie jak jest teraz.
Teraz pytanie czy galanty miały w nadkolach "baranek" jak twierdzi lakiernik(dodam ze mówi ze się upewni u kolegi)
aaaaa jak ciął to nawet ich jakoś nie podrównał bo poszarpane.... wstyd!!!
Jak odbierałem to nawet nie sprawdziłem ponieważ tak się cieszyłem z wyglądu...
Hugo - 27-03-2012, 23:06
wicek napisał/a: | aaaaa jak ciął to nawet ich jakoś nie podrównał bo poszarpane.... wstyd!!! | Rzeźnik. wicek napisał/a: | Teraz pytanie czy galanty miały w nadkolach "baranek" jak twierdzi lakiernik | Chyba nigdzie go nie miały.
wicek - 27-03-2012, 23:10
Hugo napisał/a: | Chyba nigdzie go nie miały. |
No to dalej chce odwalić fuszerkę... Nic jutra/pojutrze jadę do niego umówić się na konkretny termin poprawki i zobaczymy co powie.
sampler - 28-03-2012, 08:34
z tylu w nadkolach galanty nie mialy zadnego zabezpieczenia antykorozyjnego jedynie farba. To dlatego wychodzi tam rdza ze wzgledu na brak zabezpieczenia i konstrukcje nadkola. Barankiem jest pociagnieta cala plyta podlogowa i wneki nadkoli.
Dlatego warto zabezpieczyc tylne nadkola od wewnatrz. Jak sciagniecie boczną wykladzine bagaznika to jest dostep do nadkoli i do laczenia blachy zewnetrznej z wewnetrzna nadkola. W to miejsce trzeba wpuscic jakis srodek najlepiej wosk z inhibitorem korozji np noxudol 700. Nie ma sensu tam dawac baranka bo reakcja korozji powstaje tylko na styku dwoch blach i wosk to ladnie wypelni. Natomiast jak juz nadkola byly robione to trzeba zabezpieczyc wiecej materialu ze wzgledu na obrobke cieplna przy spawaniu i wtedy mozna dac jakis baranek albo chociaz podklad reakcyjny/epoksydowy
Hugo - 28-03-2012, 10:26
sampler napisał/a: | W to miejsce trzeba wpuscic jakis srodek najlepiej wosk z inhibitorem korozji np noxudol 700. Nie ma sensu tam dawac baranka bo reakcja korozji powstaje tylko na styku dwoch blach i wosk to ladnie wypelni | Akurat, u mnie wpuścilem tam środek to profili zamkniętych, który dla pewności, że będzie jak najbardziej płynny zagotowałem w garnku z wodą Korozja wyszła w mgnieniu oka (bąble). Po wycięciu nadkola przez blacharza okazało się, ze nawet gram konserwacji nie dotarl pomiędzy blachy, bo szczelnie do siebie przylegają. Galant ma tragiczne blachy, niewiele na to poradzimy, jak zakonserwujemy to tylko przykryjemy parchy, a pod konserwacja kwitnie drugie życie
fergul11 - 28-03-2012, 10:57
Hugo napisał/a: | Galant ma tragiczne blachy, | to chyba nie wina blachy , tylko soli zimą na drogach , 14 letni galant mojej zony nawet nie ma rdzawego wykwitu w kielichach czy tylnych nadkolach ,a zabezpieczenie ma jeszcze z japońskiej fabryki .
Środowisko użytkowania robi swoje ,a zapewniam że klimat tu jest bardziej wilgotny niż w Polsce.
Owczar - 28-03-2012, 11:01
Anglik, którego kupiłem na dawcę jest jeszcze bardziej zeżarty niż mój, a pierwsza rejestracja 2001, produkcja koniec 2000. Przednie wzmocnienie to jedna wielka rdza... Tak samo podwozie. A po Polsce nie jeździł.
Anonymous - 28-03-2012, 11:41
Ja się przekonałem, że anglików na dawce blach nie ma co brać. Kupiłem przedni błotnik - masakra, drzwi troche lepiej ale też pod uszczelką masakra. Tam jest wilgotniej niż u nas więc te blachy momentalnie zjada bo faktycznie galanty maja tragiczne blachy. Swojego kupiłem z Belgii, był garazowany, właściwie zero rdzy, ja czwarty rok trzymam pod chmurka i juz wyłaża purchle na nadkolach. I to nie wina samej soli wydaje mi sie a wilgoci, bo jak stał u blacharza pare tygodni to było widać że na błotniku walnietym wyłazic zaczeła ruda
Tomek - 28-03-2012, 11:45
Devo napisał/a: | Ja się przekonałem, że anglików na dawce blach nie ma co brać |
nie mogę się zgodzić
rozebrałem 3 auta (angliki) i 5 błotników było/jest w stanie idealnym, 1 był uderzony
ale rdzy też nie było
i ogólnie to mi się trafiły auta dość dobre pod względem rdzy
myślę, że to sprawa bardziej indywidualna, zależna od egzemplarza i sposobu użytkowania
Anonymous - 28-03-2012, 11:59
Być może, ja miałem 2 dawców, jeden był anglik drugi już nie pamiętam i rdza neistety była na elementach z obu. No i druga sprawa widziałem co się dzieje z moim walniętym błotnikiem. Po 2 tygodniach rdzawy nalot na odsłoniętej blasze ale to pewnie jak na każdej nie cynkowanej
Hugo - 28-03-2012, 12:22
fergul11 napisał/a: | to chyba nie wina blachy , tylko soli zimą na drogach | Hmm... ciekawe, a auta, które nie gniją tak jak EA omijają jakimś cudem tą sól?
bbandi - 28-03-2012, 12:49
Galant ma kiepskie blachy i tyle trzeba się z tym pogodzić, brat miał volvo s40 z 95 roku 1.8 benzyna w gazie 5 lat nim jeździł praktycznie cały czas do pracy dzień w dzień, auto stało pod chmurką niestety miał przykry incydent i musiał się go pozbyć ale oglądałem go jak go kupił i po tych latach - ani kropki rdzy na karoseri! żadnych pryszczów itd spod tez w niezłym stanie, żadnych konserwacji nie robił miał to gdzieś - teraz sobie kupił s80 i go denerwują ciągle zapalające się kontrolki od byle czego:P
sampler - 28-03-2012, 12:53
Hugo napisał/a: | u mnie wpuścilem tam środek to profili zamkniętych, który dla pewności, że będzie jak najbardziej płynny zagotowałem w garnku z wodą Korozja wyszła w mgnieniu oka (bąble). Po wycięciu nadkola przez blacharza okazało się, ze nawet gram konserwacji nie dotarl pomiędzy blachy, bo szczelnie do siebie przylegają. |
blachy nie przylegaja do siebie szczelnie. Obie sa wywijane do srodka nadkola pod katem 90 stopni i co okolo 5 cm zgrzewane. Calosc jest tylko lakierowana. Aby to dobrze zrobic trzeba zabezpieczyc blachy od gory czyli od strony bagaznika jak i od dolu czyli na laczeniu blach od strony nadkola. No i wazne jest czym to robimy bo na eksperymenty z bolem czy bitgumem szkoda czasu
[ Dodano: 28-03-2012, 12:55 ]
bbandi napisał/a: | Galant ma kiepskie blachy i tyle trzeba się z tym pogodzić, brat miał volvo s40 z 95 roku 1.8 benzyna w gazie 5 lat nim jeździł praktycznie cały czas do pracy dzień w dzień, auto stało pod chmurką niestety miał przykry incydent i musiał się go pozbyć ale oglądałem go jak go kupił i po tych latach - ani kropki rdzy na karoseri! żadnych pryszczów itd spod tez w niezłym stanie, żadnych konserwacji nie robił miał to gdzieś - teraz sobie kupił s80 i go denerwują ciągle zapalające się kontrolki od byle czego:P |
bo nie wiem czy wiesz ale volvo chyba najlepiej ze wszystkich zabezpiecza fabrycznie auto antykorozyjnie. Akurat stosuja srodki auson noxudol
wicek - 28-03-2012, 17:14
sampler napisał/a: | Dlatego warto zabezpieczyc tylne nadkola od wewnatrz. Jak sciagniecie boczną wykladzine bagaznika to jest dostep do nadkoli i do laczenia blachy zewnetrznej z wewnetrzna nadkola. W to miejsce trzeba wpuscic jakis srodek najlepiej wosk z inhibitorem korozji np noxudol 700. Nie ma sensu tam dawac baranka bo reakcja korozji powstaje tylko na styku dwoch blach i wosk to ladnie wypelni. Natomiast jak juz nadkola byly robione to trzeba zabezpieczyc wiecej materialu ze wzgledu na obrobke cieplna przy spawaniu i wtedy mozna dac jakis baranek albo chociaz podklad reakcyjny/epoksydowy |
Powiedz czy to jest jedyny sposób, czy jeden z lepszych?
|
|
|