Nasze Miśki - Jak wino...
sveno - 04-10-2015, 17:56
Hugo napisał/a: | Jedno z lepszych rozwiązań w układach hamulcowych. | dobre bo? Rozwiń proszę myśl bo ja nie widzę plusów tego rozwiązania.
Hugo napisał/a: | Nie ma gorszych rozwiązań, dwutłoczkowe zaciski w Galu EA to PADAKA! | jak wyżej, rozwiń myśl. Odpowiedź "nie bo nie" nie satysfakcjonuje mnie
deejay napisał/a: | lub sam śruba była wcześniej przeciągnięta . | mogło i tak być bo wcześniejsze zaciski przyzwyczaiły mnie do przykręcania prowadnic z większą siłą.
komarsnk - 04-10-2015, 18:02
sveno napisał/a: | Hugo napisał/a: | Jedno z lepszych rozwiązań w układach hamulcowych. | dobre bo? Rozwiń proszę myśl bo ja nie widzę plusów tego rozwiązania. |
Bo wymieniając klocki nie musisz wyjmować prowadnic z jarzma.
Hugo - 04-10-2015, 22:48
komarsnk napisał/a: | Bo wymieniając klocki nie musisz wyjmować prowadnic z jarzma | To raz, dwa to te prowadnice się w ogóle nie zapiekają, a trzy nie słyszałem żeby u kogokolwiek wybiły się jarzma w tych zaciskach, co w dwutłoczkowych jest normą i potem klamocą na nierównościach. W moim Galu zacisków nie dotykałem 2,5 roku, po zakupie pomalowałem je na czerwono i sprawdziłem jak pracują prowadnice, chodziły jak nowe, więc ich nawet nie wyciągałem z jarzm.
Owczar - 04-10-2015, 22:58
Zapiekaja się, zapiekaja...
sveno - 05-10-2015, 07:07
komarsnk napisał/a: | Bo wymieniając klocki nie musisz wyjmować prowadnic z jarzma. | no to fakt, ale z drugiej strony jak już masz tę prowadnicę na wierzchu to można ją obejrzeć i przesmarować.
Hugo napisał/a: | a trzy nie słyszałem żeby u kogokolwiek wybiły się jarzma w tych zaciskach, co w dwutłoczkowych jest normą | pytałem o plusy i minusy samej konstrukcji prowadnic, to że się nie wybijają otwory to już chyba sprawa materiałów.
mjsystem - 05-10-2015, 13:27
Owczar napisał/a: | Zapiekaja się, zapiekaja... | Jak są takie ja w Lancerze, to masakra Tam się zapiekały obligatoryjnie. W Galancie, póki co odpukać
Owczar - 05-10-2015, 13:36
Możliwe, że takie same. Bo chyba nawet klocki są te same. Jak dla mnie też trochę delikatne te śruby. Aż strach je dokrecac. Rewelacyjne rozwiązanie jest w lexie. Do wymiany klockow wystarczy śrubokręt i klucz do kół
mjsystem - 05-10-2015, 13:51
Owczar napisał/a: | Rewelacyjne rozwiązanie jest w lexie | Nie prorokuj. Jeszcze nie
W Lancerze jest fatalnie. Jak to samo było w Galu, to jest też odpowiedź na szybko i nierównomiernie zużywające się klocki.
Hugo - 05-10-2015, 14:03
Dziwne rzeczy piszecie. Najlepsze rozwiązanie w przednich zaciskach jest w Punto I Poważnie.
Marcino - 05-10-2015, 15:11
Bardzo podobnie sa zrobione hamulce w 307sw z pezodu jak w galancie polift. Tak samo jest w Mazda 3 z tym że śruba na imbus. Zero problemów. Ja mam teraz II lift i jest super.
mjsystem - 05-10-2015, 15:15
Nie ma co dywagować. Wróćmy do Galanta Czyszczenie i smarowanie prowadniczek?
deejay - 05-10-2015, 21:20
mjsystem napisał/a: | Nie ma co dywagować. Wróćmy do Galanta Czyszczenie i smarowanie prowadniczek? |
Raz na pół roku nowy smar i zero problemów w Galancie w zaciskach , nie ma mowy o zapiekaniu się.
Hugo - 05-10-2015, 22:08
Cytat: | Raz na pół roku nowy smar i zero problemów w Galancie w zaciskach , nie ma mowy o zapiekaniu się | Nie przesadzaj, 2,5 roku nie dotykania i wszystko działa jak złoto. W poprzednim Galu na dwutłoczkowych zaciskach średnio 2 razy w miesiącu coś grzebałem, bo albo biło, albo pulsowało, albo stukało, albo skrzypiało, albo trzeszczało, albo nie hamowało...
mszolc - 05-10-2015, 22:20
Gal przedlift z tarczami 256mm. Standardem było co 15 tys: olej, filtry, tarcze...
Od przejścia na tarcze od Carismy 281mm (ponad rok temu) jest po prostu bosko (a konstrukcja zacisku taka jak w Galu po drugim lifcie - czyli prowadnica w jarzmie przykręcana do zacisku śrubą - i zero problemów z jakimkolwiek zapiekaniem).
Co ciekawe klocki pływają w jarzmach bez blaszek montażowych (ślizgów) i też nie ma z tym problemu.
deejay - 05-10-2015, 22:21
Hugo napisał/a: | Nie przesadzaj, 2,5 roku nie dotykania i wszystko działa jak złoto |
Na mysli miałem dwutłoczkowe.
|
|
|