To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

gzesiolek - 02-08-2010, 00:44

jaca71, a czy ja napisalem ze cos jest zabronione... nie... tylko ogolnie utrudnia ruch i kilkunastu przyspieszy kosztem kilkudziesieciu... wolno im? wolno...
tylko ze jak juz pisalem tam nie bylo potrzeby "zapelniania" drugiego pasa... tylko bylo przeskakiwanie z pasa na pas zeby zaoszczedzic te 2-3min a ze kosztem innych... trudno... i albo ktos byl bardziej kulturalny od nich i ich wpuscil (i to jest mniej wkurzajace jesli ktos te kilkadziesiat metrow wczesniej sygnalizuje manewr)... albo sie wpychali metoda radzieckiego naukowca "Nachamowa"...
Wg mnie jesli dwa pasy stoja tzn. tocza sie i masz te 200-300m do skrzyzowania i wtedy zmieniasz na sile pas na ten szybszy, choc wiesz ze prowadzi do skretu w innym kierunku, zeby pozniej sie wpychac na samych swiatlach w ten wlasciwy, to dla mnie jakbys mi nie tlumaczyl bedzie to dalekie od kultury na drodze... :roll:

jaca71 - 02-08-2010, 00:56

gzesiolek napisał/a:
Wg mnie jesli dwa pasy stoja tzn. tocza sie i masz te 200-300m do skrzyzowania i wtedy zmieniasz na sile pas na ten szybszy, choc wiesz ze prowadzi do skretu w innym kierunku, zeby pozniej sie wpychac na samych swiatlach w ten wlasciwy, to dla mnie jakbys mi nie tlumaczyl bedzie to dalekie od kultury na drodze... :roll:

No niby tak... Ale jeżdżąc do domu znana drogą zdarza się że też tak robię. Jest sobie ulica dwa pasy jeden na wprost i w lewo drugi na wprost i w prawo. Lewy idzie szybciej do skrzyżowania - więc jadę lewym. Za skrzyżowaniem pas prosto i w lewo zmienia się tylko do w lewo na najbliższym skrzyżowaniu. A pas prosto i w prawo rozcapierza się na taki co idzie prosto oraz na drugi prosto i w prawo. Ten lewy (tylko w lewo) dalej idzie lepiej tak mniej więcej do połowy odległości między skrzyżowaniami. Potem trzeba "sprytnie" przeskoczyć na prawy żeby pojechać dalej prosto. Powiedz mi jak byś się zachował na tych dwóch odcinkach jakbyś miał te dane i chciał pojechać prosto? Jak ja czy jak korek?

Moje zdanie jest takie, że korek na prawym ciągnący się nie wiedzieć ile nie jest spowodowany "sprytnymi" jak ja ale "niezaradnymi" którzy ustawiają się kilometr wcześniej na prawym żeby dwa lub trzy skrzyżowania dalej skręcić w prawo. Na pierwszym skrzyżowaniu boją się że jeden skręcający w lewo zablokuje pas na cała zmianę świateł, na następnym boją się że nie wrócą na właściwy pas bo nie zmienią pasa. Ludzie nie potrafią wykonywać podstawowych manewrów na drodze. Tak samo jak nie potrafią jeździć po rondach czy korzystać z pasów rozbiegowych do włączania.

To był przykład na Twój przykład ;)

mismen1980 - 02-08-2010, 01:11

robertdg napisał/a:
zawsze moga Ci sprawdzić legalizacje gasnicy, trójkąt, etc., zawsze mozna na kogoś znależć haczyk.

tylko mała poprawka... mogą Ci sprawdzić czy masz gaśnicę. Bo ustawa mówi o obowiązku posiadania gaśnicy. O tym czy ma być legalizowana nie ma słowa. :twisted:
Oto wyciąg z ustawy http://www.v10.pl/prawo/C...hodzie,294.html

Kaucz - 02-08-2010, 01:13

mitsu00 napisał/a:
Zauważ że sama linia podwójna ciągła nie oznacza zakazu wyprzedzania. Nie wolno jej tylko przekraczać.

Przeczytaj mojego posta jeszcze raz. Dopiszę jeszcze że minął mnie z MOJEJ prawej strony... czy wszystko już jasne ?

gzesiolek - 02-08-2010, 01:21

jaca71, Twoj przyklad jest bardzo dobry zwlaszcza jesli chodzi o wspomnianych przez Ciebie "organizatorow" tego balaganu... bo kto wymyslil pasy do jazdy na wprost ktore nagle zmieniaja sie na takie tylko do skretu powinien antynobla dostac... ;)
sam stosuje zasade, ze jesli jade danym pasem (tutaj pewnie wybralbym jak Ty lewy) to jade nim, do momentu widocznosci oznakowania, ze danym pasem nie bede mogl sie juz poruszac... wtedy staram sie plynnie i informujac wszystkich zmienic pas na ten ktory umozliwi dalsze poruszanie sie w zalozonym kierunku... no masz racje ze z 40% kierowcow ktorych potraktowalem za "wszarzy" tak sie poruszalo...
Przepraszam takowych... :oops:
Jak juz mowilem jestem znacznie bardziej tolerancyjny i wyluzowany bez placzacej cory i gderajacej zony :D ale presji zony nie uleglem i rycia sie z pasa na pas i z powrotem nie wykonywalem...
sam nastepny razem ustawie sie tam na prawym pasiei dopiero ze 100m przed skrzyzowaniem bede kulturalnie sie "wbijal" na ten na wprost... pewnie ktos mnie od "wszarzy" pozniej bedzie wyzywal, ale trudno :D

[ Dodano: 02-08-2010, 01:25 ]
mismen1980,
Cytat:
powinny być utrzymane w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie

czyli albo aktualna data legalizacji, albo test praktyczny moga Ci zrobic ;)
na szczescie gasnice nie sa takie drogie ;)

mismen1980 - 02-08-2010, 02:17

gzesiolek napisał/a:
albo test praktyczny moga Ci zrobic
nawet to nie mogą :P :P Nawet na przeglądzie nie mają prawo cię wywalic jeśli nie masz "sprawną" gaśniecę. Z tego co piszą w ustawie wynika iż nieważne jaka gaśnica, ważne że jest No ale znając stróżów prawa ... oni pewnie coś innego sobie znajdą. Tak jak kiedyś kolegę w Czechach wzięli do kontroli a on pewien siebie (nowa fura prosto z salonu) trochę cwaniakował :butthead: a więc policjant zaczał szukać ... no i w końcu znalazł. Jego samochód był w pełni wyposażony zgodnie z ustawą w dniu sprzedaży lecz kilka dni póżniej wyszła nowelizacja ustawy o apteczkach która mówi o dodatkowym obowiązku posiadania nożyczek. Kiedy go zapytał policjant czemu nie ma nożyczek skoro w nowej ustawie jest o nich mowa to zapytał do czego by mu były. On na to że może potrzebować opatrunek obciąć a czym to wtedy zrobi. O tóż kolega mocno zdenerwowany odpowiedział ze zębami odgryże ... no i dostał to za 200koron. :roll:
mystek - 02-08-2010, 11:32

O tak, nie trawię takiego wcinania się z prawego pasa na lewy, bo jest zwężenie :/. Taki przykład z ronda Ofiar Katynia i dojazd z Armii Krajowej do ów ronda. Jak nie lubię tych "sprytniejszych". Nie ustawi się taki koleś spokojnie w rzędzie, jak wszyscy, tylko na siłę próbuje się wcisnąć przed innych :/. Bardzo częste zjawisko na tamtej drodze. Raz miałem fajny przypadek. Stoję sobie już tam pod pierwszym wiaduktem, gdzie przejeżdżają pociągi i widzę w lusterku Renault Espace. Zatrzymuje się, migacz i chce się wcisnąć przed samochód, który jedzie przede mną - koleś go nie puszcza. Ja również przytulam się do zderzaka kierowcy przede mną, a za mną kolejni przyklejają się do mnie i dalej :mrgreen: . I tak patrzę w lusterko, aż koleś z Espace wylądował w efekcie gdzieś pod koniec kolejki :) .

A jak już nie raz wspominałem - zawsze wpuszczam kierowców... ale chyba zapomniałem wtedy dodać - o ile nie chcą być sprytniejsi od innych :) . Takich osobiście nie lubię. Tak samo jak kiedyś były korki na Zakopiance, wszystko szło mozolnie, a koleś w subaru, młody wariacik wjechał na pobocze i cisnął poboczem :| . Chore!

gzesiolek - 02-08-2010, 11:41

mystek, ale wlasnie jak jest zwezenie to kultura nakazuje zeby wszyscy jechali do konca swoim pasem, a oba pasy staraja sie jechac podobnym tempem i dopiero na koncu robic plynna przeplatanke... nikt jeszcze nie wymyslil nic lepszego... a doklejanie sie do zderzaka to przejaw braku kultury, zwlaszcza jak Ci taki wyraznie i spokojnie daje sygnal... poznie sie dziwic ze ludzie "Nachamowem" i bez sygnalizacji sie wbijaja... chore sa te polskie drogi...
aha sam osobiscie jak jade lewym i jest zwezenie i widze glupoli ktorzy 1km wczesniej wbijaja sie na prawy pas a pozniej przyklejaja sie do zderzaka to mnie szlag trafia... ot kazdy normalny kierowca w normalnym kraju jedzie spokojnie swoim tempem do zwezenia i tam przeplatanka (na tzw. suwak)
ja zeby nie denerwowac zbytnio takowych ludzi bez wyobrazni zazwyczaj z 100m od zwezki dostosowuja swoja predkosc do jazdy prawego pasa i wrzucam kierunkowskaz... i powolutku wjezdzam rownym tempem w miejsce, ktore ktos laskawy zrobi... plynny wjazd nie tamuje wogole ruchu, bo najgorsze sa zatrzymywania i ruszania... zwykle ludzie nie robia problemu, ale sa i tacy "klejacze" jak mister mystek, :D

EDIT: zamieszalem z pasami :P

mitsu00 - 02-08-2010, 11:47

gzesiolek napisał/a:
ale wlasnie jak jest zwezenie to kultura nakazuje zeby wszyscy jechali do konca swoim pasem i dopiero na koncu robic plynna przeplatanke... nikt jeszcze nie wymyslil nic lepszego...

Zgadzam się w 100%. Zwężenie razem z linia przerywana do końca zwężenia uprawnia do kontynuowania jazdy prawym pasem, a potem płynne włączenie się do ruchu w/g zasady suwaka. Na całym świecie to działa tylko nie w PL.

swinks_UK - 02-08-2010, 22:54

mitsu00 napisał/a:
gzesiolek napisał/a:
ale wlasnie jak jest zwezenie to kultura nakazuje zeby wszyscy jechali do konca swoim pasem i dopiero na koncu robic plynna przeplatanke... nikt jeszcze nie wymyslil nic lepszego...

Zgadzam się w 100%. Zwężenie razem z linia przerywana do końca zwężenia uprawnia do kontynuowania jazdy prawym pasem, a potem płynne włączenie się do ruchu w/g zasady suwaka. Na całym świecie to działa tylko nie w PL.


Trzeba tylko wiedzieć jak się ten "suwak" stosuje, bo póki co to z moich doświadczeń z tą wiedzą jest w PL na opak.
Sytuacja w PL - jedzie się do końca "zamkniętego" pasa aż pojawią się pachołki, po drodze ignorując znaki o zbliżającym się zwężeniu (800m, 600m, 400m, 200m), pachołki się pojawiają, wciskanie hebla i pakowanie się w drugi pas. Efektem "stonogi" mamy korek na "zamkniętym" pasie i na drugim, bo ktoś inny musiał też przyhamować na "otwartym". :axe:
Sytuacja z UK - w momencie pojawiania sie znaków 1 mile, 800yds, 600yds, kierowcy z zamkiętego pasa już przeskakuja na "otwary" pas, bez dojeżdżania do pachołków i wciskania się na samym końcu, zatem mają dość dużo czasu i miejsca na to by zrobić to płynnie. :wink:

mystek - 02-08-2010, 23:08

#Grzesiolek - z tym, że przy Armii Krajowej nie ma postawionego znaku by jeździć na zamek w przeciwieństwie do Nowohuckiej, gdzie taki znak jest postawiony i tam fajnie to funkcjonuje. Nikt się nie śpieszy, tylko kulturalnie puszcza się kierowców. Na Armii Krajowej jest jeszcze zbyt wcześnie, gdyż remont trwa kilka miesięcy i ludzie chyba nie są jeszcze nauczeni :) . A "chamstwa nie zniesę", czyli takich driverów, co to na pełnym ogniu zapieprzają pod sam znak i wpychają swoje 4 kółka na prawy pas blokując innych kierowców.
Kaucz - 02-08-2010, 23:16

Dzisiejsze 2 sytuacje z trasy z Kołobrzegu do Poznania

1. Obwodnica Piły, jadę od Koszalina i skręcam na Poznań. Za mną Mercedes Sprinter na blachach ZK. Dla pasa dla skręcających w prawo zapala się żółte i po chwili czerwone. Sprinter za mną z piskiem się zatrzymał mi prawie na tyłku. Dosłownie po sekundzie zapaliło się znów zielone ( gdzie tu sens i logika takiego ustawienia ? ) to ruszyłem do następnych świateł i ta sama sytuacja, z tym, że teraz był normalny cykl świateł. Ruszyłem. Gośc zaczął mnie bluzgać, że kto mi prawko dał itp. na co kulturalnie odpowiedziałem, że na czerwonym trzeba się zatrzymać i zachować odstęp też by wypadało. Nic nie odpowiedział... na następnym zakręcie na ciągłej wyprzedził mnie i jakiegoś TIRa. Nie wiem co chciał tym udowodnić...

2. Już bliżej Poznania, jeszcze przed Obornikami. Wyprzedzam Opla Calibrę. Cały czas przyspieszam i coś nie mogę dać rady. Po sekundzie skumałem się, że gość w Oplu też przyspiesza, a zakręt i ciągła linia coraz bliżej. Dwie opcje: albo zredukuje jeszcze niżej, żeby kręcić w okolicach 6,5kobr/min, albo zwolnię czego raczej pewnie nie będzie się spodziewał gość w Fordzie, który zaczął wyprzedzać tuż po mnie :roll: . Jedyna słuszna decyzja: redukcja i but. Gościowi z Calibry chyba bardzo wjechałem na ambicję bo potem mnie dogonił, wyprzedził i blokował. Kilka razy... Szkoda słów...

robertdg - 02-08-2010, 23:34

Kaucz napisał/a:
Jedyna słuszna decyzja: redukcja i but. Gościowi z Calibry chyba bardzo wjechałem na ambicję bo potem mnie dogonił, wyprzedził i blokował. Kilka razy... Szkoda słów...
Przypomina mi to jedną akcje, trasa w kierunku na Warszawe, przez Częstochowe, wszyscy jada grzecznie w okolicach 80km/h, odcinek trójpasmowej jezdni, nagle prawym pasem wyprzedza wszystkie auta jadace na środkowym i lewym pasie, Golf I, gwałtownie wbija się na skrajnie lewy pas (niewiele brakowało by przytarł mi zderzak przedni) i daje ostro po heblach, przez co jadacy w tym momencie za nim Transit (ja na środkowym obok Transita), musiał gwałtownie hamowac i o mało co nie próbował ucieczki na środkowy, czyli wprost w moje auto, na szczęście nic sie nie stało, ale pareset metrów dalej czerwone światla zatrzymały rajdowca w Golfie, kierowca z Transita toczył piane i gotów był wyjsc z auta i powybijac zeby kierowcy Golfa.
W skrócie, kierowcy Golfa nie podobało się, że na skrajnie lewym pasie auta jada przepisowo, więc postanowił ich podszkolić, poprzez ich wyprzedzenie i gwałtowne hamowanie przed nimi, porażająca logika, szkoda, że nikt jednak jego nie podszkolił, bo mi samemu podnioslo się cisnienie kiedy o malo co nie musiałem uciekac ze swojego pasa, gdy Transit na skrajnie lewym chciał się ratować.

jaca71 - 03-08-2010, 00:18

mystek napisał/a:
A "chamstwa nie zniesę", czyli takich driverów, co to na pełnym ogniu zapieprzają pod sam znak i wpychają swoje 4 kółka na prawy pas blokując innych kierowców


Pierwsze primo: Zawsze stosuj zasadę zamka błyskawicznego, niezależnie czy jest stosowny znak!
Drugie primo: Przestań być nauczycielem! Najgorsze z możliwych zachowań na drodze.
Trzecie primo: Przestań przeżywać sytuacje na drodze jak... Dwie, trzy takie sytuacje na drodze a poziom Twojej adrenaliny jest tak duży że sam zaczynasz odstawiać maniane na drodze.
Czwarte primo: Nie przeszkadzaj innym kierowcom na drodze nawet jak według Twojej wyobraźni lub nie gość łamie przepisy.

Ja mam jeden wyjątek od tych zasad - dzieci na tylnej kanapie i kolo za mną uwieszony na zderzaku tak że jego świateł nie widać a głowa wygląda jakby siedział w moim bagażniku. Wtedy zapalam stopa na sekundę. Jak nie zrozumie to zwalniam powoli praktycznie do zera aż mnie kolo wyprzedzi i sobie pojedzie.

[ Dodano: 03-08-2010, 00:22 ]
Kaucz napisał/a:
Dla pasa dla skręcających w prawo zapala się żółte i po chwili czerwone. Sprinter za mną z piskiem się zatrzymał mi prawie na tyłku. Dosłownie po sekundzie zapaliło się znów zielone ( gdzie tu sens i logika takiego ustawienia ? )

Najzwyczajniejsze w świecie inteligentne światła spowalniające. Jakbyś jechał zgodnie z przepisami nawet nie musiałbyś zdjąć nogi z gazu. Czym więcej przekraczasz prędkość tym mocniej musisz zwolnić, w skrajnych przypadkach do zera. Tubylcy znają te światła i je ignorują bo w momencie kiedy są na linii zatrzymania światła zmieniają się na zielone :)

Kaucz - 03-08-2010, 01:20

jaca71 napisał/a:
Najzwyczajniejsze w świecie inteligentne światła spowalniające. Jakbyś jechał zgodnie z przepisami nawet nie musiałbyś zdjąć nogi z gazu. Czym więcej przekraczasz prędkość tym mocniej musisz zwolnić, w skrajnych przypadkach do zera. Tubylcy znają te światła i je ignorują bo w momencie kiedy są na linii zatrzymania światła zmieniają się na zielone :)

Jechałem zgodnie z przepisami :) . Podejrzewam, że chwyciło Merca za mną :P . Wiele razy tamtędy jeździłem i głupi bym był gdybym wjeżdżał w ten zakręt więcej niż 40km/h



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group