ASX Ogólne - ASX 2020
krzychu - 03-03-2019, 14:55
Laknat napisał/a: | A co do tego, że Tuscon to SUV a ASX crossover. Cóż, te dwa auta różni naprawdę niewiele. |
Nie będę się dalej wypowiadał bo nie siedziałem w Tuscon-ie, ale to nie wymiary czynią cenę. Dlaczego CX-3 jest w skrajności 2 razy droższe od ASX-a pomimo tego że jest mniejsza? Sprzedaje się jak świeże bułeczki...
[ Dodano: 03-03-2019, 15:01 ]
Krzyzak napisał/a: | często mnie to zastanawia, że ludzie kupują nowe auto nie takie jakie chcą, ale takie, jakie akurat wyprzedają bo im zostało itp. |
Mnie nie dziwi bo po pierwsze możesz znaleźć akurat takie jak chciałeś... Albo nawet z lepszym wyposażenie niż chciałeś taniej... Po drugie wielu ludzi nie zwraca uwagę na kolor, wyposażenie czy konfigurację silnik... Po prostu chcą teraz i dla nich to przedmiot do poruszania się z domu do pracy... Nie dla każdego jest wyprzedaż rocznikowa. Poza tym wybierasz z samochód na placach wszystkich dealerów. Na początku jak to auto japońskie (gdzie nie masz bogatego konfiguratora tylko pakiety) szansa na trafienie konfiguracji + kolor jest bardzo duża. Z Mazdą nie ma problemu bo tam nie ma czegoś takiego jak wyprzedaż rocznika. Ale np. kupić Audi w listopadzie/grudniu to wyrzucone 15-20 tys w błoto...
Krzyzak napisał/a: | dochodzi utrata wartości, obowiązkowe AC przy kredycie/leasingu (w ogóle nie rozumiem osób, które kupują nowe auto na kredyt - przecież to nie artykuł 1 potrzeby, można wziąć tańszy albo używany...) |
Mnie coraz bardziej dziwią ludzie którzy szukają rok czy dwa perełki w niskiej cenie i nie znajdują lub kupują coś z wadami ukrytymi. AC akurat na nówkę w pakiecie jest 4 razy tańsze niż na używkę o tej samej wartości, a utrata wartości dla niektórych marek jest taka duża żeby się tym przejmować. W końcu w zamian masz gwarancję i bezawaryjne auto.
A co do kredytu/leasingu. Po co mam ktoś odkładać jak może mieć już teraz? Problem zaczyna się jak ludzi nie stać na jakiś konkretny samochód, a biorą w kredycie najtańsze używane i potem wychodzą jeszcze drogie naprawy.
baart77 - 03-03-2019, 20:55
hmm widzę, że dyskusja rozgorzała na całego, zatem poproszę o obiektywne odpowiedzi, co jest nie tak z silnikiem 2.0 który to Mitsu wrzuca do poliftowego ASX ( argument, że jednostka konstrukcyjnie ma swoje lata mnie nie przekonuje)
Michauek22 - 03-03-2019, 21:25
Turbo nie ma, ot co... wiertarka, niestety.
baart77 - 03-03-2019, 21:35
Michauek22 napisał/a: | Turbo nie ma, ot co... wiertarka, niestety. |
zbijam ten argument, są ludziska którzy uwielbiają wolnessaki, za bezawaryjność prostotę konstrukcji dla takich osób brak T to plus;) może to zaściankowość wielu PL użytkowników, ale wystarczy popatrzeć na rynek wtórny, jak dobrze się sprzedają od ręki, sam oddając mojego Lancera rok temu nie sądziłem, że słaby 1.5 110 koników z niepraktyczną na trasie skrzynią 5b zrobi taką furorę.. w piątek ogłoszenie na OTOMOTO w niedziele sprzedany..
krzychu - 03-03-2019, 22:43
Silnik to będzie akurat na plus...
baart77 - 03-03-2019, 22:46
krzychu napisał/a: | Silnik to będzie akurat na plus... |
rozwiń proszę tą myśl, co w takim razie będzie na minus? (wygląd oczywiście olewamy bo to tylko subiektywne odczucia)
krzychu - 03-03-2019, 22:56
Sam chciałem kupić kiedyś ASX-a z 2.0 MIVEC (od zawsze sprzedawany w USA z tym silnikiem). Silnik elastyczny (dużo bardziej niż 1,8 MIVEC z Lancera europejskiego który właśnie jechał tylko na wyższych obrotach). Na pewno przyjemniejszy będzie od silnika downsizingowego, ale do konstrukcji np. Mazdy do ponad 200Nm przy 2800obr. będzie mu sporo brakowało.
Ten silnik powinien po prostu od zawsze w ASX-ie być...
Jarl - 04-03-2019, 14:43
Sorry, ale co mnie obchodzi ilość silników w Qashqaiu? Odkąd stare sprawdzone jednostki wolnossące nissana zostały zastąpione przez przekombinowane turbo-cuda ze stajni Renault przestałem się interesować nissanem, mimo bardzo dobrych wspomnień z wieloletniego użytkowania Almery.
Wole jeden prosty silnik w ASX oparty o technologię wtrysku pośredniego niż ileś tam przekombinowanych silników 1.2 czy 1.3 z turbo, bezposr. wtryskiem, zaworem EGR i czym tam jeszcze w QQ II. I zobaczymy, który silnik lepiej zniesie trudy eksploatacji. Na forum nissana już parę lat temu sygnalizowano problem jednostki DiG-T 1.2 z olejem.
Co do jakości wykończenia ASX - QQ to zależy jaka wersje wyposażenia się porównuje. Wuj ma QQ II w najwyższej wersji wyposażenia, z jakąś imitacja skory, i nie odniosłem wrażenia, żebym wsiadał do bentleya. Dla mnie opowieści o rzekomej różnicy deklasacji ASX przez QQ II to są jakieś bajki z krainy mchu i paproci. Wsiadam do BMW X3 szefa dajmy na to, i ok, widzę różnicę klas. Ale Qashsqai czy Tucson? Litości.
W ASX mam z wyposażenia wszystko to, na czym mi zależy: podgrzewane fotele, kamera cofania, klimatyzator, z grubsza biorąc.
Krzyzak - 05-03-2019, 13:06
nissan kaszan - gdy kupowałem auto - miał dla mnie jedną wielką wadę (poza brzydotą oczywiście) - silnik 1.6 115KM... dla tak wielkiej budy... nie wiem ile to się rozpędza, ale musi trwać i trwać
jak się przesiąść ze 170KM V6?
był jeszcze jakiś inny silnik, ale nie oferowany z automatyczną skrzynią
Michauek22 - 05-03-2019, 13:35
baart77 napisał/a: | Michauek22 napisał/a: | Turbo nie ma, ot co... wiertarka, niestety. |
zbijam ten argument, są ludziska którzy uwielbiają wolnessaki, za bezawaryjność prostotę konstrukcji. |
Ale Turbo jest bezawaryjne generalnie.
baart77 - 05-03-2019, 22:25
są tacy którzy mają inne doświadczenia;) w sumie wszystko zależy o jakiej generacji auta mówimy, tak czy siak, nie ciągnąc dyskusji o turbo, fakt jest taki, iż duża część PL użytkowników patrzy na turbo z nieufnością, ja osobiście nic do turbo nie mam, sam jestem w tej chwili mocno zainteresowany zmianą mojej 1.6 Vitary na nową poliftową 1.4 turbo
MarekC - 06-03-2019, 08:01
Jarl napisał/a: | Co do jakości wykończenia ASX - QQ to zależy jaka wersje wyposażenia się porównuje. Wuj ma QQ II w najwyższej wersji wyposażenia, z jakąś imitacja skory, i nie odniosłem wrażenia, żebym wsiadał do bentleya. Dla mnie opowieści o rzekomej różnicy deklasacji ASX przez QQ II to są jakieś bajki z krainy mchu i paproci. Wsiadam do BMW X3 szefa dajmy na to, i ok, widzę różnicę klas. Ale Qashsqai czy Tucson? Litości.
W ASX mam z wyposażenia wszystko to, na czym mi zależy: podgrzewane fotele, kamera cofania, klimatyzator, z grubsza biorąc. |
Mnie się wydaje, że wiele osób zbyt mocno ulega marketingowcom, stąd te dziwne porównania.
Poprzednio jeździłem Grand Vitarą de Luxe - więc full wypas ze stajni Suzuki: skóra, podgrzewane fotele, szyber, itd..
Teraz mam znacznie uboższego ASX Invite i tak naprawdę to brakuje mi w nim - przyciemnianych szyb i lampki podsufitowej z tyłu. Komfort podróży chyba nawet deko lepszy w ASX (mimo diesla 1,6).
No i fajnie było mieć keyless - choć z drugiej strony ponoć to ułatwienie dla złodziei.
Natomiast faktyczną różnicę w jakości i wykonania i podróży odczułem - ujeżdżając przez 3 miesiące 7-letniego Lexusa RX 450h dobrego znajomego. Z innymi znajomymi pojechałem nim do Grecji (za zgodą właściciela) przez Belgrad, Gamzigrad, Belogradczik, Rilski Manastir, Melnik i byłem bardzo mocno zdziwiony, że po blisko 11h jazdy za Belgrad (pierwszy nocleg) nikt nie był zmęczony. Raczej znużony, a i hotelik czekał fajny, z super jedzeniem..
Silnik tam niby 3,5 V6 plus elektryki, a mimo prucia autostradami, 4 osób na pokładzie, pełnego bagażnika - na całej trasie średnio spalił 10,5l/100 km...
Tyle, że za taki luksusik trzeba swoje zapłacić..
RomanK61 - 06-03-2019, 09:00
Prawda jest także, że nie ma takiego samochodu żeby nie było lepszego. Miałem WV teraz Asx a gdybym był bogaty to nie wiem na czym bym skończył i to się dotyczy każdego amatora 4 kółek.
Krzyzak - 06-03-2019, 09:08
baart77 napisał/a: | zmianą mojej 1.6 Vitary na nową poliftową 1.4 turbo | nic dziwnego - byłem w salonie i jeździłem Vitarą w 2017r - silnik jest właściwie binarny... 120KM nie zapewnia żadnych wrażeń (w sensie jak nie wcisnę tak samo muli)
a celowałem w wersję automat, której akurat nie mieli - podobno jeszcze gorzej reaguje na gaz
na dodatek ilość miejsca dla kierowcy jest klaustrofobiczna a samo wykończenie pojazdu zionie tandetą
1.4t może być spoko opcją - w czasie gwarancji nie ma się czym przejmować a potem...
krzychu - 06-03-2019, 09:27
Krzyzak napisał/a: |
1.4t może być spoko opcją |
Szukając samochodu jeździłem wieloma modelami. Wszystkie które miały silnik < 2l z turbo i automat miały bardzo słabą reakcję na gaz. Zazwyczaj skrzynia redukuje, dopiero turbo się pompuje i odjeżdża. Jak się chce wyprzedzić na jednojezdniowej albo ruszyć na lewoskręcie przed tirem to uciążliwe przynajmniej dla mnie. Całkiem nieźle sobie tutaj radził Eclipse Cross (bo CVT daje opór silnikowi przy redukcji przełożenia i umożliwia pompowanie turbiny w trakcie redukcji). Tak że warto się przejechać, a nie zakładać bo na papierze wygląda często fajnie a potem odczucia z jazdy kiepskie. Szczególnie mnie tu zniesmaczyło BMW gdzie skrzynia zredukowała, turbina się pompowała a skrzynia postanowiła zrzucić jeszcze jeden bieg... Odpowiedź sprzedawcy: "no to trzeba większy silnik"....
Trzeba też pamiętać, że małe silniki słabo hamują silnikiem. Oczywiście może komuś nie przeszkadzać, ale ja lubię jak silnik jednak czuć że jest. I jak się zredukuje to czuć, że samochód zwalnia.
|
|
|