To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Pajero z Polski

Hugo - 29-01-2025, 19:57

Cytat:
Hmm... nie wiedzieć czemu, ja jakoś nie miałem przez wiele ostatnich lat aut które miałyby szpilki a nie nakrętki. skąd więc że Europejskie mają szpilki?
Też nie miałem od prawie 25 lat auta, które miało by szpilki zamiast nakrętek, ale robię różne auta i niestwty wszystkie europejskie auta mają szpilki wkręcane w piasty. Teraz jak trafisz na auto, które ma duże i ciężkie koła, a takie mają już prawie wszystkie auta to zakładanie kół to koszmar.
Cytat:
Tylko jedną noc zajęło mi aby zrozumieć co napisałeś
Hehe, czasami jak się czegoś nie widzi to ciężko zrozumieć.
Krzyzak - 30-01-2025, 07:24

To prawda - trzymanie koła i jednocześnie szukanie otworu aby wkręcić śrubę nie należy do komfortowych spraw. W tym przypadku zawsze jest to połączone ze śrubą, która musi trzymać tarczę hamulcową - kolejny element, który może stać się jednością i utrudnić prostą przecież czynność.
Do tego wszechobecne aluminiowe śruby albo jakiś bieda stop metali, które wymienia się zawsze po demontażu bo się rozciągają... A się rozciągają bo są klasyczne zwoje a nie drobne i dociąga się je znacznie większym momentem niż starą, japońską stal.

Marcino - 31-01-2025, 09:00

Krzyzak napisał/a:
Do tego wszechobecne aluminiowe śruby

No ale napewno nie do koła - nie wiem kto używa alu śrub, chyba szklarnie z poliweglanu i aluminium skrecic.

A co do zakładania koł ze śrubani - nie wiem czy zauważyliscie w zestawach z lewarkiem i kuczem w samochodach oprócz haka do holowania jest czesro taka długa szpilka z gwinem i radełkowaniem na koncu, wkreca sie ją palcami w piaste i jest ona prowadnikiem dla felgi którą jest łatwo założyć - to takie ułatwienie jak zmieniasz koło na drodze. A jak nie masz tego "bolca" to masz przeciez osadzenie - pierscien centrujący - zakładasz obracasz i trafiasz :)

edmunek - 31-01-2025, 09:42

Marcino napisał/a:
oprócz haka do holowania jest czesro taka długa szpilka z gwinem i radełkowaniem na koncu, wkreca sie ją palcami w piaste i jest ona prowadnikiem dla felgi którą jest łatwo założyć -


Musisz mi pokazać jak to wygląda :)
W żadnym ze swoich aut nie kojarzę czegoś takiego :D

Krzyzak - 31-01-2025, 13:31

edmunek napisał/a:
żadnym ze swoich aut nie kojarzę czegoś takiego
też jestem ciekaw, bo dacia czy sharan nawet nie mają lewarka :)
mercedes też nie miał - za to w zestawie środek do zalepienia opony + kompresor
Marcino napisał/a:
obracasz i trafiasz
często to się całość obraca - razem z piastą, zatem najlepiej trzecią ręką unieruchomić
Hugo - 31-01-2025, 21:08

Marcino, czyli można to było zrobić normalnie, czytaj szpilki w piaście i nakrętki, ale nie, lepiej utrudnić człowiekowi życie, a na pociechę dać w zestawie jakiś kołek, który ułatwi wymianę koła. To jest nielogiczne. I powodzenia z wieszaniem dużych i ciężkich kół na flanszy piasty, jak kiedyś będziesz zerkał w otwory w feldze żeby zgrać je z otworami w tarczy i piaście i to koło się zsunie na Ciebie to zrozumiesz o co chodzi.
Tak jak pisze Darek, jeśli tarcza nie ma śrubek mocujących ją do tarczy, a tym samym obraca się niezależnie od piasty to jest dopiero jazda to wszystko razem zgrać. To już nawet w maluchu był kołek w bębnie i felga zawsze pasowała...

Marcino - 03-02-2025, 09:00

Raczej nie ma rozwiązanie aby tarcza nie była mocowana.
Pierwszy lepszy zestaw do mercedesa akurat i ma szpilkę.

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-lewarek-klucz-ucho-trojkat-szpilka-klin-mercededes-w164-ml-16745506458

Krzyzak - 03-02-2025, 09:43

Chyba rozumiem - najpierw wkręca się tę szpilkę a potem zakłada koło. Jest to jakiś pomysł, na zasadzie - w socjalizmie mamy sposoby aby walczyć z problemami (nieznanymi w innych ustrojach).

Ogólnie ciekawe jakie są za i przeciw każdego z pomysłów - nie piszę o rozwiązaniu, ale co kierowało inżynierem przy projektowaniu nakrętka/śruba. A może to jakaś zaszłość historyczna...

Hugo - 03-02-2025, 12:48

Jedyny minus jaki widzę w przypadku szpilek mocowanych w piaście to niemożliwość dokładnego oczyszczenia piasty z korozji itp. Bez szpilek szczotka druciana na szlifierce kątowej i jest zawsze błysk.
Marcino - 03-02-2025, 16:23

Moze trzaskajac felga po szpilkach kaleczysz gwinty ? Albo felgi ? Śruby łatwoej zmienić niż wprasowywać szpilki - taniej pewnie :)
Hugo - 03-02-2025, 20:54

Marcino, felgą aluminiową nie uszkodzisz stalowego gwintu, zresztą nawet stalową tego nie zrobisz, nigdy w życiu nie słyszałem o takim przypadku. Felgi możesz zarysować przy zakładaniu jedynie od wewnątrz, więc nie będzie tego widać. Uszkodzoną śrubę zdecydowanie łatwiej wymienić niż szpilkę w piaście, ale jedyne co może się uszkodzić w śrubie to gwint, a wtedy uszkodzić się też w piaście i co? Piasta do wymiany. To już wolę wymienić szpilkę niż całą piastę :wink: Nie ma niestety żadnych plusów to rozwiązanie.
Marcino - 04-02-2025, 10:22

Ja widzę plusy - inne felgi lub dystanse i mozesz zmenić łatwo śruby a jak masz szpilki to dupa.
Filateam - 02-03-2025, 10:05

Walka z pompą była na początku raczej trudna... Błędy dotyczyły jedynie nastawnika. Zakładałem regenerację całej pompy w zakładzie wyspecjalizowanym w naprawach tego typu- przyciągają ładne zdjęcia, reklamy, opisy. Rzeczywistość okazała się być inna. Wszyscy podawali jakieś chore ceny od 15 tyś w górę. Ale jak się pytało na kiedy zrobią, to zaczynali coś kręcić. A to nie ma specjalisty, bo złamał nogę, a to pogoda nie taka itp. Cena trochę z kosmosu, ponieważ wartość części zazwyczaj potrzebna do remontu pompy zamyka się w 1 tys. zł. Wszystko to zadecydowało o decyzji o samodzielnym naprawieniu pompy przy nieocenionej pomocy Pana Wojciecha polecanego na forum. Pan Wojciech jest chyba jedynym kompetentnym, normalnym i uczciwym człowiekiem w zakresie diagnostyki i naprawy pomp tego typu, którego spotkałem na swojej drodze. Naprawa Miska ruszyła z kopyta. Przedstawiało się to w sposób następujący:
- wymontowanie pompy,
- zlanie ropy z nastawnika- były opiłki,
- zlanie ropy z korpusu- brak opiłków
- demontaż korpusu pompy- w środku nie znalazłem niczego magicznego, co było opisywane w rozmaitych artykułach napędzających biznes. Podobna historia dotyczy silnika Wankla z Mazdy RX-8 :) - przerabiałem samodzielną naprawę silnika z sukcesem :) .
- weryfikacja części- wszystkie łącznie z łożyskiem były jak nominał,
- wymycie korpusu i wszystkich wewnętrznych części w myjce ultradźwiękowej,
- wymiana wszystkich uszczelek,
- złożenie korpusu do kupy,
- rozebranie nastawnika,
- pomiar cewki- oporność w granicach normy,
- ponownie myjka ultradźwiękowa,
- złożenie nastawnika do kupy,
- montaż głównego koła zębatego i nastawnika na pompie,
- wysyłka do weryfikacji i ustawienia do Pana Wojciecha,
- montaż w aucie,
- odpalenie od strzała!
- wykasowanie błędów,
- JAZDA BEZ PROBLEMÓW z PRAWIE "NOWĄ" I DZIAŁAJĄCĄ POMPĄ!

Wnioski z tej przygody są następujące:
- jeżeli ktoś posiada trochę zdolności i wiedzy może to ogarnąć samodzielnie,
- opiłki pojawiają się nie tylko z baku, zanieczyszczonego paliwa i rurek, ale również z samej pompy ( głównie łożysko),
- od czasu do czasu trzeba tam zajrzeć, aby nie narażać się na większe koszty,
- warto stosować dodatki poprawiające "smarność" ON,
- warto zastosować kilka magnesów neodymowych, które wyłapią prawie wszystkie opiłki ( przylepiłem je na baku oraz na filtrze paliwa).







Filateam - 10-07-2025, 17:03

Moja przygoda z Miśkiem zamierza ku końcowi. Przesiadam się na gwiazdę z USA ;) . Misiek leci na sprzedaż po 10 latach wspólnie przejechanych kilometrów. To była bardzo dobra znajomość :mrgreen: ! Jeżeli ktoś byłby zainteresowany zakupem proszę o kontakt. Pozdrawiam!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group