To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Stłuczka i likwidacja z OC sprawcy

krzypolo - 08-04-2008, 13:54

jestem zadowolony z wstępnej kalkulacji kosztorysu............. czekam na decyzję......
Anonymous - 08-04-2008, 15:33

ja też byłam zadowolona, ale jak dostałam to na piśmie to zbladłam (zwŁaszcza że kwota jest netto)

[ Dodano: 08-04-2008, 15:34 ]
Całe życie starałem się być uczciwa i mam alergie na oszustwa,dziwi mnie to, że nieuczciwi ludzie łatwiej uzyskują odszkodowanie z PZU za tzw. np. dzwony. Uczciwemu człowiekowi PZU rzuca kłody pod nogi.

Zdecydowanie odradzam tego ubezpieczyciela. Jeżeli komukolwiek przytrafi się szkoda proszę zastanówcie się dwa razu zanim zgodzicie się na to co PZU zaproponuje. Ja w tej chwili kieruje sprawę do sądu.

[ Dodano: 08-04-2008, 15:40 ]
Wynika, iż otrzymałam propozycję wypłaty odszkodowania na podstawie wyliczenia tzw. szkody całkowitej. Jest to praktyka w pełni dozwolona w przypadku AC, jednak w przypadku OC ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć koszty naprawy samochodu do wysokości 100% jego wartości rynkowej. Przyjrzałam się uważnie wycenie szkody i kosztorysowi naprawy samochodu (kiedy już go dostałam po wielkich bojach). W moim wypadku wartość naprawy nie przewyższa wartości rynkowej samochodu, podjęłam starania o odzyskanie pełnego odszkodowania, a nie tylko wspomnianej różnicy między wartością rynkową a wartością wraku.
Drugą sprawą jest pokrycie kosztów wynikających z braku samochodu. Jeżeli rzeczywiście jesteście w stanie udowodnić, że samochód jest niezbędny do prowadzenia działalności lub wykonywania obowiązków możecienliczyć na pokrycie kosztów z tego tytułu. Jednak jeżeli samochód sluży jako wygodny środek transportu, takie roszczenie może zostać oddalone. Warto zastanowić się również czy brak samochodu nie pozbawił nas części dochodów, gdyż możliwe jest również uzyskanie odszkodowania z tego tytułu.

[ Dodano: 08-04-2008, 15:47 ]
Z art. 361 § 2 k.c. wynika obowiązek pełnej kompensacji szkody. Wartość samochodu po
jego naprawie, to nic innego jak jego wartość rynkowa. Ponieważ wartość ta w wyniku uszkodzenia, choć później wyeliminowanego, zmalała w stosunku do tej, jaką pojazd ten reprezentowałby na rynku, gdyby nie został uszkodzony, więc kompensata powinna obejmować nie tylko koszty naprawy, ale także tę różnicę wartości. Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 390 k.p.c. rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne jak w uchwale "Uchwała z 12 października 2001 r. (sygn. akt III CZP 57/01)"

[ Dodano: 08-04-2008, 15:50 ]
decyzja w przedmiocie uznania szkody i przyznania odszkodowania, podlega w każdym przypadku zaskarżeniu (zażaleniu), lecz należy pamiętać że wielkość czy też wysokość odszkodowania wynika z kwoty tzw. wyceny wstępnej, która stanowiła również wartość do wylicznia składki ubezpieczenia. Na marginesie, zawsze jest warto zażalić się na decyzję, bo jeżeli tego nie uczynimy będziemy mieli przekonanie że nas ktoś oszukał, a my nie wykorzystaliśmy szansy. Co do powołania rzeczoznawcy, to w przypadku zaniżenia odszkodowania PZU ponosi koszty tej decyzji. A zatem należy walczyć o swoje.

Anonymous - 08-04-2008, 16:15

Matejko napisał/a:
7 dni


Szkody z OC możesz zgłaszać nawet przez kilka lat od ich zaistnienia. Nie pamiętam ile to jest dokładnie teraz, ale pewnie coś około 7-8 lat. Jednak szkodę najlepiej zgłosić jak najszybciej - w przypadku takich firm jak Liberty czy AXA najlepiej zadzwonić z miejsca zdarzenia (numer telefonu najlepiej odczytać z polisy sprawcy). Warto ich powiadamiać jak najszybciej, bo tego typu firmy są mocno zinformatyzowane i wiele rzeczy u nich się dzieje automatycznie. Rejestrujesz szkodę przez telefon i automatycznie z ich systemu wysyła się zlecenie do rzeczoznawcy, z którym współpracują, żeby się z tobą skontaktował i umówił na oględziny. Jeśli zwlekasz wydłuża się proces likwidacji i później dostajesz odszkodowanie.

gulgulq - 16-05-2008, 12:44

Ja mam takie dwa pytanka ktore mi przyszly do glowy:
- czy jest mozliwe pominiecie wyceny przez likwidatora ubezpieczyciela, chodzi mi o taka sytuacje ze mam stluczke nie ze swojej winy, dzwonie do ubezpieczlani ze mialem wypadek, informuje ich o sprawcy oraz ze wycene szkod powierzam rzeczoznawcy uprawnionemu (chocby z PZM) i ze przesle im kosztorys i maja wyplacic kase - zyskujemy tutaj niezalezna, profesjonalna i obiektywną wycene oraz unikamy robienia w bambuko przez ubezpieczalnie
- druga sprawa, ponieważ w Polsce pozwy grupowe zaczynaja byc dopuszczalne, czy mozliwe jest zlozenie pozwu grupowego przez grupe/stowarzyszenie osob poskzodowanych przez ubezpieczalnei pryz wycenie szkod (chocby np. mozna udwodnic ze ubezpieczalnie swiadomie lamie prawo naliczajc amortyzacje czesci przy likwidacji z oc sprawcy, czy chocby sprawa nie wyplacania vatu, czy szkody calkowitej pprzy 70% wartosci) i w ten sposob uzyskac zbiorowe odszkodwania oraz odebranie licencji na działąnośc ubezpieczeniową w polsce, zwlaszcza to mnie ciekawi: kiedy i na jakiej podstawie mozna odebrac licencje ubezpieczalni - moze jakis to jest bat na nie?/

Juiceman - 16-05-2008, 18:45

Co do pierwszego to wyglada tak, iz ubezpieczyciel przysyla Ci rzeczoznawce, jesli nie zgodzisz sie z jego wycenom to bierzesz swojego i sie odwolujesz do poprzedniej wyceny.

Odnosnie 2. Mysle ze tak. co do odebrania licencji pewnie ze tak jak znajdziesz iles tysiecy ludzi ; ) - inaczej bym stawial na mala szkodliwosc czynu :rolleyes:
Tak mi sie wydaje...

gulgulq - 17-05-2008, 17:11

Juiceman napisał/a:
Co do pierwszego to wyglada tak, iz ubezpieczyciel przysyla Ci rzeczoznawce, jesli nie zgodzisz sie z jego wycenom to bierzesz swojego i sie odwolujesz do poprzedniej wyceny.


no wlasnie tu sie mylisz..przysyla Ci LIKWIDATORA szkod, a w wiekszosci przypadkow nie maja oni uprawnien panstwowych do wyceny szkod komunikacyjnych.

Anonymous - 19-05-2008, 11:10

gulgulq napisał/a:
Juiceman napisał/a:
Co do pierwszego to wyglada tak, iz ubezpieczyciel przysyla Ci rzeczoznawce, jesli nie zgodzisz sie z jego wycenom to bierzesz swojego i sie odwolujesz do poprzedniej wyceny.


no wlasnie tu sie mylisz..przysyla Ci LIKWIDATORA szkod, a w wiekszosci przypadkow nie maja oni uprawnien panstwowych do wyceny szkod komunikacyjnych.


Zazwyczaj to jest tak, że gostek który przychodzi obejrzeć auto w ogóle nie jest pracownikiem firmy ubezpieczeniowej. On robi tylko foty i opis uszkodzeń i zabiera od poszkodowanego papiery. Potem przesyła to do firmy ubezpieczeniowej i dopiero wtedy zabiera się do tego likwidator, który robi kalkulacje szkody. Jak ktoś się nie zgadza z wyceną szkody to nie ma sensu się od razu napinać i lecieć do niezależnego rzeczoznawcy, tylko po prostu przedstawić ubezpieczycielowi z czym konkretnie się nie zgadzamy, albo przedstawić kalkulację wykonaną przez warsztat, w którym chcemy likwidować szkodę. Często to wystarczy, żeby ubezpieczyciel uznał nasze stanowisko.

Co do odbierania licencji to chyba jest w gestii organu, który wydaje licencję (teraz to chyba KNF), ale domyślam się, że żeby firma straciła licencję to jest dłuuuga droga. No i warto też pamiętać, że w Polsce jest coraz więcej firm działających bez licencji polskiego organu nadzoru - np: AXA Ubezpieczenia albo Liberty Direct.

docencik87 - 23-05-2008, 16:11

krzypolo napisał/a:
mnie udało się wyhamować niestety za mną nieżle podawał taksiarz i nie wyrobił próbował mnie ominąć ale nie dał rady


Ja pamiętam Twoje światła :) . Dobrze, że taksiarz nie uwalił Cię za te lampy, bo one raczej homologacji nie mają :D .

A tak w ogóle to szkoda :(

Xiff - 05-06-2008, 09:01

No to ja dorzuce swoje 5 groszy...
Wczoraj o 16.30 przywalila mi babka wyjezdzajac z parkingu tyłem. Zalatwilem z nia formalnosci. Wgniotla mi lewy przedni blotnik i zarysowala drzwi kierowcy. Blache odgialem i pojechalem na noc do pracy.
Rano wracam z pracy o 7.30 na ulicy dalej koles wyjezdza tak samo i juz widze co sie stanie... To samo!!! tyle ze metr dalej, czyli wgniecione drzwi kierowcy pod klamką i zarysowane tylnie drzwi...
Myslalem ze zejde tam...
Plus jest taki ze zalatwie to wszystko za jednym zamachem u blacharza.
Pytanie tylko sie pojawilo jak sie bede palowal z ubezpieczalniami. Obie kolizje walnely w drzwi kierowcy tyle ze za pierwszym razem byla rysa a za drugim razem wgniecenie. Teraz tak, z pierwszego dzwona powinno sie te drzwi pomalowac i tyle, ale juz z drugiego dzwona to trzeba klepac, badz wymienic drzwi.. co na to ubezpieczenia. Porobilem zdjecia przy pierwszym i drugim dzwonie, ale obawiam sie spychologii pomiedzy Compensą i Uniq'ą.
Co radzicie...?

cns80 - 05-06-2008, 09:09

Xiff, przerąbane masz. Zeby to był ten sam ubezpieczyciel to by się jeszcze ucieszył. A że są rózni to będzie to wyglądało tak, że pierwszy powie że potrzeba było tylko szpachlowania i malowania, a drugi powie że drzwi były zagięte i element kwalifikował się do wymiany. Jeśli oni się między sobą nie dogadają to Ty będziesz się z tym bujał długi czas.
saphire - 05-06-2008, 12:36

No to najlepiej "zapomnij" o pierwszym bum i zrób wszystko z tego drugiego, większego bum.
gulgulq - 05-06-2008, 13:05

nie wiem czy uzebzpieczalnie maja jakis wspolny system łącznosci i wymiany danych???

jakby czegos takeigo nei bylo to zglos to samo uszkodzenie do obu TU i podwojna kase wezmiesz - albo wez fakture od mechaniora i niech ci wyplaca tu i tu

mkm - 05-06-2008, 13:14

gulgulq napisał/a:
nie wiem czy uzebzpieczalnie maja jakis wspolny system łącznosci i wymiany danych???

jakby czegos takeigo nei bylo to zglos to samo uszkodzenie do obu TU i podwojna kase wezmiesz - albo wez fakture od mechaniora i niech ci wyplaca tu i tu


Maja i z tego korzystaja. Jest oczywiscie szansa, "ze sie uda", ale przy opcji "sie nie uda" moga to podciagnac pod probe oszustwa i zanim sie wytlumaczysz to narobisz sobie tyle klopotow, ze Ci w piety pojdzie... Dlatego trzeba sie trzymac zasady, zeby JAK NAJSZYBCIEJ zglaszac szkode.

cns80 - 05-06-2008, 13:33

gulgulq napisał/a:
jakby czegos takeigo nei bylo to zglos to samo uszkodzenie do obu TU i podwojna kase wezmiesz
Bardzo chcesz wpuścić kolegę na minę ?
Oni się doskonale między soba komunikują jeśli chodzi o ich interes. Jeśli chodzi o interes poszkodowanego to udają że się nie mogą dogadać. Gdyby pierwsza szkoda nie została zgłoszona to by nie było problemu. A tak powinni to załatwić w ten sposób że pierwszy ubezpieczyciel płaci za:
- rozbrojenie,
- naprawę,
- lakierowanie,
- cieniowanie sąsiednich elementów,
- uzbrojenie.
Wszystko tak jakby nie było drugiej szkody. Bo to ich nie obchodzi ile razy sobie jeszcze to rozbijesz. Oczywiście płacą gotówką.

Drugi ubezpieczyciel płaci za usunięcie szkody pomniejszonej o to że element był już naprawiany, a jeśli są krawędzie załamania w miejscu uderzenia to wymienia element pomniejszając o amortyzację ze względu na wcześniejsze uszkodzenie. Oczywiście płaci za:
- rozbrojenie,
- wymianę, naprawę,
- lakierowanie,
- cieniowanie,
- uzbrojenie.
Ale każda z tych robót będzie pomniejszona o amortyzację.

Oczywiście jest szansa że się nie połapią i zarówno jeden jak i drugi wypłacą za całą szkodę, ale nie liczyłbym na to.

A za zgłoszenie tej samej szkody do dwóch różnych ubezpieczycieli to można mieć sprawę karną.

Xiff, najlepiej nie podpisuj że się zgadzasz z kalkulacją jednego ubezieczyciela jeśli kalkulacja drugiego Cię nie zadowala. Dopiero jak obie będą OK to wyrazisz zgodę.

Chyba że ubezpieczyciele się dogadają między sobą i zaproponują coś rozsądnego.

Xiff - 05-06-2008, 15:38

dzieki za rady.
Raczej nie zglosze tego jako jednej szkody bo z daleka widac ze to musialo byc oddzielnie. Oba uderzenia są o 1m od siebie.
Mam datowane zdjecia zaraz po 1 szkodzie na ktorej widac ze nie bylo drugiej szkody wiec moze bedzie to cos warte... Najpierw postaram sie zalatwic po dobroci, a jak nie to granaty w dłoń! :)
Postaram sie pisac na biezaco jak mi idzie ta walka z wiatrakami.

[ Dodano: 09-06-2008, 23:49 ]
Poki co jestem po pierwszych ogledzinach... kolo powiedzial ze standardowo zalatwiaja to tak ze jedna ubezpieczalnia placi za 50% drzwi i druga pozostale 50%. Gadal ze nie powinno byc zadnego problemu..
Czekam na kosztorys i drugie ogledziny...
pozdro..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group