Carisma - Ogólne - WYPADEK....
Anonymous - 22-10-2007, 17:48
maxwell61 napisał/a: | a czy ktokolwiek może powiedzieć jak spisują sie hamulce w galancie i lancerze??? |
Zależy z jakim silnikiem i z jakich lat,
w galu starym E1_A były po prostu przeciętne, wystarczajace,
natomiast w rekinie 2.5 V6 nie dopasowali układu hamulcowego do mocy i masy, były stosunkowo do bani,
później konstruktorzy zobaczyli swój błąd i w 98 r. zmodyfikowali układ dajac większe tarcze itp... juz było znośnie, ale nadal bez fajerwerków, że tak powiem.
Krzyzak - 22-10-2007, 20:40
maxwell61 napisał/a: | a czy ktokolwiek może powiedzieć jak spisują sie hamulce w galancie i lancerze??? |
ja moge powiedziec, ze wieloma autami jezdzilem - z niemal kazdego znaczacego rynku (mam na mysli np. niemcy, francje, wlochy, japonie, usa itd.) i przyznam, ze sa egzemplarze zarowno tu i tu, ktore sie wyrozniaja
francuzi i wlosi naprawde maja ostre hamulce (nawet w tanich wozidlach), niemcy - im drozszy model tym lepsze, to samo auta z japonii
od siebie moge dodac, ze po zmianie tarcz i klockow zarowno w Galancie (ATE/Lucas) jak i Colcie (Lucas/Ferodo) Galant ma brzytwe (byly gorsze) a Colt nadal pozostal w tyle (byl i jest slaby)
autorowi wspolczuje utraty auta - kiedys sobie obiecywalem, ze jak bede mial sytuacje i czas na wybor: czy nieoswietlony/pijany/glupi rowerzysta, zwierze czy tez zycie moich posazerow i moje, to bede walil w rowerzyste/zwierze
a stalo sie to po fakcie, gdy kolega w strakcie wypadku stracil zone a sam jest kaleka, starajac sie ominac nieoswietlonego rowerzyste
Anonymous - 22-10-2007, 23:07
Dużo Wezme za samochód w takim stanie http://grono.net/gallery/photo/35026368/ ?
CZy lepiej na złom czy na częsci ? może ktoś chce coś kupic /?
Student - 23-10-2007, 08:34
Wiem że na forum są miłośnicy zwierząt ale powiem PRAWDĘ
NIGDY nie hamuję (ostro) przed psem ,kotem ,kaczką itp.
Jak wszedł na drogę to jego problem jak z niej zejdzie albo nie
Z doświadczenia i przyzwyczajenia wiem że przeważnie takie hamowanie kończy się gorzej dla kierowcy niż dla wspomnianych zwierząt a tak naprawdę nie ma czego oszczędzać.
Wiem zabrzmiało to brutalnie ale taki jestem , walę centralnie i liczę się z tym że mogę coś rozwalić w samochodzie ale przynajmniej redukuję prawdopodobieństwo że ktoś mi w tyłek przywali lub sam przywalę np. w drzewo.
A co do tematu hamulców w Carismie popieram zdanie Artura że Cari ma fatalną skuteczność hamowania. W dużej mierze zależy od komplatu: tarcze/klocki ale ogólnie jest kiepsko.
Z drugiej strony porównywanie Carismy do BMW jest totalnym nieporozumieniam, gdy konkurencja robiła 41-43m to BMW miało 38m drogę hamowania.
Ja obecnie mam : tarcze MIKODA (tiuningowane ) i klocki LUKAS i powiem szczerze że jest lepiej niż w poprzednim zestawie i jestem miło zaskoczony zważywszy na cenę tarcz ok. 110zł)
TESTER - 23-10-2007, 08:45
Nie zawsze prędkość powoduje kolizję z kundlem w moim przypadku było tak. Jechałem sobie dosyć ostro, aż tu nagle psisko 70cm w kłębie drze mi na jezdnię z prawej strony. Hamulce i stoję, on też i zdziwiony patrzy na mnie. Ludzie wychodzą z kościoła więc ja kulturalnie pomalutku do przodu, pies też. Więc ja hamulec on też. I tak trzy razy w końcu dałem do przodu lekko w bok odbijając bo ludziska patrzą a on susa mi pod auto. Trzepnąłem aż lakier popryskał, kundlem rzuciło o asfalt , przekoziołkował trzy razy, poderwał się i poleciał dalej. Samobójca pomyślałem, ciekawe czy często tak ryzykuje. Nie stawałem pojechałem dalej potem stwierdziłem, że pomimo małej prędkości masa sobaki zrobiła swoje na zderzaku. Ciekawszą sytuację miałem z sarenkami. Śmigałem tak ok 100 a przede mną fordzik hasał, znudziła mnie jazda za nim i śmignąłem do przodu. Widząc rozjazd w lewo i ciągłą linię przed sobą dodałem gazu patrząc w lusterko czy nie zajadę fordzikowi drogi i nagle słyszę krzyk UWAŻAJ.!!!!! To żona siedząca i patrząca do przodu krzyknęła. Spojrzałem w przód a tu 5 metrów przed maską dorodna sarna potem dwie długości owej sarny przerwa i kolejna i jeszcze jedna właśnie z rowu na jezdnię śmiga. Jedno co mi przyszło do głowy a raczej nie przyszło do głowy tylko uczyniłem to gaz do dechy i wpasowałem się w owe dwie długości na żyletkę dosłownie. Wyrwałem do przodu pomimo krzyków żony hamuj, hamuj......... Mnie się udało ale jadący z tyłu fordzik pomimo, że miał kawałek i widział co się dzieje załatwił tę trzecią. Widziałem w lusterku jak cudownie walnięta przodem wyleciała w górę i spadła za nim. Potem musiałem tłumaczyć żonie dlaczego miast hamować przyspieszyłem, ale chyba do końca nie jest przekonana czy dobrze zrobiłem w tym przypadku.
Anonymous - 23-10-2007, 10:24
ja tez kiedys przywalilem w psa i byl to jedyny powazniejszy wypadek mojej carismy, otoz wracajac z lublina , srodek nocy, gdzies w polowie trasy na asfalt wybieglo stado psow, doslownie stado.
domyslam sie ze jako pierwsza pobiegla suka, a z nia ok 6 psiakow zadnych "zaliczenia" kolezanki
udalo mi sie kilka sztuk wyminac ale akurat w najwiekszego przywalilem, cari ucierpiala dosc znacznie (lampy, maska, chlodnice itd itd) i wrocila na lawecie.
ja "szanuje" nasze zwierzaki i zawsze staram sie je ominac ale w granicach wlasnego bezpieczenstwa.
Anonymous - 23-10-2007, 13:40
Dużo Wezme za samochód w takim stanie http://grono.net/gallery/photo/35026368/ ?
CZy lepiej na złom czy na częsci ? może ktoś chce coś kupic /?
Cezar - 23-10-2007, 13:45
myszkansk, otwiera sie glowna strona grono.net i zadnych zdjec Cari nie widac
Anonymous - 23-10-2007, 13:47
sprawdz ceny poszczegolnych czesci na gieldzie, allegro i zobacz co bardziej ci sie kalkuluje.
Anonymous - 23-10-2007, 16:07
http://www.garnek.pl/myszkaznsk/208876
Tutaj Możecie Obejrzeć Uszkodzenia ....
maxwell61 - 23-10-2007, 16:50
no troche pokiereszowana ...a jak wygląda pod maską???
Anonymous - 23-10-2007, 17:33
Pod Maską Chłodnica Napewno Skasowana... Nic Więcej Nie Widać :/ Maska Musze Zdjąc Ale To dopiero Po Zdjęciach Jak ZRobi Ktoś Tam Ktoś Tam
turek61 - 23-10-2007, 18:04
myszkansk, aż przykro patrzeć Cholera tak dbamy o swoje auta a później taki widok załamka... ale cóż zrobić - to tylko rzecz nabyta. Najważniejsze, że pasażerowie cali.
Rok temu skasowałem swoją ukochana Skodę Felicje więc wiem co czujesz.
Kupisz sobie następny i oby jak najszybciej...
Co do rozbitej Cari to podstawowe pytanie:Czy nadaje sie do remontu czy do kasacji ?
Jeżeli do remontu a chcesz sprzedawać na części to jak uzyskasz papier sprzedaży samochodu aby ja wyrejestrować ?
Jeżeli do kasacji to musisz wiedzieć, że aby ją wyrejestrować musisz mieć kwit z zakładu utylizacyjnego( inaczej ze złomowania).Oni przyjmują tylko auta nie ogołocone t.z. bez wymontowanych części.Jak zaczniesz rozsprzedawać podzespoły to Ci takiego nie zezłomują.
Wiedziałem, że gdybym sprzedawał w częściach to zwróciłoby sie z nawiązką ale nie mogłem na nią patrzeć... i chciałem jak najszybciej sie jej pozbyć. Zresztą z ubezpieczenia dostałem zwrot 3 tys.
Ja zadzwoniłem do takiego zakładu, który posiada zezwolenie na utylizację i umówiłem sie z gościem który podjechał lawetą pod dom gdzie stał wrak.
Wycenił mi ją na 9 stów na co z nie chęcią przystałem.
Przedziurawił tablice po czym zapakował ja na lawetę, którą razem pojechaliśmy do urzędu zdać tablice.Na drugi dzień facet kazał sie zgłosić po zaświadczenie kasacji, z którym ponownie udałem się do urzędu aby zamknąć sprawę.
Być może moja Felcia jeździ po dziś dzień kto to wie a na pewno jej podzespoły, które były w super stanie.
Student napisał/a: | A co do tematu hamulców w Carismie popieram zdanie Artura że Cari ma fatalną skuteczność hamowania. W dużej mierze zależy od komplatu: tarcze/klocki ale ogólnie jest kiepsko. |
Student
Auto: Carisma GDI 98r. czyli przed liftem
saphire - 23-10-2007, 19:15
Uuuullallalla... ale ból... współczuję. Grunt że się nikomu nic nie stało. Że zwierz może zrobić niezłe spustoszenia to wiem z autopsji bo jak Corsą strzeliłem zwykłą kurę przy 40km/h to zderzak nieźle był zdemolowany, kurę wypatroszyło i oskubało i jeszcze przebiła się przez kratki wlotu i wbiła dziobem w chłodnicę. Mechanicznie na szczęście nic nie ucierpiało oprócz wyłamanych kierownic powierza na wlocie pod zderzakiem. Ty miałeś dużo większy niefart.
Anonymous - 23-10-2007, 19:48
Auto wygląda strasznie, ale bledziej opłaca się naprawić niż sprzedać, bo nikt nie da Ci tyle, żebyś mógł kupić nawet Colta C50 w przyzwoitym stanie.
Za blacharza licz około 2500zł i części około 1000zł. Masz dobrze, że masz HB, bo do sedana ciężko by było z tylnymi drzwiami...
Przykładowe ceny:
- tylna ćwiartka - 250zł
- drzwi kompletne - 250zł
- błotnik - 150zł
- zderzaki - 150zł
- maska - 200zł
Zakładając, że jest to rok 1999 za auto w tym stanie dostaniesz max 4000zł (ja bym więcej nie dał)
Jak już zrobisz, to pomyśl o AC, zrób to samo tylko drugą strona, weź pieniądze, wyrzuć auto do śmieci i kup inne
|
|
|