L200 Ogólne - L200 tuning silnika
Anonymous - 30-03-2008, 20:43
A co z mocniejszymi silnikami w Miśkach może któryś z was się orientuje
Anonymous - 31-03-2008, 19:29
Na tym słynnym już linku facet opisuje motanie L200. Zobacz na początek: Cytat: | This is what happens to a brand new Mitsubishi Triton (ML) GLX-R 3.2 turbo diesel dual cab ute. |
Czyli na wyspie na A dostępne są od seryjne z silnikiem 3,2. Jeszcze mało?
Anonymous - 31-03-2008, 20:58
Czyli wychodzi na to że L200 dostanie silnik Pajero a Pajero to chyba w coś nowego wyposażą.
Podobno Miśki mają być najmocniejsze w swoich klasach
Zobaczymy pod koniec roku
Anonymous - 01-04-2008, 17:05
Herkules13 napisał/a: | L200 dostanie silnik Pajero |
L200 już ma ten silnik. Ale nie w Polsce.
Może być tak jak z Hiluxem: z silnikiem 3,0 dostępna tylko poza siecią polskiego importera.
Cóż, skoro importerzy nie chcą zarobić to brokerzy zarobią
tomekrvf - 01-04-2008, 17:06
Herkules13 napisał/a: | Czyli wychodzi na to że L200 dostanie silnik Pajero |
W L200 od dawna jest silnik 3.2 DID (są też inne) tyle że nie na Europę
Anonymous - 09-04-2008, 14:41
A tak wracając do tematu turbo dziury - może zamiast E-turbo zwyczajnie wrzucić NOS?
W końcu dużo nie trzeba tam spikać... Aktywował by się tylko wtedy, gdy pedał w podłodze a obroty silnika poniżej 2Krpm na 1 biegu. Dużo by go nie szło...
Jak sądzicie? NOS w dieslu wykonalny? Dużo by go szło (w sensie na ile wystarczałaby butla)? Czy wogóle ma to teoretyczny sens waszym zdaniem?
pozdr.
S,
Anonymous - 09-04-2008, 14:56
Moim zdaniem - nie ma. Moc po chipowaniu jest zupelnie wystarczajaca, a auta do scigania na 1/4 mili i tak z niego nie bedzie, wiec po co....Poza tym myślę że jazda pickupem z dużymi prędkościami jes możliwa raczej tylko na wprost...problemy zaczynają się, gdy trzeba nagle skręcić lub zachamować. Poza tym koszty wszelkich profesjonalnych przeróbek są tak duże, że może poprostu lepiej kupić sobie drugie auto..Pozdrawiam.
tomekrvf - 09-04-2008, 15:21
Piękny temat: pickup - samochód rajdowy
Panowie, nie lepiej byłoby kupić zwykłą osobówkę która lepiej prowadziłaby się, przyspieszła, hamowała?
namotore - 09-04-2008, 16:27
kolego nie kazdy ma pieniadze zeby sobie kupic touarega, ml czy q7. A wizja "terenowki" przyspieszajacej o-100km/h w mniej niz 8-1o sekund jest ciekawa, przyznaje ...
tomekrvf - 09-04-2008, 18:42
namotore napisał/a: | kolego nie kazdy ma pieniadze zeby sobie kupic touarega, ml czy q7. A wizja "terenowki" przyspieszajacej o-100km/h w mniej niz 8-1o sekund jest ciekawa, przyznaje ... |
Nie trzeba mieć Q7 żeby mieć osiągi. Zwykły Lancer 1.5 jest żwawszy od L200 a kosztuje połowę mniej.
Pickup to pickup-nie służy do ścigania się.
namotore - 09-04-2008, 20:18
Lancer tak sobie radzi na asfalcie jak L2oo w terenie i odwrotnie
[ Dodano: 09-04-2008, 20:20 ]
o q7/ml/touaregu pisalem bo chodzilo mi o "terenowke" z osiagami lancera 1.5 lub lepszymi
Anonymous - 09-04-2008, 22:07
Bartman napisał/a: | Moim zdaniem - nie ma. Moc po chipowaniu jest zupelnie wystarczajaca, a auta do scigania na 1/4 mili i tak z niego nie bedzie, wiec po co....Poza tym myślę że jazda pickupem z dużymi prędkościami jes możliwa raczej tylko na wprost...problemy zaczynają się, gdy trzeba nagle skręcić lub zachamować. Poza tym koszty wszelkich profesjonalnych przeróbek są tak duże, że może poprostu lepiej kupić sobie drugie auto..Pozdrawiam. |
Nie doczytaliście Panowie.
1. Dyskusja jest akademicka (o czysto forumowo gdybawczym charakterze).
2. Cała operacja miałaby służyć podniesieniu momentu w zakresie 1500 - 2000 rpm. Mam automat, więc turbo dziurę bardzo odczuwam. Problem jest nie w paleniu gumy na światłach tylko z "po prostu ruszeniem" na lewoskręcie. Przyspieszenie do 20 km/h to 3 sekundy. Szybciej przyspieszam rowerem
3. Problem jest jeszcze większy, gdybym podpiął 2 tony przyczepy - ale tu nie będę gdybał, bo nigdy nic nie ciągnąłem.
Problem lewoskrętu szczególnie w mieście jest dla mnie poważny, niemniej jednak nie czuję się rozczarowany i jestem z Elci zadowolony - kupiłbym raz jeszcze gdybym miał wybrać raz jeszcze, nawet mimo turbodziury.
W manualu problem ten praktycznie występuje, gdyż powyżej 2000 rpm silnik nagle wyrywa do przodu, więc można spokojnie ruszyć na półsprzęgle nawet za cenę wymiany okładzin sprzęgła co 50tys km - w końcu nie jest to drogi element
W automacie przyspieszenie powyżej 20km/h jest ok (nawet bardzo ok). Problem jest tylko z ruszeniem. Stąd całe rozważania.
Anonymous - 10-04-2008, 16:12
Ja uważam, że najlepszą opcją byłoby domontowanie drugiej turbiny, tak jak ma silnik bmw x5. Pracowałaby sobie w zakresie 1200-2000.
Można wtedy pokusić się o zwiększenie stopnia sprężania, co powinno dać lepszy moment.
No i nowe oprogramowanie tak by całość zestroić.
Ale niewiem jak kwestie techniczne wykonania czegoś takiego.
Anonymous - 11-04-2008, 22:50
Tak jak SPYRANT zauważył w L200 z manualem problem nie występuje zawsze można wyjść przy ruszaniu po za 2000 rpm i jest ok. jak dla mnie eLeczka skutecznie obrzydza mi skrzynie automatyczną i naprawdę czasami krew mnie zalewa np kiedy ktoś robi mi uprzejmość i wpuszcza mnie w korku i nie wiadomo czy ja chcę tam wjechać bo auto ślimacząc się prawie stoi w miejscu lub po prostu ciężko czasami włączyć się do ruchu Lka w automacie potrzebuje dużo więcej miejsca żeby się wmontować między auta . Moim zdaniem wystarczyło by zmienić program sterujący skrzynią .
Tylko czy takowy w ogóle istnieje i kto to potrafi zrobić bo na pewno nie autoryzowany serwis w Krakowie oni uparcie i w każdym przypadku twierdzą że wszystko jest OK.
Anonymous - 11-04-2008, 23:05
PIONIER333 napisał/a: | Moim zdaniem wystarczyło by zmienić program sterujący skrzynią .
Tylko czy takowy w ogóle istnieje i kto to potrafi zrobić bo na pewno nie autoryzowany serwis w Krakowie oni uparcie i w każdym przypadku twierdzą że wszystko jest OK. |
Twierdzą, że jest ok, bo to prawda - tak miało być. Wzięto silnik jaki był pod ręką tj. ten z Mitsu Canter i wzięto skrzynie jaka była czyli taką jak w starym Pajero - słabo to razem chodzi, za to w rozsądnej cenie - a ciemny naród i tak kupi, bo jak ktos kupuje automat, to dlatego ze tak chce (np. ja) i kupi takze mimo faktu że fura stoi w miejscu.
Ale zawsze może się okazać, że taniej jest poprawić fabrykę w indywidualnym przypadku niż dać nielicznym opcję, by było lepiej np. nigdy nie uraczymy dobrego car audio (fabrycznego) - trzeba sobie dorobić, bo nie opłaca się dawać takiej opcji w fabryce (niewielu klientów kupi). Podobnie zapewne z tą skrzynią - niewielu dopłaci, by było "żwawiej" i większości dla kupujących automat problem ten nie jest wart 5.000 PLN. A dla mnie kto wie... może i bym się zdecydował.
p.
S,
|
|
|