Nasze Miśki - Droga do idealu.
Anonymous - 10-07-2008, 13:35
Odnośnie pomysłu na bodykit, to nie za bardzo mi się to widzi.
Kiedyś sam ze swoim CA0 wyprawiałem różne cuda i teraz po tylu latach jestem fanem delikatnego fabrycznego tuningu (alusy, lotka z tyłu, silnik, wnętrze, itp.).
mkm - 11-07-2008, 13:03
W moim przypadku "bodykit" wynika bardziej z koniecznosci. Blotniki z przodu do roboty z tylu takze. Progi sa do wzmocnienia, a poniewaz nie mozna ich kupic wiec bedzie trzeba sobie "wyklepac". Jak juz bedzie "sztukowanie" to chce sie pokusic o zwiekszenie szerokosci w koncu jedne pieniadze, a efekt moze byc ciekawy. Dlatego kupilem felgi, ktore dosc mocno "wystaja", dodatkowo dochodzi dystans i juz samo klepanie rantow nie wystarczy.
mkm - 01-08-2008, 13:33
Cig dalszy historii cao. Czyli jak to bylo rok temu.
Wszystko zaczelo sie po zmianie amortyzatorow z przodu, oraz koncowki wahacza. Mimo nowych amorkow i braku luzow w zawieszeniu prowadzenie auta zamiast sie poprawic drastycznie sie pogorszylo. Pojawily sie rowniez niepokojace skrzypienia i trzaski. Diagnoza blacharska byla krotka. Nieumiejetna i szybka naprawa powypadkowa gdy auto zostalo sprowadzone. Po latach wszystko zaczelo wychodzic. W Krakowie zostala podjeta proba latania i padla diagnoza, ze nie ma do czego spawac, jest wiecej szpachli niz blachy, auto trzeba „podrobic” i jak najszybciej sprzedac. Wtedy zapadla decyzja o reanimacji. Najprosciej bylo auto rozebrac i wymieniac co sie da.
Miska zajechalismy do konca. Przez prawie rok czekalem, az w koncu stanie i dalej nie pojedzie. Nie doczekalem. Wtedy tez zaczalem zagladac na Forum i zbierac czesci do wymiany.
W wrsztacie czego sie nie dotykalismy okazywalo sie szrotem. Zdarzaly sie takze dziwne niespodzianki swiadczace o „druciarstwie”. Ze smaczkow warto wymienic tarcze sprzegla produkcji polskiej najprawdopodobnie poloneza, ktora powodowala nadmierne grzanie docisku i slizganie. Tarcze hamulcowe grubosci zyletek, lejace sie plyny ze wszelkich mozliwych uszczelek, „palaca sie” instalacja elektryczna, mnostwo „obejsc” instalacji kablami telefonicznymi, „braki” w czesciach, lub czesci z innych modeli itp. czego nawet nie chce pamietac.
Najwiekszy dramat byl „blacharski’. Poczatkowy entuzjazm, ze wszystko da sie pospawac, a to czego sie nie da „sie wymieni” gasl z dnia na dzien gdy okazywalo sie, ze poprzednia naprawa dokonywana byla glownie przy pomocy szpachli.
Poniewaz z czesciami blacharskimi do tego modelu sa i byly trudnosci zapadla decyzja, zeby prawa „cwiartke” dorobic. Giecie, ciecie i spawanie trwalo cala noc, ale bylo warto. Z duzej tablicy reklamowej powstalo mnostwo lat, latek i opasek, ktore z godziny na godzine usztywnialy samochod. Teraz to jedna z twardszych czesci Miska.
Remont auta mial trwac tydzien-gora dwa. Trwal miesiac po okolo 6 godzin dziennie. Mechanicznie auto prawie doprowadzone do porzadku, wizualnie nie do konca, poniewaz konczyl sie czas i pieniadze... Teraz nadchodzi rocznica remontu i „pierwszy przeglad gwarancyjny”. To tyle aktualizacji historii „prawie idealu”. W najblizszych miesiacach moze sie uda zrobic to czego nie udalo sie w zeszlym roku...
Anonymous - 24-08-2008, 18:08
A na dzień dzisiejszy jak przedstawia się maszyna? Przeczytałem wszystko od deski do deski
mkm - 10-09-2008, 11:34
Moj Misiek po, krotkich aczkolwiek owocnych zabiegach kosmetyczno-pielegnacyjnych.
Anonymous - 10-09-2008, 11:56
Fajnie się prezentuje
rosomak1983 - 10-09-2008, 13:25
co to za wydech mu zamontowałes???
Anonymous - 10-09-2008, 13:30
Misiek wygląda już przyzwoicie!!
Pamiętaj tylko, że pogoń za ideałem nigdy się nie kończy bo zawsze jest coś do poprawy
mkm - 11-09-2008, 13:47
Kolejne fotki Miska. Wszystkie pozowane...
A tu druga „niefotogeniczna” strona auta, czyli powod dla ktorego autko jest myte raz na pol roku...
Ilosci „wgniotek” parkingowych po drzwiach innych pojazdow nawet nie chce mi sie liczyc. I tak cale nadwozie trzeba malowac, wiec to juz mi powiewa, ale jednak jak jest brudny to mniej boli... Gradobicie zrobilo mniej szkod niz inni uzytkownicy parkingow. O notorycznym „dobijaniu” zderzakow tez szkoda pisac i nie ma w zasadzie roznicy gdzie stane. Wszedzie trafi sie „mistrz parkingu”... ale tak to jest jak mieszkan setki, a miejsc parkingowych kilkanascie...
rosomak1983, co do wydechu to ten dzial bedzie pierwszy, ktory dzielo ujrzy jak bedzie gotowe...
Anonymous - 11-09-2008, 14:06
mkm napisał/a: | co do wydechu to ten dzial bedzie pierwszy, ktory dzielo ujrzy jak bedzie gotowe... |
Robisz mu przelot?
mkm - 11-09-2008, 14:19
Nie wyprzedzajmy faktow, poniewaz za miesiac bedziecie sie dopytywac "Gdzie jest wydech?" Moge jedynie napisac, ze buduje kompletny uklad wydechowy, ktorego modyfikacje nie ograniczaja sie do montazu strumienicy, wywaleniu katalizatora i przyspawania koncowki do koncowego.
Anonymous - 11-09-2008, 14:29
mkm napisał/a: | Moge jedynie napisac, ze buduje kompletny uklad wydechowy, ktorego modyfikacje nie ograniczaja sie do montazu strumienicy, wywaleniu katalizatora i przyspawania koncowki do koncowego. |
No to zapewne kombinujesz coś z kolektorem wydechowym
puntspusy - 11-09-2008, 14:41
mkm napisał/a: | Nie wyprzedzajmy faktow, poniewaz za miesiac bedziecie sie dopytywac "Gdzie jest wydech?" Moge jedynie napisac, ze buduje kompletny uklad wydechowy, ktorego modyfikacje nie ograniczaja sie do montazu strumienicy, wywaleniu katalizatora i przyspawania koncowki do koncowego. |
wow to brzmi jak jakis misternie kosmiczny plan - przecieraj wiec szlak tylko uwazaj zeby wydech nie przyniosl czasem odwrotnego efektu w postaci spadku mocy/momentu
rosomak1983 - 11-09-2008, 21:08
mkm napisał/a: | do montazu strumienicy, wywaleniu katalizatora |
tez bym tak chetnie zrobił ale czy to nie grozi utratą dowodu w przypadku wykrycia... Oraz czy autko przejdzie przeglad??
Anonymous - 11-09-2008, 22:59
rosomak1983 napisał/a: | Oraz czy autko przejdzie przeglad?? |
Grozi utratą dowodu oczywiście...przeglądu nie powinno przejść
|
|
|