Galant - Ogólne - Galant EA vs Volvo v40
Rafal_Szczecin - 19-05-2006, 16:44
mam takie pytanko, w ktorym roku wszedl tip-tronic ?
czy w galu z 99 z automatem mogl juz byc ?
pozdrawiam
ps. kupie galanta EA kombi minimum 99r , koniecznie zarejestrowanego, tylko od firmy lub komisu . cena - jak najnizsza, stan dobry, moze byc poobijany . gdybyscie cos slyszeli to prosilbym dac znac.
roch_27 - 19-05-2006, 18:23
zgodnie z manualem oraz książką serwisową, skrzynia tego typu była już w roczniku 99 głównie z silnikiem GDI (supplement 99)
pozdro
Rafal_Szczecin - 19-05-2006, 18:46
a jak to sie tyczy silnikow 2,0 oraz 2,5 ?
rozumiem ze bylo do wyboru "zwykly" automat lub tiptronic
si >?
roch_27 - 19-05-2006, 18:47
wynika z tego, że tak
pozdro
Anonymous - 19-05-2006, 19:34
a tak wracajac do pierwszego postu, to gala powinno sie conajmniej z V/S60 porownywac, nie? bo tak jak ktos wczesniej napisal, V40 to taki lancer.
S60:
najbrzydsze toto nie jest ale i tak HighContrastu roch_27'a nie MA !!
stanik - 20-05-2006, 01:26
hmy, co do volvo s60 to moglbym co nie co napisac wrazen bo mam okazje co jakis czas pojezdzic dluzsze lub krutsze odcinki. Jedno co sie mi od razu rzuca w "oczy" (niestety nie mam porownania do EA, tylko do swojej Cari moge porownac) to to ze silnik 2.4 wolnossacy (w dwoch wersjach mocy 140 i 170 KM) jest ciut za maly do tego auta . Ja mam wrazenie ze volviak zbiera sie gorzej niz moja Cari w latach swietnosci (czyli przez zagazoiwaniem). Moim zdaniem optimum jesli ktos bedzie szukal to silnik 2.0 T bo jednak jest to dosc ciezkie auto.
Poza tym drobnym mankamentem S60 to jak dla mnie sam miod prowadzi sie jak po sznurku (opony 225/???/16) do tego po dokupieniu dodatkowej opcji w postaci laminowanych szyb mozna sie cieszyc tylko i wylacznie dzwiekiem z naprawde niezlego zestawu fabrycznego audio bo praktycznie przy normalnie uzywanych predkosciach (0-170 km/h) niewiele dzwiekow dochodzi do wnetrza.
A jedno w czym jest podobne do Mitsubishi to w cenie serwisu. W ASO chca np za kazdym razem wcisnac klocki hamulcowe ktore uwaga, kosztuja u nich okolo 450 PLN...... a te same klocki w zwyklym sklepie motoryzacyjnym mozna kupic za 200 z jakims hakiem. Standardowo pada jakis lacznik przy tylnym zawieszeniu. Lacznik sklada sie z kawalka gumnki i troche wiekszego kawalka drutu a za calosc placi sie w ASO ponad 200 PLN. ten sam lacznik na wolnym rynku kosztuje 60 PLN. Tak wiec ASO zdziera jak moze i nie jest zadnym prolemem zeby za maly przeglad w ASO zaplacic 3 tys PLN. A jak byla zakladana u nich zmieniarka plyt CD, to Panowie zamiast wziac metalowy uchwyt i go przykrecic to wymyslili ze wymienia boczek na nowy ze specjalna dziurka na zmieniarke. na szczescie w pore sie spostrzeglismy i powrocili do pomyslu metalowego uchwytu za zdecydowanie mniej PLNow.
Ale ogolnie autko jak dla mnie na prawde super. jedno co mi sie wydaje, to na tylnych fotelach jest mniejsze od EA, bo tam jest tyle miejsca co w mojej Cari o bagazniku w ogole nie wspominajac.
Pozdrawiam
|
|
|