[97-04]Galant EAxA/W - Na luzie czy na biegu?-ekonomiczność
tommyc1 - 06-10-2008, 09:38
nie mozna przekladac ekonomii nad bezpieczenstwo, wiec hamowanie na luzie wg mnie niedopuszczalne
Owczar - 06-10-2008, 15:35
tommyc1 napisał/a: | nie mozna przekladac ekonomii nad bezpieczenstwo, wiec hamowanie na luzie wg mnie niedopuszczalne |
Jestem identycznego zdania. Tymbardziej, że to dyskusyjna oszczędność
Anonymous - 06-10-2008, 19:27
Idzie zima, spadnie snieg i wtedy bedzie widac roznice pomiedzy dojazdzaniem do swiatel na luzie i z hamowaniem silnikiem. Na pewno to drugie jest bezpieczniejsze, nie powoduje blokowania sie kol.
JaGrab3 - 06-10-2008, 22:37
Ekstremalne hamowanie silnikiem czyli 4/3/2 przy wysokich obrotach, tak zeby jak najwiecej hamować ma oczywiście też wady - sprzęgło dostaje po dup....e. Poprostu trzeba jezdzić płynnie i tyle...
tommyc1 - 07-10-2008, 08:07
po dupie dostaje nabardziej jak ktos nie potrafi biegow zmieniac:) hamowanie silnikiem (oczywiscie z glowa to trzeba robic a nie redukcja przy 80km/h na 2 bieg odrazu:P) samo w sobie skrzyni nie niszczy, od wielu lat tak jezdze i nawet w polonezie skrzyni nie rozwalilem chociaz nakrecilem nim grubo ponad 200tys.
Anonymous - 07-10-2008, 09:20
JaGrab3, ma racje i nie pisze tu o skrzyni, tylko o sprzęgle. Moment puszczania sprzęgła to extremalne tarcia. Ale na 100% jest bezpieczniej przy ham. silnikiem.
tommyc1, z kolei jak ktoś operuje biegami i sprzęgłem jak 8-o latka to żebyś nie wiem jak się starał to wszystko zajeździsz.... Nie mówię że ty, i oby tak dalej. Ale np. mój brat w maluchu (jak to dawno było) w roku to 3 skrzynie potrafił przerzucić, a ja po nim biorąc malucha to zajeździłem tylko jedną. Nie ważne.
Generalnie teraz w tych nowszych autach ciężko jest skrzyni dokonać żywota. Ale są też talenty.....
Ceneralnie na pewno przy normalnej eksploatacji i normalnym (logicznym) hamowaniu biegami nie da się nic zajeździć.
Pozdrawiam.
Owczar - 07-10-2008, 10:06
Tak odbiegając troszke od tematu ekonomiczności.
Jeżdząc po Warszawie bardzo rzadko zdarza mi się hamować samym silnikiem, przeważnie w parze z hamulcami.. Gdybym tak miał się dotaczać na luzie do skrzyżowania to i tak bym musiał zaraz hamować bo przede mnie wjechało by z pięć innych aut. Poza tym nigdy nie wiadomo kiuedy będziemy musieli np zmienić pas, a wtedy może przydać się wciśnięcie gazu, więc dobrze byłoby mieć zawsze auto gotowe do jazdy. Poza tym dwa razy podczas jazdy zdarzyło mi się podczas awaryjnego hamowania, że auto za mną z piskiem opon jechało mi prosto w tył... gaz i uciekłem raz na pobocze a raz wjechałem na przejście dla pieszych. Gdybym jechał na luzie to zanim wrzuciłbym bieg..
tommyc1 - 07-10-2008, 10:19
i to jest sensowne podsumowanie tematu
JaGrab3 - 07-10-2008, 10:50
Owczar, oczywiście masz rację, oszczedzanie przy hamowaniu silnikiem to bardziej temat na trasę, i na parórkowate tereny. Tutaj to jest proste nie ma o czym mówić, podczas zdjazdu lecimy na biegu...
W mieście ma sie to oczywiscie inaczej - hamujemy ale bez sprzeagła, wciskamy je tylko podczas zatrzymywania samochodu (mój ojciec jest innego zdania - bardziej dlatego ze tak sie nauczył i tego zmienić nie potrafil - za to 2 razy w roku zmienia klocki). Takie częste hamowania bez sprzęgła też powodują pewną oszczędność, ale później ruszanie powoduje ogromną stratę, wiec - miasto ma swoje odrębne reguły - i oczywiście tak jak Owczar pisał, jazda na luzie po mieście = bardzo często stłuczka.
Anonymous - 07-10-2008, 14:52
Więc krótko mówiąc, Na mieście nie da się tak oszczędzać, a nawet rzekłbym nie powinno się (żeby nie mówi nie wolno). Ja też dojeżdżam na biegu, ale hamuję dość blisko hamulcami, i przed samym zatrzymaniem wciskam sprzęgło (tak ok przy jakichś 1.5k ob/m).
Ursus - 07-10-2008, 18:17
To teraz ja wtrącę swoje trzy grosze...
Kiedyś jeździłem nowym Yarisem 1.0 VVTi z komputerem. To było autko firmowe, firmowe było też paliwo, a że pierwszy raz miałem komputer w samochodzie miałem w końcu okazję dokładniej przetestować swój styl jazdy pod względem ekonomiczności. Miesięcznie pokonywałem lekko 2kkm, tankowanie zawsze do pełna, warunki zawsze te same - miejskie. W ramach relaksu robiłem po kilka cykli tankowania dla różnego stylu jazdy: ekonomiczny jeżdżąc na luzie, ekonomiczny hamując tylko silnikiem no i nieekonomiczny Najmniejsze zużycie paliwa to oczywiście jazda na luzie, jak dobrze pamiętam o 0,5-07l/100km mniej, co dla tak małego autka miało znaczenie.
Jeżdżę bardzo dużo na luzie z wyłączeniem tej funkcji przy szybkiej jeździe, śliskiej nawierzchni i generalnie zimą. Staram się to robić jednak wtedy, kiedy uważam, że ma to sens. Ostatnio sprawdzałem odległości jakie przejeżdżam na biegu neutralnym na mojej standardowej trasie. Minimum jest to 0,5km i jest to sporo takich odcinków a najwięcej 2km Końcówkę często już wyhamowuję biegiem. Nastawienie na takie tryb ekonomiczności zmusza do spowolnienia nieco stylu jazdy i przewidywania sytuacji do oszczędzania ze znacznym wyprzedzeniem. Ale tego trzeba umiejętnie spróbować, aby zobaczyć, że to ma sens. Jazda na luzie uważam, że ma duży wpływa na ekonomikę, zresztą porównajcie moje spalanie do spalania innych użytkowników Galantów Diesli. W firmie w której jeździłem Yarisem też nikt w mojego otoczenia nie miał niższych wyników w spalaniu.
Dodatkowo w przypadku silnika diesla istnieje różnica w hamowaniu biegiem niż w przypadku silnika benzynowego. Diesel hamuje znacznie mocniej na biegu, co powoduje dużo mniejszy kawałek możliwy do przejechania "ekonomicznym" trybem. Tutaj więc zbytnio nie na oszczędzamy hamując biegiem.
Co do kwestii rzekomego większego bezpieczeństwa jeżdżąc na biegu to na życzenie autora pomińmy ten temat rzekę. Szkoda że nikt na czas nie zwrócił uwagi tym, co wypowiadają się na temat nie związany z postem...
JCH - 07-10-2008, 22:51
Tak z ciekawości....
Czy tenże Yaris pokazywał chwilowe zużycie paliwa? Jeśli tak, to jakie było "na luzie" a jakie "na biegu" przy hamowaniu silnikiem.
Co do hamowania dieslem - mam nieco inne spostrzeżenia. W moim samochodzie 4 i 5 bieg to "nadbiegi" i efekt hamowania silnikiem np. na 5 biegu nie jest wcale taki duży.
FABIO ZXR - 07-10-2008, 23:36
już Ci mówie jak to było jak jezdziłem swego czasu niemieckim dizlem z pełnym komputerem
jak na luzie podjeżdżałem do skrzyżowania to wskazywał komputer spalanie w granicach 4 litry a jak było chamowane silnikiem to wskazywało całe 0 litrów
tommyc1 - 08-10-2008, 07:05
FABIO ZXR napisał/a: | już Ci mówie jak to było jak jezdziłem swego czasu niemieckim dizlem z pełnym komputerem
jak na luzie podjeżdżałem do skrzyżowania to wskazywał komputer spalanie w granicach 4 litry a jak było chamowane silnikiem to wskazywało całe 0 litrów |
i to jest prawidlowa odpowiedz-zdobywa pan prowadzenie...niestety kolega z yarisa bajdurzy... pomijajac nawet fakt bezpieczenstwa, to ze wzgledu na ekonomie rowniez-warto poczytac tez troche fachowej prasy bo wlasne doswiadczenia, nieumiejetnie przeprowadzane, moga byc duzym bledem obarczone i na to mniejsze spalanie moglo miec wplyw cos, o czym kolega z yarisa nawet nie pomyslal:)
Anonymous - 08-10-2008, 08:08
FABIO ZXR napisał/a: | już Ci mówie jak to było jak jezdziłem swego czasu niemieckim dizlem z pełnym komputerem
jak na luzie podjeżdżałem do skrzyżowania to wskazywał komputer spalanie w granicach 4 litry a jak było chamowane silnikiem to wskazywało całe 0 litrów |
Witam. Wtrace swoje trzy grosze. Koledze sie cos pomylilo , chodzilo raczej 0,4 litra a nie 4 (tyle to powinien normalnie diesel spalac w trasie, ale mniejsza o to). Tez mam sam. sluzbowy z kompiutrem i tak naprawde wszystko zalezy od odleglosci jaka nas dzieli do zatrzymania sie - na biegu samochod przejedzie przy 60km/h przypuscmy ze 500m na ludzie 2km, wiec przez pozostale 1,5km musimy dodac gazu itd. itp. wiec 2km ze spalaniem okolo 0,4 jest nizsze czy 0,5km przy spalaniu 0 i 1,5km dodajac gazu, rozpedzajac i znowu hamowac silnikiem? Sa rozne szkoly jazdy i kazdy z Nas ma troche racji. W niektorych ucza jazde na tzw. wybiegi gdzie wlasnie rozpedza sie samochod do ok 120km/h wrzuca luz wytraca predkość do ok 80km/h i znowu przyspiesza - taka technika mozna zdzialac naprawde cuda (moj rekord poprzednim samochodem - Nissan Primera 2.0 to 5,8l/100km i to z klima) wiec cos jest na rzeczy, tyle ze to troche meczaca jazda. Pozdrawiam.
|
|
|