Outlander I Ogólne - Napęd w praktyce
Gene - 16-11-2008, 17:16
Wiele aut podczas pokonywania ciezszych prob ma tendencje do dlawienia sie. Trzeba dobrze dobrac bieg a jak to nie pomoze to juz pozostaje tylko reduktor i winda.
viking - 27-11-2008, 07:54 Temat postu: dzieki Witam i pozdrawiam.
Dzieki za rady, i za rok......jak bede w dolomitach w tamtym rejonie - to spróbuje, pokonac te droge. Dzieki .
mnemonik - 06-12-2008, 01:57
Witam kolegów, na mojego pierwszego posta wybrałem temat ktory może zainteresuje vikinga. Pierwsze skojarzenie - zapach palonego sprzęgła. Zachęcony "terenową" jazdą próbną w salonie, po swoich wlasnych 2000km zabralem szwagra na testy w "lekki teren", konkretnie kopny piach w jakims wykopie. Tam spotkało mnie jedno wielkie rozczarownie i zażenowanie jednocześnie: samochód "nie miał siły" sam sie wygrzebać i musiałem go z tego piachu osobiście "wybujać". Na moje "szczęście" nie było bardzo pod górke, ale że wjechałem dość głęboko, zadusił się biedaczek kilka razy (nie liczylem), a sprzegło śmierdziało przez 3 dni ... buuuuu
Co się okazało: japończyki podobno niedokręcili "jakiejś śrubki"
Mechanik ktory weryfikował moje doniesienia, obawiał się o niedokręconą poduszkę,
mowił coś o przesuwniu sie jednostki napedowej przy duzych obciazeniach co mogło tłumaczyć rozłączanie sie napędu i tracenie mocy.
Finalnie serwis nazwał to luzy w zawieszeniu.
Dodam ze efekt przy delikatnej (jak to przy docieraniu) miejskiej jezdzie po płaskim jest tak subtelny że wręcz niezauważalny. Trzeba ostro depnać w gaz przy starcie, startować na gruncie, ostro podjechac pod górke lub zakosztować głębokiego piachu, ale to juz wiecie. Wystepował zarówno przy napedzie na 2 jak i na 4.
Objaw jest w pierwszej fazie łagodny lecz bardzo nieprzyjemny - pojedyncze mataliczne trzaśnięcia (może trochę podobne do pracy ABS ale znacznie rzadsze, ale bardziej jak "łamanie kości"), potem głucha terkotka coś jak przeskakiwanie sprzegla wkrętarki, a w dalszych duszenie sie i gaśnięcie silnika (i to chyba bez odejmowania gazu)
Pamietam też przypadek że raz zdarzylo mi sie to przy wyprzedzaniu (pojedynczy głuchy trzask) i dopiero ten skłonił mnie do wizyty w serwisie - po prostu myślem ze to łopatkowe sprzegło "tak ma" i że to jakaś forma zaworu bezpieczeństwa dla napedu przy za dużych obciażeniach, oj głupi ja ...
Serwis się sprawił, dokrecił co trzeba i teraz maszyna śmiaga jak ta lala.
Powiecie, a co do tego ma sprzeglo i jego zapach - do konca nie wiem
ale pewnie, jak to w moim przypadku może być efekt naturalnego odruchu nogi na sprzęgle "ratujacej" duszący się silnik
viking zrób to dla mnie: gaz w podloge od zera i opisz co sie dzieje.
viking - 08-12-2008, 19:01
Witam i pozdrawiam
Dzieki mnemonik za twoje doświadczenia - z "outkiem", jak pisałem byłem na przegladzie 20 tys km , obejrzeli i wysluchali mojej opowiesci i ...................nic nie stwierdzili , a nawet powiedzieli ze to prawie nie mozliwe?, troche było mi głupio, bo jaki jest sens opowiadac innym o czyms co mi sie przytrafiło? (wzielem to na karb mojego braku doswiadczenia na napedzie 4x), ale teraz po twoim poscie - mysle juz gdzie tu jest (w okolicy ) jakas górka i jutro lub w najblizszym czasie robie ten test , dzieki dzieki, bo juz zaczełem watpic czy naprawde mi to sie przydazyło, czyli
ostro depnać w gaz przy starcie, startować na gruncie, ostro podjechac pod górke lub zakosztować głębokiego piachu. Oczywiscie opisze jak mi poszło - jeszcze raz dzieki
viking
topcan - 08-12-2008, 19:46
z tymi piachami to uważaj jak nie masz wprawy w 4x4 proponuje jechać na dwa autka
mnemonik - 08-12-2008, 20:38
racja, racja,
ten mój piach to nie było coś, z czym normalnie Outlander nie dałby sobie rady,
tzn wjechałem tam zdając sobie sprawę z "małego" prześwitu i posiadania opon szosowych (co prawda też bez większego doświadczenia z 4x4).
Po naprawie bawiłem się w już innej piaskownicy - nie było porównia, 4WD lock i ognia - bajka
Podsumowując, choć był pisany późno w noc, dobrze odczytałeś mojego posta
Chodziło mi mniej więcej o to, że nasz samochodzik nie ma prawa zawodzić w takich banalnych sytuacjach. Tzn w pełni zgadzam sie z Twoim serwisem,
to niemożliwe
Hiszpan - 08-12-2008, 22:13
mnemonik napisał/a: | Chodziło mi mniej więcej o to, że nasz samochodzik nie ma prawa zawodzić w takich banalnych sytuacjach | Hehe - jak najbardziej
Weź też pod uwagę, że w przypadku topcana to jednak dwa różne samochody, pomimo tej samej nazwy.
A już na pewno patrząc pod kątem silnika, bo tu gdzie w naszych dieslach jest kres możliwości tam u topcana zaczyna się dopiero życie
Anonymous - 27-12-2008, 10:59
Jeżdżę Outkiem już prawie rok i w kilka tarapatów wsadził mnie GPS . Przy 4wd lock napewno jest zauważalna strata dynamiki czyli JEST ubytek mocy i to ze 20-30% , więc lepiej go nie używać na czarnym asfalcie nawet i mokrym
tomekrvf - 28-12-2008, 10:39
etom napisał/a: | Przy 4wd lock napewno jest zauważalna strata dynamiki czyli JEST ubytek mocy i to ze 20-30% , |
Ciekawe...Nie zauważyłem tego.
Hiszpan - 28-12-2008, 12:05
etom napisał/a: | Przy 4wd lock napewno jest zauważalna strata dynamiki czyli JEST ubytek mocy i to ze 20-30% | Nie bardzo znajduję jakieś racjonalne wytłumaczenie, dlaczego akurat tak miałoby być
MariuszSz - 28-12-2008, 22:00
Ja również nie widzę powodu aby był jakikolwiekm spadek mocy. W trybie Lock nadal napęd przenoszony jest stale na przednie koła a komputer dołącza tył tylko czasowo w trakcie utraty przyczepności kół przenich. Lock tym różni się od 4WD, że w razie utraty przyczepnosci w trybie Lock jest przekazywana na tylne koła większa część momentu obrotowego niż to mam miejsce w trybie 4WD. Szczerze mówiąc napęd w Outku 2 jest w sam raz dobry do jady po śliskim asfalcie oraz do wyjścia z drobnego błota. Na więcej nie ma co liczyć, ale nikt nie kupuje tego samochodu do jady przeprawowej. Muszę przyznać, że nawet w Suzuki SX4 czy też bliźniaczym Fiacie Sedici opcja LOCK daje więcej. W tych samochodach w opcji LOCH następuje stałe rozdzielenie napędu na przednie i tylne koła. Dopiero przekroczenie określonej prędkości (chyba 60 km/h) powoduje powrót do napędu na przód i dołaczania tyłu przy utracie przyczepności. Sorry, że się rozpisuję, ale czytałem już tu wczesniej o rzekomych blokadach mostów w Outku 2 i o wielu innych interpretacjach opcji LOCK.
Anonymous - 10-01-2009, 16:07
Witam wszystkich
Tutaj - znaczy w "Outkowni" - jeszcze się nie udzielałem bo sam jeżdże L200, ale teraz kupiłem żonie sx4 które ma napęd taki jak outek lub podobny i stąd moje pytanie.
Czy opcję LOCK mogę włączyć podczas jazdy ???
Pozdrawiam
Vader_L - 10-01-2009, 20:43
Herkules13 napisał/a: | Witam wszystkich
Tutaj - znaczy w "Outkowni" - jeszcze się nie udzielałem bo sam jeżdże L200, ale teraz kupiłem żonie sx4 które ma napęd taki jak outek lub podobny i stąd moje pytanie.
Czy opcję LOCK mogę włączyć podczas jazdy ???
Pozdrawiam |
Z tego co wiem, można operować zmianami napędu podczas jazdy. Są jednak sytuacje wyjątkowe, które wykluczają taką czynność podczas buksowania choćby jednego przedniego koła, co wydaje się być oczywistym.
Anonymous - 10-01-2009, 20:54
To tak jak w SS i innych układach napędowych np.ciągniki rolnicze - przełączamy w czasie jazdy ale jeśli wszystkie koła mają dobrą przyczepność.
peja-1991 - 10-01-2009, 21:11
śmiało możesz przełączać...najlepiej tylko jak masz przyczepność
panowie a ja mam pytanie...na jakiej zasadzie zbudowany jest system napędu 4x4 w Outlanderze? bo w Pajero czy Land Cruiserze jest "most i wajcha" a tutaj elektronicznie? jak to system rozdziela?
|
|
|