Forum ogólne - Mandaty
j-rules - 22-01-2009, 12:46
Cytat: | Oj, nie do końca tak jest. Brak umiejętności jest przyczyną wypadków to fakt. Ale nieziemskie umiejętności nie uchronią Cię/Was od tragedii. Nasze drogi są takie jakie są i dlatego nie popełniając błędu możesz zginąć bo ten drugi go popełnił a nasze drogi żadnych błędów nie wybaczają - karają po równi winnego i niewinnego. Dlatego ograniczenia prędkości muszą być i kary za ich łamanie muszą być.
|
Ja sie z tym zgadzam. Niestety nasze dziurawe koleiny, kiepskie oznakowanie (zwlaszcza poziome) maja za duza moc w stosunku do naszych (mowie ogolnie) umiejetnosci.
Czy skzolenia typu "wyprowadzenie samochodu z poslizgu" maja sens? Z jednej storny tak, bo ucza czegos co moze uratowac zycie nam. Z drugiej zas storny nie do konca jest tak pieknie. Ilu "juniorow" chojrakow po takich skzoleniach wyjezdzalo by na ulice ze swiadomoscia ze potrafia super jezdzic autem i poslizgi im nie straszne? Wtedy dopiero moglaby sie zaczac rzeznia na drogach bo kazdy bylby mistrzem kierownicy.. inna sprawa ze obecnie tez tak jest, kazdy "wie ze umie".
Ograniczenia predkosci musza byc, jest tylko jedno male ale - niech beda tam gdzie sa wymagane. Niech te fotoradary beda w okolicach szkol, a nie drogach na ktorych mozna jechac 90 km/h a na ktorych nagle wystepuje "Strefa radarowa" i ograniczenie predkosci.
Nie potrafie jednoznacznie wskazac jakiegos konkretnego rozwiazania. Wiem tylko ze jak wezma sie za to poslowie to pozostaje sie tylko modlic/smiac/plakac/uciekac - niepotrzebne skreslic
jaca71 - 22-01-2009, 13:05
A tutaj dowód na to że Autostrady ratują życie a drogi jednojezdniowe bez rozdzielonych przeciwnych kierunków ruchu zabijają:
http://www.trojmiasto.pl/...=31274&strona=6
@j-rules:
Niestety z tym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić:
Cytat: | Czy skzolenia typu "wyprowadzenie samochodu z poslizgu" maja sens? Z jednej storny tak, bo ucza czegos co moze uratowac zycie nam. Z drugiej zas storny nie do konca jest tak pieknie. Ilu "juniorow" chojrakow po takich skzoleniach wyjezdzalo by na ulice ze swiadomoscia ze potrafia super jezdzic autem i poslizgi im nie straszne? Wtedy dopiero moglaby sie zaczac rzeznia na drogach bo kazdy bylby mistrzem kierownicy.. |
A to dlatego że po takim kursie, jeśli kurs jest poprawnie poprowadzony poznajesz rzeczywiste ograniczenia swoje i samochodu. Jesteś świadomy miejsca, w którym Twoje umiejętności i możliwości samochodu już nic nie znaczą. Jednym słowem znasz granicę i wiesz kiedy się do niej zbliżasz.
Ale żadne umiejętności nie pomogą w przypadku o jakim niedawno czytałem. TIR hamując awaryjnie przewraca się na bok gniotąc jadący z przeciwka samochód, w którym chyba 3 czy 4 osoby giną...
wiler - 22-01-2009, 13:28
j-rules napisał/a: | Ilu "juniorow" chojrakow po takich skzoleniach wyjezdzalo by na ulice ze swiadomoscia ze potrafia super jezdzic autem i poslizgi im nie straszne? Wtedy dopiero moglaby sie zaczac rzeznia na drogach bo kazdy bylby mistrzem kierownicy.. inna sprawa ze obecnie tez tak jest, kazdy "wie ze umie".
|
Właśnie - już teraz po zwykłym kursie wiekszosci wydaje sie ze sa mistrzami kierownicy...
A do umiejetnosci o ktorych pisałam zaliczam tez umiejetnosc uzywania wlasnego mozgu
Bo dobry kierowca, a przy okazji człowiek myslacy poradzi sobie i na kiepskiej nawierzchni i na drogach z dziurami, koleinami itd
Co nie oznacza, ze nie ma ludzi bezblednych, jak juz ktos wyzej pisal.. Nawet najlepszym sie to zdarza.
akbi - 22-01-2009, 14:31
wiler napisał/a: | A do umiejetnosci o ktorych pisałam zaliczam tez umiejetnosc uzywania wlasnego mozgu |
Kobieto skąd Ty się wzięłaś i dlaczego tak późno Normalnie jakbyś czytała w moich myślach
Do używania mózgu za kółkiem, dodam jeszcze "uprzejmość w stosunku do pozostałych użytkowników dróg".
wiler napisał/a: | Bo dobry kierowca, a przy okazji człowiek myslacy poradzi sobie i na kiepskiej nawierzchni i na drogach z dziurami, koleinami itd |
...dodam jedynie, że powyższe słowa nie znaczą, że "dobry kierowca" jedzie z jednakową prędkością na ww drogach.
wiler,
Krzyzak napisał/a: | zaczyna sie jalowa dyskusja, jak w temacie, ktory dodalem do ignorowanych...
ten tez dodaje... |
szkoda, że tego pewnie już nie przeczytasz, ale Darku ...z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy technicznej .... ale w kwestii umiejętności/techniki/bezpieczeństwa/reagowania itp itd w prowadzeniu samochodu ... nie może być autorytetem, ani żadnym wykładnikiem miary (chyba, że negatywnej) ktoś, kto przyjmuje za kierownicą pozycję półleżącą
j-rules - 22-01-2009, 14:45
Cytat: |
A to dlatego że po takim kursie, jeśli kurs jest poprawnie poprowadzony poznajesz rzeczywiste ograniczenia swoje i samochodu. Jesteś świadomy miejsca, w którym Twoje umiejętności i możliwości samochodu już nic nie znaczą. Jednym słowem znasz granicę i wiesz kiedy się do niej zbliżasz.
|
Wlasnie - jesli jest poprawnie poprowadozny to jak najbardziej. A jak poprawnie sa prowadzone kursy w tym kraju mozna stwierdzic po tym jak radza sobie kierowcy tuz po odebraniu prawka (generalizuje, chce tylko oddac sens wypowiedzi)
Spojrzmy na zachod : szkola bezpiecznej jazdy, instruktorzy ucza w specjalnie przygotowanych samochodach, na specjalnym placu - i wszystko gra ok. Bo pozniej adept wyjezdza na drogi i warunki ma do tego placu porownywalne.
Nie wyobrazam sobie specjalnego preparowania placow pod kątem dziur, kolein, zlego oznakowania tak by umiejetnosci zdobyte na takim kursie dawaly poczucie obeznania z autem i sowimi granicami. Z kolei szkolenie na rownym placu (chociaz owszem uwazam ze lepsze takie niz zadne, jak najbardziej) moze sie okazac malo przydatne podczas wyprowadzania auta z posligu, wpadajacego w koleine, dziure a wszystko to na pograniczu pobocza wiejskiej drogi po ktorej moga chodzic ludzie.
Jesli takie kursy i szkolenia byly z naciskiem na polskie warunki drogowe - jestem po stokroc na tak.
W przeciwnym wypadku - tez jestem na tak - bo mimo dziur, umiejetnosci moga uratowac zycie.
Jelsi natomiast ustanowiono by przepisy mowiace o obowiazkowym przeszkoleniu pod tym katem - jestem na nie. Bo bedzie to ilosc (szkol i auto-kursow) ponad jakosc, tak jak to obecnie wyglada podczas robienia prawka.
Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze moge błądzic, wiec chetnie podyskutuje
Anonymous - 22-01-2009, 16:47
j-rules napisał/a: | Wlasnie - jesli jest poprawnie poprowadozny to jak najbardziej. A jak poprawnie sa prowadzone kursy w tym kraju mozna stwierdzic po tym jak radza sobie kierowcy tuz po odebraniu prawka (generalizuje, chce tylko oddac sens wypowiedzi)
Spojrzmy na zachod : szkola bezpiecznej jazdy, instruktorzy ucza w specjalnie przygotowanych samochodach, na specjalnym placu - i wszystko gra ok. Bo pozniej adept wyjezdza na drogi i warunki ma do tego placu porownywalne. |
to jest raczej kolejne mitologizowanie slawetnego zachodu.poniewaz moja zona wczoraj zdala prawko w anglii,to moge spokojnie ci powiedziec,ze nauka jazdy niczym tam sie nie rozni od tej w polsce.oczywiscie oprocz mozliwosci wczesniejszej jazdy swoim autem z druga osoba po drogach publicznych -co wydaje mi sie duzo dobrego zrobiloby w polsce.szkoly bezpiecznej jazdy?owszem,jesli tylko masz na to czas i pieniadze-czyli tak samo jak w polsce.natomiast sam egzamin jest duzo prostszy niz w polsce,co zadaje klam wypowiedziom ludzi twierdza ze lekarstwem na bezpieczenstwo drogowe jest egzamin na prawko ktory nie roznil by sie od egzaminu pilota bojowego
cns80 - 22-01-2009, 16:59
W temacie szkolenia kierowców:
Może mi powiecie dlaczego nauka jazdy Yarisem przed skrętem w prawo mocno odjeżdża do lewej ? Przyczepy się w łuku nie mieszczą ?
Takie jest właśnie szkolenie
JCH - 22-01-2009, 19:54
cns80 napisał/a: | dlaczego nauka jazdy.....przed skrętem w prawo mocno odjeżdża do lewej | A w lewo? A jakżeby - zaczyna od prawej A ile takich widzę albo bez jednego "oczka", albo na pozycyjnych .... (oszczędzają na żarówkach?) Nie wiem czy też tak macie ale jak wracam z pracy to normalnie wysyp "eLek"
Ale... miało być o mandatach ....
Ja poproszę mandat - może być poselski
Nie wiem... podnoszenie w nieskończoność to kiepski pomysł, bo jak ktoś gdzieś zapomni to dostanie tak po kieszeni, że huhu... Wydaje mi się, że powinno być jak z nieuchronnością kary - czyli zero negocjacji z Policją. A punkty? Powiem Wam, że to działa bo i często czytam o tym, że ludzie jeżdżą ostrożniej jak już mają przysłowiowe "oczko" albo np. właściciel firmy w której pracuję - musiał brać kierowcę ze sobą. Choć i na to jest wyjście - teraz lata śmigłowcem
Berni - 23-01-2009, 00:07
jaca 71 Cytat: | Już tak było;) Wysokość mandatu zależna była od widzimisię pana policjanta. | nie o tym piszę -mnie złapali na przejechaniu na czerwonym w nocy jechałem skodą 105 obok cięła honda -jak zapytałem glinę w polonezie czemu ja a nie honda to powiedział że skodę łatwiej dojśc-to było jakieś 12 lat temu-natomiast nie chodzi o widzimisię policjanta chodzi o procentowośc tzw dochodu - stac mnie żeby zapłacic 1000 mandatu ale nie ukrywam że będzie bolało- są goście dla których 1000 to miesięczna wypłata-i są tacy którzy 1000 wydają "na waciki"- jeżeli kara ma byc odstraszająca to musi byc bolesna a nie równa dla wszystkich ponieważ nie wszyscy zarabiają równo
[ Dodano: 23-01-2009, 00:12 ]
j-rules, j-rules napisał/a: | Ilu "juniorow" chojrakow po takich skzoleniach wyjezdzalo by na ulice ze swiadomoscia ze potrafia super jezdzic | problem jest taki że juz przed kursem tak uważali
[ Dodano: 23-01-2009, 00:18 ]
akbi napisał/a: | Krzyzak napisał/a:
zaczyna sie jalowa dyskusja, jak w temacie, ktory dodalem do ignorowanych...
ten tez dodaje... |
Krzyżak z całym szacunkiem dla Ciebie ale większośc dyskusji na takie tematy jest jałowych dlaczego - bo my nimi nic zmienic nie możemy - co najwyżej możemy jeździc uważniej-chyba że petycja Krzyżak do sejmu -wtedy droga legislacyjna i zmiana przepisów -ale czy chciałoby Ci się w to bawic
[ Dodano: 23-01-2009, 00:20 ]
cns80 napisał/a: | Może mi powiecie dlaczego nauka jazdy Yarisem przed skrętem w prawo mocno odjeżdża do lewej ? Przyczepy się w łuku nie mieszczą | to nie przyczepa -taki promień skrętu
LadyInRedMitsu - 30-01-2009, 20:32
Berni napisał/a: | Generalnie powinno byc tak że wysokośc mandatu jest wprost proporcjonalna do Naszej wypłaty - jeżeli na znaku 40km walisz 110km to dostajesz "pokutę" powiedzmy 1000 -jeżeli mało zarabiasz i jedziesz 126p to jest to dla ciebie zgroza i w efekcie masz długi- jeżeli walisz nowym lancerembo Cię stac to 1000 wyciągasz z tylnej kieszeni i wiele nie czujesz-ale jeżeli prawo przewidywałoby tą właśnie proporcjonalnośc i karanie byłoby takie -to procent z pensji już mógłby powalic- i zmusic do myślenia
ps. jak oglądacie tvn turbo uwaga pirat--jak łapią gościa w wypasistej furze to tekst jest prosty -krótkie pisz pan tylko po co te punkty |
Berni kazdy ma rowne szanse zarabiania... nie jest "wina" osoby zarabiajacej wiecej to, ze druga jest np. malo przedsiebiorcza lub leniwa lub inwestuje w cos innego a nie w auto kazdy ma swoje priorytetowe wydatki. WSZYSCY LUDZIE SA ROWNI - OZNAKOWANIE NA DRODZE ROWNE DLA WSZYSTKICH jesli ktos lamie przepisy robi to swiadomie i wie, ze moga go zlapac liczy sie z tym. Ty proponujesz, zeby w kwestii mandatow byli rowni i rowniejsi, lepsi i gorsi, bogaci i biedni. Fajne bryki zazwyczaj nie sa kradzione tylko ktos na nie ciezko zapracowal zdaje sie, ze o tym zapominasz. Ciekawe jakbys rozliczyl tych, ktorzy wykazuja minimalne dochody (bo np. nie chca placic alimentow i MANDATOW) lub bezrobotnego na papierze jezdzacego jaguarem. Niech kazdy patrzy na siebie swoje auto swoja pensje i swoje mandaty a nie zaglada drugiemu w garnuszek ile ma czym jezdzi itd bo o kogo sie teraz martwisz o tych biednych czy po prostu wychodzi polska zazdrosc?
Morfi - 30-01-2009, 20:35
LadyInRedMitsu, nie zgodze sie z Toba nigdy!!!!
Sory dla Mnie mandat 500 zł to nie to samo co dla prezesa zarabiajacego 20 tys zł miesiecznie.
JCH - 30-01-2009, 21:09
Morfi napisał/a: | Sory dla Mnie mandat 500 zł to nie to samo co dla prezesa zarabiajacego 20 tys zł miesiecznie. | Ale masz takie samo prawo i możliwości jak ten prezes decydowania czy złamać dany przepis czy nie
Morfi - 30-01-2009, 21:12
Ale kara dla niego bedzie adekwatnie mniejsza i wogóle jej nie odczuje ...
LadyInRedMitsu - 30-01-2009, 21:34
Morfi spoko a wpadles na to, ze kiedys ten prezes tez zarabial malo i zaczynal od zera jak wszyscy??? Pomyslales, ze przez lata pracowal do poznego wieczora, lub do nocy zaniedbujac rodzine... ile trudu, pracy i zdrowia kosztowalo go to zeby powoli zarabiac coraz wiecej, bo zachowujecie sie jakby oni rodzili sie milionerami, biznesmenami i prezesami a wszyscy inni sa "pokrzywdzeni przez los". Jesli macie kompleksy wobec biznesmenow i im zazdroscicie nikt Wam nie broni, zebyscie sami sie dorobili sprobujcie zobaczycie jak jest "kolorowo". Rodzice zawsze mnie uczyli szacunku do cudzej pracy, do pieniedzy i tego, zeby sie cieszyc z tego, ze ktos inny ma cos ladnego nawet jak mi bylo przykro, bo nie mialam to nie zazdroscic, tylko powiedziec "fajnie, ze masz" za pare lat moze tez bedziesz miala... oczywiscie niektorym to nie przejdzie jak widac przez gardlo i klawiature jakie to polskie. Kazdy biznesmen startowal od zera kazdy ... tez mozesz pracowac i nim zostac zamiast zazdroscic, ze ma lepiej. Takie jest moje skromne zdanie.
Morfi - 30-01-2009, 21:47
LadyInRedMitsu, wielu sie urodziło i maja kase po ojcach, matkach itp.
Kazdy wybiera swoja droge zycia. Każdy tworzy swoja własna legende.
Nie wszyscy moga byc super wykształceni i ambitni.
Bo kim "Oni" będą rzadzić.
I uwierz to gdzie i Kim sie rodzisz, jakie masz geny i predyspozycje to nie zalezy od Ciebie tylko od losu/szcześcia.
|
|
|