[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Jakość lakieru - Lancer CYxA
MitsuZbych - 15-07-2009, 16:45
Dlatego zastanawiam sie po przeczytaniu paru wpisow tutaj czy jednak nie dolozyc listew bocznych. Psuja wyglad, szczegolnie na jasnym lakierze ale moze mniej niz rysy jakie beda po roku, dwoch. Troche szkoda miska, naprawde rasowo wyglada.
krzychu - 16-07-2009, 23:05
mazin napisał/a: | albo zostawic na deszczu (ale na ulewie, nie zwykłym deszczyku) - i świeciło się jak psie te.... no, wiadomo. |
Kwaśne deszcze?
mazin napisał/a: | W zasadzie nic sie do niego nie lepiło, nawet ptasie kupy "odpadały" |
Jakieś zmutowane
Ps. Mnie najbardziej wkurzają żyjątka co się rozbijają o zderzak, rejestrację, przód maski... Żeby to wyczyścić....
gzesiolek - 16-07-2009, 23:08
mazin napisał/a: | W zasadzie nic sie do niego nie lepiło, nawet ptasie kupy "odpadały" |
krzychu napisał/a: |
Jakieś zmutowane |
i zeslizgujac sie lecialy na inne auta niewypolerowane
bastek - 03-10-2009, 14:09
witam i odświeżam temat
dzis wlewałem łlyn do spryskiwaczy i zobaczyłem na brzegu maski 2 odpryśnięcia.
nie wiem czy kamien, czy "samo się zrobiło"
na razie zaprawie lakierem z pędzelkiem...
zgłaszać to na przeglądzie? naprawa chyba i tak na moj koszt
eisiskes - 04-10-2009, 13:15
Samochodu z gorszym lakierem jeszcze nie mialem.Na czyms w koncu musza zarobic.
mkm - 04-10-2009, 15:51
eisiskes, jestes pewien, ze chodzi tu tylko zeby zarobic?
A może jednak choc minimalna troska o środowisko sie w tym wypadku przebija?
Jak wchodzily „przyjazne srodowisku” lakiery to już wtedy się trąbiło, ze sa o wiele gorsze od „trujących”…
Sa „miękkie”-latwo się rysuja, maja mniejszy polysk i jeszcze mnóstwo innych wad.
Ale maja jedna zalete: Sa MNIEJ trujące dla środowiska, co w dzisiejszych czasach przy tak duzej produkcji samochodow jest decydujące.
mazin - 04-10-2009, 18:46
mkm napisał/a: | eisiskes, jestes pewien, ze chodzi tu tylko zeby zarobic?
A może jednak choc minimalna troska o środowisko sie w tym wypadku przebija?
Jak wchodzily „przyjazne srodowisku” lakiery to już wtedy się trąbiło, ze sa o wiele gorsze od „trujących”…
Sa „miękkie”-latwo się rysuja, maja mniejszy polysk i jeszcze mnóstwo innych wad.
Ale maja jedna zalete: Sa MNIEJ trujące dla środowiska, co w dzisiejszych czasach przy tak duzej produkcji samochodow jest decydujące. |
Widzisz, z tą ekologicznością lakierów, to sprawa jest iście dyskusyjne. Owszem, stare lakiery zawierały ołów, a ten jest metalem ciężkim i akumuluje się w organizmach żywych. Nowe lakiery nie zawierają ołowiu, są za to nafaszerowane chemią organiczną i to szeregiem związków o antropogenicznym rodowodzie, co oznacza, że naturalnie w przyrodzie nie wystepują, w związku z czym nie istnieją mikroorganizmy mogące je rozkładać. Zatem - zamienił stryjek siekierkę na kijek. Poza tym, o trwałości lakieru decyduje zwłaszcza zewnętrzna, bezbarwa warstwa. W moim poprzednim aucie, też dwuwarstowy lakier, też "ekologiczny" czyli bezołowiowy, wyglądął o niebo lepiej po dziewięciu latach, niż na lancerze po pół roku. Lakiery ołowiowe były trwalsze, trwardsze i bardziej wytrzymałe. W związku z tym, samochody były rzadziej malowane, powstawało mniej odpadów i to było ekologiczne. Powlekanie samochodów czymś takim, jak warstwa bezbarwna na lancerze jest nieporozumieniem, skoro byle kamyczek potrafi wywalić dziurę do podkładu. Lakier ma określoną funkcję (jedną z wielu) - ochronną - i skoro jej nie spełnia, to żadna to ekologia, skoro - przynajmniej w okresie gwarancyjnym - wielu właścicieli będzie malowało poszczególne elementy samochodu, generując powstawanie ścieków, których nie byłoby, gdyby lakier był lepszej jakości.
mkm - 04-10-2009, 20:36
mazin, pelna zgoda, dlatego nawet slowa „przyjazne środowisku” sa wzięte w cudzysłów…
Realista - 04-10-2009, 21:17
Niestety muszę potwierdzić to o czym już pisaliście - lakiej na nowym Lancerze jest kiepski.
U mnie zwłasza widać to w okolicy klamki tylnych i przednich drzwi. Rysy w dużej ilości powstały od zwykłego otwierania. Jak to pierwszy raz zobaczyłem to nie chciało mi się wierzyć więc przejechałem paznokiem po lakierze i ..... kolejna rysa.
Lakier jest zdecydowanie za miękki.
Po za tym lecący spod kół przednich brud "pięknie" dzwoni po dolnej części drzwi - efekt oczywisty. Sporo małych dziurek w lakierze. Co będzie po zimie i np. po 3 latach ?
mazin - 04-10-2009, 21:27
Realista napisał/a: | Niestety muszę potwierdzić to o czym już pisaliście - lakiej na nowym Lancerze jest kiepski.
U mnie zwłasza widać to w okolicy klamki tylnych i przednich drzwi. Rysy w dużej ilości powstały od zwykłego otwierania. Jak to pierwszy raz zobaczyłem to nie chciało mi się wierzyć więc przejechałem paznokiem po lakierze i ..... kolejna rysa.
Lakier jest zdecydowanie za miękki.
Po za tym lecący spod kół przednich brud "pięknie" dzwoni po dolnej części drzwi - efekt oczywisty. Sporo małych dziurek w lakierze. Co będzie po zimie i np. po 3 latach ? |
Aż zacytuję mojego sąsiada, po tym jak kupił megankę (parę lat temu). "Nie wiem, jakie będzie moje następne auto, ale wiem, jakie nie będzie."
Karwoś - 04-10-2009, 21:35
No to rzeczywiscie macie zle przygody z lakierem - czylii w wersji 2004 rok jest zdecydowanie lepiej - juz 5 lat jeżdzę i może kilka rys na masce i odprysków by się znalazlo - co prawde mam białą perlę ale dokladnie sprawdzalem czy nie ma tam czegoś w rozaju sera szwajcarskiego - no i oczywiscie 0 rdzy gdziekolwiek.
nie wiem czy to sprawka tego że to samochód z USA czy to raczej nie ma znaczenia.
sla - 05-10-2009, 09:38
Karwoś napisał/a: | .
nie wiem czy to sprawka tego że to samochód z USA czy to raczej nie ma znaczenia. |
Chyba nie bo ja też nie mam zastrzeżeń co do lakieru.
filippoz - 05-10-2009, 10:12
Szczerze to ja już się przestałem przejmować tym lakierem, no nie mogę płakać nad każdą ryską bo bym powódź w Poznaniu spowodował.
Najsmutniejsze jest to, że praktycznie wszystkie nowe auta z fabryki, obojętnie jakiej są marki, mają takie beznadziejne lakiery. Szwagier ma Mondeo od roku i lakier nie powala a ilością odprysków mógłby obdarować auta całej rodziny. W Audi i VW znajomych też nie jest lepiej. Żadne to pocieszenie ale pokazuje ogólnoświatowy trend ... beznadziejny zresztą.
Auto kupowałem w styczniu, na początku września drugi raz robiłem pastą koloryzującą, która nie ściera lakieru, na to nałożyłem wosk + jeszcze jakieś cudo i kilka miesięcy spokoju, tylko spłukuję z myjki ciśnieniowej, wycieram i jazda. Sądzę że 3 razy do roku będę jednak musiał powtarzać taką operację.
Ostatnimi czasy kupiłem wosk ICE Turtle ale na kolana to on nie powala i jak skończę buteleczkę to wrócę do Nanotech WetWax także od Turtl'a.
Przypomniałem sobie, że oklejając auto reklamą facet z firmy mówił, że ludzie kupując nowe auta pokrywają je w całości folią "wylewaną" w kolorze nadwozia aby chronić lakier, po paru latach zdejmują folię i lakier ponoć jak "nowy"
Na koniec, nie ma co płakać po lakierze, ale wiem, że wydając wuchtę własnej kasy chcielibyśmy mieć produkt pozbawiony "wad".
Pozdrawiam
Filip
MichalRej - 05-10-2009, 12:40
Dla mnie jakość lakieru w Lancerze to jest jedno wielkie NIEPOROZUMIENIE,
dość skrupulatnie przy każdorazowym myciu i woskowaniu samochodu sobie liczę,
gdzie i jakie nowe nabytki (albo bardziej ubytki) mam na lakierze...
W ostatnią sobotę naliczyłem 16 odprysków do podkładu...
(samochód odebrałem 15 maj 2009r)
Jakiś czas temu dzwoniłem do szanownego ASO, z zapytaniem co z takimi fantami zrobić,
i jak się ma do tego gwarancja...??
Usłyszałem tylko odpowiedź:
„Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń mechanicznych, a odprysk jest takim uszkodzeniem”
i tylko sobie mówię- jak tu ma człowieka szlak nie trafić...
pekaes - 05-10-2009, 13:57
mazin napisał/a: |
Aż zacytuję mojego sąsiada, po tym jak kupił megankę (parę lat temu). "Nie wiem, jakie będzie moje następne auto, ale wiem, jakie nie będzie." |
Czyżby krąg miłośników nowego Lancera miał się wkrótce zacząć kurczyć?
Parę słów ode mnie - jak do tej pory zauważyłem jeden odprysk lakieru na przedniej masce. Ponieważ odprysk ten jest w bliskim sąsiedztwie miejsca, w które przytarł mnie samochód, wiąże to właśnie z ostatnią kolizją...
I pytanie - czy takie odpryski nie są np. pokrywane lakierem na przeglądzie? Przecież jest gwarancja na lakier...
|
|
|