To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Pajero II - [2.8TD] Aquamist - wtrysk wody

rico.1 - 03-03-2011, 22:31

Faktycznie jakaś korekta wtrysku by się przydała, bo to przecież H2O - tlen uczestniczy w spalaniu a co z pozostałym wodorem??? Jest "trochę" bardziej wybuchowy niż silne wiązania oleju napędowego. Bez opóźnienia wtrysku taka mieszanka może wywoływać spalanie stukowe, a za tym destrukcję komory spalania.
Faraonix, czy czasem problemy z głowicą nie są tym wywołane?

Owczar - 03-03-2011, 22:34

W komorze nie następuje rozkład na wodór i tlen, tylko zjawisko polehgające na przejmowaniu energii cieplnej przez wodę, a potem zamiana jej na energię użyteczną.
rico.1 - 03-03-2011, 22:41

Teoretycznie tak, tylko zastanawiam się co do spalania. ON osiąga samozapłon przy ok. 600 C, a jak w tej temperaturze zachowuje się woda? na pewno nie dochodzi do częściowego rozkładu jej cząsteczek i spalania tlenu?
Owczar - 03-03-2011, 22:57

Z tego co wiem, to proces bardziej złożony, ale niestety nie wiem jakie muszą być warunki. Sam się zainteresowałem wtryskiem H2O, ale w tej chwili muszę ogarnąć inne rzeczy w aucie.
1405 - 03-03-2011, 23:00

:shock: Mi się wydaje taki pomysł poroniony...lać wodę do silnika chyba tylko po to żeby gasić ogień który się zapala w środku cylindra. Innego racjonalnego powodu nie widzę. Ponadto zważając na zakładaną wydajność takiego układu w połączeniu z ilością powietrza które silnik wrąbie w ciągu godziny pracy to lepsze rezultaty osiągnie się jesienią podczas porannej przejażdżki wśród porannej lub wieczornej mgły. To będzie o wiele więcej wody i o wiele taniej bo przynajmniej nie trzeba robić żadnego układu.
No cóż ale to jedynie moje zdanie i życzę powodzenia autorowi wątku w badaniach a i w nową uszczelkę pod głowicę radze się zaopatrzyć bo intuicja podpowiada mi ze może się przydać.... :arrow:

Faraonix - 03-03-2011, 23:02

Jak poczytasz troche to znajdziesz ze w silnikach mocno wysilonych wtrysk wody jest stosowany zeby obnizyc temperature i pozbyc sie spalania stukowego. Woda sie tu nie razklada na wodor i tlen. Zmienia jedynie stan skupienia odbierajac temperature i zwiekszajac cisnienie. A glowica mi pekla wlasnie jak mialem wylaczony wtrysk wody. W 2.8 glowice pekaja, moja nie byla pierwsza i nie ostatnia. Cos skosnookie schrzanili projektujac. Wydaje mi sie ze chyba najlepsza by byla stalowa. Zeliwne tez pekaja. Ale moze by byla za ciezka stalowa albo co. Albo nie zniszczalna i to by byla jej wada.
Owczar - 03-03-2011, 23:07

Jeśli chodzi o diesle to Mitsubishi niestety się nie popisało z tymi głowicami. Ale ten problem dotyczy ich wszystkich TD.
1405 - 03-03-2011, 23:10

Faraonix napisał/a:
Jak poczytasz troche to znajdziesz ze w silnikach mocno wysilonych wtrysk wody jest stosowany zeby obnizyc temperature i pozbyc sie spalania stukowego. Wada sie tu nie razklada na wodor i tlen. Zmienia jedynie stan skupienia odbierajac temperature i zwiekszajac cisnienie. A glowica mi pekla wlasnie jak mialem wylaczony wtrysk wody. W 2.8 glowice pekaja, moja nie byla pierwsza i nie ostatnia. Cos skosnookie schrzanili projektujac. Wydaje mi sie ze chyba najlepsza by byla stalowa. Zeliwne tez pekaja. Ale moze by byla za ciezka stalowa albo co. Albo nie zniszczalna i to by byla jej wada.
Ja wiem jedno ze w teorii do silnika spalinowego żeby ten działał należy lać wszystko co w wyniku utleniania da energię która później zostanie zamieniona na pracę. Woda do takich czynników nie należy.
Inaczej sie nie da...do chłodzenia głowicy masz układ chłodzenia a do obniżenia temperatury w komorze spalania układ EGR. Jeżeli głowica pękła to na pewno nie było to z powodu zbyt suchego powietrza bo wówczas w pewnych klimatach praca silnika spalinowego nie była by możliwa. [ Dodano: 03-03-2011, 23:16 ]
Owczar napisał/a:
Jeśli chodzi o diesle to Mitsubishi niestety się nie popisało z tymi głowicami. Ale ten problem dotyczy ich wszystkich TD.
Pękanie głowic pomijając oczywiście wady fabryczne często mogą być skutkiem jeżdżenia na nie do końca sprawnych silnikach, które się po prostu katuje, a potem jest bum i powielanie stereotypu ze japońce zwalili głowicę w miśkach.Japońskie silniki są z reguły dość wysoko wyśrubowane pod względem mocy i pewne zaniedbania dość szybko wychodzą na jaw...
rico.1 - 03-03-2011, 23:58

Faraonix, nie neguję twojego projektu, bo trochę o tym czytałem (sam jeszcze nie praktykowałem) i wiem że ma to sens, tylko do tej pory spotykałem się ze skutecznymi przykładami wykonanymi na silnikach z elektroniczie sterowaną pompą wtryskową, gdzie moment wtrysku jest kontrolowany przez ECU - dużo łatwiej można osiągnąć pozytywne efekty.
Faraonix - 04-03-2011, 00:04

Ja swojego nie katowalem, kupilem go z przebiegiem 58 tys. Nie wiem jak ktos go uzytkowal. Auto bylo zadbane. Glowica mi pekla przy przebiegu 110 tys. Zepsulo mi sie tez kolo pasowe. Dla mnie to dziwne ze w nim jest guma ktora ma tlumic drgania. Bo co ona tlumi. Paski i tak lataja, dla mnie to istna sciema. Ja bym to kolo zrobil z hartowanego aluminium. Lekkie i wytrzymale i pewnie nie do zdarcia, a tak serwis sobie rzyczy 1600zl za oryginalne kolko z guma w srodku.

Co do oryginalnych projektow to wiem. Sam moglbym kupic chocby tu
http://www.aquamist.co.uk/

ale to moje hobby i chce sobie pomajstrowac. Daje to o wiele wiecej radosci

Owczar - 04-03-2011, 00:16

1405 napisał/a:
Pękanie głowic pomijając oczywiście wady fabryczne często mogą być skutkiem jeżdżenia na nie do końca sprawnych silnikach, które się po prostu katuje, a potem jest bum i powielanie stereotypu ze japońce zwalili głowicę w miśkach.Japońskie silniki są z reguły dość wysoko wyśrubowane pod względem mocy i pewne zaniedbania dość szybko wychodzą na jaw...


Tak, 90KM z 2.0l pojemności to mocno wyżyłowany silnik. Nikt tutaj nie pisze, że japońce robią złe silniki bo benzynowe robią bardzo dobre. Ale diesle są nieudane. Świadczą o tym choćby pękające głowice w 4D65, 4D68. Ciężko jest dostać sprawną. Czy to znaczy, że wszyscy katują te silniki?

Skupmy się na fizycznych podstawach. Zresztą teoretyzowanie niewiele da, póki ktoś nie zrobi badań. Była w Polsce firma, która zrobiła badania, testy wyszły obiecująco, tworzyła sieć współpracującyh warszataów i nagle znikła z rynku. Albo im się nie udało, albo ktoś chciał żeby zniknęli.

Faraonix napisał/a:
ale to moje hobby i chce sobie pomajstrowac. Daje to o wiele wiecej radosci


Dokładnie tak. Choćby spalanie spadło 5% to pozostanie staysfakcja, a człowiek się czegoś nauczy.

Żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Należałoby umieścić czujniki temp w miejscu świec żarowych i sprawdzić jaki wpływ ma woda i skład mieszanki na temp w komorze. Ewentualnie analizator spalin.

Faraonix - 04-03-2011, 00:58

Wzasadzie mozna by tez sprawdzic temperature kolektora wydechowego, mniej dokladne ale powinna byc roznica.
lukas 78 - 04-03-2011, 09:50

jeśli iść tą drogą czyli żeby było więcej powietrza do spalania to dużo łatwiej zalożyć większy intercooler i większą turbosprężarkę a później dosterować pompę do tego układu efekt z całą pewnością będzie odczuwalny. Wtrysk wody to poroniony pomysł. A na pewno nie do takiego silnika. Żeby on miał 200 ps z 2,8 to moze i cos by to pomogła aczkolwiek w naszych warunkach klimatycznych to z tym trzeba uważać. Ogólnie faraonix nie obraź się ale pomysł kiepski :wink:
konradgdynia - 04-03-2011, 17:56

rico.1 napisał/a:
Teoretycznie tak, tylko zastanawiam się co do spalania. ON osiąga samozapłon przy ok. 600 C, a jak w tej temperaturze zachowuje się woda? na pewno nie dochodzi do częściowego rozkładu jej cząsteczek i spalania tlenu?


trochę przesadziłeś z tą temperaturą samozapłonu. ON ma temperaturę samozapłonu 270°C wrze w temperaturze 180-360°C, a temperatura samozapłonu oparów to ok 60-80°C


Tu jest trochę info nt. ON z BP

a jeszcze jedno woda w temperaturze powyżej 100°C zachowuje się zawsze tak samo tzn. odparuje :badgrin:

rico.1 - 04-03-2011, 21:42

konradgdynia napisał/a:
trochę przesadziłeś z tą temperaturą samozapłonu. ON ma temperaturę samozapłonu 270°C wrze w temperaturze 180-360°C, a temperatura samozapłonu oparów to ok 60-80°C

Sam ON to oczywiste, jeśli nie bierzesz pod uwagę kompresji...
A wraz z kompresją w komorze spalania już nie jest tak prosto, tam bez problemu temperatura przekracza 600 C, a może sięgać nawet 2000 C.
konradgdynia napisał/a:
a jeszcze jedno woda w temperaturze powyżej 100°C zachowuje się zawsze tak samo tzn. odparuje

z tego by wynikało, że ON powyżej tych 360 C też tylko wrze i dalej nic, ...ale przecież wiemy że tak nie jest. :biggrin: :wink:
Otóż woda przy 375 C osiąga swoją temperaturę krytyczną, a powyżej tego, jeśli dobrze pamiętam, to następuje rozrywanie wiązań wodorowych. I już tak różowo nie jest. :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group