Forum ogólne - Wypadek
michu_872 - 05-07-2009, 02:38
Goro, szybkiego powrotu do zdrowia...
Hubeeert - 05-07-2009, 03:12
michu_872 napisał/a: | Goro, szybkiego powrotu do zdrowia... | I ja Ci tego życzę.
akbi - 05-07-2009, 09:31
Rafal_Szczecin, dlugi-zabrze, nie dokladnie przeczytaliscie moje slowa ... ja nie pisalem o niedostosowaniu predkosci do znakow (w tym przypadku do 40 km/h), a o niedostosowaniu predkosci do wlasnych umiejetnosci (w szeroko rozumianym tego slowa znaczeniu)
Tak ... ja jezdze szybciej niz 40, czy km/h, ale jednoczesnie na tyle wolno, aby nie wpasc w poslizg, czy tym bardziej spowodowac jakas kolizje.
Aby byla jasnosc ... Goro - absolutnie nie pisze tego do Ciebie personalnie, kazdy z nas popelnia jakies bledy, Tobie tym razem przydazyl sie za kierownica, szczescie, ze nikt nie ucierpial ... mam nadzieje ze wyciagniesz odowiednie wnioski (bo to jest bardzo istotne), powodzenia, glowa do gory
Hubeeert - 05-07-2009, 11:37
akbi napisał/a: | ... ja nie pisalem o niedostosowaniu predkosci do znakow (w tym przypadku do 40 km/h), a o niedostosowaniu predkosci do wlasnych umiejetnosci (w szeroko rozumianym tego slowa znaczeniu) | Daj se spokój co? Tłumaczą się tylko winni
akbi - 06-07-2009, 17:09
Hubeeert napisał/a: | Tłumaczą się tylko winni |
ja się nie tłumaczę ... zobacz mój pierwszy post w tym temacie - wyraźnie tam jest napisane to co miałem na myśli.
Hubeeert - 06-07-2009, 17:28
akbi napisał/a: | ja się nie tłumaczę ... |
Fragu - 06-07-2009, 20:57
akbi napisał/a: | a jezdze szybciej niz 40, czy km/h, ale jednoczesnie na tyle wolno, aby nie wpasc w poslizg, czy tym bardziej spowodowac jakas kolizje. |
akbi chyba nie me reguły, każdemu się może zdażyć, niestety wielu sytuacji nie da się przewidzieć
Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało, optymizm to podstawa, auto sobie kupisz kolejne z czasem Będzie dobrze!
Goro - 07-07-2009, 09:55
Dziekuje wszystkim za dobre słowo.
Akbi wnioski juz wyciągnałem. Najbardziej boli mnie to, że naprawde staram sie jeździć spokojnie i z rozwagą i napewno nie szaleje na drodze, a mimo to nie dało sie uniknąć wypadku. Tak jak juz ktoś napisał nie wszystko da sie przwidzieć.
Ciesze sie że jestem cały i nikomu nic sie nie stało. Może za kilka lat nie nie będe o tym pamiętał i będe jeździł nowym lancerem. A na wózku albo z myślą że kogoś zabiłem napewno bym nie zapomniał.
Miśka mi szkoda jak cholera, podejrzewam że drugiego takiego juz nie kupie:(
xor - 07-07-2009, 10:53
a dlaczego nie ? następnym razem to nawet sobie zaaplikuj EA5A SE
e-gen - 07-07-2009, 12:48
a co z Mazdą?
Goro - 07-07-2009, 14:07
e-gen napisał/a: | a co z Mazdą? |
Nie mam pojęcia, nie znam zadnych szczegółów. Wczoraj dostałem pisemko z PZU i okazuje sie że to nie Mazda tylko jakas stara Corolla.
|
|
|