[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Hamulec reczny
robertdg - 28-12-2009, 11:20
Kunek, proszę o niewypisywanie tresci OT w dziale technicznym, dobrze wiesz ze jest to karane RB.
Ponadto Hugo i Kunek, czy wy nie czytacie postów wyżej, przecież napisałem, ze to zjawisko występuje we wszystkich autach z hamulcem tarczo-bębna i jest całkowicie normalne
Hugo ten głuchy stuk jest spowodowany właśnie przez luz pomiedzy szczęką a jej opierakiem, gdyż normalnie wygląda to tak ( _ ) (szczęka luz opierak luz szczęka) ten luz jest wywołany poprzez rozparcie szczęk samoregulatorem, w momencie kiedy pierwszy raz zaciagniesz reczny szczeka lewa podazy za tarcza i uderzy w opierak, natomiast szczeka prawa nie ma o co uderzyc gdyz stoi na stałym opieraku, rozbierz sobie hamulec reczny to sie przekonasz, albo zajrzyj do manuala jak to jest wykonane.
Proszę mi nie rozciągać działu technicznego zbędnymi wypowiedziami, bo jak w regulaminie jest napisane Cytat: | OT zabroniony... ...nie masz nic do dodania to nie pisz. | a "coś do dodania" znaczy jakaś sensowna podpowieź, następnym razem polecą RB
Anonymous - 28-12-2009, 11:54 Temat postu: [EA3A/W 2.4] Hamulec ręczny przymarzł ??? Galant kombi 1999r.
Zauważyłem w ostatnie mrozy.
Wieczorem hamulec zaciagniety.
Rano dźwignia zwolniona a hamulec nie odpuszcza.
Przez pierwsze kilkadziesiat metrow jazdy slychac szorowanie i jakby stuki dochodzace, chyba, z tylnych kół.
?????????????????????????
Owczar - 28-12-2009, 12:06
dziejo, a czy Ty spotkałeś się z czymś takim pierwszy raz? To bardzo często spotykane zjawisko. Zamarza przeważnie linka choć zdarza się że zamarzają też szczęki. To pierwsze troszkę gorsze, bo szczęki po kilku metrach odpuszczą. W zasadzie nie powinno się na mrozie zaciągać ręcznego, ale osobiście zawsze zostawiam na ręcznym. Gdy go kupiłem raz zdarzyło się że przymarzł, ale odkąd regularnie go używam to się już nie zdarza.
Przyczyną jest wilgoć w lince lub woda w bębnach/ tarczo-bębnach.
dziejo następnym razem kontynuuj istniejący wątek na dany temat. W tym przypadku Hamulec ręczny.
Anonymous - 28-12-2009, 13:07
Czy w moim misku również są tarczo/bębny ???
Owczar - 28-12-2009, 13:08
Tak.
robertdg - 28-12-2009, 20:37
dziejo, sprawdz która linka recznego nosi slady napuchniecia, widocznej korozji, przetarc oslony pancerza, to ta linka bedzie sprawca zapiekajacego sie hamulca, a jezeli nie linka to zacina sie rozpierak szczek (wynik korozji)
fergul11 - 30-12-2009, 19:17
kto mi wytłumaczy co słychać w tylnych kołach gdy podczas jazdy na śliskiej nawierzchni zaciągnę ręczny ,słychać wówczas z tyłu pracę , buczenie jakiejś pompy , co to jest i od czego ?
robertdg - 30-12-2009, 19:40
fergul11 napisał/a: | kto mi wytłumaczy co słychać w tylnych kołach gdy podczas jazdy na śliskiej nawierzchni zaciągnę ręczny ,słychać wówczas z tyłu pracę , buczenie jakiejś pompy , co to jest i od czego ? | blokujesz koła na recznym, ABS wyczywa róznice predkosci na czujnikach, wiec zaczyna reagowac i dlatego buczy, a ze zaciagasz reczny to nie czujesz pedalu hamulca.
twister47 - 07-01-2011, 14:54
Ja mam inny problem, wymienilem ostatnio caly komplet na tyle (szczeki, tarcza i klocki) i z prawej strony w czasie jazdy slychac tarcie (z lewej nie). Jak zaciagne delikatnie reczny odglos tarcia cichnie jak puszcze to znow slychac, jak skrecam w lewo to glosniej slychac. Spotkal sie juz ktos z czyms takim po wymianie szczek ??
carbon11 - 07-01-2011, 17:12
twister47 napisał/a: | Ja mam inny problem, wymienilem ostatnio caly komplet na tyle (szczeki, tarcza i klocki) i z prawej strony w czasie jazdy slychac tarcie (z lewej nie). Jak zaciagne delikatnie reczny odglos tarcia cichnie jak puszcze to znow slychac, jak skrecam w lewo to glosniej slychac. Spotkal sie juz ktos z czyms takim po wymianie szczek ?? |
Pierwsze to czy wszystko jest dobrze poskładane i wyczyszczone
Drugie to co zacząłeś najpierw regulować linkę czy rozpieraki na szczękach
twister47 - 09-01-2011, 18:33
Wszystko jest wyczyszczone praktycznie do golego metalu, o rdzy i zabrudzeniach nie ma mowy. Linki nie regulowalem, rozpieraki sa z obu stron skrecone na maxa. Nie mam pojecia dlaczego tak sie dzieje, jutro bede podnosil auto i rozbieral, moze beda jakies slady na tarczy albo szczekach to wpadnie do glowy jakies wytlumaczenie.
Rozebralem dzisiaj wszystko zeby sprawdzic dlaczego slychac tarcie w czasie jazdy i okazalo sie ze wszystko jest pomontowane ok, tarczobeben sie wyciera w odpowiednim miejscu wiec wydaje mi sie ze trzeba troche pojezdzic zanim sie to ulozy, dotrze i dopasuje do siebie
mszolc - 24-07-2011, 22:47
Witam.
Podepnę się pod ten temat z moim zapytaniem. Przy okazji wymiany tarczo-bębnów i 'obdukcji' piast/łożysk zdemontowałem szczęki z ręcznego. Podczas składania, do szewskiej pasji doprowadziło mnie zabezpieczenie szczęk. Po ponad godzinnej zabawie w kotka i myszkę miałem ochotę poddać się i odstawić auto do mechanika. Kiedy próbowałem założyć zabezpieczenie małymi cążkami to nie miałem wystarczającej siły i sprężyna wypychała zabezpieczenie i leciało na bok. Kiedy wziąłem kombinerki, to nawet jeśli udało się dopchnąć sprężynę i zabezpieczenie nie wyskoczyło, to znowu nie byłem w stanie go przekręcić z racji braku miejsca za piastą. I oczywiście notorycznie uciekał mi bolec bo nie byłem go w stanie skutecznie zablokować (szczególnie z tej strony gdzie zamontowany jest czujnik ABSu - ledwie mogłem tam zmieścić palucha - dla mnie to ewidentna niedoróbka).
I tutaj mam pytanie - jakiego narzędzia użyć do tego zabiegu, żeby był w miarę bezbolesny? Jakaś konkretna propozycja? Link do sklepu lub aukcji? Ewentualnie zdjęcie narzędzia jakim to robicie?
Ja w końcu poradziłem sobie tak - ścisnąłem sprężynę w imadle w taki sposób, że jej część wystawała ponad krawędź i związałem to drutem dociągając kombinerkami. Potem obrót o 1/3 i znowu ścisk i wiązanie. Potem jeszcze raz i na koniec poprawka pierwszego druta. Tak ściśniętą sprężynę bezproblemowo nałożyłem na bolec, a zabezpieczenie docisnąłem i przekręciłem kluczem (prostym z rękojeścią) i nasadką 8 lub 9. Potem tylko przeciąłem druty i wyciągnąłem je kombinerkami podważając sprężynę małym śrubokrętem.
Sposób trochę to czasochłonny (czasem któryś drut pękł i trzeba było całość poprawić), ale przynajmniej skuteczny. Pytanie czy istnieje jakiś lepszy?
Hugo - 25-07-2011, 10:42
mszolc napisał/a: | Podczas składania, do szewskiej pasji doprowadziło mnie zabezpieczenie szczęk | Skąd ja to znam... Za pierwszym razem też kląłem na czym świat stoi i to robiąc w 2 osoby (jedna przetrzymywała palcem bolec z tyłu). Za drugim razem sam założyłem zabezpieczenie w mniej niż 5 minut. Używałem bardzo małych szczypiec (kombinerek).
twister47 - 25-07-2011, 18:05
Ja to zrobilem golymi rekami w moze 2 minuty
Jedna reka trzymasz bolec z tylu, palcem wskazujacym drugiej reki i kciukiem zakladzasz, dociskasz i przekrecasz zabezpieczenie i gotowe
mszolc - 25-07-2011, 21:12
Cytat: | Ja to zrobilem golymi rekami w moze 2 minuty |
Sorry, ale przy tych sprężynkach które mam założone musiałbym mieć palce jak "Luśka, Luśka" co miała imadło w paluszkach.
Cytat: | Jedna reka trzymasz bolec z tylu, palcem wskazujacym drugiej reki i kciukiem zakladzasz, dociskasz i przekrecasz zabezpieczenie i gotowe |
Proste. Co ja robiłem przez tą godzinę?
A na poważnie - najwyraźniej są sprężynki o różnych twardościach, może trzeba będzie poszukać czegoś miększego (choć z drugiej strony twarda sprężyna to lepsze zabezpieczenie).
W Intercarsie mają np. zestaw montażowy szczęk TRW (numer SFK322) i na zdjęciu sprężynki wyglądają o wiele delikatniej od tych, które mam u siebie.
I jeszcze jedno - na tym zdjęciu są takie jakby podkówki. U siebie ich nie zauważyłem. Jaka jest ich funkcja? Czy one nie mają przypadkiem pracować jak pierścienie Segera zapobiegając uciekaniu bolca zabezpieczenia?
|
|
|