To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI

Jackie - 22-05-2005, 10:07

Widziałem to na innym forum: www.wimp.com/skilled/ >pacjent jest mocny....
Pozdrawiam

Matejko - 22-05-2005, 10:26

http://www.putfile.com/media.php?n=SRgtiFIRE mimo ze dreswagen to szkoda mi sie autka zrobilo
otworzcie i zaczekajcie az sie zaladuje


Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, mam problem. za każdym razem jak kocham się z moja żoną to jej muchy z tyłka lecą.
Lekarz zdziwiony mówi:
- A to ci numer, przyprowadź pan tu delikwentkę.
Facet przyprowadza żonę, kładzie na stół, zaczyna ją dymać i nagle z tyłka wyleciało jej stado much.
Lekarz zszokowany mówi:
- Daj pan, teraz ja spróbuję.
No i teraz lekarz zaczął ją "obracać" i znowu z tyłka wyleciały jej muchy.
Lekarz skończył i mówi:
- Mam dla pana diagnozę. Pana żona od dwóch tygodni nie żyje.

--------------

Kowalski poszedl z zona na impreze, tam okazalo sie ze jest to seks grupowy.
Zgaslo swiatlo .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W koncu Kowalski zapala swiatlo i mówi:
- Stop, ku**a, stop. Trzeba ustalic jakies zasady, trzeci raz pod rzad robie loda...

-------------

W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże?
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.

----------

Facet na rozmowie o pracę:
- Gdzie Pan wcześniej pracował?
- Służyłem w armii. Byłem w marines.
- Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym?
- Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek...
- To znaczy?
- Granat urwał mi jaja.
- W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe.
- Na 10:00? Tak późno? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00?
- Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć...

-------------

Jak się nazywa facet bez lewego oka, lewego ucha, lewej nogi i lewej ręki?
- ALL RIGHT!

------------

Ksiądz z zakonnicą grają w golfa. Ksiądz bierze kij, zamachuje się, uderza... i nie trafia.
- Do wszystkich diabłów, nie trafiłem! - zaklął ksiądz.
- Jak ksiądz może... - upomina zakonnica.
Ksiądz mówi:
- Dobra, dobra, już nie będę. Bierze kij, zamachuje się znowu, i...
- Do wszystkich diabłów, nie trafiłem! - złości się znowu.
- Ależ, proszę księdza, nie można tak mówić!
- Ok, przepraszam. Ksiadz bierze kij i znowu:
- Do wszystkich..
W tym momencie z nieba spada grom i trafia zakonnicę. Z nieba odzywa się głos:
- O, do wszystkich diabłów, nie trafiłem!

---------------

Jaki jest najwyżej latający i najszybszy ptak świata?
- Ptak Małysza!

---------

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre,
biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie
własnej..."

---------

Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta "podstępnie":
- Co pani zrobi, jeżeli po przejechaniu pięciu kilometrów
stwierdzib pani, że zapomniała pani kluczyków"?
- Zjadę na pobocze, włączę światła awaryjne, wysiadam z samochodu
i sprawdzam, co za matoł mnie pchał taki kawał drogi...

--------

Matejko - 22-05-2005, 13:04

mucha nie siada prawy i zapisz jako :D

a ci tez siedza sie podoboba to uuuu brawo brawo :D :D :D :D :D :D nie no ja przy tym wymieklem :D

igi - 24-05-2005, 10:02

DOWCIP KRÓTKI ALE NA CZASIE

Era, Idea i Plus biją się o Gołotę.
Ma reklamować naliczanie sekundowe

:D :lol:

TVN zadecydowało, ze jeżeli dojdzie do kolejnych walk z
udziałem "Endru Gołoty", to przed rozpoczęciem każdej transmisji będzie się pojawiało krótkie ostrzeżenie: PROSIMY... NIE MRUGAJ!

igi - 31-05-2005, 08:48

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość
100km/h.
Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna
monolog:
- Już Cię nie kocham... Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu. Mąż
nic
nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesza do 120 km/h. Żona przystępuje
do
rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko. Mąż
dalej
nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co potrzeba! Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!

igi - 01-06-2005, 15:24

Wchodzi potencjalny klient do sklepu mięsnego.
- Poproszę kilogram tych ogórków z trzeciej półki
- To nie są ogórki.To jest kiełbasa.
- Jaka kiełbasa?
- Biała.
- A dlaczego ona jest zielona?
- Bo jeszcze nie dojrzała
- A dlaczego ona jest z kożuszkiem?
- Bo to jest kiełbasa przytulanka ...



* * *

Wersja skrócona:
- Czemu ta kiełbasa jest z zamszu ??
- To najnowszy hit Constaru, to kiełbasa przytulanka


* * *

- Wiecie gdzie przeprowadza się najwięcej skrobanek w Polsce??
- W Constarze


* * *

Przychodzi blondynka do ginekologa. Lekarz po badaniu stwierdza:
- Obawiam się, że ma pani grzybicę pochwy...
- Cholerne parówki z Constar'u!





Pomysły na hasła reklamowe:

Kiełbasa boomerang - wraca do producenta.

Kiełbasa z Constaru jak wino - im starsza tym lepsza.

Miałam ci ja szynkę lecz ją zmarnowałam
z pierwszego tłoczenia oleju nie miałam.

A mielonki jak chałwy..

Constar
Polski przemysł przetwórstwa mięsnego...
...kwitnie...



* * *

Lepiej troche pochorować
Niżby miało się zmarnować!




Propozycje na nowe nazwy wyrobów z Constaru:

Pasztet "przeglad miesiąca"

Szynka pleśniowa "Sekret magazynu"

Kiełbasa "jadowita"

Kabanosy: "Podwawelska", "Krakowska"."Szynkowa"

Salami z futerkiem, bez pieprzu

Boczek z grzywą

Cebulowa ze szczypiorem (i porem)



Kiełbasa parówkowa "Kamikadze"

Pasztet Milczenie Owiec

Szynka "Jak dawniej"

Trzy Kolory - Zielony

Nasza Szkapa

Szynka "Nekroszynka"

Kiełbasa Pleśniowa

Szynka Staropolska

Parówki "Wspomnień Czar"

"Ostatnie namaszczenie"

"Reinkarnacja"

Kiełbasa EUTANAZJA

Parówki recyklinki,

Kiełbasa mechata

Kiełbasa "Grzybowa"

Pasztet "Mogiła"

Kiełbasa "REAKTYWACJA"

Salceson "Sepuku"

Pasztet masowego rażenia

"Ostatnia wieczerza"

Anonymous - 02-06-2005, 11:23

http://mazec.org/crazy.frog.swf
Grześku - 03-06-2005, 07:42

W knajpie spotyka się dwóch kupli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek
nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal
na kraweznik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim
ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej
sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym
rozbitym szkle i nagle zauwazyl taka stara, zabytkowa szafe. Wyciągnął
rękę i chwycił się szafy, żeby wstać. Niestety szafa z całym impetem
przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i
doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść,
ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim.
Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane
kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się
do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z
gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i
poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale
zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to
widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem
szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- K...a, człowieku, przecież on by mi roz.....lił całą chałupę!

Firebee - 03-06-2005, 07:46

hahaha :lol: :mrgreen:
No to lepiej już mi tak jakos z rana:D
Pozdro
Firek

Karwoś - 03-06-2005, 10:06

dobry !!!!
Anonymous - 03-06-2005, 11:15

Nie no Grześku kapitalny ...sie uchachałem he he..


15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy twoja małżonka/małżonek/narzeczona/narzeczony/partner/partnerka/etc. oddaje się zakupom.

1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.
2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.
3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.
4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.
5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.
6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.
7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.
8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.
9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.
10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.
11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".
12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.
13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".
14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!" .
15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!"

----------------------------------------------------------

-Wnusiu, jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko ciągle chowa?
-Altzhaimer dziadku

----------------------------------------------------------

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą
...
- A to się świetnie składa bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu.

----------------------------------------------------------
przychodzi baba do apteki:
- jest cos na okres?
- moze podpache?
- pod piz** idiotko

kordiank2 - 04-06-2005, 08:58

a to było???

Klasyfikator wódki w świecie Informatyki:

0.1l - demo version
0.25l - trial version
0.5l - personal edition
0.7l - professional edition
1.0l - network edition
1.75l - enterprise edition
3l - small business edition
5l - corporate edition
wiadro - home edition

Polmos - Software House
Monopolowy - Authorised Distributor
Pub - System Integrator
Popijawa - System Installation
Popitka - Support Pack
Klin - Service Pack
Rosół - Recovery tool
Zakąska - plugin
alkohol metylowy - wirus, adaware
palec w gardle - trojan
kac moralniak - postimplementation analysis
piwo - kompilator
bigos - debugger
bimber - open source license
poprawiny - upgrade
toast - end user license
Izba Wytrzeźwień - Crash Analysis Toolpack

Anonymous - 05-06-2005, 02:06

http://www.ooops.pl/makow...ges/walenie.jpg
polsaler - 06-06-2005, 16:27

PEŁNY HARDCORE !!!!!!!! NIE DLA DZIECI !!!!!!!!!


Przychodzi facet do burdelu:
- Chcę taką co nic nie mówi.
- Dobra. Pod 13.
Wchodzi do pokoju - jest! Leży. Zabrał się do dupczenia.
Nagle patrzy a tu dziwce jakieś bańki z nosa wychodzą.
Idzie na skargę do burdelmamy i mówi:
- Pani tej dziwce jakieś bańki z nosa idą!
Burdelmama bierze telefon i dzwoni:
- Kostnica? Zmieńcie trupa pod 13 bo się przepełnia.





Przychodzi facet do okulisty ściąga portki i wypina tyłek do lekarza.
- Chyba się pan pomylił, ja jestem okulistą!
Na to pacjent przerywając w pół słowa:
- Widzi Pan te włoski? A te brązowe kuleczki na końcu?
No więc jak je wyrywam to mi oczy łzawią




Przychodzi pijany mąż do domu o 3 rano i od progu woła:
- Żsszono, podaj miszzske bendem rzyygał!
- Ależ Karol co ty...?
- Ższono - natycchmiast missske bo bendem rzygał!
No to żona leci szuka miski w kuchni, w łazience, w końcu
znajduje za szafą i pędzi do drzwi...
A tam mąż siedzi na schodach i na widok żony powiada:
- Zmiana planów, zesrałem się...




W jednym z miasteczek na dzikim zachodzie był saloon gdzie
wszyscy spluwali na podłogę. Pewnego dnia szeryf się wkurzył,
że taki gnój robią, wstawił do saloonu beczkę i zarządził,
że od teraz wszyscy mają pluć do beczki, a nie
na podłogę. No i tak jakiś czas pluli aż się beczka zapełniła.
Wtedy zaczęli robić różne konkursy, np. kto wyciągnie z beczki
monetę gołą ręką to moneta jego.
Pomysły były różne aż pewnego dnia ktoś wpadł na pomysł,
że dla tego który wypije całą beczkę będzie nagroda w postaci $100.
Suma niemała więc i zgłosił się śmiałek. Zleciało się całe miasteczko
i patrzą, gość podnosi beczkę i zaczyna żłopać te plwociny.
W połowie beczki wszystkich już totalnie zemdliło i krzyczą do niego,
że ma przestać, niech bierze te $100 tylko żeby już skończył
bo się porzygają. A gość nic, złopie dalej...
Kiedy skończył pić odstawił beczkę. Wszyscy się go pytają
czemu nie przestał, przecież i tak te $100 byłoby jego.
Na to gość odpowiada:
- Próbowałem przestać, ale wszystko było w jednym kawałku...




Synek przybiega do mamy:
- Mamo, mamo, znalazłem małżę!!!
- Nie opowiadaj głupot, idź się bawić.
Za moment synek znów przybiega:
- Mamo, mamo, tam jest wielka małża!!
- Natychmiast przestań i wracaj do zabawy!!
- Ale tam naprawdę jest małża!!!
- No dobra, pokaż gdzie!
Malołat prowadzi matkę do pokoju, w którym śpi babcia,
podchodzi do jej łóżka, podnosi spódnice i pokazuje:
- O, tutaj, widzisz mamo, tutaj jest ta małża!
- To nie małża syneczku, to jest babci cipeczka.
- Dziwne, a smakuje jak małża.

Jackie - 06-06-2005, 18:33

Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdzą wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawne w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Ksiązka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po niemiecku "klatki z plecionki"(Lattengitterkoffer) zaś, jeśli zawierają kangura, całość nazywa się: Beutelrattenlattengitterkoffer.

Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się: Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater. Policja chwyta mordercę i
umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury(Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzycząc:
- Złapałem zabójcę! (Attentater).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta Hotentocki wódz.
- To jest - odpowiada tubylec - Hottentottenstottertrottelmutterattentater
(zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).
- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić, że
schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentater!

Jak sami widzicie, niemiecki jest łatwym i przyjemnym językiem.

Wystarczy trochę się zainteresować tematem!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group