To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Zloty i Spoty - Nasze powroty ze zlotu w Żywcu

Cezar - 31-08-2009, 00:17

Olsztyn też się melduje.
11 godzin w trasie, kilka przystanków ale dojechaliśmy cali :mrgreen:
Pozdrawiamy ekipę z Warszawy i dziękujemy za wspólną jazdę ;)
C&C :D

krzypolo - 31-08-2009, 00:25

Właśnie dotarłem bez problemów....... nie mamy siły się już rozpakowywac............... niestety na A4 kolega mitsumaniak stał nad swoim misiem........ coś padło ja niestety nie umiałem mu pomóc.... :( ale jeszcze jeden mitsumaniak mu pomagał mam nadzieje że wymiana aparatu zapłonowego poskutkowała i dojechał do Szczecina.......
margaret - 31-08-2009, 00:42

Rzeszów melduje się w komplecie
po drodze były dodatkowe atrakcje dla dzieciaków w Dinozatorlandzie

Bartek - 31-08-2009, 07:42

Potwierdzam, dotarliśmy piękną drogą do Radomska, później 1, ciasną ale przejedną do Nadarzyna, potem dzięki Gregorbu lużną i fajną dróżką do samego domku.

Pozdrawiam wszystkich :)

Maretzky85 - 31-08-2009, 10:09

My pojechaliśmy przez zakorkowane nieco Janki, ale w domu byliśmy też jakoś kilka minut po 23 :)
Anonymous - 31-08-2009, 10:17

Ja w Piasecznie byłem o 20 pozdro dla wszystkich :p
cns80 - 31-08-2009, 10:31

drout napisał/a:
Ja w Piasecznie byłem o 20 pozdro dla wszystkich
a my o 21 na Woli jadąc przez Janki. Jeszcze mieliśmy krótki postój, bo PabloGal zerwał pasek od wspomagania ;)
Anonymous - 31-08-2009, 12:44

My dotarliśmy ok godziny 21. Dziękuję Juniorowi, Szarkiemu i oczywiście Miśkom za pomoc w dotarciu i powrocie.
marecki338 - 31-08-2009, 13:33

dotarłem na 23.00 oczywiscie z przerwami na posiłki wyszło 11 h. jazda cięzka bo tiry ruszyły i sie meganki na 7 wypuścuły na łowy.
Anonymous - 31-08-2009, 15:01

Jest OK, dojechaliśmy szczęśliwie i bez problemów. Policji nie było :D :D :D :D
jafo2 - 31-08-2009, 17:49

Wyjazd o 14 w domu na 23. Troszkę kilometrów było, suszarek po drodze mnóstwo ale radyjko informowało o każdej :lol:
pawlos - 31-08-2009, 19:03

Cytat:
........ niestety na A4 kolega mitsumaniak stał nad swoim misiem........ coś padło ja niestety nie umiałem mu pomóc.... :( ale jeszcze jeden mitsumaniak mu pomagał mam nadzieje że wymiana aparatu zapłonowego poskutkowała i dojechał do Szczecina.......


Cytat:
potem przed samym Wroclawiem na poboczu A4 natrafiliśmy na kolegę Pawlos'a, któremu misiek odmówił posluszeństwa (a miał chlopina daleko do Stargardu). Oczywiście postój i pomoc w miarę możliwości....


po 15 godzinnej podrózy z krótkim 8) 6 godzinnym postojem dotarliśmy do domu o 5.30

na A4 przed Wrocławiem nasz Misiek odmówił posłuszeństwa (chyba nie chciał wracać ze Zlotu do domu :axe: ),zaczął przerywac ,tracić moc aż w koncu stanął
na szczęście Mitsumaniacy nie zawiedli i po wymianie aparatu zapłonowego Misiek się ożywił i dowiózł nas szczęśliwie do domku

podziękowania dla Juicemana za aparat zapłonowy, załatwienie noclegu ,parkingu i wogóle kompleksowe i bezinteresowne potraktowanie sprawy - wiszę Ci chłopie nie skrzynkę a beczkę piwa

dla akbi za udostępienie mi potrzebnych nr. telefonów do Mitsumaniaków
dla Soldi za użyczenie mi kluczy (bez tej płaskiej 12 aparatu byśmy nie wymienili)
dla Krzyżaka za telefoniczne porady techniczne
dla kochajj, tucci, Gruby96 i krzypolo za zatrzymanie się na środku autostrady i słowa otuchy

Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję i pozdrawiam

Uwex - 31-08-2009, 20:23

Ja wróciłem dopiero dziś ( godz. temu ) - zostałem we Fregacie na jeszcze jedną noc . Do domu wracałem trochę objazdem z Tresnej na Andrychów ( piękna trasa po górkach same zakręty - nie wiem czemu mojej połowicy się nie podobało :lol: ) , potem jeszcze Wadowice i do chałupy . Pozdro dla wszystkich :)
raddex - 31-08-2009, 22:16

Ja i MKarpiu wyjechaliśmy ok 17 z Fregaty, mały postój na tamie w Tresnej i ok 2 w nocy byliśmy w Gdyni. Jedna mała przygoda nas spotkała - przelatujący dzik na obwodnicy trójmiasta, który uderzył w tylne drzwi galanta. Całe szczęście odbyło się bez strat - jest tylko rysa na drzwiach, ale 3 sekundy później mogła by być kasacja przodu auta.
MKarpiu - 31-08-2009, 23:31

raddex napisał/a:
Ja i MKarpiu wyjechaliśmy ok 17 z Fregaty, mały postój na tamie w Tresnej i ok 2 w nocy byliśmy w Gdyni. Jedna mała przygoda nas spotkała - przelatujący dzik na obwodnicy trójmiasta, który uderzył w tylne drzwi galanta. Całe szczęście odbyło się bez strat - jest tylko rysa na drzwiach, ale 3 sekundy później mogła by być kasacja przodu auta.


No i najważniejsze - kołpaki przez całą drogę grzecznie trzymały się kółek :D

Po drodze mijaliśmy albo nas mijały miśki klubowe tak więc pozdrowienia dla każdego napotkanego :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group