Problemy techniczne - Stopniowe wyrzucanie płynu z układu chłodzenia.
cns80 - 08-10-2009, 10:10
Z objawami się zapoznałem. Co do specjalistycznego warsztatu to on robi to co mu klient zleca, więc tylko od człowieka zależy czy chce mu się sprawdzić coś jeszcze.
Miałem parę lat temu takiego H-100 i mój też dostawał od razu wysokiego ciśnienia zaraz po odpaleniu i nie występowało to od nowości tylko po jakimś czasie. Ale mój się nie grzał mimo wszystko i pracował prawidłowo. U mnie czasem troszkę ubywało płynu z chłodnicy, a za to nie chciał wogóle pobierać płynu z wyrównawczego.
lamer - 08-10-2009, 10:27
I jak się sprawa skończyła? Naprawiłeś go czy sprzedałeś w takim stanie?
Mój się też nie grzeje tak na prawdę. On po prostu "pozbywa się" po troszku płynu no a jak poziom spadnie zanadto to chyba oczywiste, że się zagotuje. Gdybym co 200-300km dolewał płynu to by się nie zagrzał. Temperaturę trzyma prawidłową.
cns80 - 08-10-2009, 12:36
lamer napisał/a: | I jak się sprawa skończyła? Naprawiłeś go czy sprzedałeś w takim stanie?
Mój się też nie grzeje tak na prawdę. On po prostu "pozbywa się" po troszku płynu no a jak poziom spadnie zanadto to chyba oczywiste, że się zagotuje. | Sprzedałem koledze i on cały czas tak jeździ. Ale płynu dolewa dopiero co 700-1000 km.
lamer - 09-10-2009, 15:22
Samochód odebrany od mechanika. Głowica splanowana (dodatkowo pogłębione gniazda zaworowe bo musiała być mocno splanowana), wymieniona uszczelka pod głowicą i na razie wszystko jest OK. Tak więc przyczyną była uszczelka pod głowicą a test na zawartość CO2 jak widać nie daje 100% pewności.
robertdg - 10-10-2009, 19:00
lamer napisał/a: | Samochód odebrany od mechanika. Głowica splanowana (dodatkowo pogłębione gniazda zaworowe bo musiała być mocno splanowana), wymieniona uszczelka pod głowicą i na razie wszystko jest OK. Tak więc przyczyną była uszczelka pod głowicą a test na zawartość CO2 jak widać nie daje 100% pewności. |
Wiec widzisz potwierdza sie to co pisalem wczesniej, wyglada na to ze Twoj problem zostal rozwiazany, czlowiek musi brac pod uwage wlasne doswiadczenie, nie moze dac soba zawladnac przez komputery i roznego typu urzadzenia ktore potrafia niezle namieszac i wprowadzic w blad, zatem Twoj przypadek potwierdza ze doswiadczenie jest cenniejsze od urzadzen teoretycznie pozwalajacych nam ulatwic prace, ale coz teraz takie czasy ze bez kompa ciezko cokolwiek zrobic przy aucie, POZDRAWIAM i zycze zadowolenia z jazdy
|
|
|