To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Odbiór auta

Luk - 06-11-2009, 10:30

Meyster napisał/a:
Pytanie: czy kazdy z odbierajacych korzystał z jazdy próbnej swoim egzemplarzem? Nie robiono Wam problemów?

Hmm... Ja jazdę próbna odbyłem wyjeżdżając z salonu po wszystkich formalnościach :) Jakby coś było nie tak, to bym zawrócił na pierwszych światłach i kazał poprawiać... Nie ma różnicy kiedy się przejedziesz, i tak już zapłaciłeś całość. Do usuwania usterek jest gwarancja.
Chyba, że chodzi Ci o jazdę "swoim" egzemplarzem, ale przed zapłaceniem, to się nie dziwię że mogą nie chcieć (np. brak rejestracji)
A tak w ogóle, to naokoło samochodu przy odbiorze latał mój leasingodawca i sprawdzał wszystko, bo to w końcu ich samochód (jeszcze 2 lata :) )

Pinio1969 - 06-11-2009, 11:41

Meyster napisał/a:
Pytanie: czy kazdy z odbierajacych korzystał z jazdy próbnej swoim egzemplarzem? Nie robiono Wam problemów?


U mnie był to trzeci etap odbioru samochodu, powiem szczerze, że nawet mi do głowy nie przyszło, że miałbym wyjechac z salonu bez takowej jazdy, gdyż w czasie niej dealer może razem ze mną po wykryciu usterki wpisać ją do karty odbiory pojazdu. A podejście odnosząc sie do sprawy w temacie - zapłaciłeś więc to już twoje - ,myślę, że podchodząc do tej sprawy w ten sposób można sobie darować oględziny i sprawdzanie i weryfikacje samochodu w salonie - nieprawdaż ;) ? przeciez jak to już jest niby nasze wg co niektórych to po co to sprawdzać ? Ja tak nie uważam i na szczęście mój dealer równiez tak nie uważał, bo latał ze mną i sprawdzał, jak czegoś nie wiedział to latał do "fachowców" ;)

Meyster - 06-11-2009, 11:46

Dzieki za informacje :) Dzis odbieram, trzymajcie kciuki :D
Luk - 06-11-2009, 12:24

Pinio1969 napisał/a:
podchodząc do tej sprawy w ten sposób można sobie darować oględziny i sprawdzanie i weryfikacje samochodu w salonie - nieprawdaż ;) ?

Ale co tu sprawdzać? Kolor - dobry, wersja - ok, dywaniki - są, alarm - jest. A jak wyjdzie jakaś usterka, to chyba wszystko jedno czy przed odebraniem, czy 10 min. po. I tak naprawa gwarancyjna.

Anonymous - 06-11-2009, 12:34

Pinio1969 napisał/a:
myślę, że podchodząc do tej sprawy w ten sposób można sobie darować oględziny i sprawdzanie i weryfikacje samochodu w salonie - nieprawdaż ? przeciez jak to już jest niby nasze wg co niektórych to po co to sprawdzać ? Ja tak nie uważam i na szczęście mój dealer równiez tak nie uważał, bo latał ze mną i sprawdzał, jak czegoś nie wiedział to latał do "fachowców"


myslisz ze gdyby np. cos wyszlo przy takiej jezdzie dostalbys nowy samochod? poprostu trafilby na serwis gdzie by usuneli usterke, wiec taka jazda to i tak musztarda po obiedzie.
moj przyklad: odbieram nowa carisme z salonu, po ok 40km (nastepnego dnia) wysiada wspomaganie - auto trafia na serwis gdzie jest dokrecana jakas sruba i wlewany nowy plyn - odbieram auto i dalej jezdze.

Pinio1969 - 06-11-2009, 12:35

Luk napisał/a:
Kolor - dobry, wersja - ok, dywaniki - są, alarm - jest. A jak wyjdzie jakaś usterka, to chyba wszystko jedno czy przed odebraniem, czy 10 min. po. I tak naprawa gwarancyjna.


Nie do końca, widze że nie czytałes tego co wcześniej napisałem - sprawdzić trzeba tez kompletność wersji gdyż jesli podpiszesz później "Niniejszym kwituje że samochód jest kompletny i zgodny z dostarczoną specyfikacją" a tak nie będzie, to będziesz mógł miec do siebie pretensje a nie do dealera, że nie sprawdziłeś ;) . Każdy robi jak lubi, jeśli ufasz facetowi, ubranemu w garnitur że jest tak jak on mówi to już Twoja sprawa ;) .

Ja mam taki charakter że sprawdzam ;) i dobrze mi z tym ;)

Anonymous - 06-11-2009, 12:42

Pinio1969 napisał/a:
Ja mam taki charakter że sprawdzam i dobrze mi z tym


ale nikt nie kwestionuje sprawdzanie zamowienia z rzeczywistem towarem czyli autem, chodzi tu o sens jazdy probnej wlasnym juz samochodem.

Pawcho - 06-11-2009, 13:03

Panowie jaka jazda próbna?? Ja miałem tyle benzynki, ze "modliłem"się aby na cpn dojechac :mrgreen:
Lestat - 06-11-2009, 13:38

No coz biorac pod uwage fakt ze nie zarejestrujesz auta bez faktury a fakture dostajesz po zaplaceniu wydaje sie ze taka jazda probna moze sie odbyc jak juz auto jest Twoje, ale uwazam ze wszelkie czynnosci zwiazane z ogladaniem autka powinny odbyc sie przed wplaceniem kasy ;-) przy odbiorze to w zasadzie szybka kontrola czy nie porysowali go gdzies albo nie poplamili tapicerki i takie tam :-) ale jazda w obecnosci sprzedawcy nie jest wcale zlym pomyslem - jesli ktos kupuje pierwszy samochod albo jezdzil dotychczas bz a przesiada sie na diesla albo na odwrot to taka jazda moze pomoc albo np wszyscy ci ktorzy odebrali auto i zauwazyli ze cos skrzypi albo ze dwojka zle wskakuje - taka jazda moze oszczedzic dodatkowego przyjazdu do serwisu - nie kazdy ma tyle czasu zeby sobie nastepnego dnia tez podjechac do serwisu ;-)
Kiewar - 06-11-2009, 23:43

Cześć!

Ja przed podpisaniem wszystkich dokumentów odbioru dokonałem szczegółowego przeglądu auta - wcześniej zrobiłem sobie listę co sprawdzić i w trakcie odbioru punkt po punkcie sprawdzałem, w razie potrzeby prosiłem o wyjaśnienie co i jak działa. Auto było już zarejestrowane i opłacone, co jednak nie zmienia faktu, że nie odebrane przeze mnie.

Sądzę, że na odbiór samochodu warto wybrać się z kimś, kto chłodnym okiem będzie się z boku przyglądał. Ja nie brałem rzeczoznawcy (choć to rozważałem), ale byłem z moim serdecznym kumplem. I właśnie dzięki temu, że kumpel był ze mną, to on właśnie wychwycił niedociągnięcia/usterki (drobne, bo drobne ale zawsze). Te usterki zostały wpisane do protokołu odbioru i usunięte przy następnej wizycie.

Jazdę próbną autem odbyłem także przed podpisaniem dokumentów, gdyż uważałem i uważam, że tylko w trakcie jazdy można sprawdzić czy np.: skrzynia nie haczy, czy nie ściąga przy hamowaniu, czy nic nie trzeszczy itp.

Pytanie: sprawdzać czy nie sprawdzać auto przy odbiorze dla mnie nie istniało, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy wydaję kilkadziesiąt tysięcy PLN i nie miałbym sprawdzić, czy wszystko jest ok. Jak idę kupić chleb to też sprawdzam czy aby świeży (sprawdzam oczywiście przez torebkę dla higieny! :D ), a tu miałbym zrezygnować? Bo co? Bo to nie wypada? Wolne żarty...

Tak jak napisano powyżej sprzedawca też nie wierzy na słowo, że kasa zapłacona, tylko sprawdza dokładnie.

Ja się nie przejmowałem tym, że ewentualnie mógłbym zostać "niezapomnianym" klientem. Odbiór trochę trwał :rolleyes: ale było ok: ja zadowolony i pan sprzedawca zadowolony. A że odbiór trochę trwał - cóż każdy ma swoją rolę do odegrania :wink: Do dziś moje relacje z salonem, sprzedawcą, serwisem są ok (odpukać!).

Reasumując: przy odbiorze konieczne jest wg mnie to żeby:
1) robić swoje, oczywiście bez przeginek i szukania dziury w całym
2) zarezerwować sobie odpowiednią ilość czasu na odbiór
3) mieć przy sobie kogoś zaufanego
4) odbioru dokonać w świetle dziennym
5) być świadomym swoich praw konsumentem/klientem

Pozdrawiam,

PS Udanych i spokojnych odbiorów aut!
PS nr 2 Żałuję, że uległem żonie i wziąłem welurowe dywaniki, bo takie ładne... Skończyło się na tym, że ostatnio dokupiłem gumowe, mniej może ładne ale o wiele bardziej praktyczne. No i teraz mam dwa komplety dywaników: letnie (welur) i zimowe (guma)
PS nr 3 Gumę do bagażnika i gumowe listwy boczne kupiłem w Internecie i nie żałuję, bo było duuuużo taniej, a estetyka i użytkowość ok.

jaca71 - 06-11-2009, 23:53

Kiewar napisał/a:
PS nr 2 Żałuję, że uległem żonie i wziąłem welurowe dywaniki, bo takie ładne... Skończyło się na tym, że ostatnio dokupiłem gumowe, mniej może ładne ale o wiele bardziej praktyczne. No i teraz mam dwa komplety dywaników: letnie (welur) i zimowe (guma)

Dlaczego welur na lato tylko? Ja mam ori welurowe i nie mam zamiaru zmieniać. Będą do zdarcia a potem kupie nowe... welurowe ;)

Rudy_G - 07-11-2009, 00:24

Kiewar napisał/a:
wcześniej zrobiłem sobie listę co sprawdzić i w trakcie odbioru punkt po punkcie sprawdzałem
Masz może jeszcze tą listę?

ulrik napisał/a:
No coz biorac pod uwage fakt ze nie zarejestrujesz auta bez faktury a fakture dostajesz po zaplaceniu

No właśnie u mnie jest trochę inaczej. Auto biorę w kredycie 3x33%. Dodatkowo kupuję auto w łódzkim salonie a rejestruję auto w Warszawie. Fakturę salon musiał wystawić wcześniej do celów kredytowych i wysyła je do Warszawy. I teraz nie wiem czy dobrze rozumiem. Jak podpiszę wstępną umowę kredytową to dostaję wszystkie dokumenty (faktura, karta pojazdu, itd). Potem rejestruję i jadę do Łodzi z blachami, aby odebrać auto. Dalej jest tak, że ja w salonie muszę zapłacić pierwszą część przy odbiorze a reszta jest w kredycie. Kredyt zostanie uruchomiony dopiero gdy potwierdzę odbiór auta. Jeżeli nie odbiorę fury to nie wpłacam kasy i kredyt też nie zostanie uruchomiony. Więc w takim przypadku to chyba salon musi się starać, żebym był zadowolony, prawda?

JCH - 07-11-2009, 10:28

ulrik napisał/a:
No coz biorac pod uwage fakt ze nie zarejestrujesz auta bez faktury a fakture dostajesz po zaplaceniu
To na jakiej podstawie płacisz skoro nie dostajesz faktury :lol: Jak widać jest to różnie u różnych dealerów.
Sosna 83 - 07-11-2009, 10:34

czytając ten temat mozna dojsc do wniosków ze nikogo tutaj nie stać na auto ktore kupuje:) nie wstyd robic takiej szopki przy odbiorze? To Lancer a nie Bentley. Jak kupujecie płyte DVD z ulubionym filmem to tez ogladacie w sklepie ze sprzedawcą caly film zeby sprawdzic czy nie porysowana i sie nie zacina?
Anonymous - 07-11-2009, 11:27

Sosna 83, raczej mozna wysnuc inny wniosek ze kazdy dealer to potencjalny naciagac, klamca itd czychajacy tylko na potencjalnego naiwniaka ktory zabierze od niego bubla w postaci samochodu,
wiecej luzu panowie :) srednio odbieram 2 auta w roku (sluzbowe) i nigdy nie robie takich szopek, nawet jak odbieralem prywatnego golfa i osoba mi go pokazujaca uszkodzila go, nierobilem problemow, bo porostu sie zdarza,



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group