Forum ogólne - Zimowy stan dróg w Polsce
czarnuch23 - 14-02-2010, 21:20
asfalt jak asfalt jest zima musi byc zasniezony ale najbardziej zaskakujacy dla mnie moment jak zaparkowalem autko na godzinke wracam a plug odgarniajacy droge zrobil burte za moim puntem....
Jako ze zderzak z tylu i tak mam uszkodzony wiele nie myslalem i na 3 razy sie przebilem ale miskiem zostal bym do wiosny bo lopaty nie mam w zestawie ratunkowym....
Idioci sie nie rodza... nie wierze ze ktos moze urodzic takiego imbecyla oni musz powstawac przez paczkowanie albo inne zjawisko zarezorwowane dla pierwotniaków...
Snieg to pikus pprzy koleinach i dziurach ukrtych pod nim... wiosna nas przywita pod hasłem "prostujmy felgi bo dróg nie łataja"
Nie to zebym marudzil ale zyjemy nie w afryce a w klimacie gdzie snieg nie powinien zaskakiwac i fajnie by bylo gdyby jednak po tylu "zaskoczeniach" wkoncu to drogowcy zaskoczyli zime i sobie chodz raz poradzili z tym co przygotowala "biala Pani"
koszmarek - 14-02-2010, 21:39
Jackie napisał/a: | .... Koszmar. |
proszę mi tutaj nie przypisywać braku pługów
A u mnie na osiedlu mi się marzy, żeby po nocy opadów moja osiedlowa firma wzięła dupska do roboty i odgarnęła te spore cm śniegu sprzed mojego bloku i okolicy... bo nawet mama dzisiaj rano jadąc ze mną na nowych zimówkach miała kłopoty...
Za to piaskarkę widziałam jedną.. a raczej solarkę
mlun - 14-02-2010, 22:34
Podobno koniec kasy na odśnieżanie
Dziś wracając z Warszawy to co widziałem na drogach to jakaś kpina. Cztery pasy i każdy jedzie jak chce bo nie widać drogi zupełnie. O wypadek niełatwo.
A już nic nie chcę mówić o podwarszawskich miejscowościach.
Pexu - 14-02-2010, 22:37
mlun napisał/a: | O wypadek niełatwo. |
to chyba dobrze?
mlun - 14-02-2010, 23:10
Nie bo zderzak był robiony w lato właśnie z drobnej stłuczki:P i przy okazji zawiecha cała także może trochę poczekajmy:P
JCH - 14-02-2010, 23:16
koszmarek napisał/a: | A u mnie na osiedlu mi się marzy, żeby po nocy opadów moja osiedlowa firma wzięła dupska do roboty i odgarnęła te spore cm śniegu sprzed mojego bloku i okolicy... | A mnie odwrotnie - chciałbym rano pójść do garażu i wyjechać na zaśnieżoną drogę. Po południu wrócić czystym autem i podobnie jak rano podreptać po białym chodniku a nie brnąć w takiej kaszy - śniegu zmieszanym z piaskiem i solą, które i tak ostatecznie wylądują w moim mieszkaniu, bo nie sposób pozbyć się tego z butów
Co za jełop wymyślił codzienne sypanie piasku na chodniki. Ciekaw jestem czy jak śniegi stopnieją będzie to ktoś zamiatał. Jak znam życie to będzie piachem hulało po całym osiedlu I po oczach, po oczach... a co
Z roku na rok jest coraz gorzej, co raz więcej tego świństwa sypią zamiast cieszyć się z dobrodziejstwa zimy
costa brawa - 15-02-2010, 00:32
ja dzis po pol godzinie jazdy w kolko po parkingu pod blokiem mojej dziewczyny - w tym podrapaniu zderzaka tylniego na zaspie i zakopaniu sie po probie zaparkowania tylem w innej mniejszej zaspie - zadzwonilem do brata zeby mi lopate przywioz i sobie odkopalem zaparkowalem i patrzylem dalej jak reszta sie bawi (tak wogole to warto sobie najpierw odkopac auto a pozniej je wypychac - jest duzo latwiej - a wszyscy ktorzy tam probowali wyjechac jakos strasznie na sile to wszystko robili zamiast sposobem
a tak szczerze - jesli na danym parkingu gdzie jest raptem kilka klatek i parkuje ok 15-20 samochodow .. w zasadzie tam kazdy wie kogo to autko stoi - nie rozsadnym by bylo sie jakos umowic i pokolei odstawic samochody z miejsc odsniezyc i zaparkowac ladnie ... roboty przy kliku osobach raptem na kilkanascie minut a wszystkim latwiej ( ktorzy parkuja tam codziennie w tych zaspach )
bo jak wiadomo nikt inny i tak tego nie odsypie - to po co sie meczyc codziennie jak wytarczy troche checi i kilka minut roboty
Dla mnie jest to poprostu nie zrozumiale
jaca71 - 15-02-2010, 08:48
JCH napisał/a: | Co za jełop wymyślił codzienne sypanie piasku na chodniki. Ciekaw jestem czy jak śniegi stopnieją będzie to ktoś zamiatał. Jak znam życie to będzie piachem hulało po całym osiedlu I po oczach, po oczach... a co |
Jestem za. Chodnik powinny być utrzymane na biało. Śnieg po pachy a nie ma jak dziecka zawieść do przedszkola na sankach. Głupota.
Jassmina - 15-02-2010, 09:06
A u nas w Sulejówku (I love this city) niczym nie sypią - co najwyżej wiązankami.
Raz tylko widziałam pług marki Ursus.
Dziś rano jak z podwórka wytoczyłam się na ulicę to widać było, że przez weekend żadna machina (poza sąsiadem z łopatą) nie odgarniała śniegu z ulicy.
Jutro ma być odwilż podobno.
Nie chce mi się nawet myśleć, co będzie jak to wszystko się roztopi....
Sulejówek spłynie do morza....
cns80 - 15-02-2010, 10:46
A ja dzisiaj wyszedłem z domu, i popatrzyłem na piękną czarną jezdnię, z której pługi usuwały resztki błota
I co z tego, jak przez 40 min nie przyjechał żaden autobus (jeżdżą co 10 min), bo (jak twierdzi ZTM) Marszałkowska w centrum nie odśnieżona
[ Dodano: 15-02-2010, 10:48 ]
Jassmina napisał/a: | Sulejówek spłynie do morza.... | Podobno we Włocławku założyli siatkę na tamie
czarnuch23 - 15-02-2010, 11:14
Dzis spokojnie wstalem o godzinie 8, 20 minut odsniezylem autko (akurat zdarzyl sie lekko nagrzac) wyjechalem przez mala zaspe ktora nawialo mi w 2 dni i udalem sie do szpitala.
Na ulicy Lindleya wykonalem manewr kaskaderski pod tytulem : Na pelnym gazie przez zaspy w na miejsce parkingowe ktore bylo jedyne wolne (bo nieodsniezone) wychodzac z zalozenia ze wjechac rozpedem wjade a wyjazdem martwic sie bede pozniej. Snieg do polowy lydki.
Brodzilem sobie spokojnie po chodniku w takim sniezku i widok dnia: przy parkometrze ODSNIEZONE!!! ladne burty zrobione zeby dalo sie stanac i dojsc...
Po powrocie na parking odsniezylem to co uwazalem za swoje miejsce i okazalo sie ze przez snieg nastapila migracja miejsc i w tej chwili stoje pol naswoim pol na kumpla a najlepsze jest to ze mamy wszyscy wiecej miejsca..... dziwne zjawisko zaczynam podejzewac ze pod naporem zasp parking sie poszerzyl bo aut jest wiecej niz miejsc a luzu wiecej niz w lato...
Teraz jestem posiadaczem jedynego odsniezonego do kostki miejsca i zastanawiam sie jak dlugo bede czekal az jakis "uprzejmy" mnie podparkuje. (za moim autem lezy juz 2.5m wysoka zaspa ktora systematycznie powiekszam odsniezajac miejsce...
Drogi standardowo : BLOTO ale nie jest slisko... zeby tylko jeszcze te slimaki ktore chca na sile gdzies dojechac jechali przynajmniej przepisowo... jazda 20km/h jest wybitnie drazniaca zwlaszcza gdy droga pusta a 3 pasy zajete przez rownolegle jadacych baranow...
jaca71 - 15-02-2010, 11:53
czarnuch23 napisał/a: | Na pelnym gazie przez zaspy w na miejsce parkingowe ktore bylo jedyne wolne (bo nieodsniezone) wychodzac z zalozenia ze wjechac rozpedem wjade a wyjazdem martwic sie bede pozniej. |
Dobrym zwyczajem po zaparkowaniu zaspie lub głębokim śniegu jest pojeździć przód tył kilka lub kilkanaście razy żeby sobie drogę ewakuacyjną ubić. Tak samo robią psy przed zaśnięciem. Dwa kółka w trawie żeby umościć sobie legowisko
Bart007 - 15-02-2010, 20:33
Jechałem dziś trasą Włodawa-Lublin-Warszawa. Generalnie nie było źle, pługi pracują, DK17 ładnie odśnieżona, ale sam Lublin - porażka, na obwodnicy taki śnieg i błoto, że pasów nie widać. Mam sentyment do Lublina, moje rodzinne miasto, ale to wschodnie tempo działania to mnie czasem rozkłada, filharmonię budują 30 lat - drogi pewnie w czerwcu skończą odśnieżać
Marino - 20-02-2010, 13:44
Bart007 napisał/a: | DK17 ładnie odśnieżona |
dokładnie ja sam codziennie jeżdzę z Łęcznej do Lublina do pracy i kilka dni temu słyszałem opinię kierowców że jadąc akurat tego dnia nie widzieli tak dobrze przygotowanego odcinka. Szkoda jedynie że miasto wojewódzkie podeszło do tematu odśnieżania na zasadzie - szkoda kasy za miesiąc samo zniknie...
ApAcHoS - 20-02-2010, 22:23
Śnieg to nic-teraz tragedia to dziury-jade pełnym slalomem i w mieście szybciej jak 60 nie jeżdżę (mówię o wołominie i okolicach). Tragedia co się dzieje
Chyba szybko tych 17 to ja nie założę...
|
|
|