To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Luzna dyskusja o wyzszosci marki X nad Y.

misjonarz. - 11-01-2010, 20:40

sruba napisał/a:
Galant EA jest ładniejszy od A4 (choć zależy która buda), ale z samochodami jak z kobietami. liczy się wnętrze i to jak się prowadzi... :lol:

i dla tego mam galusia, choć osobiście z waszych niemców to wolałbym beemkę :P taką do około 2000r

Anonymous - 11-01-2010, 20:43

misjonarz., dobrze ze kazdy woli co innego, ciezko by bylo dostac auto ktore wszyscy chca:)
j-rules - 11-01-2010, 20:48

Cytat:
j-rules, kwestia gustu
A no wlasnie i do tego zmierzałem - zeby nie bylo to byla zaczepka bo mi jest obojetne kto czym jezdzi..
A zeby juz calkiem oddalic temat mojego uczulenia na audi ;p;p to napisze ze chodzilo mi o autostrade :D

Morfi - 11-01-2010, 22:44

Miałem 3 japońce. Suzuki, Honde teraz Mitsu i o zadnym nie dam złego słowa powiedzieć.
No chyba, że to kwestia dobrego zakupu i poprostu mam nosa do dobrych sztuk :D .
I tak juz żaden model samochodu nie będzie tak trwały jak Mercedes - Beczka.

Kaleid - 11-01-2010, 23:16

Cóż, VW jak wiele innych firm. Ma na koncie modele bardziej i mniej udane. Problemem marek takich jak VW czy BMW jest chyba głównie to, że są kojarzone z buractwem i dresiarstwem. Ale to to przecież nie jest wina samochodów. Mam styczność z wieloma autami VW, i jak dla mnie to są one zupełnie średnie - nie wyróżniają się niczym szczególnym, i w Polsce są zdecydowanie przewartościowane. Nie napisze jednak że są do niczego, bo to nie prawda. Sam w życiu przerobiłem już sporo aut, i co mogę napisać (kolejność przypadkowa, Malucha i Polonezy pomijam):

- Fiat Cinquecento 704. Miejska popierdółka, zwrotne, praktycznie. Coś takiego jak osiągi w tym samochodzie nie isnieje, ale przejechalem nim 60 tyś km,za czasów studenckich zjeździłem całą Polskę - nigdy nie zawiódł.

-Fiat Seicento 899. Jak wyżej, lepszy silnik. Problemów brak, raz byłem zmuszony wymienić uszczelkę pokrywy zaworów.

-Seat Ibiza 1.4 - toporne, pudełkowate, czołgowate i zmulone. Ale sprawował się dobrze.

- Mitsubishi Lancer CB0 1.6. Samochód problematyczny od początku - falujące obroty i gaśnięcie na biegu jałowym. Po miesiącu walki, udało się to opanować. Niestety, wkrótce po tym samochód został skasowany.

- Mitsubishi Carisma 1.8 GDI - generalnie bezproblemowo, poza klepiącym silnikiem GDI

- Mitsubishi Colt CJ0 1.3. Mechanicznie problemów brak. A teraz ciekawostka: jest to auto, które miało ze wszystkich zdecydowanie najsłabszą blachę. Oba (wyszydzane często) Fiaty wyglądały przy Colcie na tym tle super. Nawet Polonez nie rdzewiał tak na podwoziu. Jakość blachy tego samochodu jest po prostu fatalna, nie dopuszczalne jest by 8-10cio letnie auto gniło od strony profili. Poza tym, auto jest wygodne i dość dobrze się prowadzi. Ogólny efekt psuje słaby silnik i trzeszczące tylne zawieszenie podczas mokrych dni, które doprowadzało mnie do szału

-Volvo S60 2.4 - zbyt krótko jeżdżę, ale póki co to zdecydowanie najlepszy samochód ze wszystkich jakie miałem. I w przeciwieństwie do Gali - nie rdzewieje...

Co będzie dalej, nie wiem. Podejrzewam, że kolejne S60 ;) Czekam też, aż Mitsu pokaże nowego Galanta..(jeśli w ogóle pokaże)

xjacobs - 11-01-2010, 23:21

hmmm ciekawe, czyżbyś miał colta po niefabrycznym malowaniu? :)
costa brawa - 11-01-2010, 23:38

jak juz jest taki temat to przedstawie najciekawsze pojazdy jakie mielismy na podworku :)
Amerykance - u nas w domu od dawna najpierw :
dodge caravan 96r 3.3l - nie do zarabania sprzet :)

chrysler g.voyager 2.5crd - od nowosci 200tys przebiegu - bezawaryjny (raz sprzeglo padlo i taki malutki wezyk od wody pekl ( koszt 10 zl i 5 minut roboty)

2 jeepy g, cheerokie 4.7 - jeden limited ( bezawaryjny/2 lata jazdy) drugi overland ( od pol roku rowniez ok )

dodge ram hemi- poprostu bajka zero problemow z czym kolwiek (od 2 lat tylko oleje filtry itp)

Kia k2700 jezdzone przez pracownikow przez 5 lat i 1.5 roku przezemnie - bezawaryjne a bylo tyrane na bierzaco :D

polonez truck 1.9D - super oszczedny(silniczek po remoncie przez mojego ojca palil 6 l ropy przy naprawde tyranej jezdzie ) ale lata robily swoje i sie złamał i ogolnie rozlecial w 2 lata zrobilem chyba z 60 tys nim - ile dokladnie to niewiem bo przez wiekszosc czasu licznik nie chodzil :) ( sprzedany za 1000zl w ciagu 12 godzin od wystawienia ogloszenia :D )

Renault Kangoo 1.9d (65km) - moze trafilismy felerny egzemplarz ( uzywka 2000r) ale no nie bylo tygodnia zeby cos nie robic przy nim - w wiekszosci bez kosztow zadnych no ale w pewnym momencie mialem dosc tego auta i sprzedany nadal z usterkami ( o ktorych co ciekawe powiedzialem kupujacemu a on sie nawet tym nie przejal - z miejsca dolozyc trzebabylo ponad 2000 zl )

a z moich autek to :
Preluda 93r 2.0 - bardzo fajne rowniez zadko spotykane autko - byla w przyzwoitym stanie i tez nie mialem z nia wiekszych problemow ( zawieszenie tylko musialem naprawic bo gumki polecialy - ale auto juz mlodosc mialo dawno za soba)minus to palilo duzo jak na swoja moc

Galancik - bardzo zadowolony z niego jestem - prowadzi sie lepiej od preludki pali mniej , ciagnie lepiej :D

a co nastepne bedzie... u mnie osobiscie pewnie na jakas ameryke sie skusze tak za rok moze dwa lata - bo narazie galantem mi sie super jezdzi :)

a i zapomnialem o najlepszym super aucie - porazce stulecia
Polonez 1.6 GSI nowy z 2000r przez 5 lat bez problemow a w ostanim roku 3 razy !! walek rozrzadu w ktorym sie krzywki starly ( pierwszy fabryczny mial 60 tys km , drugi starl sie po 1 tys km !! a na trzecim sprzedalismy go z przebiegiem 65 tys km i jezdzi do dzis nim jakis dziadek z mielca :) )
a drugi polonez 1.6 96r ktorego kupilem 2 lata temu za 1000zl jezdzi jak glupi codziennie -pracownik nim dojezdza do firmy z mielca :D i nic przy nim nie robie kompletnie - tylko po zakupie byla naprawa hamulcow i zawieszenia ( tez 1000zl wyszlo :D )

Kaleid - 11-01-2010, 23:43

xjacobs napisał/a:
hmmm ciekawe, czyżbyś miał colta po niefabrycznym malowaniu? :)


Sądząc po ilości ludzi którzy opisywali spawanie tylnych podłużnic w CJ0, to chyba nie tylko ja ;)

kamilek - 13-01-2010, 15:08

Też kiedyś wychwalałem Mitsu pod niebiosa, i na siłę wyszukiwałem wady wśród innych aut, żeby tylko samemu sobie udowodnić jakie to mitsu jest wspaniałe. A to ciaśniej, a to plastiki twardsze, a to pokrętło źle chodzi itd. Dziś zmądrzałem i wiem że nie po tym ocenia się auto :) I razem z tą mądrością doszła do mnie myśl - kurde, to mitsu wcale nie jest takie fajne jak sobie wmawiałem...

Pozostaje mi tylko zacytować:
sruba napisał/a:
drodzy Maniacy... macie klapki na oczach :lol:


PS.
Jeżeli
Kaleid napisał/a:
falujące obroty i gaśnięcie na biegu jałowym

uznaje się za usterkę, a za takie coś
costa brawa napisał/a:
walek rozrzadu w ktorym sie krzywki starly
uznaje się auto "porażką stulecia" (a tą rzecz da się łatwo i tanio wymienić), to ja nie mam słów na swojego Galanta :( Największa porażka od czasów Chrystusa? Pan Bóg 6 dnia przejechał się Galantem i ręce mu opadły, odechciało się czegokolwiek, dlatego 7 dnia "odpoczywał"? :finga:

Morał z tego taki - klapki z oczu :lol: A mitsu na allegro :finga: (żart, jakby się co poniektórzy burzyli :wink: )

costa brawa - 13-01-2010, 17:38

heh mi bardziej chodzilo o to ze sie po 1 tys km starl nowy walek - wcale nie tani bo ok 1500 naprawa wyszla a poloneza sprzedalem za 4.5tys :D a zaznaczam ze auto nie bylo katowane itp spokojnie jezdzone przez mame moja
a kazdy woli co innego , jednemu sie podobaja tylko i wylacznie miski innemu hondy a ja np szukam zawsze czegos ciekawego-podobnie moj ojciec ktory zadko kiedy mial normalne typowe auto, przewaznie amerykancami sie wozi - osobiscie bardzo mi sie amerykance podobaja choc tez maja swoje bolaczki jak skrzypiace wnetrze takie same wlaczniki od szyb itp w wszystkich autach tego samego koncernu ale za to piekny ryk V8 ktore sa nie do zajechania - chyba ze braknie oleju :)

PS
tam wyzej o Kangurze pisalem - moglem odwrotnie podpisac choc jak zaznaczylem moze mialem "felerny egzemparz" ale watpie - katastrofa jednym slowem

Endrjus - 13-01-2010, 18:58

Costa Brava a jak sie odpychalo kangoo z tym silnikiem? Wśród miliona opcji na nastepne auto mam clio II z takim dieselkiem i zbieram informacje.;)

Co do awaryjności aut to dziwi mnie tak słaba opinia na temat fiatów. Jeździ cała masa ludzi zadowolonych ze swoich pand, punto czy bravo/brava. U mnie w domu były dwa punciaki (jedynka i dwójka FL), które nie licząc drobnostek służyły bezawaryjnie. Tak samo peugeot 206, laguna czyli auta nie słynące z trwałości. Obecnie jeżdzę oplem na którego póki co (odpukać) nie mogę złego słowa powiedzieć.

costa brawa - 13-01-2010, 22:45

zbierac sie fajnie zbieralo - dopoki sie termostat nie rozlecial ( plastikowa obudowa) i brat przyjechal 5 km bez wody (przemilcze ... ) najgorszym punktem tych silnikow jest padajaca pompa paliwa ( najtaniej wymienic pompe i przerobic po staremu na linki a nie jak jest fabryczna jakos elektronicznie sterowana ) oraz chyba nie do uszczelnienia silnik zawsze sie skas saczyl olej - jak uszczelnilem jedno to drugie itd ...
autko do jazdy naprawde fajne zwinne - ale jak juz pisalem moze mialem taki egzemplarz bo znajomy z ktorym wspolpracujemy tez ma takie i nie narzeka (oprocz tej pompy - z ktora da sie jezdzic tylko denerwuje bo jest objaw jakby sie listwa zacinala i klepie wtedy glosno i nie ma mocy - chwilowo dopoki wiekszych obrotow nie osiagnie - ja z taka pompa zrobilem 60 tys km w niecale 2 lata)
jesli biarac pod uwage jazde tym autkiem i pakownosc jego naprawde polecam - jesli bezawaryjnosc .. radzil bym szukac naprawde zadbanych egzempalrzy bo czesci nie najtansze

Endrjus - 14-01-2010, 00:08

No to muszę jeszcze poszperać po forach, żeby sie nie wpakować. :wink: Jeśli kangoo ma dobra dynamikę to w lekkim clio musi być całkiem zadowalająco. Przyspieszenie na poziomie puga 206 1.9d już by mi wystarczyło.
costa brawa - 14-01-2010, 15:21

kangoo ciezarowe 900 kg wazylo - ja czytalem jakis czas temu ze te starsze disle renaulta sa nieco lepsze ( zwyly D i dti ) niz dci w ktorych leca turbiny i wtryski co sie czesto zdaza( choc wystepuja przypadki ze jezdza bezawaryjnie - od czego to zalezy to nie wiem
Fragu - 15-01-2010, 10:28

Miałem clio 1.9d...wszystko inne by odpadło, a silnik dnem morza by przejechał :wink:
Może nie jest aż tak oszczędny jak dci, ale do "ciężarowego" polecam :mrgreen:


A jakie jest wasze zdanie o volvo ?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group