wiler - 26-04-2010, 20:06 Trochę sie posypał po przekroczeniu 200k ale oleju nie bierze, silnik OK, żadnych remontów na szczęście nie było. Trzeba było jednak zainwestować w katalizator, pompy, sprzęgło (2 razy!), koło zamachowe, ... jest prawie nowy 
krzychu - 26-04-2010, 20:33 Na jakim oleju śmigasz? elektryk - 27-04-2010, 16:07
Anonymous - 30-05-2010, 20:42 ...no i stuknęły pierwsze 3 tys km po wymianie paska i remoncie z powodu zerwania. Silnik pracuje równiutko, czy zimny czy ciepły gra cichutko, oleju ani grama nie ubyło... 
Dobra robota Pana Sławka...:) rezon - 02-06-2010, 10:50
 ? To z papieru je robią? Żenujące  , albo jakość badziewna na poziomie najtańszej chińszczyzny, albo kolejna próba poprawiania wynikku finansowego poprzez naciąganie klienta na niepotrzebne koszty. W samochodach, które używałem wymiana przewodów też była zalecana - po 90 albo 100kkm - drobna różnica.
Pawmitsu - 02-06-2010, 22:19 Na pewno na niektorych zeruja w tych stacjach 
Gdy zapytalem poprzedniego wlasciciela , jaki plyn lal do zbiornika z ciecza chlodzaca, odpisal mi, ze nie zajmowal sie tym, wszystko robil serwis... Radecky, ile Cie kosztaowala cala ta "masakra" z paskiem rozrzadu? elektryk - 27-06-2010, 18:53
A co do papieru to dzisiaj wyczytałem w serwisówce adnotację że cały kanał powietrza od wlotu do filtra jest fabrycznie wykonany z mieszaniny papieru i plastiku. KowaliK - 27-06-2010, 22:27 Radecky, czemu już sprzedajesz Outka? Anonymous - 27-06-2010, 23:05 No heja... Chcę zmienić na inny, bo doszedłem do wniosku że Mitsubishi i dodatkowo Outlander to dobry samochód, ale dla kogoś kto ma znajomego mechanika. Ja nie mam znajomości i zostałem naciągnięty na wydatki, zaraz na początku eksploatacji koło 1 tys na zwykły przegląd, oleje, płyny, świece, jedna końcówka drążka kierowniczego, bo wcisnęli mi że zwykłe świece się nie nadają, tylko muszą być platynowe, potem z zawieszeniem - władowałem prawie 3 tysiaki w tylne zawieszenie, a problemem było jedynie skrzypienie podwozia, potem rypnął pasek - wrzuciłem też koło 3 tys, a jak sobie czytam Wasze opinie to wychodzi na to że będę musiał lada moment zrobić sprzęgło, bo przy 140 - 150 tys zwykle pada (Bóg wie ile to będzie kosztowało - jedni mówią że 1500 zł. inni, że min,. 3 tys), jesienią dodatkowo kupić komplet opon, no to wiesz wychodzi, że w samochód 7 letni dołożę koło 10 tys. To już wolę kupić nowy, zwłaszcza, że dodatkowo twardość Outlandera i jego przeciętne przyspieszenie już mi się znudziło. Ktoś kto ma znajomego, zaprzyjaźnionego mechanika, to będzie miał OK, bo ja sporo już wymieniłem, ale już nie chcę dalej eksperymentować. Wspominałem w innym wątku, jak 4 miesiące woziłem się z gdaczącym silnikiem i nikt nie potrafił mi pomóc, czyścili wtryski, kazali mi jeździć na paliwie z Shella, sondy lambda wymieniać, aż przypadkiem, któryś z elektryków podmienił cewkę. Ludzie... żeby nawet ASO Mitsubishi nie sprawdziło, że szwankuje cewka ?? Wpadło mi teraz parę groszy i zdecydowałem sprzedać Outka i kupić sobie zwykły nowy samochód. Gdyby ktoś był zainteresowany to szczerze opowiem o kondycji, bo to dobry samochód i sporo w niego włożyłem. Do pełni szczęścia brakuje sprawdzenia i ewentualnych poprawek w tulejkach gumowych przedniego zawieszenia i wspomniane sprzęgło. Potwierdzić dobry stan mojego Outka może też znany na tym forum Pan Sławek, który naprawiał go po zerwaniu paska. Biorę pod uwagę też zamianę, interesuje mnie coś wielkości Civica, Astry, Toyoty Auris... ale max. 2-3 letnie, oczywiście z dopłatą z mojej strony. No i z silnikiem o mocy ponad 130 KM... |
||||||||||||||
