Forum ogólne - Czego oczekujemy od nowego samochodu?
Luk - 27-04-2010, 13:42
To wracając do tematu.
Niestety podczas oglądania w salonie, a nawet jazdy próbnej, nie sposób wyłapać wszystkich mankamentów. Dopiero po przejechaniu paru tysięcy km wychodzą niedoskonałości. Np. że jednak bagażnik za mały, że pali sporo, że lakier się łatwo rysuje, albo że kierunkowskaz nie odbija przy jakimś tam łuku... Z drugiej strony człowiek się do tych rzeczy przyzwyczaja, tak że np. ja nie narzekam Nie ma auta doskonałego, ale też nie można traktować tego tak, że "przecież wiedziałeś co kupujesz!", bo tak do końca, to nie wiedziałeś.
Mi przeszkadza:
- za krótki podłokietnik (do zauważenia w salonie)
- trochę za mały bagażnik (wydawał się wystarczający)
- zbyt ospały poniżej 4000rpm (za krótka jazda próbna - wyszło później, w ruchu)
- delikatny lakier (widać po 20000km)
- świszczące lusterka powyżej 120km/h (nie do wychwycenia przed zakupem)
- brak 6-go biegu (brak jazdy próbnej na długiej trasie)
- brak oświetlenia schowka (nie przyszło mi do głowy, że może nie mieć)
- brzydki, widoczny od tyłu tłumik (widziałem, że go widać, ale przed zakupem był ładny)
- zbyt delikatne zaślepki bagażnika dachowego (nie wiedziałem, że tak łatwo je połamać)
- brak migania włącznika świateł awaryjnych - nie pokazuje, że są włączone - zdarzyło mi się tak jechać...
Ale nie narzekam, taka sama loteria przed zakupem byłaby z inną marką.
gzesiolek - 27-04-2010, 14:11
Ja tam nie mialem szansy przejechac sie autem ktore chcialem kupic... w ogole byl problem zeby znalezc takie w promocji na rocznik poprzedni... ale jestem baaardzo zadowolny... swoje wady ma, ale w tej cenie nie ma aut bez wad i jak glowna wada ma byc rysujacy sie lakier i twarde plastiki, to ja chetnie swoim autem te pare lat pojezdze... a ze ja czytajac testy i opinie martwilem sie ze bedzie jeszcze gorzej to mnie misiek pozytywnie zaskakuje...
no i przed zakupem nawybieralem sie i przebieralem wsrod dostepnych aut... i za ta cene z tym wyposazeniem misiek nie mial sobie rownych... przynajmniej pod wzgledem moich kryteriow...
Ja tam uwazam ze wiekszosc narzekan wynika z tego ze Ci co sa w miare zadowoleni o tym raczej nie pisza, a pisza Ci ktorym sie przytrafia cos zlego i to pisza za trzech...
mkm - 27-04-2010, 14:15
Jako, ze jestesmy teraz na kupnie nowego auta moge napisac co mnie osobiscie najbardziej denerwuje... Moze nie w aucie , ale w samym zakupie.
Auta „testowe”
Z reguly sa to bogate wersje wyposazeniowe z mocniejszymi silnikami. Ja roznice dostrzegam, ale moja matka jest w tej kwestii calkowicie „zielona”. Pracownicy salonu (z jednym wyjatkiem) niestety pomocni zbytnio nie sa i na proby uszczegolawiania roznic wyposazenia – odpowiadaja „Tamtem model ma podobnie” lub „to jest prawie to samo”.
Jakby tylko im zaufac to podczas odbioru autka moznaby sie mocno rozczarowac.
Luk - 27-04-2010, 14:34
gzesiolek napisał/a: | Ja tam uwazam ze wiekszosc narzekan wynika z tego ze Ci co sa w miare zadowoleni o tym raczej nie pisza, a pisza Ci ktorym sie przytrafia cos zlego i to pisza za trzech... |
Ja tutaj: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=37575 (ostatni post) napisałem co myślę o takim "czepianiu się szczegółów" Po prostu wydaje mi się, że niektórzy mają za wysokie wymagania w stosunku do nowego samochodu, za rozsądną cenę. Być może to ich pierwszy w życiu nowy samochód (mój też) i chcą, żeby wszystko było tip-top... Ale auto to bardzo skomplikowane urządzenie, które czasami żyje swoim własnym życiem - stąd czasami pyknie, stuknie, zgubi falę w radiu itp... Mnie to nie przeszkadza. Jeździ? Gra? No to ok.
mystek - 27-04-2010, 16:27
Nie wiem jak rozumieć tytuł wątku, bo dla niektórych "nowy samochód", to samochód z salonu, a dla innych "nowy samochód", to samochód z drugiej, trzeciej czy kolejnej ręki. Jako, że rozumiem temat, jako to drugie, to napiszę może odnośnie mojego zakupu Colta CJ.
Przed samym zakupem samochodu wiedziałem, że musi być japończyk i miałem kilka typów, więc nie czytałem zbyt szczegółowo forów odnośnie danych modeli.
Co mi się podobało na próbnej jeździe i ogólnie w ogłoszeniu:
- przede wszystkim cena (wystawiony za 5500zł)
- silnik (1.6, a nie najpopularniejszy 1.3)
- kolor samochodu (granatowy)
- wydech (srebrna rureczka nie za cienka, nie za gruba, lecz w sam raz)
- przód samochodu (sam w sobie jest po prostu ładny)
- wyposażenie i ogólnie deska rozdzielcza mi się bardzo podoba
Co mi się nie podobało decydując się na ten samochód:
- tył samochodu (częsta opinia)
- gabarytowo w porównaniu do 13' felg jakoś nie bardzo podchodził
- bardziej podobała mi się Mazda 323F wizualnie czy Civic "jajko" sedan
- jakoś tak nie do końca byłem przekonany do Colta, a marka Mitsubishi nie do końca była mi znana (to był pierwszy Colt przeze mnie oglądany w ogóle)
Co dostrzegłem dopiero po zakupie (na minus):
- masa samochodu (zbyt mała - byłem przyzwyczajony do Audi A6, ciężki samochód, trzymający sie drogi, a Colt latał mi po całej jezdni)
- cykliczne tarcie w prawym kole słyszalne przy prędkościach 60+ (po zmianie felg i ogumienia na letnie już tego nie ma)
- fotele, które mi się "przestawiają" i muszę je co jakiś czas regulować. Zawsze, jak ktos wsiada do tyłu, to fotel staje w dziwnej, nienaturalnej pozycji i dopiero przy takiej się zaczepia na szynach
- przestrzeń w samochodzie z tyłu przy zakupie wydawała mi sie ogromna, a teraz jak czasami idę tam posprzątać, to wydaje mi się mega malutki
- dość wysokie spalanie, jak na warunki miejskie
- trzeszczące plastiki, wszechobecna rdza (koszmar!! choć plastiki mi się już powoli wyregulowały i nie trzeszczą już tak)
Co dostrzegłem dopiero po zakupie (na plus):
- silnik idealnie pasujący do gabarytów samochodu i do jazdy po mieście (spokojne depnięcie gazu i samochód rusza z miejsca bez najmniejszego oporu)
- masa samochodu (zmieniło sie na plus po większej ilości kilometrów przejechanych. Już się przyzwyczaiłem i masa jednak robi swoje w mieście. Im lżejszy, tym lepszy )
- spora pojemność bagażnika jak na tą klasę samochodów (po złożeniu tylnej kanapy, to już zupełnie! można ładować tam np osobno 4 felgi i 4 opony, a weszłoby jeszcze więcej tego )
- przy wysokich prędkościach nic nie gwizda, nic nie śwista, słychać tylko silnik (w Audi A6 przy prędkości 100-120km słychać lusterka i nieszczelne szyby:/)
- zawieszenie - niby twarde, a jednak miękkie. Sprawia czasami wrażenie lekko usportowionego (można szarpnięciem kierownicy zmienić pas ruchu przykładowo, a samochodem nawet nie zagiba, a na łukach, gdzie jadąc miękkim Audi bałem sie jechać 80km/h Coltem jadę 90 i czuję, że mógłby szybciej). Kiedy wpadnie się w jakąś dziurę z kolei, to czuć jakby był miękki i jest bardzo komfortowy na takich spadach w dół
- kolor samochodu po wywoskowaniu - cudny!
- tył samochodu - po głębszym przyglądnięciu się, można się zakochać . Tył tego samochodu albo się nienawidzi, albo się go kocha.
macia - 27-04-2010, 21:45
Psychologia: jak każde marzenie/cel - powszednieje gdy zostaje osiągnięte. Pojawia się inny cel i inne marzenia. Dzięki temu nie gnuśniejemy
krzychu - 27-04-2010, 23:06
Hubeeert napisał/a: | A wracając do tematu - gdzie podziali się narzekający? Gdzie osoby które maja tyle uwag? |
Jednego mniej http://forum.mitsumaniaki...ghlight=#688772
Morfi - 28-04-2010, 09:22
Juz kilka razy kupowałem dla Siebie nowy/uzywany samochód.
Zawsze poczatek roku bo wtedy i ceny nizsze.
W zalezności od wieku inne kryteria mi przyswiecały i na inne rzeczy zwracałem uwagę.
Zawsze mi było żal sprzedawać bo wiedziałem, że dobre auto sprzedaje, które jednych czy drugich powodów muszę sprzedać.
Ale miłośc do jednego auta pozostanie do końca życia, kupujac miałem łzy i sprzedając też.
W obecnym samochodzie stosunek osiągi/spalanie/wielkość bagażnika, był najwazniejszy.
Kontrkandydat był tylko 1, ale przegrał rocznikiem i wyposażeniem za te cene.
Co do wad, które zauwarzyłem późniejto tylko słabe hamulce.
Uwex - 28-04-2010, 10:43
Coś mi się wydaje , że nie o tego typu opinie jakie tu się pojawiają chodziło Hubeeert-owi . Ale tak jak przypuszczałem chyba się nie doczekamy na tych
o których myślał szacowny założyciel tego tematu .
To jest moim zdaniem taki typ ludzi i zachowują się tak w stosunku do wszystkiego
- urodzeni malkontenci - wszystko ma wady , nawet to to sam wybrałem ( telewizor , samochód , żona , praca itd. ) . TTTM
arekp - 28-04-2010, 14:30
Hubeeert napisał/a: | arekp dokładnie to jest ten powód dla którego Tourana i Lancera kupowaliśmy we dwoje. |
Troszke blednie skonstruowalem zdanie, chodzilo mi nie tyle o kupowanie auta 'w parze' co we dwie osoby, tak aby jedna mogla zaslonic widok. Jak tez wspomnialem wczesniej, tego typu upierdliwosc jest nie do wychwycenia jesli ktos sie wczesniej z nia nie spotkal.
|
|
|