To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[XX-92]Colt C50 i starsze - Od czego zacząć ?

wojmi1 - 10-10-2006, 13:12

Krzyzak napisał/a:
Przy gazie (teraz już mówię o wnętrzu cylindra a nie typowych warunkach atmosferycznych na zewnątrz) te wymagania są wyższe - więc albo zmniejszamy przerwę, albo podwyższamy napięcie między elektrodami. A skąd tak drastyczny wzrost? z 1000V na 1mm do kilkunastu kV? - ano ze wzrostu ciśnienia, jakie panuje w cylindrze oraz dania czynnika dielektrycznego - benzyna nie przewodzi prądu.
z pelnym szacunkiem benzyne to masz w pompie w listwie w cylindrze juz masz pary benzyny w mieszance z powietrzem .Jedno i drugie w formie gazowej jonizuje sie i pozwala na rozjazenie luku elek. Wytlumacz jak z 1kV robi Ci sie np. 18kV pod wplywem cisnienia. Czy chodzi Ci o niezbedne napiecie do rozjazenia luku /jonizacja par gazow itp/??? Napisz cos dokladniej (edit tomusn: bez wycieczek osobistych proszę)
EDI kazde paliwo nie wyregulowane /spalanie/ moze zniszczyc silnik
P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???

Hugo - 10-10-2006, 13:41

wojmi1 napisał/a:
P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???


Tak naprawdę na LPG dobrze chodzą tylko silniki w dobrym stanie. W moim Colcie akurat instalacja gazowa nie sprawia żadnych problemów. Warunek: filtr powietrza wymieniany na czas, również filtr gazu (oba co 10 000 km). Świece co 20 000 km. Co jakiś czas upuszczam syf z parownika, ale prawie nic nie leci. No i chodzi i przy tym mało pali.

wichura1 - 10-10-2006, 14:07

wojmi1 napisał/a:

P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???


Wyższa temperatura spalania, inny czas spalania, inna wilgotność paliwa. Ma to wpływ na wypalanie zaworów, uczczelki pod głowicą, spalanie oleju, rozwalanie przepływomierzy po cofce, padnięcia lambdy, dziury w wydechu, zamuły, falowanie obrotów, świecące po gałach check engine. Jedyny gaz jaki bym dopuścił w moim Lancerze to sekwencja lub faza ciekła, oba odpadają z powodu, że jeden to ponad pół wartości Lancera a drugi ją przewyższa. Wcześniejsze instalacje gazowe, są według mnie niedopracowane.

wojmi1 - 10-10-2006, 14:20

co do tych usterek to przesada wszystko sie zdarzyc moze ale sie nie zdarza - az tak czesto
napewno jest duze ryzyko przy nowoczesnych autach bardziej boli - ale jak wlejecie wynalazek ta jakas pseudo benzynka to dopiero mozna ..........
Co do gazu to nie potwierdzam kwestji z glowicom, spalania oleju, jakos to sie kreci wszysko zalezy od montera ale przy kazdym paliwie macher potrafi zniszczyc silnik

wichura1 - 10-10-2006, 14:30

wojmi1 napisał/a:
co do tych usterek to przesada wszystko sie zdarzyc moze ale sie nie zdarza - az tak czesto
napewno jest duze ryzyko przy nowoczesnych autach bardziej boli - ale jak wlejecie wynalazek ta jakas pseudo benzynka to dopiero mozna ..........
Co do gazu to nie potwierdzam kwestji z glowicom, spalania oleju, jakos to sie kreci wszysko zalezy od montera ale przy kazdym paliwie macher potrafi zniszczyc silnik


Tankuje tylko na BP i baaardzo szerokim łukiem omijam stacje no name typu ZDZICHUOIL. Poza tym wyliczałem juz gdzieś, że instalacja gazowa zwróciłaby mi się po 33 miesiącach, co jest bez sensu.

A co do macherów, wszystko robię sam i nie chcę widzieć fachowców, bo już mam ich dość.

wojmi1 - 10-10-2006, 14:35

tak masz racje ekonomia to podstawa ja robie ok 60-70 tys km rocznie a co do macherow to to samo
Anonymous - 10-10-2006, 14:53

wojmi1 napisał/a:
tak masz racje ekonomia to podstawa ja robie ok 60-70 tys km rocznie a co do macherow to to samo
Z tym przebiegiem to chyba trochę przesadziłeś, bo samochód ciężarowy który jeździ codziennie po 8h robi rocznie 120-140k km.

[ Dodano: 10-10-2006, 14:55 ]
Ale wg mnie to żeczywiście temperatura pracy silnika na gazie jest wyższa, co powoduje szybsze zużycie silnika.

wojmi1 - 10-10-2006, 14:56

nie to sa moje srednie roczne przebiegi /ostatnie trzy lat
handel lozyskami i troche poza RP

ROMEL - 10-10-2006, 16:06

Czasami warto sie pobłąkać wtedy człowiek coś sie dowie nowego....

Zaznaczam że w przypadku WN przy instalacji LPG - nie błąkam sie... tak samo jak nie błąka sie Krzyżak czy też Hubert...
WOJMI1 - z prostych zasad wynika że mamy rację a Ty ciągle mocno "wykręcasz kota ogonem" ja ciągle staram sie Ci to przetłumaczyć... dlaczego tylko ja???... mozliwe że ja mam cierpliwośc do Twojej osoby... a oni porezygnowali z tłumaczenia.. bo poprostu to staje sie juz żenujące...
Popatrz troszke z innej strony na całą tą sprawę.... taaakk stań z boku i popatrz... kto tu sie błąka...

PZDR

wojmi1 - 10-10-2006, 16:36

dobra ok ROMEL, tylko nonstop mnie te zwiekszanie napiecia irytuje .... przyczepilem sie rozomie
tomusn - 11-10-2006, 00:09

proszę ponownie bez wycieczek osobistych, mają być opinie a nie "prawdy jedyne i absolutne"
Krzyzak - 11-10-2006, 09:25

wojmi1 napisał/a:
Krzyzak napisał/a:
Przy gazie (teraz już mówię o wnętrzu cylindra a nie typowych warunkach atmosferycznych na zewnątrz) te wymagania są wyższe - więc albo zmniejszamy przerwę, albo podwyższamy napięcie między elektrodami. A skąd tak drastyczny wzrost? z 1000V na 1mm do kilkunastu kV? - ano ze wzrostu ciśnienia, jakie panuje w cylindrze oraz dania czynnika dielektrycznego - benzyna nie przewodzi prądu.
z pelnym szacunkiem benzyne to masz w pompie w listwie w cylindrze juz masz pary benzyny w mieszance z powietrzem .Jedno i drugie w formie gazowej jonizuje sie i pozwala na rozjazenie luku elek. Wytlumacz jak z 1kV robi Ci sie np. 18kV pod wplywem cisnienia.
P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???


Odpowiadam:
1. to chyba jasne, że wiem, że nie jest tam benzyna, lecze mieszanka - z reguły - o proporcjach stechiometrycznych; użyłem skrótu myślowego
2. nie - to zwiększenie bierze się głównie z faktu użycia KABLI ZAPŁONOWYCH, których opór jest ok. 10 kOm na łokieć oraz proporcji uzwojeń pierwotnego i wtórnego cewki zapłonowej i napięcia na wejściu
3. boję się gazu, bo jakieś 3 tyg. temu spotkałem (w odstępnie kilku dni) 3 auta: Galanty E32 i E33 oraz Lancera C62, które miały gaz - w C62 zaniedbany, to fakt - i były KOMPLETNIE NIEREGULOWALNE oraz miały NIEDIAGNOZOWALNE problemy ze spalaniem, obrotami, kichaniem, prychaniem i innymi sprawami, a właścicielom nie mogłem przetłumaczyć, że tak naprawdę NIC nie mogę zrobić z ich autami, bo nawet nie jestem w stanie, nie mogę przewidzieć, co po drodze narobił gaz i jakie modyfikacje zrobili gaziarze; a takie poprawianie po kimś, to naczęściej proszenie się o kłopoty - bo potem, jak coś nawali, to pewnie byłaby moja wina; teraz - gdy ktoś pisze, że ma gaz - to nawet nie odpowiadam na posta

wojmi1 - 11-10-2006, 10:12

Krzyzak napisał/a:
teraz - gdy ktoś pisze, że ma gaz - to nawet nie odpowiadam na posta

to juz jest szowinizm /zart/
Na powaznie masz duzo racji jw wg twojego opisu to droga przez meke ludziska cos maja i dopiero jak sie wali - zamiast samemu sie zainteresowac to probuja zepchnac to na innych

Anonymous - 11-10-2006, 10:25

wichura1 napisał/a:
wojmi1 napisał/a:

P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???


Wyższa temperatura spalania, inny czas spalania, inna wilgotność paliwa. Ma to wpływ na wypalanie zaworów, uczczelki pod głowicą, spalanie oleju, rozwalanie przepływomierzy po cofce, padnięcia lambdy, dziury w wydechu, zamuły, falowanie obrotów, świecące po gałach check engine


Kolega wichura1 wymienił chyba wszystko. Poza tym mam kilku znajomych, którzy mają instalacje w różnych aut i prawie każdy z nich ma mniejsze lub większe problemy. Nie uśmiechałoby mi się jeździć co jakiś czas do warsztatu bo auto pali "nadspodziewanie dużo".

Anonymous - 11-10-2006, 11:06

markus78 napisał/a:
wichura1 napisał/a:
wojmi1 napisał/a:

P.S. --Czemu az tak boicie sie gazu???


Wyższa temperatura spalania, inny czas spalania, inna wilgotność paliwa. Ma to wpływ na wypalanie zaworów, uczczelki pod głowicą, spalanie oleju, rozwalanie przepływomierzy po cofce, padnięcia lambdy, dziury w wydechu, zamuły, falowanie obrotów, świecące po gałach check engine


Kolega wichura1 wymienił chyba wszystko. Poza tym mam kilku znajomych, którzy mają instalacje w różnych aut i prawie każdy z nich ma mniejsze lub większe problemy. Nie uśmiechałoby mi się jeździć co jakiś czas do warsztatu bo auto pali "nadspodziewanie dużo".
A ja tam na gaz nie narzekam w golfie matka ma gaz już chyba z 8 lat i nic się nie dzieje regularne wymianyi normalne bierzące naprawy, ja w miśku mam 2 lata gaz i wzasadzie też nie narzekam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group