[97-04]Galant EAxA/W - [EA5A/W 2.5] Silnik nie odpala po umyciu wodą !
wilukce - 03-11-2010, 13:37
No właśnie nie wiem, ale przyczyną było zalanie LPG. Nie wypytywałem o szczegóły bo mechanik coś nie był w humorze po tych wszystkich przygodach z moim autem. Na szczęście Misiek stoi już na podjeździe z nowym olejem Mobila1 i pracuję ciuchutko Dzięki wszystkim za pomoc! No i odradzam mycia silnika 2.5V6 LPG wodą pod ciśnieniem !!
lapass - 03-11-2010, 14:34
ja bym chyba zmienił mechanika - zpsuł Ci auto i jeszcze obrażony ?!
i co znaczy "zalane LPG"??? elektronika, czy udało się fachowcom wodę do gazu wlać?
opowieści typu "umyli i się zepsuł" są setki, po prostu trzeba to umieć robić (chociażby tak, jak pisał robertdg, oklejając wszystko taśmą, w co wątpię w tym przypadku).
fajnie, że gal już hula, oby bezproblemowo
pipi_ja - 03-11-2010, 16:25
Nie wiem co faktycznie było przyczyną u kolegi ale sterownik gazu mógł robić zamieszanie. Przecież po przełączeniu na LPG wtryski benzynowe odcina właśnie komputer gazowy. Jeżeli faktycznie zamókł i zgłupiał to silnik mógł nie dostawać benzyny i przez to nie odpalał.
Marti - 03-11-2010, 19:17
pipi_ja napisał/a: | Przecież po przełączeniu na LPG |
Tu ponownie nie odpalał w ogóle, więc jakie przełączenie skoro jak deejay słusznie napisał sterownik przełącza auto po osiągnięciu temp. i określonych obr. czyli jak by nie było odpala na benie, na której to auto nie paliło . Rozumiem że jak po 30s gal zgasł tak trup więc kolego czytaj !!!!
pipi_ja - 03-11-2010, 20:57
Marti źle mnie zrozumiałeś. Ja tylko podałem przykład odłączania wtrysków. Możliwe, że jak dostała się woda to wtryskiwacze benzynowe cały czas nie działały i przez to silnik milczał.
To jednak czysta teoria bo właśnie doczytałem, że świece były mokre czyli paliwo było.
Przypuszczam, że spece zrobili jakiegoś głupiego byka, do którego wstyd sie przyznać i ściemniają z LPG.
wilukce - 03-11-2010, 21:54
No więc po przejechali 10km moj Misiek znów jest unieruchomiony. Nie mam już nerwów. 8km jechał normalnie. Potem zaczął dziwnie czkać, jakby dostawał za dużo/mało benzyny albo w złym momencie. Nie reagował zbytnio na pedał gazu. Raz mi zgasł na światłach. Odpalił. Przejechałem 400m z prędkościa 30km/h , samochód trząsł się trochę. Ostecznie zgasł i nie odpalił już. Jakiś dziwny zapach się wydzielał w kabinie. Taka spalenizna, ale nietypowa troche. Nie wiem o co chodzi. Jak odbierałem od mechanika dziś rano mówił ze w komputerze zostały 2 błędy od wtrysku LPG, ale zapewniał mnie, że to nic takiego. Jutro biorę na lawetę i jadę do Leszka. Nic innego mi nie pozostało Pecha wyczerpałem już na conajmniej rok
[ Dodano: 03-11-2010, 22:32 ]
można holować automat ?
bieniak - 03-11-2010, 22:38
no to cie zalatwili,
stawiam na aparat zapłonowy:):)(całe to ustrojstwo z kopółką itp,ja się zabieram za regenerację starego jak mi się uda to opisze co jak gdzie:)
automat można holować ale tylko ileś tam km i nie przekraczając bodajże 40km/h,ale bezpieczniej laweta
wilukce - 03-11-2010, 22:53
a komputer nie jest odpowiedzialny za czasy wtrysku i te sprawy ? Moze dojdzie do tego, że nie będzie się dało znaleść przyczyny i będę musiał wymienić wszystkie kable ? I ten dziwny zapach mnie niepokoi. Zapach nie z silnika lecz w kabinie. Lekki, ale wyraźnie wyczuwalny. Dobrze, że mało przejechałem ...
dominikg - 03-11-2010, 22:54
Nie powinno sie holować auta z automatyczną skrzynią biegów ze względu na brak smarowania niektórych elementów skrzyni pod cisnieniem przy pracy silnika. Laweta albo tzw. motylek, czyli wózek pod przednie koła. Przy okazji automata nie da się odpalić "na popych".
Juiceman - 03-11-2010, 23:25
Automatu się nie holuje. Wymień aparat zapłonowy. Już to niestety przerabiałem. Będzie chodzić , aby się upewnić na 100% i nie wydawać na darmo kasy, dogadaj się w swoim regionie z którymś z użytkowników na podmianę.
Podobne miał objawy pewien użytkownik po powrocie z zlotu, który się odbył w żywcu. W ten czas oddałem mu stary aparat i jakoś się do hulał do domu. Tam wymienił na nowy i jeździ jak do tej pory zadowolony.
deejay - 03-11-2010, 23:36
temat nam znany Przemek co ?... , wina aparatu na 99,9% , a to ze ci odpalił i pochodził "chwilę" to panowie wydmuchali tylko kopułkę , a reszta zawilgocenia została w środku i narobiła bigosu
Juiceman - 04-11-2010, 00:17
deejay napisał/a: | temat nam znany Przemek co ?... , wina aparatu na 99,9% , a to ze ci odpalił i pochodził "chwilę" to panowie wydmuchali tylko kopułkę , a reszta zawilgocenia została w środku i narobiła bigosu |
Znany znany, na szczęście nauczka na przyszłość, że w V-ce warto aparat przed myciem zabezpieczyć choćby jakimś workiem xD
robertdg - 04-11-2010, 11:25
wilukce, może posłuchaj się deejay'a, Juiceman'a, bieniak'a jakieś z tym doświadczenie mają jednakże niesprawność powinien usunąć zakład, który ją spowodował.
wilukce - 04-11-2010, 11:47
Kurde Leszek dopiero ma termin na 15.11 Nie no poszukam innego mechanika w Krakowie. A do tamtych nie wracam. Olej i klocki to może i umieją zrobić, ale jeśli chodzi już o coś grubszego to ich wiedza się kończy.
[ Dodano: 04-11-2010, 12:24 ]
A jeśli to aparat to w gre wchodzi tylko wymiana ? Ususzenie jest możliwe ?
Juiceman - 04-11-2010, 14:36
Możesz spróbować wysuszyć wilgoć w środku, jakieś tam prawdopodobieństwo będzie, że może chodzić lepiej, ale raczej bym się rozglądał, za jakąś używką
|
|
|