Moominek - 26-10-2006, 08:11 Ubezpieczyłem w końcu rekina 2.5 V6. W Samopomocy wyszło 735 zł OC+NW, przy 60% zniżce za bezszkodowość i 10% rabatu za wpłatę w jednej racie. Nawiązując do rozmowy o wysokości mandatu. Bardzo podobał mi się pomysł ustalania wysokości mandatu w odniesieniu do zarobków. Nie wiem dlaczego się z tego wycofano!? Fakt, że trudno ustalić kto ile zarabia, bo firmy często zarobki ukrywają w postaci premii i jakichś bonusów ale przecież policjant mógłby ustalać w taki sposób w jaki robi to sąd określając wysokość alimentów. Na podstawie informacji o zawodzie ustala ile w danym zawodzie się zarabia i już. I nie ważne, czy gość ma na pasku, że dostaje tyle i tyle. Funkcjonowałyby poprostu średnie płace w zależności od zawodu. Anonymous - 26-10-2006, 08:35
Obawiam się, że brak byłoby społecznego konsensusu na takie rozwiązanie, byłyby kłopoty z jego konstytucyjnością no i okazałoby się, że jeżdżący nowymi AMG 55 są na pełnym utrzmaniu małżonek i bez jakichkolwiek dochodów... A przeciezżon za sprawki męzów karac nie wolno. Jednak skandynawska mentalnośc (a szczególnie zmysł odpowiedzialności za własne czyny i ogólnie pojętej uczciwości) jest (była?) nieporównywalna nie tylko z naszą ale i z jakąkolwiek inną. Pzdrw. Anonymous - 26-10-2006, 21:02
Wiesz, a mnie to wkurzało, bo za każdym razem gdy chodziło o ustalenie "wstępnej" wysokości mandatu, to policaj pytał się gdzie pracuję, a gdy słyszał odpowiedź że "u siebie" to startował z górnej półki. Za którymś razem zapytałem się go ile by zapłacił człowiek zarabiający miesięcznie 700 zł. Gdy on podał jakąś symboliczną sumę, to mu powiedziałem że w tym roku (było lato) mam 10000 straty (może sprawdzić w US jeśli chce), i zapytałem ile powinien wynieść MÓJ mandat. Szybko wymiękł i skończyło się bez mandatu i na ogólnym narzekaniu na zarobki. akbi - 27-10-2006, 08:47
Dlatego w rozmowie z Policjantami zawsze "zarabiałem" mniej niż średnia krajowa 
sruba - 15-01-2007, 20:01 wygram ? przegram ? mam klopot ze starym ubezpieczeniem. a wyglada to tak: w styczniu 2004 sprzedalem swojego Nissana znajomemu. akurat sprzedaz wypadala w okolicy wymagalnosci II raty za OC. znajomy ubezpieczyl samochod w tej samej firmie ubezpieczeniowej (HDI Samopomoc). ja swojej II raty nie zaplacilem, gdyz nie bylo za co - samochod przeszedl na wlasnosc znajomka. teraz hdi (czy ich windykator) sciga mnie o ta II rate - faktem jest, ze sprzedazy samochodu do ubezpieczyciela nie zglosilem... nie za bardzo mam ochote rozstawac sie z +/- 600 PLN... jak z nimi walczyc ? co mam zrobic, zeby sie ode mnie odczepili ? help !!! Anonymous - 16-01-2007, 08:23 Skoro nie zgłosiłeś to nic nie wskórasz ;( - miałem podobną sytuację z Tico i z PZU ;( akbi - 16-01-2007, 09:05 Dla mnie to bezsens i bezmyślne wykorzystywanie ludzi ..."wg regulaminu" W przypadku o którym pisze Sruba, firma ubezpieczeniowa chce ściągnąć dwa razy opłatę za ten sam samochód. Poza tym, uważam za bezsens konieczność zgłaszania do ubezpieczalni fakt, iż zmienia się ubezpieczyciela. Przecież i tak nie wypłacą nikomu kasy, jak nie zapłaci się składki ... bzdura.... po prostu chcą wykorzystać klientów, aby im robić porządki w papierach. Podobna sytuacja często pojawia się w ZUSie czy Skarbówce Karwoś - 17-01-2007, 00:29 Ostatnio rozmawiałem z Gościem z Link 4 - ubezpieczenie OC zawarte w jakimś czasie jest ubezpieczeniem na 1 rok - nie można na mniej - a raty za to to już inna sprawa - umowa jest na rok więc trzeba za to zapłacić - niestety nie ma tu rozgraniczenia np 1 dniowego - np 356 zł za rok to 1zł za dzień - jest X za rok i ten sam X za 1 dzień. A w podobnym temacie - kiedy OC idzie w górę o 15-30% - od 1 kwietnia czy 1 marca - mam ubezpieczenie do końca kwietnia ale chyba wykupię następne prze marcem żeby mnie nie objęła ta podwyżka - tak też radził gość z LINK 4 - niezależnie od tego czy przejdę do nich czy nie - i przez miesiąc będę miał 2 ubezpieczenia OC. |
||||||||||||
