To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - Zachciało mi sie galanta:)

Krzysek - 03-03-2013, 11:18

Trochę OT się zrobiło :)

Ogon56 po Twoich wypowiedziach widzę, że cały czas będziesz negował galanta z silnikiem V6 i tego nie zmienimy :D , więc po co ciągnąć temat.

Może w końcu spota galantowego zrobimy w Olsztynie ? Wpadniesz na zlot hond? Później w temacie WM napiszę :) .

Pozdrawiam :D

ogon56 - 04-03-2013, 13:35

Nie mam zamiaru niczego negować bo v6 to fajny silnik :) , więc bez urazy. Ma fajne agresywne brzmienie, ale motor raczej nie dla mnie. Mało jeżdżę i nie potrzebuję gazu a GDI mi odpowiada w dynamice i spalaniu... nie lubie dlatego jak ktoś piszę, że V6 to najwłaściwszy wybór bo to sprawa osobista. Ci co jeżdżą TD też nie narzekają a motory tę często są piętnowane. Zalecę może w przyszłym tygodniu na spocik HWM z Dymkiem, teraz troszku jakby czasu nie mam :) .
Krzysek - 04-03-2013, 14:05

ogon56 napisał/a:
Nie mam zamiaru niczego negować bo v6 to fajny silnik :) , więc bez urazy. Ma fajne agresywne brzmienie, ale motor raczej nie dla mnie. Mało jeżdżę i nie potrzebuję gazu a GDI mi odpowiada w dynamice i spalaniu... nie lubie dlatego jak ktoś piszę, że V6 to najwłaściwszy wybór bo to sprawa osobista. Ci co jeżdżą TD też nie narzekają a motory tę często są piętnowane. Zalecę może w przyszłym tygodniu na spocik HWM z Dymkiem, teraz troszku jakby czasu nie mam :) .


No to do zobaczenia :) .

milo - 04-03-2013, 14:47

ogon56 napisał/a:
nie lubie dlatego jak ktoś piszę, że V6 to najwłaściwszy wybór bo to sprawa osobista. Ci co jeżdżą TD też nie narzekają a motory tę często są piętnowane.

Zgadzam się ,każdy ma wybór i z góry nie ma co komuś narzucać że GDI czy TD to zły wybór takie moje zdanie :)

ogon56 - 04-03-2013, 16:28

Amen :D
tommyc1 - 04-03-2013, 17:28

No pewnie, mi akurat V6 przypadło do gustu, ale jak dla kogoś samochód to tylko dupowóz, to bez znaczenia jaki silnik-moze byc i od kosiarki :) .
Wiem, że się powtarzam, ale cóż, z Galantem jest jakz żoną: wkurza często i nie raz człowiek by pieprznął w dziub ale...nie potrafi sie rozstać i kocha :) I dba jak umie. :D

Maxiu82 - 14-03-2013, 00:55

Pozwolę sobie jeszcze zadać jedno nurtujące mnie pytanie.
Dlaczego ceny Galantów które przeglądam w ogłoszeniach często nie przekraczają 9-10 tysi?
Moim zdaniem jak za tak atrakcyjne auto z takim wyposażeniem to co niektóre ceny zabijają śmiechem. Jedynie końcowe modele wybijają się cenowo ponad norme :)
pozdrawiam.

PS. czytam i nie wiem czy jest ze mną ok,ale jakoś boję się silnika GDi,i zerkam na 2.5 V6.

sampler - 14-03-2013, 07:34

To jeszcze nic. Mondeo z tych samych lat MKI po lifcie mozna juz kupic za 5 tys :) Oczywiscie za takie pieniadze stan bedzie wiadomy
Tomek - 14-03-2013, 09:13

Maxiu82 napisał/a:

Dlaczego ceny Galantów które przeglądam w ogłoszeniach często nie przekraczają 9-10 tysi?


Galant zawsze stał cenowo niżej niż Passat, oferując więcej
kwestia popularności i tego, że niektórzy twierdzą, że japończyki to drogi serwis i części
+ dla niektórych silnik 2.0 to już duży silnik, a w Galancie 2.0 to jest mały silnik

kolejny powód to stan tych tanich aut - wiele nie miało lekko, bo były serwisowane w miejscu, gdzie lekko mówiąc nie powinno się autem jechać, bywa że są zastosowane niezłe patenty, a ogarnięcie całości do stanu jako takiego często przekracza koszt zakupu

rothen - 14-03-2013, 13:05

Dokładnie przed zakupem spotkałem się z wieloma opiniami żebym dał sobie spokój, bo części ciężko dostać, poza tym są drogie.
Kwestia druga to stosunkowo duże silniki.
Kwestia kolejna to mniejszy wybór niż np. taki Passat. Ja szukając Galanta w promieniu 100-150 km od mojej rodzimej miejscowości widziałem może z 2-3 sedany (bo takich szukałem) godne uwagi, a takich Passatów to mnóstwo - w każdym kolorze i wyposażeniu :)

ivan1977 - 14-03-2013, 14:28

W Polsce niestety panuję jeszcze stereotyp że Japońskie auta są drogie w utrzymaniu a wbrew pozorom ceny części jak ich dostępność nie są aż tak porażające mam u siebie ze 3 hurtownie i części mam tego samego lub następnego dnia ceny też w miarę w porównaniu do aut innych marek.Szwagierka ma audi A4 B6 2001r i jak słyszę ile ona buli za części to kłaki na łbie się jeżą.
tommyc1 - 14-03-2013, 18:29

Dużo Galantów za cenę nie przekraczającą 10tys a później masa wpisów na forum "RATUJCIE, kupiłem Galanta i mi nie pali, nie wiem co sie dzieje" :D

ja za swojego zapłaciłem grube kilkanaście tyś zł mimo, ze nie był w idealnym stanie-rocznik 1999, dla większosci z Was to pewnie obłęd, a ja uważam, że wart tej ceny był, bo nie "śrump". Mozna kupić Gala za 6-7 tys i robic w nim po kolei wszystko-wyjdzie na to samo tylko w ratach :) .
Poprzedniego Galanta sprzedałem za 7tys (97r.) i wiem, że krótko po tym nowy własciciel wpakował w niego kilka tys. zł, bo się nazbierało pierdół do zrobienia. Nie ma sie co na ceny napalać... za niewielkie pieniadze mozna tez kupić SAABA 9-5 AERO , który zjada Gala na dzień dobry, tylko co tak naprawdę w tej cenie dostajemy-wrzody żoładka, nerwice oraz arytmię??? :D :D :D

ogon56 - 14-03-2013, 19:58

Tommyc1
Dokładnie tak jak mówisz, też jestem tego zdania, że nie ma sensu kupować auta za grosze, bo to się zawsze źle kończy. Też za swojego dałem pieniądze przekraczające grubo 15K, i to i tak była okazja bo 3 lata temu takie wersje stały powyżej 20 000.Wcześniej się wahałem bo szukałem czegoś do 13 000, teraz nie żałuje zakupu bo nie włożyłem w części i naprawy więcej niż 1,5tysiąca a wiele spraw robiłem sobie na wyrost.

Już wiele razy pisałem o autach sprowadzonych o wartości poniżej 8 000. Ile musiał zapłacić człowiek, który sprowadza auta zza granicy jeśli musiał zapłacić za formalności i naprawić je (nie oszukujmy się, 99% aut przywiezionych na sprzedaż jest uszkodzonych) aby interes mu się opłacił. Apeluję o rozsądek, aby pierw w wyszukiwarce wbić "po cenie malejąco", bo lepiej dopłacić parę tysięcy niż te tysiące potem wkładać w złom.

Maxiu82 - 14-03-2013, 22:01

Co do cen częsci zamiennych, to nim kupiłem swoja pierwszą Honde to słyszałem tez mase różnych wypowiedzi na temat jak to drogo będzie, a bo to japońce trzeszczą wewnątrz itp. Głównie opinie ludzi śmigających VW i tym podobnymi europejskimi wynalazkami. Dziś wiem że jest sprawa zupełnie inna, mam kolejną Hondę przy której inwestuję bo chcę a nie łatam dziury. No i jeszcze jedno, dizla nie będzie mi chyba dane nigdy ujeżdżać (no chyba że Hondowski DTEC). Miłe chwile spędzone przy Hondach,ale czas nadszedł zmienić japońca na japońca :) I faktycznie nie ma co leciec na tzw. okazje za pare tysi, wkońcu upoluję sobie Gala na miare.
ivan1977 - 14-03-2013, 22:32

Maxiu82 napisał/a:
Miłe chwile spędzone przy Hondach,ale czas nadszedł zmienić japońca na japońca

Dokładnie sam ujeżdzałem Hondami od pierwszego Civica tzw(telewizor)po ostatniego accordeona i tak samo jak ty inwestowałem bo chciałem a auto odwdzięczyło sie bez awaryjną jazdą przez parę lat



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group