To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Parę ciekawych akcji

Juiceman - 02-06-2011, 15:23

hmmm wolny wybór jest wtedy gdy masz więcej niż jedną możliwość (tj zawsze) i możesz wybrać opcje A lub B lub C etc. z tym, że każda możliwość posiada jakby to nazwać określone właściwości. Ty możesz wybrać co chcesz licząc się z tymi właściwościami - wybór jest wolny.

Wolność o której pisałeś tj. ja tak to zrozumiałem to to samo tyle, że nie liczysz się z owymi właściwościami/przyszłymi konsekwencjami ;p chyba nie zagmatwałem zbytnio? :mrgreen:

cns80 - 02-06-2011, 15:34

m6riano napisał/a:
Piszesz o tym wypadku jak gość wpadł w ten wykop...kilka miesięcy temu...jakoś ok.23-24?

cns80 napisał/a:
40 minut przed śmiercią papieża wyciągałem gościa z BMW.

Chyba że kilka miesięcy temu modlińska miała zwężenie do jednego pasa i umarł jakiś inny papież ;)

Miłośnikom wolnego wyboru proponuję żebyś w ramach wolnosci wyboru pojeździli sobie pod prąd. Może wtedy zrozumieją gdzie jest granica ich wolności.

Juiceman - 02-06-2011, 15:46

cns80 napisał/a:

Miłośnikom wolnego wyboru proponuję żebyś w ramach wolnosci wyboru pojeździli sobie pod prąd. Może wtedy zrozumieją gdzie jest granica ich wolności.


Oj wtedy to już raczej jednorazowe przypadki wolności xD :rolleyes:

gzesiolek - 02-06-2011, 16:12

Juiceman, ok, ale prawo odbiera Ci mozliwosc wolnego wyboru, czyli ktoras z opcji, tak jak osoba nie zapinajaca pas jako kierowca zabiera mozliwosc wolnego wyboru pasazerowi, bo nie moze on wybrac jazdy tym autem z zabezpieczonymi wszystkimi osobami i rzeczami, tylko musi albo ryzykowac ze w krytycznej sytuacji wpadnie na niego kilkadziesiat kg bezwladnej masy, albo wysiasc z auta... po prostu ograniczasz swym dzialaniem opcje wyboru innej osobie... wiem nadal ma wybor, ale juz nie taki "wolny", jaki by miala gdyby druga osoba stosowala sie do przyjetych norm bezpieczenstwa i prawa... i to jest wlasnie wolnosc wyboru... robisz co uznajesz za stosowne ok, ale do momentu gdy nie ograniczasz wyboru drugiej osobie poprzez taka a nie inna modyfikacje mozliwych do wyboru przez nia opcji...
ale zakrecilem :mrgreen:

ok wiem mniej wiecej jak rozumiem Twoj wywod czyli to ze kazdy powinien miec mozliwosc wyboru bez zmuszania do czegokolwiek...
niestety jesli jakikolwiek wybor moze miec wplyw na wybor kogos innego, jego zycie itd. to dla mnie dowolność wyboru się kończy...wsiadasz sam do swego auta, nie wyjezdzasz na publiczne dorgi itd itp. rob co chcesz nawet wypij litr wodki i jedz z zaslonietymi oczami... ale jesli wyjezdzasz w miejsca publiczne lub jedziesz z pasazerami trzeba sie dostosowac do norm/praw ktore obejmuja wszystkich... i wolny wybor nadal masz bo nikt Cie nie zmusza do jazdy autem po publicznych drogach... :mrgreen:

Marianekk - 02-06-2011, 17:04

Wszystkim chodzi o to samo ale w innej wersji :D

A dla tych których prawo ogranicza są kraje w których takich ograniczeń nie ma a przepisy to czysta fikcja.
Zapraszam do krajów Arabskich i Afryki (tam tez są wyjątki gdzie obowiązują przepisy,nakazy :) ).
Pozdrawiam
Marianek

cns80 - 03-06-2011, 07:54

Zgodnie z regułą Kanta: "wolność mojej pięści kończy się tam, gdzie zaczyna się nos mojego sąsiada"
Jackall - 04-06-2011, 12:24

Z tym ograniczaniem wolności trochę przesadzacie, to tak jakby ktoś miał pretensje, że na czerwonym świetle musi stać i czekać aż się zmieni na zielone... Jest to też pewna forma ograniczenia wolności poprzez przepisy czy nakaz określonego zachowania ale jeśli decydujemy się żyć w społeczeństwie to muszą być pewne reguły, zakazy i nakazy.

I jeszcze pytanie do remi do tematu z początku dyskusji: Masz dzieci? Jeśli tak to czy pozwalasz im samym decydować czy mają siedzieć w fotelikach i zapinać pasy?

remi - 09-06-2011, 23:50

do Jackall:
Tak mam dziecko, problem w tym, że jeszcze nie mówi, ale zaczął już chodzić :-)
Wiem na razie muszę decydować za niego. Gdyby wiedział, jakich wyborów już w jego życiu dokonałem za niego to pewnie alboby zmienił ojca albo stwierdziłby, że jestem najlepszym starym na świecie. Przykład.
Po narodzinach kupiliśmy takie nosidełko które się używa w samochodzie. Oj oj, ale misiek ma krótkie pasy a nosidełko duże. Używaliśmy go przez rok i ani razu nie przypięliśmy go pasem do auta. Fakt dziecko było przypięte pasami do fotelika ale fotelik stał tyłem oparty o mój fotel. Tak przejeździliśmy przez cały rok łącznie z wyjazdem nad morze na wakacje. Nawet jedna kolizję mieliśmy. Odpukać nic się nie stało. Teraz mam już inny fotelik i zawsze jest jak powinno być. Ale jeszcze jedno oglądaliście może testy zderzeniowe fotelików dla dzieci? Jeśli nie to polecam, zdziwicie się jaka tandetę kupujemy mimo że atestowana. Nie mowie tutaj o fotelikach za 1200 zł ale o takich wybieranych najczęściej w cenie w okolicach 500 zł.
http://www.youtube.com/wa...DS1M4tBrBU&NR=1
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Ps.
Jeśli kiedyś wpadnę wam przez przednią szybę do auta to... PRZEPRASZAM

sieegurd - 10-06-2011, 07:18

remi napisał/a:
Po narodzinach kupiliśmy takie nosidełko które się używa w samochodzie. Oj oj, ale misiek ma krótkie pasy a nosidełko duże.

remi nie wiem co Ci napisać, bo dla mnie świadczy to tylko o braku zainteresowania bezpieczeństwem dziecka :| Co z tego, że Misiek ma krótkie pasy? Zanim się urodziła Nasz córcia (też teraz zaczyna chodzić) jeździliśmy po sklepach i mierzyliśmy nosidełka i foteliki, żeby kupić taki, który obejmą pasy.
remi napisał/a:
Używaliśmy go przez rok i ani razu nie przypięliśmy go pasem do auta. Fakt dziecko było przypięte pasami do fotelika ale fotelik stał tyłem oparty o mój fotel. Tak przejeździliśmy przez cały rok łącznie z wyjazdem nad morze na wakacje. Nawet jedna kolizję mieliśmy. Odpukać nic się nie stało.

No to trzeba się cieszyć, że dziecko żyje, resztę pozostawiam bez komentarza :cry:
remi napisał/a:
zdziwicie się jaka tandetę kupujemy mimo że atestowana. Nie mowie tutaj o fotelikach za 1200 zł ale o takich wybieranych najczęściej w cenie w okolicach 500 zł.

Lepszy taki przypięty, niż wypasiony fruwający po samochodzie :)

daron64 - 10-06-2011, 08:28

osobiscie jeszcze nie mam pociechy, ale nie wyobrazam sobie, ze mialby jezdzic w aucie tak jak remi to opisuje, bez obrazy kolego, ale to kompletna nieodpowiedzialnosc, a jakbys dostal w bok?
Ostatnio moja dziewczyna dostala opiernicz bo sobie na wioske wjezdzamy juz nie duzo do miejsca docelowego, a ta rozpina pasy, to mowie zeby zapiela, ze jeszcze nie stoimy, na to ona ze jak jedzie z ojcem czy bratem to zawsze tu rozpinaja, pytam a jakby mi pies wyskoczyl i bys wyrznela nosem w deske? No to ona oj tam oj tam, no i sie skonczylo na tym, ze stalismy 5minut az zapiela pasy, rozbrajaja mnie ludzie, ktorzy zapinaja pasy tylko dlatego bo moze stac gdzies policja, albo jakies historie, ze ktos tam nie zapial pasow i dzieki temu przezyl wypadek bo go wyrzucilo z auta czy inne tego typu opowiesci

cns80 - 10-06-2011, 08:46

Cytat:
rozbrajaja mnie ludzie, ktorzy zapinaja pasy tylko dlatego bo moze stac gdzies policja, albo jakies historie, ze ktos tam nie zapial pasow i dzieki temu przezyl wypadek bo go wyrzucilo z auta czy inne tego typu opowiesci
To jest najlepsze :)

sieegurd napisał/a:
Co z tego, że Misiek ma krótkie pasy?
No właśnie. Zarówno w Cari jak i w MSS da się przypiąć prawie wszystkie foteliki/nosidełka, tylko czasem jest to mało wygodne.

remi napisał/a:
Używaliśmy go przez rok i ani razu nie przypięliśmy go pasem do auta. Fakt dziecko było przypięte pasami do fotelika ale fotelik stał tyłem oparty o mój fotel.
Jak dla mnie to to dziecko ma dużego farta i oby miało go przynajmniej do momentu aż przestanie być zależne od twoich decyzji.
Ciekawi mnie tylko po co się tym chwalisz ?

Krzyzak - 10-06-2011, 09:58

daron64 napisał/a:
a jakby mi pies wyskoczyl i bys wyrznela nosem w deske?

dobry przykład
zawsze wtedy opowiadam, jak przed marketem ruszał facio a jego syn był w trakcie zapinania pasów i nagle debil w audi się im wepchnął
facet po hamulcach, syn wywalił głową w szybę, szyba pęknięta, wstrząs mózgu u syna...
facio mówił, że prędkości nie zna, bo nawet wskazówka się nie ruszyła...

gzesiolek - 10-06-2011, 10:55

remi, nie skomentuje...
a w fotelik/nosidelko wkladales tylko po to pewnie zeby sie policja nie czepiala?

poza tym rozbrajaja mnie rodzice ktorzy kupuja wozki za 2-3tysiace, zeby byl lekki i w ogole, bo trzeba wnosic/znosic, a oszczedzaja na fotelikach i kupuja badziewie z supermarketu...
(nie pije do Ciebie remi bo nie wiem jakie wozki kupowales, ale kilka takich przypadkow znam)

z drugiej jednak strony prawidlowo zainstalowany fotelik porzadnej firmy chroni dzieciaka znacznie lepiej niz sa chronieni dorosli...
sam osobiscie kupilem z pewnej reki uzywany fotelik pierwszej grupy Maxi Cosi Cabrio, bo dla tych jak sie okazalo max 9miesiecy nie oplacalo sie kupowac nowego... dokupilem do niego baze ISOFIX i tak stabilnie cora byla przypieta ze lepiej zabezpieczyc jej nie moglem...
po 8 miesiacach dokupilem juz nowy fotelik drugiej grupy, bo cora z "bujaczka" wyrosla (solidna mam core, jak sie urodzila miala 60cm i 4,2kg i pozniej dalej rosla)
ktory pasowal do wczesniej kupionej bazy i dotad (15miesiac) jezdzi w nim bezpiecznie...
pierwszy fotelik z drugiej pewnej reki kosztowal mnie 200zl, baza FamilyFix w promo 500zl (kupiona razem z wozkiem to sie wynegocjowalo wieksze upusty), fotelik już kolejny 500zł
z jednej strony wybieram dobry sprzęt a później szukam jak można go kupić tanio i pewnie...
i nigdy nie zrozumie ludzi ktorzy dla paru zlotych, wygody i lenistwa, traktuja z przymruzeniem oka bezpieczenstwo swoich dzieci... :roll:

cns80 - 10-06-2011, 12:24

gzesiolek napisał/a:
nigdy nie zrozumie ludzi ktorzy dla paru zlotych, wygody i lenistwa, traktuja z przymruzeniem oka bezpieczenstwo swoich dzieci... :roll:
Dzieci się odwdzięczą wsadzając takich rodziców do domu starców 3 kategorii ;)
gzesiolek - 10-06-2011, 12:57

cns80 napisał/a:
gzesiolek napisał/a:
nigdy nie zrozumie ludzi ktorzy dla paru zlotych, wygody i lenistwa, traktuja z przymruzeniem oka bezpieczenstwo swoich dzieci... :roll:
Dzieci się odwdzięczą wsadzając takich rodziców do domu starców 3 kategorii ;)


Moi rodzice swoich rodzicow nie wsadzili...
Ja swoich nie wsadze...
wiec mam nadzieje ze moja corka bedzie miala skad czerpac wlasciwe wzorce...

bo wg mnie nie jakosc rodzica w stosunku do dzieci decyduje, tylko wygoda i wzorce jak poprzednie pokolenie traktowalo swoich rodzicow...
a niestety opieka nad czlowiekiem w koncowce zycia jest znacznie trudniejsza zazwyczaj niz opieka w poczatku zycia...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group