Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Avance V6, 2001r, kombi, Zgorzelec
toyociv - 21-10-2011, 23:56
mysle, ze nowy wlasciciel - mitsumaniak w miedzy czasie okresli czy auto bylo az tak straszne z tego co sie dzis dowiedzialem pojechalo do zainteresowanego z poznania, ktory rowniez udzielal sie w tym temacie.
apikus - 22-10-2011, 04:13
To tylko pogratulować nowego nabytku. Niech się sprawuje!
yahoo_wlkp - 22-10-2011, 15:05
Posiadaczem owego galanta jestem ja (oby szczesliwym) Jak tylko sie ogarne po zakupie i dokladniej się mu przyjrzę z pewnością wystawie pozytywna badz negatywna opinie o danym sprzedawcy.
m6riano - 22-10-2011, 15:11
Załóż swój temat w "naszych miśkach", porób fotki...opisuj na bieżąco wszelkie wymiany..
yahoo_wlkp - 22-10-2011, 15:56
Taki mam wlasnie zamiar
Pyra20 - 22-10-2011, 19:37
Cytat: | Podsumowując - chłopaki, więcej odwagi, jeśli sprzedawca chętnie prowadzi auto do ASO, stacji diagnostycznych itp to chyba też o czymś świadczy. |
A ja Ci z powiem że to o niczym nie świadczy. Oglądałem kilka samochodów, nie tylko miski, gdzie przez telefon igła, malowany zderzak i nic więcej, Panie bierz do serwisu i tak nic nie znajdą, ale to nie moja kasa itd, a na miejscu już z daleko było widać że sprzedawca kłamał. A po przyłożeniu miernika widać tylko ----- . I pytam jednego, drugiego, trzeciego dlaczego kłamał i w odpowiedzi słyszę 'ja się nie znam, taki przywiozłem'
Ja jestem za tym żeby 'wróżyć' z fusów bo można komuś dużo km zaoszczędzić i uchronić przed potencjalnym szrotem.
toyociv - 22-10-2011, 23:33
Pyra20 napisał/a: | Cytat: | Podsumowując - chłopaki, więcej odwagi, jeśli sprzedawca chętnie prowadzi auto do ASO, stacji diagnostycznych itp to chyba też o czymś świadczy. |
A ja Ci z powiem że to o niczym nie świadczy. Oglądałem kilka samochodów, nie tylko miski, gdzie przez telefon igła, malowany zderzak i nic więcej, Panie bierz do serwisu i tak nic nie znajdą, ale to nie moja kasa itd, a na miejscu już z daleko było widać że sprzedawca kłamał. A po przyłożeniu miernika widać tylko ----- . I pytam jednego, drugiego, trzeciego dlaczego kłamał i w odpowiedzi słyszę 'ja się nie znam, taki przywiozłem'
Ja jestem za tym żeby 'wróżyć' z fusów bo można komuś dużo km zaoszczędzić i uchronić przed potencjalnym szrotem. |
panowie wiecej optymizmu... fakt polska do tego nie nastraja, ale z takim podejsciem nawet nowe w salonie bedzie nie takie jak trzeba...
Anonymous - 23-10-2011, 00:26
toyociv, sorry ale dla mnie to jesteś zwykłym naganiaczem, który nawet nie potrafi odpowiedzieć na na proste pytania dotyczące auta, zarzeka się że auto bezwypadkowe obiecuje zwrot kosztów paliwa a jak może dostać flaszkę za zrobienie kilku zdjęć to temat urywa. sorry ale każdy logicznie myślący sam wyciągnie wnioski.
to że trafił się kupiec który sam przyznaje się że nie ma pojęcia o autach (bez obrazy yahoo), NIC nie świadczy.
aaa skoro takie suuuper sztuki można wyrwać w tej cenie to dziwne że na mobile.de ich nie ma, niemiec też nie jest głupi i nie odda dobrego auta za ~2200ojro bo pewnie tyle to kosztowało u niemca + przyprowadzenie auta i prowizja handlarza, a mamy kwotę 12 kawałków....
yahoo_wlkp, sprawdź sobie auto dokładnie miernikiem lakieru, przypomniało mi się że była kiedyś na zagranicznym serwisie podobna sztuka po gradobiciu, nie koniecznie ta ale kto wie....
robertdg - 23-10-2011, 10:45
Derpin, nie ekscytujmy się, prędzej czy później każdemu poślizgnie się noga i wyjdzie na jaw jak to sprzedają auta z pierwszej ręki (a faktycznie od turasów z komisu), igiełki (w których gnije wszystko na co spojrzysz), ktoś co kieruje się swoim zyskiem w większości myśli o tym jak najwięcej zarobić, oczywiście są odstępstwa od warunków.
Co do uszkodzeń po możliwym gradobiciu, istnieją metody usuwania takich dołeczków o których wcale bym nie powiedział, że jest to możliwe, sam widxziałem jak gościu wyciagnął hard tricka, byłem w szoku, bo patrząc na uszkodzenie jedyne co się nakreślało, tpo szukac dobregpo lakiernika, tymczasem usługa była tańsza od roboty lakiernika
Denis - 23-10-2011, 11:35
derpin, pomyśl ze nie jest to moje auto i nie wpadnie do sprzedajacego rozkrecac mu auta, bo jeden z forumowiczow sobie tego zyczy.
co do waszego podejścia odnosnie zakupu aut z Niemiec. Widac, ze nie macie bladego pojecia o kupnie auta za granica .... myslicie ze wszystkie tanie auta pochodzą od turasów? nie znacie innych portali poza mobile i autoscoutem ? Dziwicie się dlaczego na mobile są wysokie ceny ? Dlatego ze tam wystawiaja auta w wiekszosci niemieckie firmy, ktore nawet na auto uzywane daja gwarancje, stad wysoka cena. Sa jeszcze miejsca i strony, gdzie kupuje sie auta z prywatnych rak ... ale przeciez i tak one beda w jakis sposob zesztukowane, bo jakby inaczej, nie ?
zrozumcie, ze spotykaja sie niemcy ktorzy oddaja auto za psie pieniadze, bo np. skrzynia klękła, pojezdili 10 lat i maja juz pore na zakup nowego auta. Ale to dla was pewnie tez niedowierzalne. Pewnie wasze autka sa tylko od kobiet jezdzacych do kosciola....
Szkoda tylko, ze nie majac zadnych dowodow potraficie z gory podchodzic do sprzedajacego jako oszusta. Ciekawe czy w waszych zawodach tez robia z was glupka i uwazaja ze na kazdym kroku kombinujecie.
robertdg - 23-10-2011, 12:41
Denis napisał/a: | Szkoda tylko, ze nie majac zadnych dowodow potraficie z gory podchodzic do sprzedajacego jako oszusta. | Szkoda, że TY odrazu zakładasz takie rzeczy, do kupna auta podchodzi się na chłodno, a to, że okazało się że auta zamiast z prywatnych rąk pochodzily od komisu od Jugola bądź igiełka była fatalnym szrotem że wstyd na złom oddać, to są fakty oczywiste. Oczywiście nie odnosze tego do sprzedawcy obecnego w tym poście tylko do innych znanych przypadków z forum
Denis - 23-10-2011, 13:16
Robertdg - swieta prawda w tym co powyzej napisales
Podstawa jest zeby jechac i nie zakladac ze jedzie sie po auto, tylko jedzie sie zobaczyc auto - a jak bedzie dobre to sie kupi.
Tylko chodzi mi o chlodne podejscie, a o podejscie cholernie pesymistyczne - takie, jakby ktos za kare kazal tam jechac. Mysle, nie niektore zalozenia sa wyjatkowo przesadne. Gdybysmy sie wszyscy tak na codzien traktowali to bysmy sie pozabijali i na tym by sie skonczylo.
W niektorych tematach czytalem posty typu: autko godne uwagi, warto pojechac i obejrzec.
Tutaj sa jakies dziwne spekulacje ze auto jest po gradobiciu, z "wiszacym tylnym blotnikiem", od turka ... nie wiem skad to sie bierze wszystko. Auto bylo cale sprawdzone miernikiem lakieru o czym tez pisal sprzedawca, a niektorzy dalej swoje ze i tak pewnie tak nie jest, bo pewnie sa zastosowane najnowsze metody wyciagania dolkow po gradobiciu.
Wiadomo, forum jest od tego, zeby wymieniac swoje poglady, no ale chyba nie do przesady. Trzeba znalezc co nie co, zeby mozna bylo od czegos zaczac na miejscu ogledziny, ale zakladanie ze auto nawet jesli jest dobre to na pewno tylko dobrze zrobione.
Robert - mysle ze tutaj sie juz chyba ze mna zgodzisz
robertdg - 23-10-2011, 13:45
Forum jest po to by wymieniać spostrzeżenia, jedni się znają bardziej, inni mniej, każdy wyraża swoją opinie, nie ma się czym podniecać, ideałów nie ma i nie będzie, Polacy lubią ponarzekać, mnóstwo tutaj piekielnych, nalezy zwróćić uwagę na podpowiedzi, przy oględzinach skorzystać z podpowiedzi, jeżeli produkt będzie odpowiadał kupującemu to pozostaje kwestia negocjacji ze sprzedawcą a po pomyślnym zakupie poinformowanie klubowiczów jak sprawa wyglądała, w przeciwnym wypadku przedstawienie dowodów na temat "nie warto się tym autem interesować".
Każdy jest innym człowiekiem, aut na handel w PL jest w brud a w zasadzie nie ma w czym wybrać, gdyż przeważnie konfiguracja albo stopień skomplikowania danego auta nieodpowiadają w pełni zainteresowanemu, a dzięki temu, że mamy zalany rynek używanymi brykami dochodzi także do rywalizacji pomiędzy sprzedającymi, uwierz mi miałem stycznośc z naprawde różnymi sprzedawcami, niektórzy śpiewali jak ptaszki na temat stanu auta, niektórzy byli w stanie gorąco Cię przekonywać, że niespełna roczne auto o przebiegu 20tyś km ma prawo mieć wytartą tapicerke i kierownice gdyż tak teraz auta robią
Co do usuwania uszkodzeń metodami bezinwazyjnymi, tak istnieją i są do tego stopnia zaawansowane, że dobry fachman usunie je w taki sposób, że pozna się jedynie dobry fachman ze sprawnym okiem a i tak nie zawsze.
Uwierz naprawde rzadkością jest spotkać handlarza, któremu jak pokażesz niefachową naprawe przy aucie, to się przyzna, że to było robione pod sprzedaż, w takim kraju żyjemy.
Owczar - 23-10-2011, 14:48
Denis napisał/a: | derpin, pomyśl ze nie jest to moje auto i nie wpadnie do sprzedajacego rozkrecac mu auta, bo jeden z forumowiczow sobie tego zyczy. |
Ale Ty jako właściciel mogłeś rozwiać wszelkie wątpliwości nt auta, ale tego nie zrobiłeś.
Denis - 23-10-2011, 15:56
Owczar - wszyscy maja tyle watpliwosci, ze nie jestem w stanie na kazda zachcianke chodzic do sprzedajacego i mowic : daj sprawdze bo mitsumaniaki maja watpliwosci. Pomoglem ile moglem z wlasnej oceny i nie bede na kazde zawolanie biegal i wykonywal tego o co prosicie. Jakby potencjalny zainteresowany by do mnie zadzwonil i poprosil o to - nie ma problemu. Ale nie w tej sytuacji. Rozwialibysmy jedno, byloby : sprawdz czynie jest po gradobiciu - przyjazd do sprzedajacego numer 2, sprawdz czy nie jest od turasa - przyjazd numer 3... i tak w kolko.
Nowy wlasciciel mysle, ze rozwieje te watpliwosci. Jedynym mankamentem auta byla korozja i to pewnie uzna za wade - bylo to widoczne oczywiscie tez w ogloszeniu.
Robert - dobrze mowisz, aczkolwiek sa od tego odchyly i pewnie zasady dzialajace na rynku. Te, z ktorych wynika oplacalnosc sprzedazy.
Powiem to na podstawie wlasnych doswiadczen, przebywania i znajomosci z osobami zajmującymi się sprowadzaniem aut.
Prosta zasada która pokrywa się w 90% z rzeczywistościa:
- auta sprzedawane przy naszej zachodniej granicy sa często lepsze. Dlaczego ? sprzedawcy przygraniczni sprzedają więcej aut, w niższych cenach z niższym zarobkiem. Mieszkają bliżej granicy, mogą przywieźć więcej aut w tym czasie niż sprzedawca na wschodzie, centrum Polski.
- niestety auto wiezione na wschód które w Niemczech kosztuje 2000 euro przy tym kursie, a jest do sprzedania za 10 000 zl - się nie opłaca. Na zachodzie -to normalne, taniej, a więcej.
Na wschód jak i centrum polski często przyjeżdżają auta mocno rozbite czy tez z różnymi innymi wadami - naprawiane po kilka miesięcy i zarobek wtedy się powiększa.
Proste - sprowadzenie auta na wschód to dwukrotne koszta tego sprowadzonego pod polsko niemiecka granice. Większy wydatek na transport to już strata finansowa z kieszeni sprzedawcy, bo cena zakupu w Niemczech ta sama.
Rejon zakupu auta - to wedlug mnie ważna rzecz.
Odnośnie samego stanu auta. Krotko i na temat : jesli po sprawdzeniu miernikiem lakieru jest bezwypadkowe, ma caly komplet dokumentow z jego historii użytkowania - nic juz nie powinno nas az tak zniechecic do jego zakupu.
To najwazniejsza rzecz do oceny. Udokumentowana przeszlosc po przez wydruki z TUV, AU i bieżących napraw oraz potwierdzona bezwypadkowosc - reszte da sie naprawic/poprawic. Bezwypadkowosci i duzego przebiegu juz nie przywrocimy.
Warto na to zwracac uwage.To podstawa.
|
|
|