Adaho_krak - 03-08-2007, 19:58
Dokładnie Valvoline MaxLife 10W40, w czerwonej butelce 
Anonymous - 28-11-2007, 11:14 Porusze troche ten temat.Mianowicie rzecz ma sie tak: Mój Miś śmiga na półsyntetycznym Mobilu i pochłania go masakrytyczne ilości,nie jestem w stanie dokładnie sprecyzować ile ale ja jakies 10000 chlipnie okolo 4 litry  Te 10000 zrobilem w rok wiec jezdze raczej zadko. Moja zagwózdka polega na tym ze on nie kopci (w zyciu chmurki nie widzialem) cisnienie na garnkach ma 14,14,13.7,14.2 (mierzone dwoma rożnym manometrami z czego jeden fabrycznie nowy),raczej tez nie cieknie bo plamy nie zauwazylem,co prawda silnik u dołu jest mokry.Gdzie ta oliwa sie podziewa? Moze ja magazynuje na zime? Póki co czesto sprawdzam i czesto dolewam bo jak lubi to niech ma ale tak raczej być nie powinno.
Adaho_krak - 28-11-2007, 11:28 mitutoyo, nasze autka mają natrysk oleju na denka tłoka, i dlatego zużycie oleju jest większe niż w "innych" autach. Książkowo dopuszczalne jest 1l/1000km, i taka jest norma. Jeśli ciśnienie na garach spoko i nie kopci to olać narazie. Anonymous - 28-11-2007, 14:11 He, olać i dolać!! Adaho_krak - 29-11-2007, 13:12
Dokładnie tak !!!   
Anonymous - 29-11-2007, 14:34
WOW, ale 1L. na 1000km. to 10L. od wymiany do wymiany! Strasznie duzo. Jak jeszcze bylem w Polsce i codzien smigalem moim 1G to owszem, musialem pamietac o czestym sprawdzaniu poziomu oleju i dolewkach, ale nie az tyle. Mysle ze wychodzilo tak z 1L. na 4 tys.km. wiec w sumie nie tak strasznie zeby sie oplacalo rozgrzebywac silnik i robic remont. Silnik bardzo ladnie chodzi, nie dymi, wiec jak spala troche oleju to trudno. Olac i dolewac Tylko trzeba pamietac o czestym sprawdzaniu i dolewkach na biezaco, bo jazda na niskim poziomie oleju to zbrodnia na silniku 
PS: jezdze na polsyntetyku - Valvoline MaxLife 10W40 Anonymous - 29-11-2007, 14:35
No to niezła norma  ostatnio wyszło mi 0,2 l/1000km
Adaho_krak - 29-11-2007, 16:19
Norma jest ustalana przy maxymalnym obciążeniu silnika. Jednostka 4G63, jest silnikiem sportowym i używanym do sportu. W sporcie określenie "biere olej" nie funkcjonuje. Czyli zasada jest prosta im cięższa noga, tym większe zużycie oleju. Problem zaczyna się, gdy Kliper puszcza niebieskie chmurki. |
||||||||||||||||
