Forum ogólne - Petycja - Stop cenom paliwa
Misiek :) - 14-01-2012, 18:55
Jak będzie za niedługo 10 zł/litr, to może ktoś pomyśli o proteście, ale i tak nic nie dojdzie do skutku :/
Nasz rząd ma nas za... nic , traktuje jak bydło w oborze, lekceważy i nie szanuje obywateli. Mamy płacić podatki (w tym paliwowe), zarabiać mało, kupować nowe auta (baardzo drogie w stosunku do zarobków) i nie jeździć starszymi autami (pomimo, że wiele starszych zadbanych samochodów jest w bardzo dobrym stanie technicznym, ale niestety mniejszość)
zet-em - 14-01-2012, 19:30
Powstrzymam się od komentarza, co myślę o polityce rządu w tej kwestii bo może mi się wyrwać niecenzuralne słowo...a nawet kilka!
Podpisane oburącz.
Misiek :) - 14-01-2012, 20:11
zet-em napisał/a: | Powstrzymam się od komentarza, co myślę o polityce rządu w tej kwestii bo może mi się wyrwać niecenzuralne słowo...a nawet kilka! |
sądzę, że pisząc co myśli nie dość, że rb to jeszcze za obrazę rządu by ponad połowa maniaków stanęła przed sądem
Obywatel - 14-01-2012, 23:03
Misiek napisał/a: | Sticker napisał/a: | Ja proponuję aby ci co mogą aby choćby na tydzień przesiedli się na rowery czy komunikację miejską. Taki protest moim zdaniem dałby więcej do myślenia niż jakieś podpisy. |
Gdyby wprowadzono kartki na paliwo i litr wzrósł by w 3 dni do 15 zł to wtedy by zaczęły się protesty |
Kartki na paliwo to wcale nie byłby taki głupi pomysł. Każdy właściciel prywatnego auta mógłby dostać talon na 50l paliwa miesięcznie z preferencyjną stawką akcyzy, ale po ich wykorzystaniu płaciłby więcej za litr. Można by dać ludziom wybór - albo korzystasz z talonów i godzisz się na płacenie więcej po wykorzystaniu limitu, albo nie pobierasz talonów i płacisz na zasadach ogólnych.
Rozwiązałoby to szereg problemów a przede wszystkim zmniejszyłaby się liczba samochodów na drogach bo ludzie mieliby motywację do oszczędzania i bardziej racjonalnie korzystaliby z samochodów.
spown - 15-01-2012, 09:45
Z jakiej racji ktoś ma mi limitować jazdę samochodem, równie dobrze może bułki zaczniemy wyliczać...
Obywatel - 15-01-2012, 11:40
spown napisał/a: | Z jakiej racji ktoś ma mi limitować jazdę samochodem, równie dobrze może bułki zaczniemy wyliczać... |
Nie chodzi o to, żeby komuś coś przymusowo limitować. System byłby dla chętnych - chcesz mieć taniej talonowe paliwo, płać więcej za komercyjne. Nie chcesz talonowego, płać normalnie - tak jak dotychczas.
Mi by to idealnie pasowało bo mało jeżdżę. Jeszcze bym sobie w beczułce uzbierał na wakacje - tak jak kiedyś ludzie robili. Pod koniec komuny - pamiętam jak dziś - talonowa była po 100 zł za litr a komercyjna po 300.
mkm - 15-01-2012, 13:22
Obywatel napisał/a: |
Kartki na paliwo to wcale nie byłby taki głupi pomysł. Każdy właściciel prywatnego auta mógłby dostać talon na 50l paliwa miesięcznie z preferencyjną stawką akcyzy, ale po ich wykorzystaniu płaciłby więcej za litr. Można by dać ludziom wybór - albo korzystasz z talonów i godzisz się na płacenie więcej po wykorzystaniu limitu, albo nie pobierasz talonów i płacisz na zasadach ogólnych. |
Obywatel, obudź się!
System kartkowy już był i jak się wtedy jeździło/kombinowało to niektórzy pamiętają sami, a inni niech się rodziców zapytają
Idąc tym tokiem wróciłbym też do talonów na samochody. W końcu jak ktoś ma blisko do pracy to po co mu samochód?
Obywatel
mjsystem - 15-01-2012, 13:34
Obywatel napisał/a: | Mi by to idealnie pasowało bo mało jeżdżę |
Więcej empatii!
Ja jeżdzę zawodowo , to mam płacić więcej???
Obywatel - 15-01-2012, 19:19
mkm, mjsystem, no przecież napisałem, że nie byłoby żadnego przymusu
Ja tylko zastanawiam się co można by zrobić, żeby rząd nie był stratny a ludzie mogli jeździć trochę taniej - zwłaszcza ci mniej zamożni.
Nie chodzi mi o żaden system przymusu czy reglamentowania paliwa (choć i tak sądzę, że jeszcze tego doczekamy jeśli nadal będą blokowane alternatywy dla paliw kopalnych).
mjsystem - 15-01-2012, 22:51
Obywatel napisał/a: | Ja tylko zastanawiam się co można by zrobić, żeby rząd nie był stratny a ludzie mogli jeździć trochę taniej - zwłaszcza ci mniej zamożni. |
To już nie jest demokracja...
jaca71 - 16-01-2012, 09:52
Obywatel napisał/a: | Ja tylko zastanawiam się co można by zrobić, żeby rząd nie był stratny a ludzie mogli jeździć trochę taniej - zwłaszcza ci mniej zamożni. |
Koszty przejazdów same się regulują - jeździsz więcej płacisz więcej, jeździsz mniej płacisz mniej.
Tak samo powinny działać podatki - zarabiasz więcej płacisz więcej, zarabiasz mniej płacisz mniej = podatek liniowy.
A system proponowany przez Ciebie to obecny system podatkowy - zarabiasz więcej 9jeździsz więcej) to jesteś karany wyższym podatkiem (procentowo nie kwotowo) plus preferencje dla bogatych - zaczynając od durnej ulgi na dzieci, która nic nie daje tym najbardziej potrzebującym.
Obywatel napisał/a: | Mi by to idealnie pasowało bo mało jeżdżę. |
To ja proponuje system, który mi by idealnie pasował - refundacja 1/2 kosztów przejazdu dla tych, którzy wydaja ponad 500pln na miesiąc Można wstawić np. 1000 ale 500 jest taki trochę lepszy.
gzesiolek - 16-01-2012, 14:18
jaca71 napisał/a: | Koszty przejazdów same się regulują - jeździsz więcej płacisz więcej, jeździsz mniej płacisz mniej.
Tak samo powinny działać podatki - zarabiasz więcej płacisz więcej, zarabiasz mniej płacisz mniej = podatek liniowy.
A system proponowany przez Ciebie to obecny system podatkowy - zarabiasz więcej 9jeździsz więcej) to jesteś karany wyższym podatkiem (procentowo nie kwotowo) plus preferencje dla bogatych - zaczynając od durnej ulgi na dzieci, która nic nie daje tym najbardziej potrzebującym. |
Czasem nie wypada sie z Toba nie zgodzic... moze politykiem zostaniesz?
aha nie wiem ile w tym wzrostu cen paliwa a ile zakonczenia niektorych inwestycji, ale po Krakowie ostatnio jezdzi sie zadowalajaco... do pracy i z pracy spedzam zazwyczaj w aucie ok. 40min dziennie... jeszcze rok temu bylo praktycznie 2x tyle
m6riano - 16-01-2012, 19:05
spown napisał/a: | równie dobrze może bułki zaczniemy wyliczać... |
swego czasu cukier w biedronce wyliczali..;-)
Misiek :) - 16-01-2012, 20:01
m6riano napisał/a: | swego czasu cukier w biedronce wyliczali..;-) |
z cukrem była to prawdopodobnie nakręcona afera. jeśli się podnosi popyt (sztucznie też) przy niezmiennej podaży wtedy ceny rosną i można sporo zarobić.
Jeśli się wprowadza limity sprzedaży, wystawia się mało na półkach (i dokłada po trochu), a nie daj Boże wprowadzi limity sprzedaży masz panikę murowaną (mówie, ze kilka dużych sklepów tak zrobi a reszta podniesie ceny)
jaca71 - 17-01-2012, 10:00
Nie wiem czy to pic na wodę, czy jednak niektórzy widzą rzeczywiste przyczyny wzrostu cen paliw:
http://wiadomosci.gazeta....l?lokale=krakow
|
|
|