To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Zima za kółkiem

krzychu - 04-02-2012, 17:44

bastek1 napisał/a:
krzychu, ja też cały czas myślałem, że piszemy o normalnej drodze z normalnym ruchem


No jak jedziesz w kolumnie 20km/h to ciężko się "sprawdzać przyczepność" szczególnie że ktoś za Tobą jedzie. Ale na powiatowej drodze, o 22 gdzie znasz każdy zakręt i widzisz, że nie ma samochodów za Tobą przed Tobą i żadnego przechodnia.... Do tego świeży śnieg na drodze :mrgreen: Chyba za często kiedyś wracałem z pracy w takich warunkach... Teraz mi tego brakuje (toczę się po mieście 4km).

bastek - 04-02-2012, 17:50

krzychu napisał/a:
Ale na powiatowej drodze, o 22 gdzie znasz każdy zakręt i widzisz, że nie ma samochodów za Tobą przed Tobą i żadnego przechodnia.... Do tego świeży śnieg na drodze

po 2 latach jeżdżenia lublin-bychawa 2x w tyg, w takich warunkach wyleciałem.....

jaca71 - 05-02-2012, 09:07

Alej nie dostałem odpowiedzi dlaczego w zimie jeździmy na najniższym możliwym biegu?

Zrobiłem eksperyment dwoma samochodami z ESP i bez. Nachylenie górki to w porywach 0.5% ale za to oblodzona (wyślizgany śnieg).

Samochód bez ESP:
50km/h i na dwójce i gaz na 3/4 samochód idzie bokiem w rów mieląc kołami jak porąbany bez odjęcia gazu skończył bym w rowie
50km/h na czwóreczce i gaz 3/4 samochód jedzie stabilnie do przodu tam gdzie chcę tyle że trochę buczy (bo lancery tak mają)

Samochód z ESP:
50km/h i na dwójeczce i gaz w 3/4 samochód nie przyspiesza, za to świeci kontrolka ESP i w miarę do przodu sie porusza.
50km/h na czwóreczce i gaz 3/4 samochód przyspiesza jedzie stabilnie kontrolka ESP zamigała raz na chwilę.

Jakie wnioski?

bastek - 05-02-2012, 10:00

jaca, ja się machnąłem kilka dni temu, wczoraj poprawiłem
na najwyższym biegu wg mnie

krzychu - 05-02-2012, 10:01

jaca71 napisał/a:

Jakie wnioski?


Że bieg nie ma znaczenia, ważne jest kontrolowanie gazu... A utrzymywanie poniżej 2 tys może spowodować, że podczas poślizgu nie wyciągniemy samochodu gazem.

jaca71 - 05-02-2012, 10:13

krzychu napisał/a:
Że bieg nie ma znaczenia, ważne jest kontrolowanie gazu... A utrzymywanie poniżej 2 tys może spowodować, że podczas poślizgu nie wyciągniemy samochodu gazem.

Ślizłeś się kiedyś? Tak bez kontroli, bez wcześniejszej informacji od samochodu? Bo podejrzewam ze nie. Bastek to świetnie opisał. Wiesz wszystko co trzeba zrobić, masz czas na wszystko a nawet więcej i co? Samochód zatrzymuje się wisząc na podwoziu będąc jedną strona jeszcze na poboczu a druga już w rowie tyłem do kierunku jazdy :P

krzychu - 05-02-2012, 11:43

jaca71 napisał/a:
Bo podejrzewam ze nie.


Zdarzyło się ze 3 razy. Dlatego wolę sam wywoływać poślizg niż być nim zaskoczony jeszcze przy nich obrotach silnika i wysokim biegu.

jaca71 - 05-02-2012, 11:55

krzychu napisał/a:
Zdarzyło się ze 3 razy. Dlatego wolę sam wywoływać poślizg niż być nim zaskoczony jeszcze przy nich obrotach silnika i wysokim biegu.

Napisze krótko: Nie wierzę ;)

krzychu - 05-02-2012, 12:07

Nie musisz... Tylko nie wiem co Ci to zmienia... Nie wątpię, że można wiedzieć co zrobić, ale jak Cie zaskoczy to tego nie zrobisz... Jak jesteś gotowy i wiesz jak auto się zachowa to od razu wcześniej masz poukładane co robić...
jaca71 - 05-02-2012, 12:17

krzychu, Ok, dajmy sobie na wstrzymanie... się uniosę ;)
gzesiolek - 05-02-2012, 23:57

Aha bo sie na chwile odlaczylem z dyskusji...
Moja jedna uwaga... przy jezdzie po prostej najwyzszy mozliwy bieg... po co tracic czas i paliwo na buksowanie...
ale przed zakretami/skrzyzowaniami znaczne zwalnianie i maksymalna redukcja dla danej predkosci by na zakrecie miec pod gazem maks momentu na kolach... just in case... po wyjsciu zakretu - spokojne podniesienie biegu...
Tak mnie uczono, a mialem to szczescie ze kurs na prawko robilem w zimie 1995/1996, ktora do najlagodniejszych nie nalezala...
ESP moze nieco zmieniac, bo z jednej strony na prostej pomaga przy uslizgu kol, a z drugiej i tak nie pozwoli skorzystac z momentu dla ratowania sie gazem... :mrgreen:

mjsystem - 07-02-2012, 15:36

A wiecie, ze piszecie o autach z napedem na przednie łapy? Tak dla przykładu napiszę jak kilkanaście lat temu jechałem pustym Transitem z Zakopanego do Krakowa. Napęd na tył. Było ślisko. Zredukowałem bieg, dodałem gazu, wyprzedziłem auto, puściłem gaz... i piruecik w prawo, w lewo... Wysprzęgliłem auto i wyrównałem tor jazdy... Przyczyną była blokada koła napędzanego. Lód, itd. Tak więc jazda na nadmiernych obrotach silnika nie zawsze może być taka bezpieczna. Dotyczy to w szczególności mało obciążonych tylnych osi, ale co z przednią? Reasumując jazda na wyzszym biegu tak, ale do pewnej granicy...
jaca71 - 07-02-2012, 16:52

mjsystem napisał/a:
A wiecie, ze piszecie o autach z napedem na przednie łapy?

Uczyłem się jeździć na maluchu, potem syrence, polonezie i seirce ;) 3 z nich miały napęd na tył :P
Może faktycznie od tamtej pory mi zostało na zimę z gazem ostrożnie?
Ale tam było prosto. Ruszamy i już wiemy że trzeba ostrożnie, a w przednionapędowych nic się nie dzieje, nuda, aż tył nas wyprzedzi ;)

Trik - 07-02-2012, 22:44

Zastanawiam się jak to z tymi biegami jest. Wg moich obserwacji, to nawet moje leniwe 1.5 na śliskiej drodze potrafi na 5-tym biegu przy 1500obr/min zamielić kołami po dodaniu gazu i TC to skoryguje. Mimo tego wchodząć w łuk ok 80st. wolę czasem zredukować do 4-ki na 2500 obr/min zwalniając silnikiem i przejść bez poślizgu. Są tez dni gdy ten sam łuk lubię zaliczyć z uciekającym tyłem i korektą TC :mrgreen:
krzychu - 07-02-2012, 22:53

Trik napisał/a:
leniwe 1.5 na śliskiej drodze potrafi na 5-tym biegu przy 1500obr/min zamielić kołami po dodaniu gazu i TC to skoryguje.


:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group